Najnowsze artykuły
- ArtykułyHłasko, powrót Malcolma, produkcja dla miłośników „Bridgertonów” i nie tylkoAnna Sierant1
- ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj książkę „Cud w Dolinie Poskoków“ Ante TomiciaLubimyCzytać1
- Artykuły„Paradoks łosia”: Steve Carell i matematyczny chaos Anttiego TuomainenaSonia Miniewicz2
- ArtykułyBrak kolorowych autorów na liście. Prestiżowy festiwal w ogniu krytykiKonrad Wrzesiński13
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Philippe Delaby
Źródło: http://www.komiks.gildia.pl/tworcy/philippe_delaby
14
7,1/10
Pisze książki: komiksy
Urodzony: 21.01.1961Zmarły: 28.01.2014
Rysownik Philippe Delaby świetnie czuł się w tematyce historycznej, wymagającej ogromnego przygotowania ikonograficznego, a w dodatku ze swobodą i smakiem umiał opowiadać obrazami krwawe historie. Wyspecjalizował się w komiksach historycznych (m. in. rysując krótkie opowieści dla scenarzysty Yvesa Duvala) i udało mu się wnieść świeży oddech w skostniałą belgijską klasyczną szkołę komiksu historycznego, wylansowaną przez Jacquesa Martina. W 1980 r. wygrał konkurs komiksowy gazety "Journal de l'Escaut", a w nagrodę otrzymał kontrakt z wydawnictwem Lombard. Na początku lat 90-tych. narysował swą pierwszą historię pełnometrażową: Bran - Legenda zrodzona w porywach Północnego Wiatru do scenariusza Jean-Luca Vernala. W 1993 r. wraz ze scenarzystą Lucem Delisse rozpoczął średniowieczną serię Gwiazda Polarna. Cykl ten, planowany na siedem albumów, został wstrzymany po trzech - wydawca nie był zadowolony z młodego grafika, mającego zastąpić Delaby'ego, który właśnie wtedy rozpoczął pracę nad Mureną.
7,1/10średnia ocena książek autora
159 przeczytało książki autora
178 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Skarga Utraconych Ziem (wydanie zbiorcze) Tom 2 - Rycerze Łaski
Jean Dufaux, Philippe Delaby
7,7 z 41 ocen
64 czytelników 2 opinie
2021
Murena: Ciernie
Jean Dufaux, Philippe Delaby
Cykl: Murena (tom 9)
7,8 z 13 ocen
25 czytelników 3 opinie
2018
Skarga Utraconych Ziem: Sill Valt
Jean Dufaux, Philippe Delaby
6,8 z 38 ocen
63 czytelników 3 opinie
2014
Skarga Utraconych Ziem: Czarodziejka Sanctus
Jean Dufaux, Philippe Delaby
6,8 z 43 ocen
71 czytelników 3 opinie
2014
Murena: Zemsta popiołów
Jean Dufaux, Philippe Delaby
Cykl: Murena (tom 8)
7,3 z 19 ocen
33 czytelników 2 opinie
2014
Murena: Żywioł ognia
Jean Dufaux, Philippe Delaby
Cykl: Murena (tom 7)
7,2 z 19 ocen
34 czytelników 2 opinie
2014
Murena: Krew bestii
Jean Dufaux, Philippe Delaby
Cykl: Murena (tom 6)
7,2 z 18 ocen
35 czytelników 2 opinie
2013
Murena: Czarna bogini
Jean Dufaux, Philippe Delaby
Cykl: Murena (tom 5)
6,8 z 26 ocen
42 czytelników 3 opinie
2013
Skarga Utraconych Ziem: Gwinea Lord
Jean Dufaux, Philippe Delaby
6,8 z 47 ocen
77 czytelników 3 opinie
2009
Skarga Utraconych Ziem: Morigany
Jean Dufaux, Philippe Delaby
6,7 z 54 ocen
90 czytelników 4 opinie
2005
Murena: Najlepsza z matek
Jean Dufaux, Philippe Delaby
Cykl: Murena (tom 3)
7,1 z 28 ocen
47 czytelników 2 opinie
