-
ArtykułyPan Tu Nie Stał i książkowa kolekcja dla czytelników i czytelniczek [KONKURS]LubimyCzytać14
-
ArtykułyWojciech Chmielarz, Marta Kisiel, Sylvia Plath i Paulo Coelho, czyli nowości tego tygodniaLubimyCzytać3
-
ArtykułyMama poleca: najlepsze książki dla najmłodszych czytelnikówEwa Cieślik20
-
ArtykułyKalendarz wydarzeń literackich: czerwiec 2024Konrad Wrzesiński6
Biblioteczka
2019
2019
2016-08-28
A dzisiaj coś iście "królewskiego"... Stephen King w swoim najlepszym wydaniu. Wypadek samochodowy, odludzie, ciasny pokój, nawiedzona opiekunka i desperacka walka o życie. "Misery" mocno trzyma w napięciu od pierwszych stron i nie chce z tego uścisku w żadnym wypadku wypuścić. Kolejne strony powieści to przede wszystkim walka z samym sobą, niemiłosiernym bólem połamanych kończyn czy uzależnieniem od leków. Swoje "trzy grosze" dorzuca też pani Wilkes, domowa pielęgniarka - psychopatka. Czy Paul Sheldon przetrwa ten istny koszmar?
A dzisiaj coś iście "królewskiego"... Stephen King w swoim najlepszym wydaniu. Wypadek samochodowy, odludzie, ciasny pokój, nawiedzona opiekunka i desperacka walka o życie. "Misery" mocno trzyma w napięciu od pierwszych stron i nie chce z tego uścisku w żadnym wypadku wypuścić. Kolejne strony powieści to przede wszystkim walka z samym sobą, niemiłosiernym bólem połamanych...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Wyobraźcie sobie mieszankę Clint'a Eastwood'a z filmu "Dobry, zły, brzydki", powieści - drogi w stylu "Władcy Pierścieni", do tego szczypty magii a wszystko to doprawione apokaliptycznym klimatem oraz celem majaczący gdzieś daleko na horyzoncie. Roland, ostatni z dumnego klanu Rewolwerowców przemierza jałową ziemię, mierzy się z mutantami, demonami i wampirami. Jednak jego głównym celem jest Człowiek w Czerni, osoba która być może posiada tajemnice centrum wszechświata - Mrocznej Wieży.
Stephen King zabiera nas w podróż do miejsca, które jest okrutne i bezlitosne dla każdego kto choćby na chwilę się w nim zagubi, w którym czas tak naprawdę nie ma żadnego znaczenia, ponieważ "istnieją światy inne niż ten.". Czy Roland odnajdzie swoje przeznaczenie, albo jak kto woli "ka"? Możemy jedynie być pewni, że Rewolwerowiec tak łatwo nie porzuci raz obranej drogi.
Pierwszy tom sagi niestety nie jest wolny od wad, być może dlatego, że powstawał gdy autor miał zaledwie 22 lata i był młodym, pełnym pomysłów pisarzem, ale jego warsztat twórczy pozostawiał wiele do życzenia. Czytanie męczy, nuży i wymaga dużego skupienia na bohaterach (którzy momentami są po prostu nijacy) oraz na otaczającym nas świecie. Świat wykreowany jest pusty, brak mu szczegółów, punktów odniesienia. Kingowi można wybaczyć wiele, a biorąc pod uwagę jego późniejsze "dokonania" możemy być pewni, że "Roland" to tylko złe miłego początki, a kolejne części wynagrodzą nam to z nawiązką.
Mroczna Wieża to cykl łączący w sobie elementy fantasy, horroru i westernu, stawiany na równi z trylogią Tolkiena, uważany za ukoronowanie twórczości autora. Pierwszy tom to tylko preludium do dzieła które powstawało (z przerwami) ponad 30 lat i liczy sobie 4500 stron manuskryptu. Czym prędzej wyruszajcie na poszukiwania swojej Mrocznej Wieży dlatego, że już "Człowiek w Czerni uciekał przez pustynię, a Rewolwerowiec podążał w ślad za nim" i nie ma czasu do stracenia! Polecam, pb.
