Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik235
- ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
- ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński40
- ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant17
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Tadeusz Szczepański
14
7,2/10
Pisze książki: biografia, autobiografia, pamiętnik, popularnonaukowa, czasopisma, film, kino, telewizja
Urodzony w 1947 roku w Pleszewie. Historyk filmu, krytyk i tłumacz. Pracuje na Uniwersytecie Gdańskim i Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu. W latach 1988-1994 redagował "Film na świecie". Publikuje m.in. w "Dialogu", "Odrze", "Kwartalniku filmowym" oraz w 'Kinie", którego jest stałym współpracownikiem. Tłumaczył Obrazy Ingmara Bergmana, a także jego utwory literackie. Jest autorem książki Eisenstein. U źródeł twórczości oraz redaktorem tomów Eisenstein - artysta i myśliciel (z Wojciechem Wierzewskim, 1982) i Zbigniew Cybulski. Aktor XX wieku (z Janem Ciechowiczem, 1997).
7,2/10średnia ocena książek autora
77 przeczytało książki autora
223 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Przygoda kina. Prace dedykowane Profesorowi Tadeuszowi Lubelskiemu
0,0 z ocen
5 czytelników 0 opinii
2019
Autorzy kina europejskiego VII
Tadeusz Szczepański, Alicja Helman
0,0 z ocen
10 czytelników 0 opinii
2018
Sejsmograf duszy. Kino według Marii Kornatowskiej
Tadeusz Szczepański
8,0 z 3 ocen
19 czytelników 1 opinia
2016
Od Ibsena do Aho. Filmowe adaptacje literatury Skandynawskiej.
Tadeusz Szczepański, Lech Sokół
8,0 z 1 ocen
26 czytelników 1 opinia
2015
Idea zespołu filmowego. Historia i nowe wyzwania
Tadeusz Szczepański, Anna Pachnicka
0,0 z ocen
1 czytelnik 0 opinii
2013
Biografistyka filmowa. Ekranowe interpretacje losów i faktów
Tadeusz Szczepański, Sylwia Kołos
9,0 z 1 ocen
7 czytelników 0 opinii
2007
Dialog, nr 1 / styczeń 2004
Bartosz Żurawiecki, Tadeusz Szczepański
6,0 z 1 ocen
3 czytelników 0 opinii
2004
Kino i telewizja
Tadeusz Szczepański, Ewelina Nurczyńska-Fidelska
7,5 z 2 ocen
5 czytelników 0 opinii
1984
Zbigniew Cybulski. Aktor XX wieku
Tadeusz Szczepański, Jan Ciechowicz
7,0 z 6 ocen
14 czytelników 1 opinia
1977
Najnowsze opinie o książkach autora
Zbigniew Cybulski. Aktor XX wieku Tadeusz Szczepański
7,0
Wciąż jeszcze nie to, ale w tym kierunku. W końcu monografia, a więc praca naukowa czy popularnonaukowa na temat gry aktorskiej, a nie kolejny zbiór wspominek czy referat na temat koligacji rodzinnych Zbigniewa Cybulskiego zdaje się strzałem w dziesiątkę. Wciąż jednak pozycja ta cierpi z powodu przekleństwa "Popiołu i diamentu". Ileż było już opracowań na temat filmu Wajdy, ile razy wałkowano ten temat. Tymczasem jak mało powiedziano o rolach w filmach bądź uznanych (choć mniej spektakularnych),takich jak "Salto", czy niesłusznie zapomnianych, a przecież jakże interesujących, np. w "Sam pośród miasta"? Zarzut ten dotyczy praktycznie wszystkich opracowań o Cybulskim, stąd cztery a nie pięć gwiazdek. Do powyższych zarzutów dochodzą literówki czy niespójność faktograficzna (m. in. dotycząca faktycznych nazw uczelni i kolejnych kierunków studiów) między esejami, co w przypadku autorów (w większości pracowników uczelni wyższych) musi irytować. Wiem, wiem, błędy mogły powstać w druku, ale w końcu to Wydawnictwo Uniwersytetu Gdańskiego, tak?
