Mama, żona i nauczycielka. Swoim debiutem literackim nie tylko spełnia marzenie o byciu pisarką, ale i udowadnia, że nie ma rzeczy niemożliwych, a chcieć to zwyczajnie móc. Podobnie jak bohaterowie jej książek, kocha podróże i to z nich czerpie pomysły na historie do swoich powieści.
"W życiu zawsze jakiś koniec oznaczał początek.[...] Dlaczego ludzie tego nie akceptowali? Dlaczego tak zaciekle walczyli z czasem i jego upływem?"
Są takie historie, które dotykają naszego wnętrza, wybudzają uśpione tęsknoty, wykopują z dna umysłu skryte wspomnienia i zostawiają ślad głęboko w sercu. Taką książką jest właśnie "Nic o mnie nie wiesz". Po jej przeczytaniu nie byłam w stanie zebrać myśli do kupy. Zakorzeniła się tak mocno, że do tej pory przeglądam kartki, głaszczę i wspominam o czym była, a może bardziej o kim?
Troje przyjaciół, którzy nic o sobie tak naprawdę nie wiedzą. Krążą w świecie, który powinien być spełnieniem ich marzeń, a jednak coś ciągle im mówi, że to nie jest to. Nagle muszą wrócić na stare śmieci, zmierzyć się z przeszłością i wyjaśnić kilka spraw, jedną szczególnie.
Jak zniosą prawdę ukrytą w przeszłości? Czy osiągnięcie celu okaże się tym czego oczekiwano? Co przyniesie przyszłość i szczere wyznania?
"- Gdy stracisz wszystko, w co wierzyłaś, a co było iluzją, sama zrozumiesz, że mam rację. Ja już nie mam się czego chwycić. Zostałam obdarta ze wszystkich złudzeń."
Ta książka jest podróżą, przekazem, łącznikiem. Jest składnikiem życia i drogą do poznania samego siebie. To ukojenie dla duszy i wolność dla ciała. Jest tym czego potrzebujesz by zobaczyć, że cel do którego tak zawzięcie dążysz, nie zawsze jest tym czego tak naprawdę potrzebujesz. Bo idąc ciągle do przodu, nie widzisz tego co masz obok... I nie można spełniać oczekiwań innych...
"Przeszłość trzeba wypuścić z rąk. Nie zmienimy jej, choćbyśmy bardzo chcieli. Ba! Jeśli się jej szczerze pozwoli odejść, ona zrobi miejsce na piękną przyszłość."
Nic o mnie nie wiesz to niesamowita historia o odkrywaniu siebie i swoich potrzeb.
Iga, Maciek i Ewelina, to przyjaciele z dzieciństwa. Zawsze trzymali się razem, do czasu, gdy czwarta osoba z ich paczki - Olek ich opuścił.
Zmiany, które nadeszły niekoniecznie były dobre.
Iga marzyła o wielkich rolach, Maciek o wyzwoleniu się spod wpływu ojca alkoholika, a Ewelina o wielkiej miłości.
Jednak dziesięć lat później każde z nich ponownie znalazło się na rozdrożu.
Nieoczekiwany zwrot wydarzeń przenosi ich z powrotem do rodzinnego miasteczka w Bieszczadach.
Jaka jest rola Olka w przemianie bohaterów?
Z czym każde z nich musiało się zmierzyć?
Czy to, do czego doszli było tak naprawdę tym czego pragnęli?
Ta historia skłania nas do wielu przemyśleń. Przede wszystkim musimy sobie zadać pytanie, czego oczekujemy od życia.
Czasem jest tak, że wybory, które podejmujemy nie są tak do końca nasze. Oczekiwania rodziny, niespełnione ambicje, presja popychają nas w wyznaczonym kierunku.
Jednak czy dzięki temu będziemy szczęśliwi? Tak naprawdę szczęśliwi?
Gdy spojrzymy wstecz - czy będziemy mogli z zadowoleniem stwierdzić - osiągnąłem to, co zamierzałem.
Bardzo często tkwimy w zamkniętym kole, z którego trudno się wyrwać. Robimy coś pomimo, że nie daje nam to szczęścia i satysfakcji.
Tak samo nie powinniśmy nikogo oceniać po pozorach. Nie znamy czyichś motywów postępowania. Nie wiemy, co daną osobą kierowało.
Odnalezienie siebie i swojej drogi nie jest proste, jednak daje mnóstwo satysfakcji.
Życie mamy tylko jedno i to od nas zależy, jak je przeżyjemy. Nikt tego nie zrobi za nas.
"Gdy przestałam szukać kontroli nad życiem, ta kontrola sama przyszła i odzyskałam siebie."
Bardzo podobało mi się, że bohaterowie tej powieści nie są idealni. Są niepewni, zagubieni, zapętleni w przeszłości i oczekiwaniach innych. Jednak to nie sprawia, że są szczęśliwi.
Ta historia to tak naprawdę opowieść o każdym z nas.
Jest to jednocześnie wskazówka, co zrobić, by odnaleźć siebie w chaosie dnia codziennego.
A całość rozgrywa się w otoczeniu przepięknych Bieszczad.
Gorąco polecam.
Współpraca barterowa z Wydawnictwem Diamenty
Wydawnictwo Diamenty