2003
Murena: Idący na śmierć
Jean Dufaux, Philippe Delaby
Cykl: Murena (tom 4)
7,0 z 27 ocen
47 czytelników 2 opinie
2003
Murena: Purpura i złoto
Jean Dufaux, Philippe Delaby
Cykl: Murena (tom 1)
6,8 z 40 ocen
81 czytelników 6 opinii
2002
Murena: Z piasku i krwi
Jean Dufaux, Philippe Delaby
Cykl: Murena (tom 2)
7,0 z 32 ocen
54 czytelników 3 opinie
2002
Najnowsze opinie o książkach autora
Murena: Idący na śmierć Jean Dufaux
7,0
Czwarty tom Mureny zamyka pierwszy cykl tej serii, noszący podtytuł "Matka". To tutaj rozgrywa się ostateczna konfrontacja Nerona z jego matką Agryppiną Młodszą, przy czym Dufaux w wielu punktach dość wiernie trzymał się historii. Jednak nie omieszkał całości ubarwić odpowiednią dawką fikcji, zarówno czerpiąc z mitologii rzymskiej jak i kanonu gatunku, jakim jest thriller polityczny. Co ważniejsze, tom ten wprowadza inną, bardzo ważną postać, na sam środek sceny - Poppę Sabinę.
Akcja komiksu zaczyna się w 58 roku naszej ery, kiedy to Młody Murena spotyka swego przyjaciela Wespazjana, ruszającego na czele legionów aby utrzymać w ryzach podbite przez Rzym tereny. Spotykają oni na swej drodze Piotra, ucznia Jezusa z Nazaretu, i choć ich spotkanie jest krótkie, to daje do niemyślenia. Tymczasem sprawy pomiędzy Neronem a jego matką się komplikują. Agryppina czuje się zagrożona, wie że traci kontrolę nad synem, a tym samym realną władzę w Imperium. Gdy dostrzega zagrożenie ze strony Akte, ulubienicy swego syna, postanawia wprowadzić do gry nową figurę, mającą być narzędziem jej zemsty. Poppę.
Album ten jest wyjątkowo brutalny, szczególnie na polu rozgrywek politycznych. Nikt tutaj nie zamierza odpuścić, każda ze stron - to znaczy Neron, Agryppina, Poppea i Lucjusz Murena - zaciekle walczy o dominację wykorzystując wszelkie pionki jakie znajdą na szachownicy. Wydawać by się mogło, że tak naprawdę mamy tutaj dwa obozy. Nerona z Lucjuszem oraz Agryppiny z Poppeą, jednak nie jest to prawda, gdyż pomiędzy tymi postaciami również rozgrywa się zażarta rywalizacja. Widać to szczególnie w pierwszym obozie, gdzie Lucjusz lawiruje pomiędzy radami Akte i zachciankami Nerona, aby pozyskać łaski tego drugiego i tym sposobem dokonać zemsty na jego matce, za krzywdy jakich doznał z jej strony. Neronowi jest to na rękę, gdyż ma pretekst aby pozbyć się kobiety, która stale mu zagraża i której nie umie zaufać.
Sprawa jednak nie jest taka prosta jakby mogło się początkowo wydawać. Cesarzowa Matka cieszy się sporym poparciem w senacie, ma wielu wpływowych popleczników oraz urodę, za pomocą której potrafi zjednać sobie mężczyzn. Neron musi zatem pokonać nie lada przeszkody, a wszystko to w świetle politycznej poprawności, co Dufaux przedstawił dość wiernie odnosząc się do faktów historycznych. Jednocześnie całość ubarwił fantazjami Cesarza o jego boskości oraz ogniu. Nawiązania do legendy jakoby to Neron podpalił wieczne miasto, są tutaj widoczne na każdym kroku i ciekawie poprowadzone, dzięki czemu czytelnik może być przekonany, że mit był prawdą.
