rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Słowo "wdzięczność" stało się ostatnio modne.Umiemy od niechcenia wymienić listę za co powinniśmy być wdzięczni, ale czy jesteśmy?

Książka a właściwie można go nazwać dziennikiem: "Słowa wdzięczności. Z zachwytem nad życiem" Anny H. Niemczynow to pomoc do refleksji nad tym za co możemy być wdzięczni i czemu.

Każdy rozdział (z ponad stu) to krótkie opowiadanie autorki, czasem cytat, który może spowodować że się zatrzymamy i zaczniemy zastanawiać. Bo głębsza refleksja może pokazać i zrozumieć nam prawdziwą wdzięczność.

Książkę należy sobie dawkować, możesz do niej wracać codziennie, co kilka dni, albo nawet od czasu do czasu. Nie ma reguł i jedynej prawdy.

Słowo "wdzięczność" stało się ostatnio modne.Umiemy od niechcenia wymienić listę za co powinniśmy być wdzięczni, ale czy jesteśmy?

Książka a właściwie można go nazwać dziennikiem: "Słowa wdzięczności. Z zachwytem nad życiem" Anny H. Niemczynow to pomoc do refleksji nad tym za co możemy być wdzięczni i czemu.

Każdy rozdział (z ponad stu) to krótkie opowiadanie autorki,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka "Psychopozytywność. O mądrym i czułym byciu przy sobie" Marii Kaczorowskiej to poradnik o naszych myślach, odczuciach, emocji. Autorka obnaża nasz dotychczasowy sposób myślenie o sobie, o swoim ciele, głosach w głowie czy realiach, w których dorastaliśmy.  
To także spis opowiadań opisującą drogę Marii Kaczorowskiej w swoich poszukiwaniu prawdy o sobie i zmian jakie dzięki temu zaszły w niej samej. Dzieli się swoją zdobytą wiedzą ale także doświadczeniem. Zachęca swoich czytelników to refleksji nad sobą i życia po swojemu.

Książka składa się z wielu podrozdziałów co pozwala na dawkowaniu sobie informacji i czas na refleksje przed kolejnymi stronami. Prawie na każdej stronie znajdziemy też #miłeobrazki które zatrzymują aby zastanowić się czy podsumować dany temat.

Poradnik czyta się bardzo szybko ale zachęcam do dawkowania go i refleksją nad zamieszczoną w niej treścią.

Książka "Psychopozytywność. O mądrym i czułym byciu przy sobie" Marii Kaczorowskiej to poradnik o naszych myślach, odczuciach, emocji. Autorka obnaża nasz dotychczasowy sposób myślenie o sobie, o swoim ciele, głosach w głowie czy realiach, w których dorastaliśmy.  
To także spis opowiadań opisującą drogę Marii Kaczorowskiej w swoich poszukiwaniu prawdy o sobie i zmian jakie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Większość z nas wychowała się na grzeczne dziewczynki, które zawsze są uśmiechnięte, nie płaczą, nie tupają nóżką, nie pokazują złości. Przechowują tajemnice, myślą przede wszystkim o innych, nie zawodzą najbliższych, spełniają oczekiwania innych.

W książce "Być tak naprawdę" Marianna Gierszewska pokazuje, swoją drogą, która ona przeszła od grzecznej dziewczynki, która jako nastolatka zachorowała, aż do teraz dorosłej kobiety, która żyje w zgodzie z nami.

Nie jest łatwo wyrwać się z tej ścieżki grzeczne dziewczynki, spełniania oczekiwań rodziny czy społeczeństwa.
Takie osoby szybko próbuje się sprowadzić na właściwą drogę, np. zawstydzając je albo zarażając ich swoim lękiem.

Ale jak przykład Marianny pokazuje jest to możliwe. A wręcz rzekłabym że jest to niezbędne aby żyło nam się lepiej.

Książkę czyta się bardzo szybko. Marianna na każdym etapie opowieści o swoim życiu, pokazuje i tłumaczy, jaki schemat zadziałał. Nie jest łatwo wyjść z tego schematu ale jest to możliwe!

"Przynależność do siebie wymaga odwagi."

Większość z nas wychowała się na grzeczne dziewczynki, które zawsze są uśmiechnięte, nie płaczą, nie tupają nóżką, nie pokazują złości. Przechowują tajemnice, myślą przede wszystkim o innych, nie zawodzą najbliższych, spełniają oczekiwania innych.

W książce "Być tak naprawdę" Marianna Gierszewska pokazuje, swoją drogą, która ona przeszła od grzecznej dziewczynki, która...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Wiele się już mówi o tym, aby poszukać w sobie wewnętrzne dziecko, żeby opiekować się nim, poznawać i dać sobie to czego zabrakło w dzieciństwie. Tylko jak właściwie to zrobić? Gdzie tego szukać? Jakich metod użyć aby zrobić to dobrze?

Z pomocą przychodzi nam Stefanie Stahl ze swoją najnowszą książką "Jak odkryć swoje wewnętrzne dziecko. Ćwiczenia".

W książce znajduje się wiele ćwiczeń, wskazówek jak odkryć prawdę o sobie, jak zbudować zdrowe poczucie własnej wartości a ostatecznie pokazuje transformację, jak z Dziecka Cień przejść do Dziecka Słońca.

Serdecznie polecam książkę każdej osobie, która chciałaby odkryć swoje wewnętrzne dziecko.

Wiele się już mówi o tym, aby poszukać w sobie wewnętrzne dziecko, żeby opiekować się nim, poznawać i dać sobie to czego zabrakło w dzieciństwie. Tylko jak właściwie to zrobić? Gdzie tego szukać? Jakich metod użyć aby zrobić to dobrze?

Z pomocą przychodzi nam Stefanie Stahl ze swoją najnowszą książką "Jak odkryć swoje wewnętrzne dziecko. Ćwiczenia".

W książce znajduje się...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

"Stan nie! błogosławiony" Magdaleny Majcher to opowieść o Poli i Jakubie, którzy są kilka lat po ślubie, chcą dziecka ale nie w tej chwili, bo jeszcze kilka rzeczy chcą najpierw ustabilizować. Los jednak spłatał im figla i w najmniej odpowiednim momencie test ciążowe pokazał dwie kreski. Życie małżonków przewraca się do góry nogami a to dopiero początek rewolucji. Przy rutynowych badaniach okazuje się, że dziecko może mieć wadę genetyczną. Stają przed dylematem badań prenatalnych, możliwości aborcji albo pozostawienie wszystkiemu losowi. Niepewności i strachu o życie i zdrowie przeplatają się z radością rosnącego w brzuchu nowego stworzenia.


Oprócz dylematów młodych związanych z ciążą, dochodzą do głosu bardzo skrajnie różne dwie najbliższe osoby Poli i Jakuba i namieszać jeszcze bardziej w ich trudnych dylematach.


Przecudowną bohaterką i ucieleśnieniem wymarzonej babci jest Babcia Jakuba, mądra, bystra i inteligentna osoba, która niczego nie narzuca, wysłuchuje, wspiera i daje młodym żyć według swoich pomysłów.


Matka Poli jest dość specyficzną osobą, dla której opinia innych (księdza i sąsiadów) jest ważniejsza niż własne zdanie i ma dość konserwatywne poglądy na temat małżeństwa, dzieci i kościoła. Bohaterka pięknie odzwierciedla wiele kobiet, które każdy z nas ma okazje znać i nie jeden raz zmierzył się z nimi w dyskusji.