Sejsmograf duszy. Kino według Marii Kornatowskiej Tadeusz Szczepański
8,0
Na okładce solidnego tomu recenzji filmowych Marii Kornatowskiej urodziwa autorka uśmiecha się promiennie, ale jej oczu nie dostrzeżemy – zasłaniają je ciemne okulary, jakby chciała coś przed nami ukryć. Portret zdobią ponadto intensywnie czerwone ni to gałązki, ni to kwiaty. Oto Maria radosna i tajemnicza – zjawiskowa. Taką też pozostała w pamięci przyjaciół, znajomych i studentów zmarła w 2011 roku wybitna eseistka i znawczyni kina.
Pierwsza dama polskiej krytyki filmowej
Wyboru tekstów dokonał inny znakomity znawca kina – Tadeusz Szczepański, autor m.in. monografii poświęconej Ingmarowi Bergmanowi.
"Jej krytyczne pisarstwo – czytamy we wstępie pod poetycznym tytułem ”Professoressa” – lśniło osobnym blaskiem. Była pierwszą damą polskiej krytyki filmowej. (…) Tym, co ją wyróżniało, była przede wszystkim oryginalność myśli, niezależność sądów i świetny styl. Uprawiała autorską krytykę filmową. Jej teksty zapadały w pamięć dzięki sugestywnym sformułowaniom, kreślonym niekiedy krótkimi równoważnikami zdań, które były dobitnym śladem intensywnych emocji odbiorczych"
.
Ponad pięciusetstronicowy tom zawiera zapis fascynacji i zainteresowań Kornatowskiej. Znajdziemy w nim zatem rozdział poświęcony kinu włoskiemu, które darzyła największą miłością, czego kwintesencją jest monografia wielkiego mistrza – Federico Felliniego. Ale znajdziemy tu także teksty poświęcone Rosselliniemu, Viscontiemu czy Antonioniemu. Towarzyszą im – i jest to w tym tomie regułą – wypowiedzi na temat Kornatowskiej i jej pisarstwa twórców i znawców kina: Lecha Majewskiego, Tadeusza Sobolewskiego i innych. Jest także wywiad z Professoressą, przeprowadzony podczas jej pobytu we Wrocławiu, na festiwalu Nowe Horyzonty. Rozdział ten wieńczy wspomnienie włoskiego reżysera i scenarzysty: Gabriele Iacovone, zatytułowane znacząco: ”We Włoszech Maria czuła się szczęśliwa”.
"Bardzo mi brak Marii – pisze w zakończeniu autor wspomnienia – jej otwartego umysłu, jej ostrego, inteligentnego poczucia humoru, pozbawionego uprzedzeń krytycznego myślenia, a przede wszystkim jej woli, by pozostać wierną swoim wartościom, zawsze, aż do końca".
Wyboru tekstów dokonał inny znakomity znawca kina – Tadeusz Szczepański, autor m.in. monografii poświęconej Ingmarowi Bergmanowi.
Jej krytyczne pisarstwo – czytamy we wstępie pod poetycznym tytułem ”Professoressa” – lśniło osobnym blaskiem. Była pierwszą damą polskiej krytyki filmowej. (…) Tym, co ją wyróżniało, była przede wszystkim oryginalność myśli, niezależność sądów i świetny styl. Uprawiała autorską krytykę filmową. Jej teksty zapadały w pamięć dzięki sugestywnym sformułowaniom, kreślonym niekiedy krótkimi równoważnikami zdań, które były dobitnym śladem intensywnych emocji odbiorczych.
