-
ArtykułyAtlas chmur, ptaków i wysp odległychSylwia Stano2
-
ArtykułyTeatr Telewizji powraca. „Cudzoziemka” Kuncewiczowej już wkrótce w TVPKonrad Wrzesiński6
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 17 maja 2024LubimyCzytać362
-
Artykuły„Nieobliczalna” – widzieliśmy film na podstawie książki Magdy Stachuli. Gwiazdy w obsadzieEwa Cieślik3
Biblioteczka
2020-06-09
2020-04-05
Przed laty autorka była prześladowana, nie złapano człowieka, który zamienił jej życie w piekło – nie było nawet to ujęte w prawie Jolanta przeprowadziła się, zaczęła studia i nagle koszmar zaczął się na nowo. Czy to ten sam psychopata czy ktoś inny?
Książka według tego, co przeczytałam opowiada prawdziwą historię pisarki, opisuje ona swoje przeżycia, listy i działania stalkera. Dla osób, które nie miały styczności z takim zachowanie to na pewno wstrząsająca opowieść. Widać tutaj przede wszystkim różnorodne zachowanie osób: od współczucia, chęci pomocy, nie wierzenia osobie prześladowanej po bagatelizowanie problemu „masz wielbiciela”. Od razu widać, że to niestety te reakcje nie są tylko u osób bliskich, powinny być jak najlepsze, niestety nawet najbliżsi nie wierzą, bagatelizują. Co przeraża, to stanowisko policji, która nie do końca chce pomóc, wiadomo nie wszyscy, ale to nie jest ich priorytetem, bo nie ukrywajmy prześladowanie trudno udowodnić, a potem skazać, tutaj też wyrok jest stosunkowo niski, mimo dobrych dowodów. Stać Cię na adwokata – ten wyborni Cię od wszystkiego, nie żebym próbowała ich krytykować, ale niestety to jest ich rola w demokracji, która nie do końca się człowiekowi udała.
Mimo, że temat bardzo ważny, przedstawiony w doby sposób, zawiera według mnie najważniejsze informacje całość psuje sama bohaterka. U mnie przy odbieraniu i czytaniu danej pozycji duża rolę odgrywa to czy zachowanie bohaterów współgra z całością Niestety tutaj tak nie było, mały spojler. Jolanta dojrzała kobieta ma kochanka, który pojawia się dwa, trzy razy do roku, w sumie nie pomaga jej w niczym, bagatelizuje problem, potem niby nad nim pracuje, ale nie chce jej mówić, kto. Dzwoni do niego, pisze, on nie odpowiada miesiącami i nagle się zjawia, o ona przyjmuje go z otwartymi rękoma. Nie tak się zachowuje według mnie nawet zakochana kobieta, taka miłość powinna zniknąć, a nie trwać latami. I to właśnie odebrało mi spójność w tej opowieści.
Namawiam jednak na przeczytanie tych wstrząsających wspomnień.
Przed laty autorka była prześladowana, nie złapano człowieka, który zamienił jej życie w piekło – nie było nawet to ujęte w prawie Jolanta przeprowadziła się, zaczęła studia i nagle koszmar zaczął się na nowo. Czy to ten sam psychopata czy ktoś inny?
Książka według tego, co przeczytałam opowiada prawdziwą historię pisarki, opisuje ona swoje przeżycia, listy i działania...
2019-10-01
Róża razem z Szymonem wybiera się do świnoujskiego sanatorium, niestety trafiają na morderstwo, a dyrektor wynajmuje ich do odkrycia, kto zabił starszą panią. Rozpoczyna się śledztwo, a tropy prowadzą w przeszłość.
Nie ukrywam czytam serię z sentymentu, zbrodnie są lekkiego kalibru, motywy ich popełniania mało skomplikowane, jest zawsze trochę humoru, a Gucio wkracza w niespodziewanych momentach. I tym razem tak było, lekka rozrywka na jedno popołudnie – takiej, jakiej się spodziewałam. Przeniosłam się w czasy mojego dzieciństwa, tutaj autorka bardzo fajnie oddała nastrój tamtych lat. Odniosłam wrażenie, że troszeczkę humoru brakło, bardziej poszło to wszystko w wątek kryminalny.
