Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz
Okładka książki Jesteś prawdziwym przyjacielem, Pinku! Książka o relacjach z rówieśnikami dla dzieci i rodziców trochę też Urszula Młodnicka, Agnieszka Waligóra
Ocena 9,0
Jesteś prawdzi... Urszula Młodnicka,&...

Na półkach: , ,

Książka to druga pozycja dziecięcej serii „Jesteś Ważny”. Opowiada o tym, jak budować zdrowe i zadowalające relacje z rówieśnikami.

Przyjaciele Pinka to Lulka, Bingo i Leo. Spędzają ze sobą wiele czasu, ale jak to bywa nawet w najlepszych relacjach, doświadczają oni czasami pewnych problemów. Książka ta uczy, kim jest przyjaciel i jak być dobrym przyjacielem. Ponadto, pokazuje jak unikać czy rozwiązywać problemy w relacjach, na co zwrócić uwagę, aby zbudować satysfakcjonującą przyjaźń.

Ja jestem tą pozycją zachwycona! Książka posiada 16 rozdziałów, w każdym jest poruszony jakiś problem, czy wartość np. przepraszanie, szczerość, czy fakt, że nasi przyjaciele mogą mieć innych znajomych. Kolejne plusy (plusy, bo jeden to mało 😊) za to, że po każdym rozdziale możemy znaleźć „karty pracy”, na których dziecko (najlepiej wspólnie z rodzicem), może przećwiczyć to, o czym była mowa np. ułożyć przepis na udane przeprosiny.

Żałuję, że nie mam pierwszej części serii „Jesteś Ważny”, ale mam zamiar to nadrobić 😊 Ale wracając do części drugiej- oprawa graficzna, treści … po prostu cudo! Bardzo polecam!

Książka to druga pozycja dziecięcej serii „Jesteś Ważny”. Opowiada o tym, jak budować zdrowe i zadowalające relacje z rówieśnikami.

Przyjaciele Pinka to Lulka, Bingo i Leo. Spędzają ze sobą wiele czasu, ale jak to bywa nawet w najlepszych relacjach, doświadczają oni czasami pewnych problemów. Książka ta uczy, kim jest przyjaciel i jak być dobrym przyjacielem. Ponadto,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Książki Pana Jakuba Małeckiego biorę w ciemno. Jak dotąd mnie nie zawiódł i po tej lekturze to się nie zmieniło. Autor ponownie daje dojść do głosu bohaterom nieco osobliwym – ojcu, który tańczy za szybą, Łucji, którą niszczą ambicje i pasja, oraz Anastazji – dziewczynce z porażeniem mózgowym. Uwielbiam postaci nietuzinkowe, momentami ekscentryczne i może dlatego mam słabość do książek autora, ponieważ uważam, że doskonale potrafi patrzeć oczami „odmieńców”, współodczuwać ich emocje i przekazywać je dalej…

Książka porusza takie tematy jak rozliczenie z własną przeszłością, przekraczaniu granic czy szukanie swojego miejsca nie tylko w świecie, ale bliżej… w rodzinie. Mnie to bardzo odpowiada!

Książkę gorąco polecam, jedna z lepszych przeczytanych w tym roku!

Książki Pana Jakuba Małeckiego biorę w ciemno. Jak dotąd mnie nie zawiódł i po tej lekturze to się nie zmieniło. Autor ponownie daje dojść do głosu bohaterom nieco osobliwym – ojcu, który tańczy za szybą, Łucji, którą niszczą ambicje i pasja, oraz Anastazji – dziewczynce z porażeniem mózgowym. Uwielbiam postaci nietuzinkowe, momentami ekscentryczne i może dlatego mam...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Przyznam szczerze, że sięgając po tę książkę, myślałam, że będzie to kolejna łzawa historia, którą przeczytam, w trakcie po współczuję, a potem zapomnę. Teraz jednak wiem, że tak nie będzie… nie zapomnę.

Książka to bardzo osobista i intymna historia Lidii Stevens, rozpoczynająca się w Łodzi w latach 70. Autorka pisze w taki sposób, że lektura intryguje już właściwie od pierwszych stron. Brnęłam w jej historię dalej i, dalej i nie wierzyłam ile ta kobieta, jest w stanie znieść. Mało tego, jest w stanie się podnieść i czerpać z życia całymi garściami. Książka jest też światełkiem w tunelu dla chorych na depresje. Pokazuje, że mimo okrutnych i dramatycznych przeżyć jeszcze można wrócić do normalności. Przez postawę do życia, jaką prezentuje, jej siłę, sposób myślenia, dla mnie autorka staje się autentyczną inspiracją. Dziękuję!