Magdalena Majcher w swojej książce doskonale wyczuła nadchodzące wydarzenia, które zawładną naszą ojczyzną (wątek o aborcji został napisany przed wydarzeniami, jakie miały miejsce w Polsce). Porusza trudny i dość kontrowersyjny temat aborcji ze względów medycznych i badań prenatalnych. Nie poucza czytelnika, ale podaje jasne i fachowe informacje i fakty, które mogą rozwiać wątpliwości niektórych.


Książkę czyta się jednym tchem, są momenty uśmiechu i radości, ale również strachu, niepewności czy nawet paniki. "Stan nie! błogosławiony" jest napisany z perspektywy Poli, dzięki temu mamy pełny obraz przeżywanych sytuacji przez bohaterkę.

więcej na http://booksmyloveblog.blogspot.com/

"Stan nie! błogosławiony" Magdaleny Majcher to opowieść o Poli i Jakubie, którzy są kilka lat po ślubie, chcą dziecka ale nie w tej chwili, bo jeszcze kilka rzeczy chcą najpierw ustabilizować. Los jednak spłatał im figla i w najmniej odpowiednim momencie test ciążowe pokazał dwie kreski. Życie małżonków przewraca się do góry nogami a to dopiero początek rewolucji. Przy...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

"Matka Polka Feministka" Joanna Mielewczyk to niezwykła książka, która zawiera kilkanaście historii rodziców, które można było usłyszeć na łamach radiowej Trójki, (od kilku miesięcy audycji można słychać w internecie tutaj), w których autorka po kilkunastu miesiącach sprawdziła co się zmieniło od czasu wywiadu.


Joanna Mielewczyk wybrała nietuzinkowych bohaterów do swojej książki, znajdziemy między innymi ojca, który opowiada o swoim ojcostwie, że "wypłukuje egoizm" i przyznaje, że "kobiety są wykluczone. Stawia się przed nimi wybór: albo chcesz być mamą, albo chcesz realizować się na innych płaszczyznach". Inna bohaterka chciała być super, idealną mamą, aż zdała sobie sprawę, że to nie ma sensu i uczy się "filtrować informacje o idealnych mamach, idealnych porodach, ciążach".

Historia taty, który musiał sobie sam poradzić z trójką synów po śmierci żony i cieszył się, że kiedy żona jeszcze żyła miał swoje ojcowsko-synowe weekendy dzięki, którym później było łatwiej.

Albo historia kobiety, której syn był bardzo nerwowy, niegrzeczny i nieposłuszny i wszyscy wskazywali ją jako winną jego zachowania (bo źle go wychowuje!) a później okazało się, że dziecko jest chore.

I wiele innych wzruszających historii kobiet i mężczyzn, którzy odważyli się podzielić swoją historią z Joanna Mielewczyk. Ona sama jest tam, jako tło, jako osoba słuchająca, nie narzuca swojego zdania, nie ocenia, nie mówi co byłoby właściwe. Jest, słucha i przeżywa.


Żaden temat nie był łatwy, wszystkie historie są nietuzinkowe, wiele można nazwać kontrowersyjnymi, bo Polskie społeczeństwo nie jest tolerancyjne, ale ważne że się głośno mówi i pokazuje i uczy.


Jedna z bohaterek powiedziała tak:

"Wszystkie matki dzień w dzień dają z siebie wszystko dla swoich dzieci i powinnyśmy nauczyć się nie być własnymi najgorszymi wrogami, tylko traktować się z czułością i zrozumieniem. I przybijać sobie piątki zamiast nagadywać jedna na drugą".


Ja bym dodała, że to my kobiety (matki, bezdzietne z wyboru lub z nie wyboru) nie powinniśmy dla siebie być najgorszymi wrogami, oceniać, poniżać, uważać, że nasze zdanie jest najważniejsze, tylko traktować się z czułością i zrozumieniem. I przybijać sobie piątki zamiast nagadywać jedna na drugą.

więcej na http://booksmyloveblog.blogspot.com/

"Matka Polka Feministka" Joanna Mielewczyk to niezwykła książka, która zawiera kilkanaście historii rodziców, które można było usłyszeć na łamach radiowej Trójki, (od kilku miesięcy audycji można słychać w internecie tutaj), w których autorka po kilkunastu miesiącach sprawdziła co się zmieniło od czasu wywiadu.


Joanna Mielewczyk wybrała nietuzinkowych bohaterów do swojej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Zaplanować swoje zniknięcie z dotychczasowego życia, zatrzeć wszelkie ślady swojego istnienia, pozamykać wszystkie sprawy, łącznie z zabraniem ukochanej pościeli w kwiaty i przepaść bez śladu i wieści. Zniknąć ze świata wirtualnego i realnego. Czy ktoś z nas byłby w stanie, coś takiego zrobić po odkryciu, że jego małżonek prowadzi od dłuższego czasu ciągłą konwersację z dawną sympatią z młodzieńczych lat, której przyznaje, że już Was nie kocha?

Tak, właśnie uczyniła Karolina (Róża) główna bohaterka książki Agnieszki Opolskiej "Róża", kiedy przeczytała maile pomiędzy jej mężem a jego przyjaciółką.


Czy jednak da się uciec od swoich lęków i pragnień? Czy zmiana miejsca na świecie, spowoduje, że ukrywane przez wiele miesięcy, lat sekrety nigdy nie wyjdą na światło dzienne? Czy fizyczna ucieczka, tak naprawdę sprawia, że ból, który rozwala nas w środku maleje?


Każdy z nas niesie przez swoje życie, jakieś tęsknoty, braki, brzemię rodzinne, które albo zaspokajamy albo ciągle będziemy próbować sami albo rękami innych osób to uczynić. Róża chciała być kochana od początku swojego życia, ale ciągle "coś" wydarzało się, że nie dane jej było tego poczuć, i ciągle pragnie aby w końcu, kiedyś mogła to doznać.


Agnieszka Opolska zabiera nas w podróż niezwykłą, z jednej strony, tak bardzo różną od naszego życia a z drugiej strony każdy z nas w tej powieści znajdzie coś dla siebie i o sobie. Dodatkowo powieść po prostu się pochłania, jak już się zacznie to jedyne pragnienie jest móc czytać ją bez końca. Oprócz ciekawego i nietuzinkowego wątku losów Róży i innych bohaterów, Opolska przybliża nam też malarstwo. Nie tylko pięknie pisząc o kolejnych posunięciach ołówka, ale również poprzez swoje rysunki w książce, które rozbudzają naszą wyobraźnie.


Niesamowita jest też sama okładka książki, niby niepozorna, ale te kolory, tekstura robią wrażenie i przyciągają spojrzenie.