Jeśli idzie o postacie drugoplanowe to dominują tutaj gladiatorzy - Numida pragnący zemsty za śmierć swego pana Brytanika oraz potężny Trak, Draxius, będący prawą ręką oraz osobistym ochroniarzem Agryppiny. Ich starcie jest widoczne na wielu polach, zaś finał wygląda genialnie. Obaj mężczyźni zdają też sobie sprawę jaką rolę przyszło im pełnić w tym sporze. Pionków, które można łatwo zastąpić. Dlatego robią wszystko aby ich imiona przeszły do legendy, bo tylko w taki sposób historia o nich nie zapomni, nawet jeśli będzie wspominać jedynie przez pryzmat Cesarza i jego matki. Na deser pozostaje pewien element znajdujący się w finałowej karcie komiksu, jednak uważny czytelnik powinien go przewidzieć. Z drugiej strony łatwo może przeoczyć wskazówki, w natłoku pierwszoplanowych wydarzeń dzięki czemu finał jest nieco bardziej zaskakujący.
W przypadku rysunku mamy tutaj powrót do tego co zaprezentował pierwszy tom serii. Ponownie za kolory odpowiada Dina Kathelyn i wywiązuje się z swej pracy bardzo dobrze. Jednak osobiście wolałem te albumy w których to rysownik, Philippe Delaby, również wtrącał się w kolorystykę swej pracy. Nabierała ona dla mnie większej estetyki, gdyż lepiej oddawała ducha tamtych czasów. Nie znaczy to, że praca Diny jest zła. Wręcz przeciwnie, stoi na bardzo wysokim poziomie ciesząc oko zarówno totalnego laika, jak i osoby trochę głębiej siedzącej w komiksach. Jednak albumy przy których za kolor odpowiadał również Delaby były zwyczajnie odrobinę lepsze. Z drugiej strony można to zrzucić na kwestię upodobań graficznych w komiksach, zatem taka kwestia zawsze pozostanie sporna.
Tom czwarty kończy pierwszy cykl Mureny, zaś na drugi przyszło nam sporo czekać. Co prawda autorzy zabrali się za niego szybko, jednak w Polsce drugi cykl pojawił się dopiero po dziesięcioletniej przerwie. Szkoda, że miała ona miejsce, gdyż komiks jest napisany genialnie. Daje nam sporą dawkę historii, przy jednoczesnej zabawie fikcją literacką ze strony Dufaux'a. Ten scenarzysta już wiele razy udowadniał, że potrafi robić to bardzo umiejętnie, zaś Murena jest tego najlepszym dowodem.
Murena: Najlepsza z matek Jean Dufaux
7,1
Trzeci tom krąży głównie wokół osoby Agryppiny i jej wrogów oraz sojuszników. Najlepsza z matek to bardzo trafny tytuł, gdyż ten zwrot pada w tym albumie wielokrotnie i za każdym razem mrozi krew w żyłach. Jest to najlepszy dowód na to jak ambitną a zarazem okrutną postacią była Agryppina Młodsza, matka Cesarza Nerona, tego który podpalił Rzym aby stworzyć poemat.
Mimo dominacji Cesarzowej, nie przyćmiewa ona dwóch innych ważnych dla tego tomu postaci - Lucjusza Mureny oraz numidyjskiego gladiatora, który zawdzięczał życie młodemu Brytannikowi. Drugi z nich odgrywa największą rolę, gdyż staje się łącznikiem pomiędzy poszczególnymi wydarzeniami. Po śmierci młodego syna Klaudiusza i zniszczeniu wszelkich dowodów na to, że Neron bezprawnie zasiadł na tronie, Numida postanawia pomścić swego pana. W tym celu udaje się do szkoły gladiatorów do której trafił już w poprzednim tomie. Teraz jednak jego cel jest inny - wyćwiczyć się w zabijaniu i czerpaniu z tego przyjemności. To sprawia, że popada w zatarg z jednym z czempionów, ale też doprowadzi go do spotkania z Lucjuszem Mureną.