Książkę oczywiście bardzo gorąco polecam, szczególnie tym, których dopada zwątpienie. Ta lektura jest jak bateria, którą (mimo trudnej historii) można pozytywnie się naładować 😊

Przyznam szczerze, że sięgając po tę książkę, myślałam, że będzie to kolejna łzawa historia, którą przeczytam, w trakcie po współczuję, a potem zapomnę. Teraz jednak wiem, że tak nie będzie… nie zapomnę.

Książka to bardzo osobista i intymna historia Lidii Stevens, rozpoczynająca się w Łodzi w latach 70. Autorka pisze w taki sposób, że lektura intryguje już właściwie od...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

„Saturnin” to najbardziej wyczekiwana przeze mnie książka w tym roku, wobec której miałam spore oczekiwania. Oczywiście Pan Jakub mnie nie zawiódł – przepadłam po kilku stronach i ocknęłam się dopiero kilka godzin po przeczytaniu, ponieważ musiałam ochłonąć.

Książka porusza takie tematy jak rodzinna tajemnica, ból, chęć zemsty, miłość i wojna. Całość została okraszona pięknym, ale prostym językiem, bez dziwnych ozdobników i chyba to w tym wszystkim jest najpiękniejsze. Przyznam szczerze, że w trakcie czytania, w którymś momencie miałam mętlik w głowie i wrażenie, że coś mi umknęło. Jednak w posłowiu wszystko się wyjaśniło i wgniotło w kanapę. Cudowny pomysł!

Książkę gorąco polecam. Myślę, że fani Jakuba Małeckiego nie będą zawiedzeni. „Saturnin” to jedna z najlepszych książek przeczytanych przeze mnie w tym roku. Dziękuję!

„Saturnin” to najbardziej wyczekiwana przeze mnie książka w tym roku, wobec której miałam spore oczekiwania. Oczywiście Pan Jakub mnie nie zawiódł – przepadłam po kilku stronach i ocknęłam się dopiero kilka godzin po przeczytaniu, ponieważ musiałam ochłonąć.

Książka porusza takie tematy jak rodzinna tajemnica, ból, chęć zemsty, miłość i wojna. Całość została okraszona...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Siedemdziesięciotrzyletnia Krystyna jest emerytowaną policjantką. W czasach młodości spotkała ją i jej rodzinę ogromna tragedia – w górach podczas pięcioosobowej wycieczki studentów zaginął jej brat i nigdy się nie odnalazł. Ze wszystkich wrócił tylko jeden z – Jacek.

Pewnego dnia Krystyna przez przypadek spotyka Jacka w sklepie, który mieszka pod zmienionym nazwiskiem w tej samej dzielnicy. Kobieta za wszelką cenę chce dowiedzieć się, co stało się podczas feralnej wycieczki, dlatego nocą idzie do jego domu z nożem. Okazuje się jednak, że ktoś ją ubiegł i zastaje Jacka martwego. Kobieta zaczyna prowadzić własne śledztwo...

Jest to moje pierwsze spotkanie z Anną Kańtoch i muszę powiedzieć, że bardzo udane! Tym bardziej cieszę się, że to pierwszy tom trylogii i już zacieram ręce na następne części. Bardzo mi się podobało, w jaki sposób autorka budowała napięcie – stopniowo, ale w żaden sposób rozwlekle. Uważam także, że sam pomysł z ponad siedemdziesięcioletnią policjantką jest oryginalny i trafiony w dziesiątkę, a do tego mamy jeszcze nierozwiązane, tajemnicze zaginięcie z 1963! Spodziewałam się tylko trochę więcej w wątku z wnukiem Krystyny, zapowiadało się ciekawie, a wyszło przeciętnie. Mam nadzieję, że w kolejnych tomach nieco ekscentryczny wnuk da o sobie znać 😊 Ogromny plus także za końcówkę, w życiu bym się nie domyśliła!

Reasumując, bardzo dobra książka, myślę, że jedna z lepszych, jakie ostatnio czytałam. To moje pierwsze spotkanie z autorką, ale na pewno nie ostatnie! Polecam.