Róża razem z Szymonem wybiera się do świnoujskiego sanatorium, niestety trafiają na morderstwo, a dyrektor wynajmuje ich do odkrycia, kto zabił starszą panią. Rozpoczyna się śledztwo, a tropy prowadzą w przeszłość.
Nie ukrywam czytam serię z sentymentu, zbrodnie są lekkiego kalibru, motywy ich popełniania mało skomplikowane, jest zawsze trochę humoru, a Gucio wkracza w...
2019-09-12
Karolina po tragicznych wydarzeniach wraca do Polski, niestety znów ma wizje mordercy i jego zbrodni. Giną następne osoby, a ona sama znów jest na celowniku mordercy. Kim jest maniakalny zabójca i czemu pragnie jej śmierci?
Część druga również zakręcona jak „Obłęd”, nierealna Karolina z jej wizjami u innych by może uwierała, tutaj wpasowała mi się w fabułę. Styl, szybkie zwroty akcji, chaos w opisach – znów na plus, trzeba się mocno nastawić na zmiany w zawrotnym tempie. Jedyny minus to podobne nazwiska bohaterów, musiałam się mocno wczytać, aby wiedzieć, o kim mowa. Nie ukrywam również sam wątek kryminalny też mnie wciągnął, tym bardziej, że morderca jest dość nietuzinkowy, a też wyjaśnia się powiązanie go z rodziną Karoliny. Klątwa, która na niego padła i chęć jej odegnania – znów specyficzna. Bohaterowie nie są może zbyt wyraziści, ale każdy coś wnosi do całości. Nie będę miała może jakiś mocnych przemyśleń, co do psychologicznych aspektów, może po kilku tygodniach zapomnę całość, ale mile wspominam czytanie. Nie wiem czy to czas, czy ochota na coś zwariowanego, czy podejrzewam lubię takie historie, ale z chęcią przeczytam następny tom.
Karolina po tragicznych wydarzeniach wraca do Polski, niestety znów ma wizje mordercy i jego zbrodni. Giną następne osoby, a ona sama znów jest na celowniku mordercy. Kim jest maniakalny zabójca i czemu pragnie jej śmierci?
Część druga również zakręcona jak „Obłęd”, nierealna Karolina z jej wizjami u innych by może uwierała, tutaj wpasowała mi się w fabułę. Styl, szybkie...
2019-09-03
„Memento”
Przed lokalem mieszczącym się w dawnym schronie dochodzi do morderstwa, ktoś usiłował dostać się na teren i ewidentnie czegoś szukał. Później giną osoby pracujące w lokalu. Śledztwo przejmuje nadkomisarz Marek Zebra współpracujący z Emilem Żądło i Martą Zabłocką. Okazuje się, że tropy prowadzą do zaginionego obrazu, a ktoś usilnie zaciera ślady.
Uwielbiam, kiedy autorzy kryminałów jednocześnie uczą historii naszego kraju, ukazując zabytki, wplatając legendy do fabuły i bawią dobrą opowieścią. Tak jest i tutaj, Skarszew, od raz zaczęłam poszukiwania, historia templariuszy, tajemniczy obraz – część oczywiście była fikcją literacką i pozostała tajemnicą do końca powieści. Tutaj akurat takie zakończenie mi odpowiada - niech tajemnica pozostanie nierozwikłana. Tym razem autorka zastąpiła wątek kryminalny bardziej historyczno-obyczajowym, mamy wprawdzie śledztwo, ale więcej jest historii i życia prywatnego Emila o Marty. Dla zwolenników kryminałów nie ukrywam będzie to za mało, dla mnie jest to historia z gatunku „legenda na bazie prawdy historycznej, a że przy okazji parę osób zamordowano dodaje smaczku”.
„Memento”
Przed lokalem mieszczącym się w dawnym schronie dochodzi do morderstwa, ktoś usiłował dostać się na teren i ewidentnie czegoś szukał. Później giną osoby pracujące w lokalu. Śledztwo przejmuje nadkomisarz Marek Zebra współpracujący z Emilem Żądło i Martą Zabłocką. Okazuje się, że tropy prowadzą do zaginionego obrazu, a ktoś usilnie zaciera ślady.
Uwielbiam, kiedy...
2019-08-09
Zuzanna i Tymoteusz kupili dom, nic nadzwyczajnego, niestety okazało się, że ten sam. Oszust nabrał ich oboje, nie tylko ich. Mimo niechęci do sobie postanowili odnaleźć naciągacza i odzyskać pieniądze.