Wyobraźcie sobie mieszankę Clint'a Eastwood'a z filmu "Dobry, zły, brzydki", powieści - drogi w stylu "Władcy Pierścieni", do tego szczypty magii a wszystko to doprawione apokaliptycznym klimatem oraz celem majaczący gdzieś daleko na horyzoncie. Roland, ostatni z dumnego klanu Rewolwerowców przemierza jałową ziemię, mierzy się z mutantami, demonami i wampirami. Jednak jego...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Czy strach przed nieuniknionym potrafi determinować ludzkie zachowanie? Czy człowiek w najważniejszym momencie próby może wykrzesać z siebie ostatki sił, żeby nie upaść i walczyć dalej? Czy zwykli ludzie ze spokojnego miasteczka na krańcu świta będą potrafili znaleźć w sobie odwagę by stawić czoła hordzie wygłodniałych tytułowych Wilków?
Stephen King w powieści pod tytułem "Wilki z Calla" tym razem nieco zwalnia w procesie podążania Ścieżką Promienia w kierunku Mrocznej Wieży. Roland oraz jego Ka-Tet dociera do miejscowości o nazwie Calla Bryn Strugis. Ten nieplanowany przystanek na trasie marszu stanie się dla bohaterów krwawym polem bitwy, a obrazy z tej potyczki będą pamiętać zapewne już do końca życia.
Główny wątek powieści skoncentrowany jest wokół zbliżających się do miasta najeźdźców. Zakapturzeni bandyci w zielonych płaszczach od wielu stuleci cyklicznie wracają, a ich głównym celem są dzieci, które po porwaniu wracają do rodziców jako bezmózgie, człekokształtne potwory zwane Pokurami. Grupa mieszkańców postanawia się jednak temu sprzeciwić i razem z Rewolwerowcami stawić czoła nieprzyjaciołom.
Akcja powieści to przede wszystkim przygotowania. Roland, Eddie, Susannah, Jake a nawet Ej poznają mieszańców, ich obawy i marzenia. Obserwujemy tutaj różnego rodzaju zachowania. Od całkowitej nieufności aż do bezkrytycznego zawierzenia w każde wypowiedziane słowo. Jak to bywa u Kinga, każda z postaci ma swój własny i niepowtarzalny charakter. Poznajemy cały przekrój społeczeństwa, zwykłych farmerów ale również właścicieli wielkich posiadłości. Uwadze nie umknie również postać bogatego kupca, księdza a nawet gadatliwego robota, który bardzo lubi przedstawiać horoskopy.
Powieść momentami nudzi i czasami w wielkich bólach pełznie się do przodu. 650 stron przygotowań i niespełna kilkanaście samej bitwy może dać dużo do myślenia komuś kto dopiero zamierza zabrać się za czytanie "Wilków z Calla". King umiejętnie wplata nawiązania do swoich poprzednich dzieł. Znajdziemy również odwołania do popkultury (Harry Potter, Gwiezdne Wojny), których nie będzie można przeoczyć w żaden sposób. Minusem może być ciągle powtarzanie liczb "19, 99, 1999", które to wiąże się z datą 19 czerwca 1999 roku, kiedy to King został potrącony przez samochód i ledwo uszedł z życiem z wypadku. Czasami jest tego po prostu za dużo i może zwyczajnie denerwować. Jednak mimo dłużyzn i czasami zwykłego lania wody, czyta się przyjemnie, a poświęcone na książkę noce nie będą zaliczone do tych straconych
Droga do Wieży nie jest usłana różami, można wręcz powiedzieć, że spływa krwią. Po raz kolejny nasi bohaterowie zostaną wystawieni na próbę, która podda sprawdzianowi ich odwagę i męstwo. Jeżeli ktoś zabrnął już tak daleko razem z Rolandem i nie zabrakło mu cierpliwości przy czytaniu poprzednich części myślę, że nie będzie rozczarowany. Wszak jest to następny krok na drodze Promienia w kierunku tajemniczej Mrocznej Wieży.
Zapraszam na: https://ostatnialitera.blogspot.com
Czy strach przed nieuniknionym potrafi determinować ludzkie zachowanie? Czy człowiek w najważniejszym momencie próby może wykrzesać z siebie ostatki sił, żeby nie upaść i walczyć dalej? Czy zwykli ludzie ze spokojnego miasteczka na krańcu świta będą potrafili znaleźć w sobie odwagę by stawić czoła hordzie wygłodniałych tytułowych Wilków?
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toStephen King w powieści pod tytułem...