Książkę odebrałam za punkty w portalu Czytam Pierwszy.

Siedemdziesięciotrzyletnia Krystyna jest emerytowaną policjantką. W czasach młodości spotkała ją i jej rodzinę ogromna tragedia – w górach podczas pięcioosobowej wycieczki studentów zaginął jej brat i nigdy się nie odnalazł. Ze wszystkich wrócił tylko jeden z – Jacek.

Pewnego dnia Krystyna przez przypadek spotyka Jacka w sklepie, który mieszka pod zmienionym nazwiskiem w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Zofia Karaś to polska lekarka, zatrudniona przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych w XX-leciu międzywojennym. Książka jest zbiorem wspomnień z pracy. Warto nadmienić, że spisała je na konkurs, w którym zdobyła pierwsze miejsce.

Raczej nie lubię krótkich książek, ale ta bardzo mi się podobała. Jedyne co mam jej do zarzucenia to, że wbrew opisowi na okładce, ta pozycja mnie nie śmieszyła. Byłam raczej przerażona, ponieważ wyobraziłam sobie, że mogłabym żyć w czasach, w których często nie można było otrzymać opieki medycznej, albo po prostu nie byłoby mnie na nią stać. Obecnie porody nie kojarzą się nam przyjemnie, ale wtedy… DRAMAT. Zostaje nam dziękować, że żyjemy teraz. Z książki ogólnie można się dużo dowiedzieć o medycynie, stanie wiedzy i podejścia pacjentów, za którym nierzadko stały zabobony i inne niedorzeczne myślenie.

Książkę oczywiście polecam z czystym sumieniem! Uważam, że warto dowiedzieć się, jak to wszystko wyglądało dawnej i z jakimi dylematami ludzie musieli sobie radzić.

Zofia Karaś to polska lekarka, zatrudniona przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych w XX-leciu międzywojennym. Książka jest zbiorem wspomnień z pracy. Warto nadmienić, że spisała je na konkurs, w którym zdobyła pierwsze miejsce.

Raczej nie lubię krótkich książek, ale ta bardzo mi się podobała. Jedyne co mam jej do zarzucenia to, że wbrew opisowi na okładce, ta pozycja mnie nie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

W oczekiwaniu na wyniki konkursu, możecie przeczytać moją opinię. 😊
Rzadko sięgam po książki, w których romans jest jednym z tematów przewodnich, jakoś nigdy nie miałam do nich szczęścia. Zazwyczaj byłam nimi strasznie znudzona albo strasznie zażenowana. A jak było w tym przypadku?

Sięgnęłam po tę książkę, ponieważ zaintrygował mnie opis i to, że kupując ją, wspieramy Fundację DKMS. Zachęcona i tak podchodziłam do niej trochę sceptycznie, ale później naprawdę się wciągnęłam. W porównaniu do innych książek tego typu nie była tak płytka i absurdalna. Fakt, czasami irytowało mnie zachowanie Mai, która momentami zachowywała się niedojrzale, ale później przychodziła chwila refleksji, że w sumie sama nie wiem, co zrobiłabym na jej miejscu, gdybym w jednej chwili straciła wszystko to, na co pracowałam wiele lat. Autorka porusza wiele ciężkich tematów – uzależnienie, choroba, żałoba i lęk. Mimo tego czytało mi się ją dobrze i przyjemnie, ponieważ ta książka daje NADZIEJĘ! Wielki plus za poruszenie tematu Fundacji DKMS i przedstawienie jak zabieg oddania szpiku wygląda i że naprawdę warto.

Jest to moje pierwsze spotkanie z książką tej autorki i mam nadzieję, że nie ostatnie. Książkę oczywiście polecam!

W oczekiwaniu na wyniki konkursu, możecie przeczytać moją opinię. 😊
Rzadko sięgam po książki, w których romans jest jednym z tematów przewodnich, jakoś nigdy nie miałam do nich szczęścia. Zazwyczaj byłam nimi strasznie znudzona albo strasznie zażenowana. A jak było w tym przypadku?