Ponad pięciusetstronicowy tom zawiera zapis fascynacji i zainteresowań Kornatowskiej. Znajdziemy w nim zatem rozdział poświęcony kinu włoskiemu, które darzyła największą miłością, czego kwintesencją jest monografia wielkiego mistrza – Federico Felliniego. Ale znajdziemy tu także teksty poświęcone Rosselliniemu, Viscontiemu czy Antonioniemu. Towarzyszą im – i jest to w tym tomie regułą – wypowiedzi na temat Kornatowskiej i jej pisarstwa twórców i znawców kina: Lecha Majewskiego, Tadeusza Sobolewskiego i innych. Jest także wywiad z Professoressą, przeprowadzony podczas jej pobytu we Wrocławiu, na festiwalu Nowe Horyzonty. Rozdział ten wieńczy wspomnienie włoskiego reżysera i scenarzysty: Gabriele Iacovone, zatytułowane znacząco: ”We Włoszech Maria czuła się szczęśliwa”.
Bardzo mi brak Marii – pisze w zakończeniu autor wspomnienia – jej otwartego umysłu, jej ostrego, inteligentnego poczucia humoru, pozbawionego uprzedzeń krytycznego myślenia, a przede wszystkim jej woli, by pozostać wierną swoim wartościom, zawsze, aż do końca.
Portret zwielokrotniony
Kolejne rozdziały ukazują Marię Kornatowską zafascynowaną kinem amerykańskim. Także i o tym wspominają jej znajomi. Filip Bajon twierdzi, że "Nowy Jork stał się jej drugą ojczyzną", Zbigniew Rybczyński wspomina jej czerwoną szminkę i bardzo indywidualne podkreślanie kobiecości, zaś Małgorzata Kałuża twierdzi, iż ”Żyła według własnego scenariusza i zgodnie z nim odeszła”.
Tak oto tworzy się Marii Kornatowskiej portret zwielokrotniony, wzbogacony o wspomnienia najwcześniejsze, którymi dzieli się z czytelnikami jej najbliższa przyjaciółka, jeszcze z czasów dzieciństwa – Krystyna Serejska – Olszer.
"Trudno pogodzić się z jej nieobecnością - wyznaje. Ktokolwiek zetknął się z Marią, pamięta nie tylko osobę wielkiej humanistycznej wiedzy i światowej kultury, ale i uroczą, wiecznie młodą kobietę. Pozostaną z nami jej kasztanowate włosy, modne, zawsze oryginalne stroje, wyszukane zapachy i niezwykła biżuteria. (…) Była jedyna w swoim rodzaju, może trochę ekscentryczna, ale nigdy pospolita".
Ceniła także polskie kino, szczególnie filmy Wojciecha J. Hasa, ale także Jerzego Kawalerowicza, Romana Polańskiego i Andrzeja Wajdy. O tym ostatnim pisze Kornatowska, iż jego filmy na zawsze wpisały się w naszą pamięć i mitologię – zarówno indywidualną, jak też narodową. I dodaje:
"Są trzy filmy Andrzeja Wajdy szczególnie mi bliskie. Filmy poety, który właśnie w obliczu przemijania i śmierci potrafił dostrzec całą urodę i blask życia, promień światła, dotykalną cielesność ludzi i rzeczy".
Pięknie pisze o Kornatowskiej Agnieszka Holland:
"(…) najbardziej ją polubiłam, kiedy zobaczyłam ją w Łodzi, na tle Szkoły Filmowej, ze studentami. To oni byli jej dziećmi, rodziną i nadzieją. Umiała – co nie znaczy wcale, że była bezkrytyczna – dostrzec ich najlepsze cechy, zapalić ich do kina JAKO PRAWDZIWEJ SZTUKI, pobudzić intelektualnie i poznawczo. Była w tym wyjątkowa i nie do zastąpienia".
Maria była pięknym, kolorowym, rajskim ptakiem – dodaje w swoim wspomnieniu ”Maria to tajemnica” Grażyna Torbicka.
Kiedy czytamy teksty Marii Kornatowskiej, musimy przyznać, że nie straciły nic ze swojej erudycji i przenikliwości, będąc w istocie tym, co Tadeusz Sobolewski określa jako jej ”Sejsmograf duszy”. Sejsmograf, dodajmy, niezwykle czuły.
recenzja: http://kulturaonline.pl/marii,kornatowskiej,sejsmograf,duszy,recenzja,ksiazki,tytul,artykul,27252.html