Agnieszka Opolska, która powieścią "Anna May" zdobyła pierwsze miejsce w konkursie Literacki Debiut Roku 2015.


więcej na http://booksmyloveblog.blogspot.com/

Zaplanować swoje zniknięcie z dotychczasowego życia, zatrzeć wszelkie ślady swojego istnienia, pozamykać wszystkie sprawy, łącznie z zabraniem ukochanej pościeli w kwiaty i przepaść bez śladu i wieści. Zniknąć ze świata wirtualnego i realnego. Czy ktoś z nas byłby w stanie, coś takiego zrobić po odkryciu, że jego małżonek prowadzi od dłuższego czasu ciągłą konwersację z...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

"Karuzela" Agnieszki Lis, to opowieść o kobiecie, matce, która zajmuje się domem i trójką swoich dzieci. Wszystko jest na jej głowie, bo mąż ciągle pracuje i pomimo pojawiających się ciągle nowych dolegliwości nie ma czasu i siły aby zadbać o swoje zdrowie. A zaczęło się od niewinnych ale coraz częściej pojawiających się i długo gojących się siniaków na ciele Renety.

Po długich tygodniach zwlekania, bo inne sprawy są pilniejsze, żeby zrobić badania, okazuje się, że ma białaczkę.


"Karuzela" Agnieszka Lis porusza, to właściwe słowo, wiele punktów w naszej duszy. Autorka zastosowała jakiś cudowny zabieg literacki, którego na pierwszy rzut oka nie zauważyłam, ale każdą emocję, jaką przeżywali jej bohaterowie czułam dokładnie, jakby była moją własną. Czasem było ich tak wiele, że książkę musiałam odłożyć choć na 10 minut, na dłużej się nie dało, bo powieść wciąga i to bardzo!


Autorka w wątkach pobocznych ale równie ważnych pokazuje nam, jak różne osoby reagują na czyjąś chorobę. Możemy zobaczyć reakcje przedszkolaków, dzieci z podstawówki, z gimnazjum, nauczycieli, rodziców, przyjaciół, jak każdy z nich ze względu na swoje doświadczenia, wiedzę, wychowanie, reaguje na tak trudną dla wszystkich chorób, jaką jest rak, i jego skutkami ubocznymi, jakimi są np. brak włosów.

Pokazuje to, jak ważna i potrzebna jest edukacja w naszym społeczeństwie. Wychodzą braki na temat samego raka, ale również brak empatii, zrozumienia i wiedzy, jak rozmawiać, jak można pomóc, jak się nie bać, bo przecież raka nie można się zarazić poprzez kontakt z drugą osobą.


Tytuł książki jest przewrotny, niejednoznaczny ale wydaje mi się, że adekwatny do treści. Bo czyż nasze życie czasem nie pędzi, jak w karuzeli, bez trzymanki z dużą prędkością, a z drugiej strony, jak już wyhamuje to nagle i gwałtownie i przez dłuższy czas po zatrzymaniu może się nam kręcić w głowie?


więcej na http://booksmyloveblog.blogspot.com/

"Karuzela" Agnieszki Lis, to opowieść o kobiecie, matce, która zajmuje się domem i trójką swoich dzieci. Wszystko jest na jej głowie, bo mąż ciągle pracuje i pomimo pojawiających się ciągle nowych dolegliwości nie ma czasu i siły aby zadbać o swoje zdrowie. A zaczęło się od niewinnych ale coraz częściej pojawiających się i długo gojących się siniaków na ciele Renety.

Po...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Z pozoru niewidoczne dla nas osoby, zdarzenia, w konsekwencji mogą mieć wpływ na nasze życie. Czasem nazywamy to przypadkiem, zbiegiem okoliczności albo przeznaczeniem.


Według słownika języka polskiego przeznaczenie to: "nieunikniona przyszłość, nieuchronna konieczność nadejścia, stania się czegoś"



Pierwsza ważna scena z książki "Przeznaczeni" Katarzyna Grochola to duże zatłoczone skrzyżowanie w Warszawie, wszyscy pędzą, gdzieś się spieszą, każdy ma swój własny cel, a wśród tych pędzących osób poznajemy większość bohaterów książki. Niby tylko skrzyżowanie, wiele ich w Warszawie, a jeszcze więcej w Polsce i na świecie, ale z perspektywy czytelnika odbiera się je jako wielkie skrzyżowanie, gdzie po jego różnych stronach i częściach (jezdnia, pobocze, chodnik) dzieją się niezwykłe losy każdego z bohaterów, każdego z nas.


Bohaterami książki są i kobiety i mężczyźni, i młodzi i starzy. Każdy z nich ma swoją niepowtarzalną historię i każdy z nich chce zaznać trochę szczęścia i miłości. Książka jest podzielona na części opowieści kolejnych losów różnych bohaterów z jego perspektywy. Historie niektórych bohaterów są połączone i mamy wtedy pełen obraz historii.



Myślimy, że pewne rzeczy nie mają znaczenia a kiedy one znikną dociera do nas ich sens. Może być to zmiana na lepsze albo na gorsze.

Warto pamiętać, że takie drobne elementy naszego życia, jak przebywanie, mieszkanie w pokoju, mieszkaniu, okolicy, której nie lubimy, nie znosimy, mogą sprawić, że odechciewa nam się przebywać tam.

Przebywanie z toksycznymi ludźmi, praca w warunkach, gdzie jest kłamstwo, złość, frustracja, oszustwo też nie wpływa pozytywnie na nas, a wręcz przeciwnie.


" Uważaj na słowa, słowa zamieniają się w czyny, uważaj na czyny, zamieniają się w nawyki, uważaj na nawyki, zamieniają się w cechy, cechy zamieniają się w charakter, charakter staje się twoim przeznaczeniem... "


W jednym wywiadzie Katarzyna Grochola powiedziała, że to jest jej najlepsza książka. Nie czytałam jej wszystkich książek ale na pewno jest to książka inna niż dotychczasowe. Autorka nie skupia się w niej na jednym bohaterze, ona pokazuje historię kilkoro bohaterów. Żadna z historii nie jest łatwa, przyjemna i bezproblemowa, każdy z nas dotknął problemu uzależnienia, nieszczęśliwej miłości ale przecież tak wygląda życie każdego z nas. Myślę, że jest to interesująca książka, która wymaga od czytelnika ciągłej uwagi.


więcej na http://booksmyloveblog.blogspot.com/

Z pozoru niewidoczne dla nas osoby, zdarzenia, w konsekwencji mogą mieć wpływ na nasze życie. Czasem nazywamy to przypadkiem, zbiegiem okoliczności albo przeznaczeniem.


Według słownika języka polskiego przeznaczenie to: "nieunikniona przyszłość, nieuchronna konieczność nadejścia, stania się czegoś"



Pierwsza ważna scena z książki "Przeznaczeni" Katarzyna Grochola to...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Głównymi bohaterami w "Kiedy wszystko się zmienia" Lisa de Jong są Drake Chambers i Emer.

Drake diabelnie przystojny rozgrywający w akademickiej drużynie, do którego wzdychają wszystkie dziewczyny. Ma marzenie, choć nie jest pewny czy to na pewno jego własne, żeby zostać zawodowym zawodnikiem i robi wszystko aby je spełnić. Każdą chwilę poświęca na treningi i czuje wielką odpowiedzialność na sobie.

Emer postanawia zostać psychologiem dziecięcym, bardzo dużo pracy musi włożyć w to, żeby spełnić swoje marzenia. Każdą wolną chwilę poświęca nauce i siedząc w bibliotece. Robi wszystko, aby utrzymać stypendium, które pozwoli jej zrealizować jej cel.


Przypadkowe spotkanie dwójki bohaterów dzień przed rozpoczęciem zajęć na studiach nie wróży, aby ta znajomość mogła przerodzić się w coś trwałego.

