-
ArtykułyAntti Tuomainen: Tworzę poważne historie, które ukrywam pod absurdalnym humoremAnna Sierant2
-
ArtykułyKsiążka na Dzień Dziecka: znajdź idealny prezent. Przegląd promocjiLubimyCzytać1
-
Artykuły„Zaginiony sztetl”: dalsze dzieje Macondo, a może alternatywna historia Goraja?Remigiusz Koziński3
-
Artykuły„Zależy mi na tym, aby moje książki miały kilka warstw” – wywiad ze Stefanem DardąMarcin Waincetel2
Biblioteczka
2020-07-27
2020-07-08
2020-07-06
2020-07-03
2020-05-17
2020-03-22
2019-12-30
2019-08-21
Jedna z tych książek, którą po przeczytaniu, odkłada się na półkę i zapomina. Drętwe dialogi, od początku łatwo przewidzieć zakończenie, zero zaskoczenia i trzymania czytelnika w napięciu. Narrator jakiś taki.. Bez ładu i składu. Nie polecam. Wynudziłam się, jak nigdy. 2 gwiazdki za chęci :)
Jedna z tych książek, którą po przeczytaniu, odkłada się na półkę i zapomina. Drętwe dialogi, od początku łatwo przewidzieć zakończenie, zero zaskoczenia i trzymania czytelnika w napięciu. Narrator jakiś taki.. Bez ładu i składu. Nie polecam. Wynudziłam się, jak nigdy. 2 gwiazdki za chęci :)
Pokaż mimo toNie pamiętam, kiedy ostatnio tak bardzo wkręciłam się w książkę. Oczywiście, kocham czytać, ale rzadko mi się zdarza, żeby zarywać przez to noce. Przy tej pozycji tak było. Książka grubaśna, a nie było momentu, żebym się nudziła. Dodatkowo zadowolił mnie fakt, że to pierwsza lekturka z tego gatunku, która mnie nie rozśmieszyła, a trzymała w napięciu. Może bez przesady, żeby się bać. W każdym razie, uważam że i tak spełniła swoje zadanie. Dla mnie 10/10!
Nie pamiętam, kiedy ostatnio tak bardzo wkręciłam się w książkę. Oczywiście, kocham czytać, ale rzadko mi się zdarza, żeby zarywać przez to noce. Przy tej pozycji tak było. Książka grubaśna, a nie było momentu, żebym się nudziła. Dodatkowo zadowolił mnie fakt, że to pierwsza lekturka z tego gatunku, która mnie nie rozśmieszyła, a trzymała w napięciu. Może bez przesady, żeby...
więcej mniej Pokaż mimo to
Zdecy
Zdecy
Pokaż mimo to