Sięgnęłam po tę książkę, ponieważ zaintrygował mnie opis i to, że kupując ją, wspieramy...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Jest lipiec 1997. Dla czwórki chłopaków – Kacpra, Darka, Józka i Grześka rozpoczynają się wakacje. Kompletnie nie przejmują się alarmami powodziowymi. Jednak kiedy woda zalewa Głuchołazy, chłopcy dokonują makabrycznego odkrycia, a dla jednego z nich wakacje 1997 okażą się ostatnimi w życiu...

„Topiel” to dobry thriller obyczajowy. Tak, dobry. Strasznie zależało mi na przeczytaniu tej książki, jednak spodziewałam się troszeczkę czegoś więcej np. bardziej dynamicznej akcji w pierwszej połowie książki. W sumie tylko to mi nie przypadło do gustu. Najbardziej podobało mi się osadzenie akcji w realiach początku powodzi w 1997 roku, a jej opisy są naprawdę bardzo obrazowe. Warto wspomnieć, że autor był uczestnikiem tych wydarzeń. Kolejnym plusem jest to, że każdy rozdział jest opisany z perspektywy innego chłopca, dzięki czemu możemy lepiej poznać głównych bohaterów, ich myśli i jakie mechanizmy kierowały nimi, podejmując pewne decyzje.

Książkę polecam, ponieważ czytało się dobrze. Najbardziej będzie się ona podobała osobom, które nie są nastawione na bardzo dynamiczną akcję.

Jest lipiec 1997. Dla czwórki chłopaków – Kacpra, Darka, Józka i Grześka rozpoczynają się wakacje. Kompletnie nie przejmują się alarmami powodziowymi. Jednak kiedy woda zalewa Głuchołazy, chłopcy dokonują makabrycznego odkrycia, a dla jednego z nich wakacje 1997 okażą się ostatnimi w życiu...

„Topiel” to dobry thriller obyczajowy. Tak, dobry. Strasznie zależało mi na...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Dwudziestojednoletni Filip pasjonuje się rapem, który sam też tworzy, studiuje, ma dziewczynę – Hanię. Mogłoby się wydawać, że nie wyróżnia go nic specjalnego, a jednak – walczy on z demonami przeszłości, które nazywa Hydrą.

Demonami przeszłości są wspomnienia z dzieciństwa i mechanizmy obronne, jakie wykształcił, funkcjonując w rodzinie patologicznej. Nie pozwalają mu one na normalne funkcjonowanie – nieumiejętnie buduje związki, ma niską samoocenę i ciągle walczy z lękiem. Akcja zawarta w książce jest pisana z perspektywy dwóch czasów – dzieciństwa i dorosłości Filipa. Mnie bardziej do gustu przypadły rozdziały z perspektywy przeszłości. Wywoływały we mnie więcej emocji, a ponadto akcja toczyła się w latach 90 i autor dużo nawiązywał do specyfiki tych czasów, co wywołało u mnie pewne rozrzewnienie, ponieważ przypomniałam sobie, w co sama grałam czy jakie bajki oglądałam. Mniej podobały mi się wątki, w których Filip walczy z Hydrą, czasami było to opisane jakby zbyt dosłownie.

Reasumując, tematy poruszone w książce są bardzo ważne i choćby dlatego warto poświęcić jej uwagę. Myślę, że szczególnie zachwyceni będą czytelnicy, których dzieciństwo przypadało na lata 90. Polecam !

Dwudziestojednoletni Filip pasjonuje się rapem, który sam też tworzy, studiuje, ma dziewczynę – Hanię. Mogłoby się wydawać, że nie wyróżnia go nic specjalnego, a jednak – walczy on z demonami przeszłości, które nazywa Hydrą.

Demonami przeszłości są wspomnienia z dzieciństwa i mechanizmy obronne, jakie wykształcił, funkcjonując w rodzinie patologicznej. Nie pozwalają mu one...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Jedenastoletni Amelia i Kuba oraz ich rodzeństwo wybierają się na koncert, gdzie przypadkiem spotykają Złotą Kaczkę. Bez czytania podpisują z nią umowę – muszą wydać milion złotych w jeden dzień tylko na przyjemności. Czy to okaże się łatwe? Jakie pułapki czekają na małych bohaterów?

