Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Mój ulubiony tom tej serii. Mimo że nie działo się tam jakoś bardzo dużo i był raczej spokojniejszy, to był naprawdę przyjemny.

Mój ulubiony tom tej serii. Mimo że nie działo się tam jakoś bardzo dużo i był raczej spokojniejszy, to był naprawdę przyjemny.

Nie wiem, czy w ogóle powinnam jakkolwiek oceniać lektury, bo jednak jest to klasyka literatury, a ja je czytam nie dla przyjemności, a po to, żeby poznać kanon. Nie zmienia to jednak faktu, że chcąc nie chcąc w mojej głowie powstawała konkretna opinia na temat tej historii.

"Dzieje Tristana i Izoldy" nie były jedną z tych lektur, do których pałałam czystą nienawiścią, ale nie były też tą, którą pokochałam z całego serca. Czytało się ją niezwykle przyjemnie, chociaż było parę elementów, które mi nie przypasowały.

Mimo wszystko nie będę o tym mówić, bo po co? I tak będziecie musieli to przeczytać, a jeśli nie całą książkę, to streszczenie. Dlatego poostawię tę opinię w takiej formie.

Nie wiem, czy w ogóle powinnam jakkolwiek oceniać lektury, bo jednak jest to klasyka literatury, a ja je czytam nie dla przyjemności, a po to, żeby poznać kanon. Nie zmienia to jednak faktu, że chcąc nie chcąc w mojej głowie powstawała konkretna opinia na temat tej historii.

"Dzieje Tristana i Izoldy" nie były jedną z tych lektur, do których pałałam czystą nienawiścią, ale...

OPINIA PO REREADZIE

Czytałam tę książkę już dwa razy i na pewno na tym się nie skończy. Uważam, że jest to najlepsza książka tej autorki. Ciężko jest mi określić, co mi się tu tak bardzo spodobało, ale mimo wszystko postaram się ubrać to w słowa.

Zacznę może od samego pomysły, który na pierwszy rzut oka sprawia, że postrzegamy główną bohaterkę jako płytką, ale z drugiej strony z łatwością można dzięki temu pokazać jej przemianę, a to tygryski lubią najbardziej, prawda?

Jak już jesteśmy przy postaciach, to Hayden jest najlepszą męską postacią z książek Kasie West. Jest przeuroczy, a jednocześnie ludzki. Ma swoje wady i zalety i nie wydaje się taką "perfekcyjną lalką", w przeciwieństwie do większości postaci Kasie West. Protect this child at all cost.

Relacja Haydena i Gii rozwija się powoli i oczywiście, według konkretnego schematu, który używa ta autorka, ale przestał mi już on szczerze przeszkadzać. Naprawdę przyjemnie mi się czytało o relacji ich dwojga, ale to co mnie najbardziej urzekło to nie relacja głównych bohaterów, a relacja między Haydenem i jego siostrą, która była przeurocza. Uwielbiam czytać o relacjach między rodzeństwem i jest to takie moje książkowe dziwactwo.

Będąc przy temacie siostry Haydena jest to jedna z postaci, które bardzo, bardzo polubiłam, jak o niej czytałam, a to jak rozwijała się jej relacja z główną bohaterką - majstersztyk!

Mimo wszystko jednak, to nadal jest "tylko" romans młodzieżowy, którego głównym zadaniem jest bycie przyjemnym. Ta książka nie sprawiła, że zmieniły się moje poglądy, nie dojrzałam z nią w żaden sposób. Natomiast takie książki są tak samo potrzebne, jak te, z których powinniśmy coś wynieść, a ta jest jedną z tych, które są bardzo przyjemne i przeurocze!

OPINIA PO REREADZIE

Czytałam tę książkę już dwa razy i na pewno na tym się nie skończy. Uważam, że jest to najlepsza książka tej autorki. Ciężko jest mi określić, co mi się tu tak bardzo spodobało, ale mimo wszystko postaram się ubrać to w słowa.

Zacznę może od samego pomysły, który na pierwszy rzut oka sprawia, że postrzegamy główną bohaterkę jako płytką, ale z drugiej...