Emer zobaczyła z Drake tylko przystojniaka, który na pewno jest zarozumiały. A Drake zobaczył pewną siebie Emer, na której o dziwo nie robi wrażenie, jego przypakowana klata i sześciopak na brzuchu.

Dwoje skrytych w sobie ludzi, mających swoją trudną przeszłość, która odzywa się w najmniej oczekiwanym momencie. Czy poradzą sobie z ciężarem noszonym od dawna?


Niestety Autorka mnie zawiodła, jeżeli oczekiwaliście czegoś na poziomie i w stylu ostatniej powieści "Kiedy pada deszcz" to tutaj tego nie znajdziecie. Jak dla mnie jest tutaj sztampowy, amerykański scenariusz. Spotyka się dwoje młodych ludzi, którzy mają swoją przeszłość, swoje tajemnice, zakochują się w sobie i muszą stawić czoło rzeczywistości. "Kiedy pada deszcz" książka do mnie przemówiła bo miała ważne przesłanie, mówiła o ciężkim przeżyciu, jakim jest gwałt. Ale również sama historia była niesztampowa. A "Kiedy wszystko się zmienia" okazała się miłą lekturą na cudowny wieczór, którą z przyjemnością się przeczyta, ale po którym bardzo wiele się nie oczekuje. Fabuła książki jest przewidywalna, ale mimo wszystko dialogi i poszczególne akcje ciekawe, zwłaszcza zmagania bohaterów, jeden krok do przodu, dwa w tył.

więcej na http://booksmyloveblog.blogspot.com/

Głównymi bohaterami w "Kiedy wszystko się zmienia" Lisa de Jong są Drake Chambers i Emer.

Drake diabelnie przystojny rozgrywający w akademickiej drużynie, do którego wzdychają wszystkie dziewczyny. Ma marzenie, choć nie jest pewny czy to na pewno jego własne, żeby zostać zawodowym zawodnikiem i robi wszystko aby je spełnić. Każdą chwilę poświęca na treningi i czuje wielką...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Magia świąt, nieodłączny elementy Bożego Narodzenia. Ludzie mają być dla siebie mili, a waśnie i niesnaski rozwiązane. Ludzie wybaczają sobie wzajemnie swoje złe czyny, przewinienia i krzywdy z przeszłości. Panuje powszechna miłość, dobroć i radość. I w tym czasie przewidziane są cuda.


A Wy lubicie magie świąt?



Zuzanna główna bohaterka postanawia zmienić swoje życie i zatrudnić się w "Biurze przesyłek niedoręczonych". Bez problemu zostaje zatrudniona, bo w grudniu, w najgorętszym okresie w roku, każda para rąk jest potrzebna.


Co ludzie wysyłają w paczkach?


"Były zabawki, a wśród nich nawet lalka na szubienicy i miś z nożem wbitym w oko, a także ludzkie palce w formalinie, na szczęście po szczegółowym badaniu okazało się, że wykonano je z gipsu. Były fekalia wysłane zapewne w celu zemsty, brudna bielizna, stare urządzenia AGD, nikomu niepotrzebne, bo najzwyczajniej w świecie zepsute, buty bez podeszwy, a nawet kurczak z rożna. Pomysłowość ludzka nie miała granic."

Dla Zuzanny miała to być praca związana z segregowaniem, katalogowaniem i niszczeniem listów a przesyłki po określonym czasie miała rozpakowywać i wystawiać na sprzedaż. Natknęła się w czasie swojej pracy na wyróżniające się papeterią i rodzajem koperty listy. Okazało się, że od ponad 30-stu lat co roku przychodzą dwa listy. Zuzanna postanawia się dowiedzieć czegoś więcej bo w końcu:


"Ludzie na całym świecie tworzą specyficzny system naczyń połączonych. Kiedy jedna osoba zaczyna coś robić, nie pozostaje to bez wpływu na pozostałych uczestników systemu, mimo że często w ogóle nie zdajemy sobie z tego sprawy."

Natasza Socha zabiera nas w cudowny i magiczny świąteczny klimat. Padających płatków śniegu, zima za oknem, jedynych w swoim rodzaju smaków i zapachów, które mocno zostają zaakcentowane w tym świątecznym czasie. Czas świąt Bożego Narodzenia to również czas pomagania sobie wzajemnie, przebaczania, nadziei i chęci na dobre gesty.


Autorka nawet umieściła przepis na grzańca, którego się ma ochotę natychmiast go spróbować!

"Litr czerwonego wina, dodał do niego pięćdziesiąt gramów cukru trzcinowego, łyżeczkę kardamonu, kilka goździków, utarty kawałek świeżego imbiru oraz pokrojoną na plasterki pomarańczę i całość zagotował. "

Każdy z bohaterów został ciekawy rys psychologiczny, wiemy o ich wadach i zaletach i każdy z nich jest nietuzinkowy i bardzo realny. A okładka przecudna, oddająca w pełni klimat książki.


Książka idealna na czas świąteczny, który pozwoli nabrać dystansu do pędzącego świata zwłaszcza przed świętami (gotowanie, sprzątaniem, pieczenie, zakupami, strojeniem itd.) i zatrzymania się aby ujrzeć to co ważne!

więcej na http://booksmyloveblog.blogspot.com/

Magia świąt, nieodłączny elementy Bożego Narodzenia. Ludzie mają być dla siebie mili, a waśnie i niesnaski rozwiązane. Ludzie wybaczają sobie wzajemnie swoje złe czyny, przewinienia i krzywdy z przeszłości. Panuje powszechna miłość, dobroć i radość. I w tym czasie przewidziane są cuda.


A Wy lubicie magie świąt?



Zuzanna główna bohaterka postanawia zmienić swoje życie i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

O książce "Motyl" Lisa Genova przeczytałam już kilka recenzji, postanowiłam sama przekonać się, gdzie jest ta magia w tej książce.


Główną bohaterką jest Alice Howland, 50-letnia pracownica naukowa, wybitna wykładowczyni na Harvardzie specjalizująca się w psychologii kognitywnej, matka trójki dorosłych dzieci i szczęśliwa żona wybitnego naukowca.

Wszystko byłoby idealnie, gdyby nie fakt, że pewnego dnia zauważa ona dziwne sygnały płynące z jej ciała. Na początku zwala wszystko na zmęczenie, bo jej życie to dużo podróży, dużo wykładów, studenci i innego rodzaju praca. W momencie, kiedy biegając swoją stałą trasą odkrywa, że nie wie, gdzie jest i nie pamięta, która droga prowadzi ją do domu, zaczyna coraz bardziej się niepokoić i postanawia udać się do lekarza. Po licznych badaniach, neurolog stawia diagnozę, że ma chorobę Alzheimera o tzw. wczesnym początku.


Cudowne w tej książce jest to, że Lisa prowadzi swoją bohaterkę przez kolejne fazy choroby, książka jest napisana z perspektywy chorej osoby. Autorka stara się mocno pokazać, jak osoba chora może odczuwać swoją chorobę, co jej przeszkadza, czemu zachowuje się w ten albo inny sposób. Myślę, że ta powieść cudownie otwiera oczy osobom, które nigdy nie spotkała osoby z Alzheimerem, a dodatkowo uważam, że to bardzo dobra lektura dla wszystkich opiekunów chorujących osób. Pokazuje im, że na przykład ciągłe zadawanie tego samego pytania, to nie złośliwość, ale choroba, z którą chorzy nie są w stanie nic zrobić.