Jest to jedna z lepszych książek dla dzieci, jaką przeczytałam w ciągu jakiś dwóch lat! Największą uwagę zwróciłam na walor edukacyjny – przypisy, których moim zdaniem często w książkach dla dzieci brakuje oraz poruszenie tematu Zespołu Aspergera i podkreślenie wyjątkowości bohatera, którego on dotyczy. Kolejny ważny poruszony temat to konsumpcjonizm. Dziecko ma możliwość zastanowić się, czy pieniądze zawsze dają szczęście, czy dowiedzieć się, dlaczego należy zawsze czytać umowy, które się podpisuje. Wisienką na torcie jest styl autora i sposób, w jaki prowadzi akcję-mimo poruszenia ważnych tematów, książka dla dziecka będzie intrygująca i atrakcyjna.

Polecam naprawdę gorąco, myślę, że Wasze pociechy nie będą zawiedzione!

Jedenastoletni Amelia i Kuba oraz ich rodzeństwo wybierają się na koncert, gdzie przypadkiem spotykają Złotą Kaczkę. Bez czytania podpisują z nią umowę – muszą wydać milion złotych w jeden dzień tylko na przyjemności. Czy to okaże się łatwe? Jakie pułapki czekają na małych bohaterów?

Jest to jedna z lepszych książek dla dzieci, jaką przeczytałam w ciągu jakiś dwóch lat!...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Mimo że dotąd diety niespecjalnie mnie interesowały, to wiedziałam, że muszę tę książkę przeczytać, bo miałam wrażenie, że wiele się z niej dowiem. I właśnie tak było! Autorka naprawdę wyczerpująco opisuje różne aspekty jedzenia np. zmiana jego dostępności, walka z otyłością w różnych państwach, czy odchodzenie od gotowania na rzecz gotowych produktów. Dla mnie najważniejsze było to, że autorka nie wypisuje bredni wyssanych z palca, tylko to, co pisze, popiera różnymi badaniami czy inną literaturą (bibliografia jest naprawdę pokaźna). W książce można znaleźć też wiele różnych wykresów i porównań. Autorka nie narzuca też swojego zdania, pokazuje fakty i pozwala czytelnikowi samemu zastanowić się nad różnymi kwestiami – a naprawdę jest nad czym się zastanawiać. Książkę polecam, mi trochę otworzyła oczy :D

Mimo że dotąd diety niespecjalnie mnie interesowały, to wiedziałam, że muszę tę książkę przeczytać, bo miałam wrażenie, że wiele się z niej dowiem. I właśnie tak było! Autorka naprawdę wyczerpująco opisuje różne aspekty jedzenia np. zmiana jego dostępności, walka z otyłością w różnych państwach, czy odchodzenie od gotowania na rzecz gotowych produktów. Dla mnie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Ta część diametralnie różni się od pierwszej i wiem, że „Opowieść Podręcznej” jest powszechnie bardziej ceniona, ale mi o wiele bardziej podobały się „Testamenty”. Przyznam szczerze, że po części pierwszej, do tej pozycji przysiadałam trochę opornie, ale po kilku rozdziałach strasznie się wciągnęłam! Przede wszystkim cała historia była o wiele ciekawsza – pisana z perspektywy trzech osób, a do tego intrygi, wola walki i zwroty akcji, które były czasem dość przewidywalne, ale jednak coś się działo. Jedyne co mnie irytowało to postać Daisy, myślę, że autorka mogła ją trochę bardziej poskromić.

Książkę polecam, ja jestem naprawdę miło zaskoczona.

Książkę odebrałam za punkty z portalu Czytam Pierwszy.

Ta część diametralnie różni się od pierwszej i wiem, że „Opowieść Podręcznej” jest powszechnie bardziej ceniona, ale mi o wiele bardziej podobały się „Testamenty”. Przyznam szczerze, że po części pierwszej, do tej pozycji przysiadałam trochę opornie, ale po kilku rozdziałach strasznie się wciągnęłam! Przede wszystkim cała historia była o wiele ciekawsza – pisana z...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Książka to relacja byłego księdza Piotra Babińskiego opowiadająca o potężnej i skomplikowanej machinie – kościele rzymskokatolickim, w którym, o dziwo nie rządzi Bóg…

To, że w kościele ostatnio nie dzieje się najlepiej wiemy chyba wszyscy. Ta książka zdaje się to tylko potwierdzać. Autor przytacza tu różne rozbieżności pomiędzy Biblią a nauką kościoła. O części z nich wiedziałam od dawna, ale niektóre naprawdę mnie zaskoczyły. Piotr Babiński opisuje też kwestie, nad którymi ludzie często się zastanawiają: ile i na czym zarabia ksiądz, czy manipuluje wiernymi, kto rządzi kościołem. Całość nie jest nasączona jadem, zawiera konstruktywną i kulturalną krytykę.

