Popiół i diament Jerzy Andrzejewski 6,7
Trudna do jednoznacznej oceny powieść. Niewątpliwe mamy tutaj sprytnie przemyconą agitację komunistyczną, którą autor stworzył w zasadzie zgodnie z ówczesną linią propagandową Polski Ludowej - oto ideowi komuniści tworzą na powojennych zgliszczach podstawy nowego, sprawiedliwego państwa, w którym nie będzie już wyzysku robotników i chłopów przez burżuazję. Jest to zadanie niebezpieczne, gdyż jakaś część, w domyśle - niewielka, społeczeństwa stawia opór, podczas gdy reszta albo czeka na rozwój wydarzeń, albo też próbuje wywalczyć dla siebie możliwie najlepszą pozycję w trwającym właśnie „nowym rozdaniu”. Tak skomplikowana sytuacja w kraju wymaga nieraz podejmowania trudnych decyzji, gdyż każda ze strona ma niemożliwe do pogodzenia przekonania, jak powinien wyglądać kraj po zakończonej właśnie wojnie.
Jerzy Andrzejewski nie był oczywiście pracownikiem działu propagandy PPR, więc nić ideologicznego przekazu wplótł w fabułę swojej powieści bardzo dyskretnie, doskonale ukazując przy tym ówczesną sytuację społeczno-polityczną w Polsce. Dzięki temu zgrabnemu połączeniu ról nieco utajonego propagandzisty i bardzo dobrego pisarza, „Popiół i diament” nie trafił na „śmietnisko literatury” w momencie odrzucenia systemu komunistycznego, lecz wciąż, mimo upływu lat, oferuje szerokie możliwości interpretacji poszczególnych postaci i opisanych w książce wydarzeń. Nic zatem dziwnego, że powieść trafiła na listę lektur szkolnych.
Początkowo dzieło Andrzejewskiego było publikowane w odcinkach w prasie (ukazało się 19 części). Stąd niektóre wątki, jak na przykład młodociany gang Jerzego Szrettera, zdają się być niezakończone, a inne natomiast są ze sobą słabo skomponowane. Myślę, że sprawę wyjaśnił sam autor, który początkowo miał zupełnie inny pomysł na powieść. Motywacją do jej napisania była postać Antoniego Kosseckiego, jako przykład przedwojennego porządnego człowieka, którego wojna sprowadziła do roli obozowego kata, a dopiero w momencie podjęcia decyzji o przerwaniu publikowania odcinków w prasie i wydaniu książki jako gotowej powieści pojawił się szerszy aspekt związany z postacią Maćka Chełmickiego. Obie te postacie łączy jedno - konieczność dokonania życiowych wyborów w obliczu nieubłaganego koła historii. To nawiązanie do modnego zaraz po wojnie nurtu egzystencjalizmu w kulturze i filozofii zdaje się być największą wartością powieści Andrzejewskiego. Każdy z jej bohaterów jest bowiem zmuszony do podjęcia konkretnej decyzji wobec kształtującej się właśnie nowej rzeczywistości.
Wybijającym się bohaterem książki jest postać Maćka, młodego żołnierza AK, który staje wobec wyboru - walczyć dalej czy też wyjść z konspiracji i rozpocząć nowe życie. To echa ówczesnego dylematu tysięcy ludzi, którym udało się przeżyć mroczne lata okupacji. „Popiół i diament” realizuje tutaj postulat komunistów, którzy propagowali projekt tzw. „amnestii” dla żołnierzy zbrojnego podziemia. Chodziło oczywiście o rozbrojenie opozycji politycznej i zabezpieczenie władzy w kraju, ale jednocześnie wyrażało też realne marzenia Polaków o powrocie do normalnego i jako tako ustabilizowanego życia. W obliczu skomplikowanej sytuacji politycznej nie było to jednak wcale łatwe. Postać Maćka wyraża właśnie te wątpliwości wobec trudnego do rozstrzygnięcia problemu moralnego, a jego śmierć na samym końcu książki ma w sobie coś z fatum. Scenę tę można zinterpretować jako niemożliwość odcięcia się od własnej przeszłości. Bohatera, który był właśnie w drodze ku zdawałoby się szczęśliwemu życiu z Krystyną, zgubiły jego nawyki z lat konspiracji. Ta bezsensowna zdawałoby się śmierć może mieć jednak głębszą wymowę, gdyż ukazuje, że los takich ludzi jak Maciek był w gruncie rzeczy przesądzony. Pełne żalu zdawałoby się pytanie żołnierza z pepeszą: „Człowieku, po coś uciekał?”, nie powinno przesłonić faktu, że oto padły śmiertelne strzały w kierunku nieuzbrojonego człowieka. Wreszcie otwartą kwestią jest to, czy pisarz w przytoczonym pytaniu nie chciał zapytać czytelników o coś innego, a mianowicie - człowieku, po coś walczył? Jaki jest sens ginąć w tak „bezsensowny” sposób, jak to zostało ukazane w przypadku Maćka?
Myślę, że „Popiół i diament” to ważna powieść w polskiej literaturze, którą koniecznie należy odczytywać z uwzględnieniem kontekstu historycznego. Ukazane w książce postawy ludzi, ich ówczesne dylematy i rozterki, doskonale oddają trudność i złożoność czasów, które nastały w Polsce po II wojnie światowej. Od tej strony jest to doskonały fresk ówczesnego polskiego społeczeństwa, choć konieczne jest zastosowanie procesu odfiltrowania fabuły z ideologicznych naleciałości, które pisarz zawarł w swojej powieści (dobrzy komuniści, dekadenccy kapitaliści i obszarnicy, zagubieni i zwodzeni żołnierze podziemia). Inna kwestią jest to, czy w tamtych okolicznościach można było oficjalnie wydać inną powieść? Na pewno nie, więc książka ta jest także jakimś świadectwem tamtych czasów i ówczesnych problemów. W ostatecznym rozrachunku nie sądzę, żeby powieść Andrzejewskiego dało się sprowadzić tylko i wyłącznie do taniej agitacji komunistycznej. W tej książce jest coś więcej, co wymyka się jednoznacznej, zero-jedynkowej ocenie.