" Proszę, nie postrzegajcie nas przez pryzmat naszej choroby i nie skreślajcie. Spójrzcie nam w oczy, mówcie bezpośrednio do nas. Nie panikujcie ani nie bierzcie tego do siebie, kiedy popełnimy błąd, bo z pewnością go popełnimy. Będziemy się powtarzać, będziemy przestawiać rzeczy i będziemy błądzić. Będziemy zapominać, jak się nazywacie i co powiedzieliście chwilę wcześniej. Będziemy się również starać wam to ze wszystkich sił wynagrodzić i przezwyciężyć nasze poznawcze ułomności. Zachęcam was, abyście nas wspierali, nie ograniczali. "


Autorka napisała tą powieść i skupiła się przede wszystkim na Alzheimerze o tzw. wczesnym początku, ponieważ wszystkim osobom uzmysłowić, że również muszą być czujni i postrzegać pierwsze symptomy, które wcześnie wykryte i dobrze prowadzone przez lekarzy może wydłużyć im życie w dobrym stanie na lata. Często pierwsze symptomy są tłumaczone zmęczeniem, natłokiem pracy, ciągłą gonitwą, menopauzą ale powinniśmy być mimo wszystko czujni. Bo choroba Alzheimera to nie tylko choroba osób starych w podeszłym wieku.


Lisa Genova pisząc książkę współpracowała z wieloma specjalistami oraz z chorymi na Alzheimera i ich rodzinami, opiekunami. Jest to zbiór rzetelnej wiedzy również medycznej, a nie tylko fikcja literacka.


Książkę czyta się szybko i z ciekawością mimo, że temat jest trudny. Książka dała mi nowe spojrzenie na chorych na Alzheimera, dzięki której łatwiej zrozumieć ich zachowanie, i po prostu po ludzku im wybaczyć i mieć więcej cierpliwości. Perspektywa zmagania się z chorobą kobiety, której głównym narzędziem pracy był sprawny, szybki, zapamiętujący dużo ważnych danych umysł a później coraz większe problemy z nim związane jest szokująca ale daje dużo do myślenia.

więcej na http://booksmyloveblog.blogspot.com/

O książce "Motyl" Lisa Genova przeczytałam już kilka recenzji, postanowiłam sama przekonać się, gdzie jest ta magia w tej książce.


Główną bohaterką jest Alice Howland, 50-letnia pracownica naukowa, wybitna wykładowczyni na Harvardzie specjalizująca się w psychologii kognitywnej, matka trójki dorosłych dzieci i szczęśliwa żona wybitnego naukowca.

Wszystko byłoby...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

"Dziecko last minute" to drugi (po Harmonii) tom z cyklu Matki, czyli córki (dowiedziałam się o tym, dopiero po przeczytaniu książki, dlatego tom pierwszy jeszcze przede mną).


"Jeszcze bardziej boli świadomość, że człowiek ma jednak niewielki wpływ na to, co go w życiu spotyka. I nawet jeśli dobrze się przygotuje, będzie racjonalny, a w wewnętrznym notatniku dokładnie sprecyzuje swoje plany, los zaśmieje mu się w twarz i podstawi nogę. Nic nie jest pewne. "

Los spłatał figla głównej bohaterce Kalinie, która w wieku 46 lat zaszła w drugą ciąże, z mężczyzną poznanym kilka tygodni wcześniej.

Mnożyć można pytania i twierdzenia, że to nieracjonalne zachowanie niegodne dojrzałej kobiety. Głupota? Kalina powinna czekać na wnuki a nie zostawać młodą mamą. Czy jej organizm da sobie radę z ciążą, która zawsze obciąża ciało kobiety.

Kalina sama jest przerażona cała sytuacja, która się wydarza. Ma mnóstwo wątpliwości, boi się reakcji najbliższych i otoczenia. A jeszcze niedawno narzekała na swoje poukładane życie, że jest takie nudne i przewidywalne.

To nie jedyna rewolucja w życiu głównej bohaterki, życie jej i jej najbliższych zostanie wywrócone do góry nogami, nie tylko z powodu ciąży, pojawi się ważny członek rodziny, ale również zazdrośni byli partnerzy spróbują bardzo namieszać.


Kalina zmierza się z trudnym społecznie problemem w naszych kraju, ciąży dojrzałej kobiety, która owiana jest podobno wielkim ryzykiem dla niej i dla dziecka. Linia wieku ciąży u kobiety bardzo w ostatnich kilkunastu latach się przesuwa, jednak mentalność ludzka jeszcze tak szybko nie umie się dostosować do ówczesnych czasów. Paradoks tego wszystkiego jest taki, że z jednej strony jest oburzenie a z drugiej powszechnie cytuje się informacje, że późna ciąża przedłuża młodość kobiety.

Wydaje mi się, że Autorka świadomie lub nie, porusza bardzo ważny temat i próbuje pokazać drugą stronę medalu. Nie tylko pokazać, jak wszyscy wkoło, zwłaszcza rodzina (od której mogłoby się wydawać powinna ona dostać największe wsparcie) krytykuje i nie umie się pogodzić z zaistniałą sytuację, ale również przedstawia myśli i uczucia kobiety dojrzałej w ciąży, która tak samo, jak każda inna kobieta, martwi się o swoje dziecko, czy sobie poradzi i czy mimo dojrzałego wieku uda jej się wychować szczęśliwe dziecko.


Książka podzielona jest na rozdziały, a każdy jego wstęp to własna interpretacja wydarzeń, które mają miejsce, ale również myśli i uczucia jej towarzyszące.

Denerwujące okazały się te wycinki z dziennika, ponieważ przedstawiały już fakty, które za chwile Autorka przestawi już w akcji powieści.


Ciepła książka, która ukazuje, że ważna jest w naszym życiu przyjaźń, partnerstwo i rodzina. I nie trzeba się ze wszystkimi zgadzać i wypełniać wszystkich oczekiwań. Przede wszystkim trzeba iść za głosem serca i tego czego sami chcemy a wtedy nawet rozczarowania najbliższych nie będą dla nas tak bolesne.

więcej na http://booksmyloveblog.blogspot.com/

"Dziecko last minute" to drugi (po Harmonii) tom z cyklu Matki, czyli córki (dowiedziałam się o tym, dopiero po przeczytaniu książki, dlatego tom pierwszy jeszcze przede mną).


"Jeszcze bardziej boli świadomość, że człowiek ma jednak niewielki wpływ na to, co go w życiu spotyka. I nawet jeśli dobrze się przygotuje, będzie racjonalny, a w wewnętrznym notatniku...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

"GUS" Kim Holden to kolejna część książki Promyczek.

Tym razem Kim decyduje się na opowiedzenie dalszych losów Gusa, którzy byli wielkimi przyjaciółmi z Promyczkiem. Ona była jego wielką fanką i inspiracją. Kobietą, która dawała mu motywacje. A teraz już jej nie ma.


"Kate była najwspanialszą kobietą, jaką w życiu poznałem. Każdy z nas, popaprańców, byłby szczęśliwy, będąc z kimś, kto okazałby się, choć w połowie, tak dobry jak ona."


Gus nie umie się pogodzić ze śmiercią najbliższej osoby ...