Książka bardzo mi się podobała, wiele się z niej dowiedziałam. Polecam wszystkim zainteresowanym tematem.

Książkę odebrałam za punkty z portalu Czytam Pierwszy.

Książka to relacja byłego księdza Piotra Babińskiego opowiadająca o potężnej i skomplikowanej machinie – kościele rzymskokatolickim, w którym, o dziwo nie rządzi Bóg…

To, że w kościele ostatnio nie dzieje się najlepiej wiemy chyba wszyscy. Ta książka zdaje się to tylko potwierdzać. Autor przytacza tu różne rozbieżności pomiędzy Biblią a nauką kościoła. O części z nich...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Książka to relacja Romana Klasy, operatora numeru alarmowego 112, który w tym zawodzie przepracował prawie 6 lat. Autor przedstawia realia tego niedocenionego zawodu i dzieli się z nami konsekwencjami, które poniósł w związku z poczuciem odpowiedzialności za ludzkie zdrowie, czasem nawet życie.

Od samego początku byłam bardzo zainteresowana tą książką. Wiedziałam, że muszę ją przeczytać. Byłam ciekawa, jak to wygląda z drugiej strony. Z autopsji na pewno się nie dowiem, bo wiem, że do takiej pracy się nie nadaję, prawdopodobnie zwariowałabym po kilku dniach. „Operator 112” w pełni spełnił moje oczekiwania, dowiedziałam się, jak wygląda proces rekrutacji, sama praca, a także związane z nią konsekwencje psychiczne, jakie można ponieść. Podziwiam ludzi, którzy przyjmują na siebie ciężar cudzych problemów, a później potrafią w jakiejś części się od nich odciąć. Jedyne co mi nie pasowało to opisy czasów młodości autora, ponieważ nic nie wnosiły do całości, ale to taki mały, malutki minusik, ponieważ te rozdziały nie są długie. Wielki plus za podanie instrukcji rozmowy z operatorem.

Książkę polecam wszystkim, ponieważ myślę, że książka pozwoli spojrzeć na operatora numeru alarmowego jak na człowieka, nie robota. Pamiętajmy, że każdy z nas może znaleźć się w sytuacji, która będzie wymagała pomocy operatora, który chce pomóc, a nie zaszkodzić i należy mu się szacunek.

Książkę odebrałam za punkty w portalu Czytam Pierwszy.

Książka to relacja Romana Klasy, operatora numeru alarmowego 112, który w tym zawodzie przepracował prawie 6 lat. Autor przedstawia realia tego niedocenionego zawodu i dzieli się z nami konsekwencjami, które poniósł w związku z poczuciem odpowiedzialności za ludzkie zdrowie, czasem nawet życie.

Od samego początku byłam bardzo zainteresowana tą książką. Wiedziałam, że muszę...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Jak dotąd żadna książka pana Wojciecha Chmielarza mnie nie zawiodła i tak jest również w przypadku najnowszego dzieła! Różni się ona od poprzednich np. „Rany” czy „Żmijowiska” – mniej zwrotów akcji i ogólnie pojętego zła.

Tu autor bardziej skupił się na wątku obyczajowym i na analizie psychologicznej postaci, szczególnie Macieja Tomskiego. I tak jak wspomniałam, zwrotów akcji i samej akcji było mniej niż w innych książkach, ale nie mniej ta książka mnie przy sobie trzymała. Nie mogłam się od niej oderwać, szczególnie przy końcówce, bo tu napięcie się pojawia i to niemałe :D Książka porusza też ważne tematy, takie jak poczucie straty, brak odpowiedniej komunikacji i jej skutki, które mogą okazać się opłakane.

Książkę oczywiście polecam!

Książkę odebrałam za punkty z portalu Czytam Pierwszy.

Jak dotąd żadna książka pana Wojciecha Chmielarza mnie nie zawiodła i tak jest również w przypadku najnowszego dzieła! Różni się ona od poprzednich np. „Rany” czy „Żmijowiska” – mniej zwrotów akcji i ogólnie pojętego zła.

