Pisarz, eseista, historyk, enolog, tłumacz Kundery, Barthesa i Ciorana.
Studiował romanistykę na Uniwersytecie Warszawskim. Pracuje jako historyk literatury w Instytucie Badań Literackich PAN. Wykłada też w Studium Literacko-Artystycznym na UJ w Krakowie. Jest współpracownikiem francuskiego kwartalnika "L'atelier du roman". Znawca literatury polskiego romantyzmu i współczesnej humanistyki francuskiej.
Jest członkiem International Federation of Wine and Spirits Journalists and Writers (F.I.J.E.V.),współpracuje z krakowskim Collegium Vini. Publikował cykle felietów na temat wina m.in. w "Magazynie" "Gazety Wyborczej", "Przekroju", miesięczniku "Forbes", dwumiesięczniku "Magazyn Wino" i miesięczniku "Kuchnia".
Laureat literackiej nagrody Nike za rok 2012 za "Książkę twarzy".http://
Skusiłam się na nowy numer, bo tak ładnie uśmiechał się do mnie ze sklepowej półki. Robię zakupy online, stacjonarnie tylko osiedlowe sklepy spożywcze i proszę sobie wyobrazić, że tam właśnie oto serwują Magazyn Książki. Pysznie.
Niezmiennie uważam, że to przerost formy nad treścią, że artykuły nam serwowane są bardzo trudne, nieraz kilkanaście razy trudniejsze niż same omawiane książki i ja osobiście wolę u nich o książce przeczytać dopiero wtedy, kiedy sama już ją czytałam. Niektóre z nich to jeden wielki bełkot, np. jak tekst Dukaja o AI, ale to tylko moja subiektywna opinia, być może związana z profesją. Zabrakło mi jakichś negatywnych recenzji z cyklu "Nie zachwyca".
Kocham sarkazm Magazynu Książki, jest wyborny. Recenzje jak zawsze przyjemne do poczytania, komentarze Bjork lekko dziwne i mam wrażenie, że nie do końca na temat, ale ładny, niesztampowy wybór. Interesujące artykuły o pięknie, Hanye Yanagiharze (ta dziewczyna wymiata! jej charakter zdaje się być szalenie podobny do mojego),o uniwersach literackich (i nie tylko),o edukacji, o tym, czy etyczne jest założenie podsłuchu żonie.
Bardzo miło się czytało, zauważyłam też, że Redakcja zmieniła papier na "lżejszy" i bardzo mi taka zmiana odpowiada. Z całą pewnością kupię następny numer.
Książki nie przeczytałem gdyż jest tak mocna i budząca emocje. Raz próbowałem po śmierci rodzica - myślałem, że to pomoże przejść przez okres żałoby. Niestety nie byłem w stanie czytać dalej niż 10 rozdziałów i to jeden na dzień. Dwa lata później również do spróbowałem i również nie jestem w stanie przejść dalej. Mocna.