Kim Holden w precyzyjny sposób przeprowadziła nas przez okres żałoby w życiu Gusa. Były etapy buntu, zaprzeczenia, złości, rozpaczy. Nie przyśpieszyła tych mrocznych dni, tygodni, miesięcy w życiu bohatera. Wydaje mi się, że chciała pokazać prawdę o tym, że ból trzeba przepracować i tylko czas i wysiłek mogą sprawić, że serce choć trochę zostanie uleczone.



Autorka wprowadza do swojej książki nową bohaterkę - Niecierpliwą, która wprowadza zamieszanie w życie Gusa, ale również on zamiesza w jej życiu. Na szczęście nowa bohaterka nie wejdzie do akcji w roli tej, która ma złagodzić ból Gusa, Kim Holden nie idzie na łatwiznę!


Gus otrzymał kilka rad od mądrej kobiety:


"- Jeśli chcesz, szalona staruszka da ci radę: nikt prócz ciebie nie rozpali twojego ognia, chłopcze.

- Przygląda mi się uważnie szarymi, zamglonymi oczami. - Spraw, by twoje życie było coś warte.

Posłuchaj, chłopcze. Masz tylko jedną szansę w tym cyrku zwanym życiem. Nie siedź na widowni, przyglądając się przedstawieniu. Wskakuj na arenę i bądź wielki. Właśnie tam znajdziesz ogień. - A jeśli ten ogień zgasł wraz z życiem innej osoby?"

Nic nie zastąpi "Promyczka"! "Gus" jednak trzyma wysoki poziom. Nie ma w niej ściemy, że ból szybko zniknie, że kto inny może zastąpić miejsce ukochanej osoby. Jest prawda, że wszystko wymaga czasu, musi być złość, ból, strach, bo takie również są uczucia, które każdy człowiek czuje i musi je przerobić. Wspomnienia Promyczka przewijają się przez całą książkę. I jak bohaterowie książki ja również za nią tęsknię.



" Teraz rozumiem, że moje szczęście, moje życie jest wyłącznie w moich rękach. Nikt o nie nie zadba. Tylko ja mogę je budować lub niszczyć. To wybór. Wybór, który wymaga działania w zamian za nagrodę. Bezczynność i spoczywanie na laurach prowadzą do przeciętności. Czasami działanie jest cholernie ciężką walką, jednak właśnie wtedy opłaca się najbardziej. Właśnie wtedy dzieją się wielkie rzeczy. Nie rzeczy dobre ... lecz legendarne. Zakochałem się w stwarzaniu legendy. To jedyny sposób na życie. "


więcej na http://booksmyloveblog.blogspot.com/

"GUS" Kim Holden to kolejna część książki Promyczek.

Tym razem Kim decyduje się na opowiedzenie dalszych losów Gusa, którzy byli wielkimi przyjaciółmi z Promyczkiem. Ona była jego wielką fanką i inspiracją. Kobietą, która dawała mu motywacje. A teraz już jej nie ma.


"Kate była najwspanialszą kobietą, jaką w życiu poznałem. Każdy z nas, popaprańców, byłby szczęśliwy,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Recenzję książki "Pierwsza na liście" Magdalena Witkiewicz przeczytałam u Rudym Spojrzeniem, która przekonała mnie żebym sama sięgnęła po tą książkę.


Książka opowiada historię kobiety, matki dwóch córek, która zaczyna chorować, a diagnoza okazuje się druzgocąca, białaczka. Życie matki i córek zmienia się diametralnie. Matka postanawia wykorzystać czas, który jej został aby przygotować listy dla córek, na momenty w ich życiu, jak już jej z nimi nie będzie. Oto fragment jednego z nich:


" Kochaj siebie. To nie jest egoizm. To jest siła. Jeżeli wy będziecie kochać siebie i siebie szanować, inni też tak będą robić. Jeżeli wy będziecie szczęśliwe, zarazicie tym szczęściem innych."

Starsza córka postanawia działać i zgłasza mamę w Fundacji Urszuli Jaworskiej. Kiedy odkrywa listy, które matka pisze do niej i jej młodszej siostry, postanawia zgodnie z prośbą odezwać się do ludzi, którzy zostali wskazani przez jej mamę jako Ci, na których zawsze będzie mogła polegać.


Książka mnie przyciągnęła bo opisuje sytuację dawców i biorców szpiku. Wyjaśnia pokrótce, jak wyglądają procedury i przebieg pobrania i transplantacja szpiku. Wiele odpowiedzi na pytania możecie też znaleźć na stronie Fundacji Urszuli Jaworskiej.


Autorka nie skupiła się tylko na aspekcie zdrowotnym. Pokazuje również, jak wyglądają zmagania matki, która wie, że za chwilę może osierocić dwie córki. Dochodzą jeszcze nie wyjaśnione sprawy z przeszłości, ale co piękne przemiany innych bohaterów.


Oprócz relacji osoby chorej na białaczkę i jej rodziny, Magdalena Witkiewicz w piękny sposób ukazała zmagania potencjalnego dawcy szpiku. Wątpliwości, strach najbliższych, fałszywy obraz krążący do tej pory o przebiegu pobrania szpiku kostnego, przedstawiający bardzo dużą interwencję w organizm dawcy, po którym mogą nastąpić duże skutki uboczne.



Urszula Jaworska założycielka Fundacji Urszuli Jaworskiej zwraca się do czytelników tymi słowami:


"Liczę, że po przeczytaniu tej książki wszyscy ci, którzy kiedyś będą mogli uratować czyjeś życie, dobrze tę decyzję przemyślą i będą w niej odpowiedzialni. Bo nie każdy musi być bohaterem, nikt od nas tego nie wymaga, lepiej być po prostu uczciwym."


Jak można zostać dawcą?


Wszystkie informacje znajdziecie na stronie Fundacji Urszuli Jaworskiej albo na stronie DKMS (można załatwić wszystko za pomocą internetu i poczty) .


Ale uwaga i to jest bardzo ważne, nie róbcie tego bo ja Wam tak napisałam, nie róbcie bo teraz to jest modne, róbcie to z głową, bo po pierwsze przy pierwszych badaniach i klasyfikacji wydawane są ciężko uzbierane przez organizacje pieniądze, a po drugie jak zadzwoni telefon to będzie znak, że Wasz brat bliźniak Was potrzebuje a to już będzie poważna odpowiedzialność.


I wracając do książki :) Magdalena Witkiewicz w główny wątek książki, jaki jest choroba, wplotła również wątki związane z przemianą innych bohaterów, oraz dużą dawką informacji o oddawaniu szpiku. No dobra dobra wątek miłosny też był! :D

I wielki ukłon w stronę Autorki, bo nie zrobiła z książki wielkiego wykładu na temat pomagania, oddawania szpiku, ale pięknie przemyciła najważniejsze informacje w dialogi i wątki bohaterów.

więcej na http://booksmyloveblog.blogspot.com/

Recenzję książki "Pierwsza na liście" Magdalena Witkiewicz przeczytałam u Rudym Spojrzeniem, która przekonała mnie żebym sama sięgnęła po tą książkę.


Książka opowiada historię kobiety, matki dwóch córek, która zaczyna chorować, a diagnoza okazuje się druzgocąca, białaczka. Życie matki i córek zmienia się diametralnie. Matka postanawia wykorzystać czas, który jej został...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Wydawnictwo Marginesy, 2016

Liczba stron: 348

"Nie jesteś sobą" to opowieść o dwóch kobietach, które różnią się wszystkim: wiekiem, wykształceniem, stanem cywilnym, majątkiem, oraz co najbardziej bolące również stanem zdrowia.