Tu autor bardziej skupił się na wątku obyczajowym i na analizie psychologicznej postaci, szczególnie Macieja Tomskiego. I tak jak wspomniałam, zwrotów...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Książka to zbiór 22 opowiadań o przygodach krasnoludka Niezdarka i jego przyjaciół. Wszystkie są związane z Wrocławiem lub jego okolicami, a niektóre z nich inspirowane są faktami historycznymi i miejskimi legendami.

Jedne opowiadania były lepsze inne trochę słabsze (w niektórych brakowało mi większego polotu), ale całość jak najbardziej na plus. Bardzo podobał mi się fakt, że można było się czegoś o Wrocławiu dowiedzieć, a niektóre miejskie legendy czy prawdziwe wydarzenia zainteresowały mnie tak, że doszukiwałam informacji w Internecie :D Autor używa przystępnego języka, choć myślę, że młodszym dzieciom, w kilku przypadkach przydałby się przypis. Wielki plus za piękne ilustracje i za rysowaną mapę Wrocławia i okolic, na której możemy znaleźć różne obiekty, o których była mowa w książce. Polecam.

Książkę odebrałam za punkty z portalu Czytam Pierwszy.

Książka to zbiór 22 opowiadań o przygodach krasnoludka Niezdarka i jego przyjaciół. Wszystkie są związane z Wrocławiem lub jego okolicami, a niektóre z nich inspirowane są faktami historycznymi i miejskimi legendami.

Jedne opowiadania były lepsze inne trochę słabsze (w niektórych brakowało mi większego polotu), ale całość jak najbardziej na plus. Bardzo podobał mi się...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

„Opowieść podręcznej” chciałam przeczytać już kilka ładnych lat temu, ale jakoś nie było okazji. Dzięki Czytam Pierwszy taka okazja się nadarzyła i z chęcią ją zamówiłam. Strasznie zaintrygował mnie opis, pomysł i fakt, że nigdy nie czytałam powieści antyutopijnej, a przynajmniej sobie tego nie przypominam.

Życie Podręcznych w Republice Gileadu, gdzie mieszkała główna bohaterka Freda było naprawdę przerażające, przede wszystkim dlatego, że ich główną rolą było dać zapłodnić się swojemu Komendantowi, tak aby jego Żona miała dziecko. Oczywiście Podręczne obowiązywało wiele innych ograniczeń, które normalnie byłyby nie do pomyślenia. I tak, sam pomysł bardzo mi się podobał i zrobił na mnie wrażenie, ale jego realizacja średnio. Całość była dla mnie dość męcząca – rozciągnięta fabuła, przeskoki w czasie, przez które czasami nie wiedziałam przez chwilę o czym czytam, częste retrospekcje, dużo opisów (choć przyznam, że były one bardzo obrazowe i czasami byłam zachwycona).

Przykro mi, jednak jestem trochę rozczarowana. Książka nie była najgorsza, ale po prostu liczyłam na trochę więcej akcji. Czeka na mnie tom II „Testamenty” i mam nadzieję, że będzie lepiej.

„Opowieść podręcznej” chciałam przeczytać już kilka ładnych lat temu, ale jakoś nie było okazji. Dzięki Czytam Pierwszy taka okazja się nadarzyła i z chęcią ją zamówiłam. Strasznie zaintrygował mnie opis, pomysł i fakt, że nigdy nie czytałam powieści antyutopijnej, a przynajmniej sobie tego nie przypominam.

Życie Podręcznych w Republice Gileadu, gdzie mieszkała główna...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

W roku 1942 w drzwiach domu rodziny Rzewnickich, która ukrywała Żydów, pojawia się rodzina polskiego pułkownika i prosi o schronienie przed Niemcami. Dla Rzewnickich ukrycie całej rodziny byłoby zbyt niebezpieczne, dlatego pomoc otrzymuje tam dwójka najmłodszych dzieci, a pozostali muszą uciekać dalej. Wkrótce po tym Niemcy przyjeżdżają po Antoniego Rzewnickiego, ten jedzie z nimi i wraca na drugi dzień, jednak odmieniony…
W roku 1989 Maria Wysocka otrzymuje list, który napisała jej niedawno zmarła matka. Wywraca on jej życie do góry nogami…

Uwielbiam książki, gdzie współczesna historia rodzin ma swoje korzenie w czasach II wojny światowej i która odcisnęła na nich olbrzymie piętno. W przypadku „Ocalić życie” głównym wątkiem jest też rodzinna tajemnica skrywana przez lata i pytania zadawane przez ludzi od lat: „Czy prawda jest zawsze lepsza od kłamstwa?” Całość bardzo mi się podobała, choć do gustu bardziej przypadły mi wydarzenia z 1942. Na początku miałam trochę poczucie chaosu, ale z każdymi kolejnymi stronami coraz bardziej się wciągałam i wszystko stawało się coraz bardziej przejrzyste.

