Amerykańska pisarka, autorka powieści „Piąta pora roku” oraz „Wrota obelisków”, za które została uhonorowana nagrodą Hugo. Za swoją pierwszą książkę, „Sto tysięcy królestw”, otrzymała nagrodę Locus, jej prace były też wielokrotnie nominowane do World Fantasy Award, Nebuli i RT Reviewers’ Choice, znalazły się także w finale nagród Crawforda i Jamesa Tiptree Jr.
Jest recenzentką książek fantasy i science fiction w „New York Timesie”.http://nkjemisin.com/
Książka, z którą „mam problem” 😉. Z jednej strony jest w niej wiele (naprawdę wiele) bardzo pomysłowych rzeczy, a z drugiej, nie czytało mi się jej łatwo, z różnych względów.
Jest to historia postapo o naprawdę ciekawej konstrukcji świata, jak i BARDZO ciekawej formie.
Śledzimy trzy kobiety, będące w różnym wieku, mające różne problemy, żyjące w świecie u progu apokalipsy. Świecie, który upadał już wielokrotnie i wielokrotnie musiał się odradzać. Cywilizacje wymierały, więc z punktu widzenia człowieka świat się kończył, lecz wyniszczona okresem długoletnich kataklizmów (piątą porą roku) planeta trwała dalej, a ocalali zagładę ludzie próbowali odbudować z ruin, to co zostało.
Ziemią targają różne żywioły, jak przerażające wstrząsy. Nad głowami mieszkańców wiszą tajemnicze obeliski, będące prawdopodobnie spuścizną dawnych kultur. Do tego niektórzy z ludzi, zwani Górotworami, posiadają niezwykłe zdolności – potrafią przewidywać trzęsienia ziemi i wpływać na nie. Nie cieszą się oni jednak z tego tytułu uznaniem, lecz są dyskryminowani i wykorzystywani, gdyż pozostali boją się ich mocy.
Książka zaczyna się od historii Essun, która w upadającym świecie, straciła również swój mały, prywatny świat – jej mąż właśnie zamordował ich syna i uprowadził córkę. Kobieta wyrusza w drogę, by ich odnaleźć.
Co ciekawe, autorka zdecydowała się opisać losy Essun w narracji drugoosobowej. Czytelnik może, w jakimś sensie, utożsamić się z bohaterką („Jesteś nią. Ona jest tobą. Jesteś Essun…” Budzisz się z krzykiem… Wstajesz…). Rozdziały poświęcone pozostałym postaciom napisane są w trzeciej osobie. Jest to interesujące i ma swój cel.
Krótko:
Książka jest utrzymana w bardzo melancholijnym klimacie. Porusza trudne emocjonalnie kwestie (dyskryminacja, wykorzystywanie, przemoc wobec dzieci). Początkowo ciężko jest się wgryźć w fabułę, ponieważ napisana jest specyficznym stylem a wiele elementów jest niewyjaśnionych i tajemniczych. Nie wszystkim spodoba się swoboda seksualna pod koniec książki. Zakończenie może zaskoczyć (jest naprawdę ciekawe).
Nie wiem jeszcze, czy przeczytam kolejne części. I chcę i nie chcę.
Ogólnie bardzo mi się podobała, uwielbiam styl tej książki, ale za bardzo polityczna. Nie wiem czy żyjąc w małym mieście w Polsce mogę w ogóle porównywać mój światopogląd do światopoglądu autorki. To dwa inne światy, ona wie najlepiej jak wygląda tamtejsze społeczeństwo. Było tego jednak po prostu za dużo. Rozumiem, sportretowanie dzielnic, ale Nowy Jork odrzucający Manhattana za "zbyt jasną skórę" przyprawia mnie o niesmak.
Za dużo polityki, chciałam więcej obcych wymiarów, miast i fantastyki.