Bec, młoda kobieta, która studiuje, ale właściwie nie wie czemu wybrała właśnie ten kierunek, i tak szczerze w ogóle nie sprawia on jej radości i satysfakcji a wręcz przeciwnie. Mieszka z przyjaciółką, a na dodatek uwikłała się w romans z żonatym wykładowcą.


Kate to ustatkowana mężatka, z pięknym domem, gronem oddanych przyjaciół, która uwielbia gotować, robiąca prężną karierę.

Niestety w życiu Kate kilkanaście miesięcy temu pojawiła się poważna choroba - stwardnienie zanikowe boczne i sprawiło, że jest skazana na zależność od innych ludzi, ponieważ choroba coraz bardziej ją unieruchamia.


Bec szukając pracy na wakacje natknęła się na ogłoszenie pomocy dla Kate. Nie mając doświadczenia, pojęcia co trzeba będzie robić, jakie to trudne itd. postanawia spróbować, bo w końcu to praca tylko na kilka tygodni.


Obydwie bohaterki nie zdają sobie sprawę, jak ciężkie to będzie dla nich obydwóch wyzwanie, jak zmieni ich życie, i że w konsekwencji zaprzyjaźnią się.


Książka porusza ważne kwestie, czy to, że ktoś jest unieruchomiony i coraz trudniej mu porozumiewać się ze światem zewnętrznym to znaczy, że inni powinni przejąć prawo do decydowania za niego? Czy powinniśmy w takim momentach zapominać, że mimo, że ktoś ma problem z poruszaniem, z mówieniem, to znaczy, że nie może decydować o ważnych kwestiach swojego życia? Wiele ludzi w takich sytuacjach "przejmuje stery" i wszelkie decyzje podejmuje z własnej perspektywy ale czy tak powinno być?


Myślę, że książka porusza ważne kwestie, nad którymi powinniśmy się zastanowić, a jeżeli mamy osobę niepełnosprawną w swoim najbliższym środowisku to może przemyśleć czy nasze reakcje są właściwe, i czy mimo barier nie powinniśmy być bardzo wyczuleni na drugą osobę i uszanować ich wolę.


Książka jest wielowątkowa i bardzo interesująca. Czyta się ją z wielkim zainteresowaniem a momentami z przejęciem. Michelle uchwyciła w swoich opisach ważne szczegóły, które urzeczywistniają historię i sprawiają, że czytelnikowi łatwiej wyobrazić sobie wszystko.


"Nie jesteś sobą" doczekało się ekranizacji, a główne role zagrały Hillary Swank i Emmy Rossum. Jeszcze nie miałam okazji obejrzeć. Choć wydaje mi się, że jak zawsze najpierw lepiej przeczytać książkę a później obejrzeć film.

więcej na http://booksmyloveblog.blogspot.com/

Wydawnictwo Marginesy, 2016

Liczba stron: 348

"Nie jesteś sobą" to opowieść o dwóch kobietach, które różnią się wszystkim: wiekiem, wykształceniem, stanem cywilnym, majątkiem, oraz co najbardziej bolące również stanem zdrowia.


Bec, młoda kobieta, która studiuje, ale właściwie nie wie czemu wybrała właśnie ten kierunek, i tak szczerze w ogóle nie sprawia on jej radości i...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Hygge. Duński przepis na szczęście. Najskuteczniejsza filozofia wychowania Jessica Alexander, Iben Dissing Sandahl
Ocena 6,9
Hygge. Duński ... Jessica Alexander, ...

Na półkach:

Od 40 lat Dania przoduje w rankingach na najszczęśliwszych ludzi na świecie. Dlaczego? Co oni takiego robią, że uważają się za najszczęśliwszych? Czy to wpływ pogody, klimatu, wielkości Państwa? Nie, odpowiedź jest banalnie prosta, chodzi o system wychowania swoich dzieci. Bo z każdego szczęśliwego dziecka, wyrośnie szczęśliwy, zadowolony, pewny siebie, dający radę w trudnych sytuacjach dorosły człowiek i wychowa kolejne szczęśliwe pokolenia.

Postanowiłam przeczytać książkę i przekonać się o co w tym wszystkim chodzi i w czym tkwi ten wielki sekret? Jak to się dzieje, że duńskie dzieci - i duńscy rodzice - są najszczęśliwszym ludźmi na świecie?

Autorki wskazują, że kilka elementów ma na to wszystko wpływ: zmiana nastawienia i sposobu formułowania myśli; rozumienie, stosowanie i uczenie empatii; szczerość co do własnych odczuć oraz nastawienie na rozwój.
Naukowcy odkryli, że zabawa odgrywa bardzo istotną rolę w procesie uczenia się oraz radzenia sobie ze stresem. Programy kształcenia dzieci w Danii opracowane są tak, aby elementy zabawy towarzyszyły dzieciom jak najdłużej.
"Nawet obecnie młodsi uczniowie, w wieku do dziesięciu lat włącznie, regularnie kończą szkołę o godzinie czternastej, a potem przez resztę dnia mogą uczestniczyć w szkolnych zajęciach pozalekcyjnych, podczas których przede wszystkim zachęca się dzieci do zabawy."


Najukochańsza zabawa dla dużych i małych to LEGO. Wiedzieliście skąd pochodzi lego? Ja nie!
"Co ciekawe, większość ludzi nie wie, że lego pochodzi z Danii. Wymyślił je w 1932 roku w swoim własnym warsztacie duński cieśla, a nazwa lego to skrót od słów leg godt, co oznacza "baw się dobrze"."

Kolejną rzeczą jaką, odkryłam w książce "Duński przepis na szczęście" jest fakt, że większość ludzi nie wie, że oryginalne baśnie Hansa Christiana Andersena często wcale nie mają takiego zakończenia, jakie my znamy. To są prawdziwe tragedie. W tłumaczeniach postanowiono oszczędzić dzieciom tragicznych zakończeń baśni.

"Duńczycy uważają, że tragedie i przykre, bulwersujące wypadki to coś, o czym powinno się rozmawiać. Cierpienia uczą nas więcej niż sukcesy. "


Bardzo przekonuje mnie filozofia wychowania dzieci, jaką przedstawiają Duńczycy. Płynie z niej dorosłość i spokój. Dzieci nie są trzymane pod kloszem ale bardzo pomału wprowadzane w dorosły świat. Duńczycy są przeciwnikami bicia. Kary fizyczne powiązane z problemami psychicznymi mogą doprowadzić do depresji, lęków, narkomanii czy alkoholizmu. Duńczycy uważają, że nie powinno się ukrywać przed dziećmi tragedii, bólu, smutku, tylko pokazywać im te wszystkie uczucia rozmową i pozwalać na nie. Uczciwość emocjonalna, jest tym, czego dzieci najbardziej potrzebują.

"Duńska filozofia stanowiąca podstawę podejścia rodzicielskiego i sposobu wychowywania dzieci przynosi znakomite rezultaty: odporne psychicznie, mające poczucie bezpieczeństwa emocjonalnego, szczęśliwe dzieci, które wyrastają na odpornych psychicznie, stabilnych emocjonalnie, szczęśliwych dorosłych, którzy z kolei stosują te same wspaniałe metody wychowawcze wobec swoich dzieci."