Oby więcej takich książek! Strasznie się cieszę, że mogłam ją przeczytać. Polecam szczególnie miłośnikom powieści historycznych.

Książkę odebrałam za punkty z portalu Czytam Pierwszy.

W roku 1942 w drzwiach domu rodziny Rzewnickich, która ukrywała Żydów, pojawia się rodzina polskiego pułkownika i prosi o schronienie przed Niemcami. Dla Rzewnickich ukrycie całej rodziny byłoby zbyt niebezpieczne, dlatego pomoc otrzymuje tam dwójka najmłodszych dzieci, a pozostali muszą uciekać dalej. Wkrótce po tym Niemcy przyjeżdżają po Antoniego Rzewnickiego, ten jedzie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Nie, nie i jeszcze raz nie! Po pierwsze, myląca okładka, która sugeruje, że książka będzie o Queen czy Freddym Mercurym, a tak nie jest. To historia Petera Hince’a,- członka zespołu technicznego. W sumie nie powinnam być zdziwiona, bo przecież na okładce jest napisane „Moje życiu u boku najlepszego zespołu rockowego XX wieku”, jednak i tak jestem strasznie zawiedziona i czuję się trochę oszukana. Jeśli chcecie dowiedzieć się czegoś o Queen, to odradzam, ale jeśli czegoś o seksualnych podbojach autora to jak najbardziej polecam. Mnie to jednak nie interesowało. Gdybym miała w zwyczaju odkładać książki, które mi się nie podobają, w tym przypadku na pewno bym to zrobiła. Męcząca, nieciekawa. Nie polecam.

Książkę odebrałam za punkty z portalu Czytam Pierwszy.

Nie, nie i jeszcze raz nie! Po pierwsze, myląca okładka, która sugeruje, że książka będzie o Queen czy Freddym Mercurym, a tak nie jest. To historia Petera Hince’a,- członka zespołu technicznego. W sumie nie powinnam być zdziwiona, bo przecież na okładce jest napisane „Moje życiu u boku najlepszego zespołu rockowego XX wieku”, jednak i tak jestem strasznie zawiedziona i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Fascynująca i zakulisowa opowieść o Kim Dzong Unie – przywódcy chyba najbardziej tajemniczego kraju na świecie – komunistycznej Korei Północnej.

Jest to moja kolejna książka na ten temat, jednak ta pozycja znacznie różni się od poprzednich, ponieważ ta głównie skupiona jest na trzecim dyktatorze KRLD. Książka jest bardzo ciekawa, ponieważ autorka starała się dotrzeć do ludzi z najbliższego otoczenia Kim Dzong Una np. kucharza, od którego możemy dowiedzieć się, jak wyglądało dzieciństwo obecnego przywódcy. Książka nie dotyczy tylko życia samego dyktatora, ale możemy znaleźć też wątki typowo polityczne czy opisy życia zarówno zwykłych obywateli, jak i tych „wyżej postawionych”. Wielki plus za poruszenie tematu Otto Warmbiera – Amerykanina skazanego na 15 lat ciężkich robót za próbę kradzieży plakatu. Dodam, że całość czyta się bardzo dobrze i jest niesamowicie wciągająca.

Książkę polecam zainteresowanym tematem Korei Północnej, zarówno zaczynającym przygodę z tematem, jak i bardziej wtajemniczonym :D

Za możliwość przeczytania dziękuję portalowi CzytamPierwszy.pl

Fascynująca i zakulisowa opowieść o Kim Dzong Unie – przywódcy chyba najbardziej tajemniczego kraju na świecie – komunistycznej Korei Północnej.

Jest to moja kolejna książka na ten temat, jednak ta pozycja znacznie różni się od poprzednich, ponieważ ta głównie skupiona jest na trzecim dyktatorze KRLD. Książka jest bardzo ciekawa, ponieważ autorka starała się dotrzeć do...

więcej Pokaż mimo to