No i stało się – mało śmiechu, żadna zagadka, irytujący bohaterowie, jedyny plus to Zuza, która wnerwiała. Przyzwyczaiłam się do innego pióra pisarki, zagadki kryminalnej, humorystycznych postaci, tutaj dla mnie brakło wszystkiego, po raz pierwszy.
Zuzanna i Tymoteusz kupili dom, nic nadzwyczajnego, niestety okazało się, że ten sam. Oszust nabrał ich oboje, nie tylko ich. Mimo niechęci do sobie postanowili odnaleźć naciągacza i odzyskać pieniądze.
No i stało się – mało śmiechu, żadna zagadka, irytujący bohaterowie, jedyny plus to Zuza, która wnerwiała. Przyzwyczaiłam się do innego pióra pisarki, zagadki kryminalnej,...
"Zmowa pierwszych żon" skojarzenie z filmem miałam cały czas, chociaż fabuła nie ta sama :-) Nie wiem dlaczego, czytałam wszystkie powieści autorki, więc znam jej styl tutaj pierwszych 150 stron szło mi jak po grudzie, nie wiem język lub fabuła mi nie pasowały. Trochę się zawiodłam przeniesieniem akcji z moich rejonów, ale absurdalny humor był niezły, więc w sumie plus dla autorki.
"Zmowa pierwszych żon" skojarzenie z filmem miałam cały czas, chociaż fabuła nie ta sama :-) Nie wiem dlaczego, czytałam wszystkie powieści autorki, więc znam jej styl tutaj pierwszych 150 stron szło mi jak po grudzie, nie wiem język lub fabuła mi nie pasowały. Trochę się zawiodłam przeniesieniem akcji z moich rejonów, ale absurdalny humor był niezły, więc w sumie plus dla...
więcej mniej Pokaż mimo to
Matylda Dominiczak pracuje w bibliotece, postanawia powalczyć z czytelnikami, którzy nie oddają książek w terminie. Wymyśla hasło „Oddaj albo giń” i umieszcza to na zakładkach. Niestety ma pecha, dyrektorowi biblioteki nie podoba się akcja, twierdząc, że Matylda czyha na jego stanowisko. Aby nie stracić pracy postanawia odzyskać zakładki. Na domiar tego w bibliotece zostają odnalezione zwłoki czytelnika i nieprzytomnego dyrektora. Matylda postanawia za wszelką cenę uniknąć straty pracy.
Rudnicką czytam już od kilku lat, jest ona przedstawicielem gatunku komedii kryminalnej, z naciskiem na „komedii”, czasami jest to humor słowny, czasami sytuacyjny. Czasami jest lepiej, czasami gorzej.
Tutaj autorka postawiła na Matyldę. Komu podobają się monologi Krystyny z Kabaretu Nowaki i jej styl, tutaj odnajdzie po części to w Matyldzie, bibliotekarka, kiedy jest zdenerwowana mówi jednym ciągiem, przeskakuje z tematu na temat, ale jej wywody okazują się bardzo trafne ze względu na śledztwo, niestety wszyscy mają problem z szybkością podążania za tematem. Pozostali bohaterowi też są bardzo charakterystyczni, w szczególności córka Matyldy z ciętymi ripostami, zadufany w sobie dyrektor biblioteki, komisarz Tomczak mamy nudnych mężów, zazdrosne żony, nadopiekuńczych rodziców – cała plejada.
Może to nie jest zaskakujące śledztwo, przerażająca zbrodnia, ale czyta się bardzo dobrze ze względu na dopracowany przez autorkę styl, widać ogromną dbałość o język, należną czytelnikowi. Pełna pozytywnej energii książka. Ja bardzo polecam – rozrywka gwarantowana dla osób z poczuciem humoru i chcących przeczytać coś lekkiego do kawy.
Matylda Dominiczak pracuje w bibliotece, postanawia powalczyć z czytelnikami, którzy nie oddają książek w terminie. Wymyśla hasło „Oddaj albo giń” i umieszcza to na zakładkach. Niestety ma pecha, dyrektorowi biblioteki nie podoba się akcja, twierdząc, że Matylda czyha na jego stanowisko. Aby nie stracić pracy postanawia odzyskać zakładki. Na domiar tego w bibliotece zostają...
więcej Pokaż mimo to