Pamiętaj, to nie dziecko jest złe. Złe może być to, co robi. Koniecznie trzeba to zawsze oddzielać.
Z całego serca polecam tę mądrą pozycję wydawniczą. Czyta ją się bardzo szybko i z dużą radością. Pokazuje, że stosując tylko kilka zasad można szczęśliwiej żyć również dorosłej osobie, a jakby udało się w taki sposób wychować dzieci byłby to piękny wyczyn. Uważam, że Duńczycy wiele pokoleń temu wymyślili wspaniałą filozofię życia, z której możemy się dużo nauczyć, z wielką korzyścią dla nas, bo któż z nas nie chce być szczęśliwym i mieć szczęśliwe życie!  

więcej na http://booksmyloveblog.blogspot.com/

Od 40 lat Dania przoduje w rankingach na najszczęśliwszych ludzi na świecie. Dlaczego? Co oni takiego robią, że uważają się za najszczęśliwszych? Czy to wpływ pogody, klimatu, wielkości Państwa? Nie, odpowiedź jest banalnie prosta, chodzi o system wychowania swoich dzieci. Bo z każdego szczęśliwego dziecka, wyrośnie szczęśliwy, zadowolony, pewny siebie, dający radę w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Waris Dirie w swojej książce opisuje swoje spotkanie z Safa małą bohaterkę z filmu "Kwiat pustyni", która grała jej postać. Przedstawia ona kulisy dobrania głównych bohaterów filmu oraz warunków umowy, jakie zostały podpisane przed rozpoczęciem zdjęć.

Waris przyjechała do rodzinnej wioski Safy - Dżibuti, żeby sprawdzić czy dziewczynka nie została obrzezana (to był najważniejszy warunek umowy podpisanej między Fundacją Waris a rodzicami Safy).

Waris obejrzała na własne oczy oraz usłyszała, różne historie z Dżibuti, które utwierdziły ją w przekonaniu, że oprócz europejskiego i światowego nagłośnienia sprawy obrzezania to nie wystarczy aby ustrzec małe dziewczynki przed tym karygodnym postępowaniem. Postanawia wraz ze swoją Fundacją podjąć kroki aby bezpośrednio pomagać.


Książka uważam, że warta przeczytania bo co warto wspomnieć, że sama Waris została obrzezana, kiedy była małą dziewczynką i do dzisiejszego dnia bardzo przeżywa wspomnienie tamtych chwil. Po zdobyciu rozpoznawalności, jako modelka postanawia na różne sposoby walczyć z okrucieństwem FGM. Niestety to nie jest proste, ponieważ akt obrzezania był robiony od pokoleń i według tamtejszej kultury to jest wymóg aby dziewczynkę można było wydać za mąż (oczywiście jest to mąż wybrany przez jej ojca).


Ze swojej strony dodam, że ten problem, jest również w Europie a dokładnie we Francji, gdzie prawo francuskie tego zabrania i wprowadziło obowiązek sprawdzania dziewczynek i nakłada kary na rodziców dziewczynek, które zostają obrzezane, ale mimo to dalej te okrutne akty są wykonywane.

więcej na http://booksmyloveblog.blogspot.com/

Waris Dirie w swojej książce opisuje swoje spotkanie z Safa małą bohaterkę z filmu "Kwiat pustyni", która grała jej postać. Przedstawia ona kulisy dobrania głównych bohaterów filmu oraz warunków umowy, jakie zostały podpisane przed rozpoczęciem zdjęć.

Waris przyjechała do rodzinnej wioski Safy - Dżibuti, żeby sprawdzić czy dziewczynka nie została obrzezana (to był...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Elizabeth Flock zabiera nas w piękną podróż, opowiadając historię kobiety, która zdawałoby się ma wszystko: męża, świetną karierę, przyjaciół ... aż do momentu, gdy któregoś dnia chce popełnić samobójstwo.


To nie historia o tym jak leci się w dół, albo co zrobić żeby skończyć z tym życiem ... to historia o tym, jak upaść na dno i pomału zacząć wspinać się do góry. Jak odnaleźć siebie, jak polubić świat, jak pokochać siebie.


Rada głównej bohaterki udzielona małemu chłopcu, który strasznie przypominał jej ją samą z dzieciństwa:

Przez cały czas martwię się, że może kogoś zdenerwowałam, kogoś zawiodłam, ktoś się na mnie wściekł, może stanęłam na czyimś mrowisku ... Rozumiesz? Nie mogę brać na siebie cudzego cierpienia. Mrówki potrafią same o siebie zadbać - to właśnie chce ci powiedzieć. Pomyśl, że one tu były o wiele wcześniej niż my i przetrwają dłużej od nas dlatego powinniśmy się skupić na sobie. Starać się, żeby żaden olbrzym nie rozdeptał nas... Pomóż sobie, Peter, to wystarczy. Nie martw się o mrówki. Po prostu pomóż sobie. Kochaj siebie tak, jak kochasz zwierzęta i owady, a wyzdrowiejesz i będziesz mógł wyjść ze szpitala.


Przesłanie książki każdy znajdzie inne dla siebie, ale chyba jedno będzie wspólne kochać siebie i nie dać innym siebie krzywdzić :) Trzeba się otaczać dobrymi ludźmi będzie łatwiej :)

Elizabeth Flock zabiera nas w piękną podróż, opowiadając historię kobiety, która zdawałoby się ma wszystko: męża, świetną karierę, przyjaciół ... aż do momentu, gdy któregoś dnia chce popełnić samobójstwo.


To nie historia o tym jak leci się w dół, albo co zrobić żeby skończyć z tym życiem ... to historia o tym, jak upaść na dno i pomału zacząć wspinać się do góry. Jak...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

"Projekt szczęśliwy dom" to kolejna książka Gretchen Rubin związanych z projektami odnoszącymi się do jej życia i do zmian jakie chce wprowadzić.

Wiedzę wyszukuje zarówno z literatury, jak również z doświadczenia ludzi jej bliskich.

Książka zawiera wiele opisów zmian jakie autorka dokonała w swoim domu i życiu, które mogą zainspirować nas do własnych zmian małych i tych dużych w swoim życiu i domu.

W książce można znaleźć również wiele interesujących cytatów:

"Aby być szczęśliwa, muszę skupić się na dobrych i złych emocjach oraz na tym, kiedy czuję się właściwie i kiedy się rozwijam."

"Jednym z najlepszych sposobów na własne szczęście jest uszczęśliwienie drugiego człowieka."

"Jednym z najlepszych sposobów na uszczęśliwienie innych jest własne szczęście."

"Dni są długie, ale lata mijają szybko."

"Nie jesteś szczęśliwy, dopóki nie zaczniesz myśleć, że jesteś szczęśliwy. Jesteś szczęśliwy, kiedy myślisz, że jesteś szczęśliwy.”

"Projekt szczęśliwy dom" to kolejna książka Gretchen Rubin związanych z projektami odnoszącymi się do jej życia i do zmian jakie chce wprowadzić.

Wiedzę wyszukuje zarówno z literatury, jak również z doświadczenia ludzi jej bliskich.

Książka zawiera wiele opisów zmian jakie autorka dokonała w swoim domu i życiu, które mogą zainspirować nas do własnych zmian małych i tych...

więcej Pokaż mimo to