Młody Murena zaś popada w coraz to niebezpieczniejsze waśnie rozgrywające się pomiędzy Neronem a jego matką. Nie ma zamiaru odpuścić i szuka coraz wytrwalej zleceniodawcy zabójstwa swej matki. Za każdym razem gdy trop się urywa, jakiś przypadek sprawia, że postanawia walczyć oraz natrafia na nową wskazówkę. Jego postać nadal jest na dalszym planie, jednak przewija się w tym albumie znacznie częściej niż w poprzednich. Poza tym finał z udziałem Mureny jest interesujący i płynnie łączy się z kilkoma innymi sytuacjami rozgrywającymi się w tym samym czie w różnych miejscach Cesarstwa.
Album ten wprowadza nową, szalenie ważną dla historii Nerona, postać - Poppeę Sabinę. Kobietę wystawną, majętną, uchodzącą za mistrzynię sztuki miłosnej, która swych kochanków potrafiła doprowadzić do obłędu a nawet śmierci (fakt historyczny). Była również bardzo ambitna, tak samo jak Agryppina, co zresztą w komiksie świetnie ukazano. Niemniej w tym tomie nie odgrywa zbyt wielkiej roli, a jedynie zostaje przedstawiona czytelnikowi oraz niejako wprowadzona do całej historii intryg jakie dotąd powstały na dworze Cesarza. Jest to z pewnością bardzo dobry zabieg, bo świetnie stopniuje napięcie oraz pokazuje nam kolejnego przeciwnika Cesarzowej, która obecnie i tak ma już nie mało wrogów, w tym własnego Syna.
Niestety ten album mocno rozmija się w historią, a miejscami mocno ją zakłamuje. Ma to głównie miejsce w przypadku trucicielki Lokusty, z czego Dufaux stara się wytłumaczyć w przypisach. Powiedzmy sobie uczciwie - dla pokazanej w serii fabuły wypada to ciekawie, ale gdyby trzymać się historii mogłoby wyjść coś lepszego. Przynajmniej tak mi się wydaje. Widać tez tutaj różnicę w kolorystyce, gdyż ponownie do współpracy z Dufaux'em i Delaby'm wróciła Dina Kathelyn. Widać wyraźnie, że rysownik miał tutaj swoje do powiedzenia, zresztą również i przy tym albumie zajmował się kolorami, jednak wolałem jego współpracę z Andre Benn'em co zaprezentował w drugim albumie serii. Tam kolorystyka jakoś nieco bardziej odpowiadała mi pod kątem oddania charakteru opowieści jak i samej kultury Rzymu. Tutaj miejscami jest, wiem dziwnie to zabrzmi, zbyt czysto oraz kolorowo i nie mam na myśli strojów rzymskiej arystokracji. Chodzi mi o gladiatorów, mieszczan i niewolników. Jednak w całokształcie komiks wypada świetnie co w dużej mierze jest zasługą Delaby'ego.
Trzeci tom nasycił moje oczekiwania, które zostały mocno rozbudzone po lekturze drugiej części. Tym samym zakończyło się tutaj kilka spraw oraz spisków, zaś ostatnia strona daje pole do popisu w następnym albumie dla nowego konfliktu. Dufaux umiejętnie też zaznaczył jak bardzo lud kochał Nerona za czasów początków jego panowania. Młody Cesarz wykazywał się wielokrotnie rozwagą oraz słuchał swych doradców. Dbał też o potrzeby swego ludu i mimo ciągle rodzących się plotek, o otruciu swego przybranego ojca oraz jego syna, nie popadł w niełaskę senatu, wojska jak i samego ludu. Te czasy miały dopiero nadejść, ale to historia na zupełnie inny album, w którym wielką rolę odegra Poppea Sabina. Jak przedstawią te wydarzenia Dufaux i Delaby? Cóż, na razie możemy się tylko domyślać, snując kolejne teorie spiskowe rzymskiego dworu.