-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel9
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński40
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant10
-
ArtykułyPaul Auster nie żyje. Pisarz miał 77 latAnna Sierant6
Biblioteczka
2020-10-29
2020-10-14
Pierwsze podejście do książki miałam 2 lata temu, przeczytałam niecałe sto stron, poznałam wulgarną, młodą, skrzywdzoną bohaterkę kierującą się chęcią zemsty. Pomyślałam "Jakie to banalne, jaka ta postać jest płaska, jak bardzo się z nią nie utożsamiam."
Dopóki czytałam przeplatane historie przeszłości dziewczyny, to jeszcze to czytanie jakoś szło, ale taki okres przejściowy między przeszłością, a rozpoczęciem nauki w Górze był dla mnie zmorą. Podsumowując: działy się tam dziwne rzeczy. Nie bardzo mnie to zainteresowało, czułam się znudzona, spojrzałam "O matko, jeszcze 500 stron przede mną!" Odłożyłam książkę na "później", czyli możliwe, że "nigdy". Ale okładka ładna, więc książka została.
No i dlaczego to 9/10? A bo minęły 2 lata, wróciłam do książki i się zaczęło. Jak pierwsze 100 stron męczyłam tydzień, tak kolejne 500 (wartości lekko zawyżone) wciągnęłam w 3 dni. Akcja nabrała tempa, główna bohaterka się rozwinęła, pojawiły się inne barwne postacie. Książka często mnie zaskakiwała, ale były też rzeczy, które przewidywałam, ale dawało mi to sporo radości. Efekt był raczej "Aha! A jednak!", zamiast "O jezu, to było do przewidzenia..."
Nawet to pierwsze 100 stron sprzed 2 lat odbijało się echem w mojej głowie, nawiązania do wydarzeń z początku książki odświeżały mi pamięć, wszystko nabrało sensu. Zamówiłam kolejny tom i zmieniam swoją wcześniejszą opinię. Po nudnych flakach z olejem ani śladu, został głód na więcej (if you know what I mean).
Książka przekonała mnie, że czasem warto oceniać książkę po okładce i dawać jej drugą szansę.
Pierwsze podejście do książki miałam 2 lata temu, przeczytałam niecałe sto stron, poznałam wulgarną, młodą, skrzywdzoną bohaterkę kierującą się chęcią zemsty. Pomyślałam "Jakie to banalne, jaka ta postać jest płaska, jak bardzo się z nią nie utożsamiam."
Dopóki czytałam przeplatane historie przeszłości dziewczyny, to jeszcze to czytanie jakoś szło, ale taki okres...
2020-09-27
Książka skupia się na osobistych spostrzeżeniach autorki odnośnie jej prywatnych zwierząt hodowlanych. Kobieta nie jest profesjonalną pisarką, co od razu widać po przeczytaniu kilku stron, jednak jej opowieść jest pewnym "dziedzictwem", które chce po sobie zostawić.
W każdej kolejnej opowiastce wyczuwamy więź między ludzkimi, a zwierzęcymi mieszkańcami farmy. Więzi te są bardzo skomplikowane i zawiłe, a główna konkluzja skupia się nad benefitami organicznej hodowli zwierząt i krzywdzie, jaka dzieje się podczas hodowli boksowej.
Pisarka absolutnie nie namawia do zaprzestania spożywania mięsa, wegetariańskiej lub wegańskiej diety, chciała jednak uświadomić niektórych jak bogate życie potrafią prowadzić zwierzęta, których mięso spożywamy. Tym zwierzętom należy się szacunek, tak samo za życia, jak i po śmierci. Przede wszystkim należy im zagwarantować godne życie i szanować produkty spożywcze, które z nich otrzymujemy, zamiast traktować je jako "ah, nieważne, kupię nowe mięso/mleko/jajka".
Osobiście urzekły mnie opowiastki autorki, czasami rozbawiły, czasami rozczuliły, czasami zasmuciły. Nie miałam okazji spędzić czasu z tymi zwierzętami, więc anegdotki były dla mnie ciekawe i zabawne. Większość treści autorka przedstawiła dosyć humorystycznie, starając się, aby historie były przyjemne w odbiorze.
Książka ma niewiele stron i niewielki format, okładka jest prosta, minimalistyczna i bardzo atrakcyjna. Wątpię, żebym sięgnęła po nią ponownie, ale prezentuje się bardzo pięknie, więc zapewne zostawię ją w swojej kolekcji.
Książka skupia się na osobistych spostrzeżeniach autorki odnośnie jej prywatnych zwierząt hodowlanych. Kobieta nie jest profesjonalną pisarką, co od razu widać po przeczytaniu kilku stron, jednak jej opowieść jest pewnym "dziedzictwem", które chce po sobie zostawić.
W każdej kolejnej opowiastce wyczuwamy więź między ludzkimi, a zwierzęcymi mieszkańcami farmy. Więzi te są...
2020-09-23
2020-08-16
Fabuła w moim odczuciu bardzo długo się rozkręcała i tak ostatnie 100 stron przeczytałam "jednym tchem", a wcześniej bardzo dłużyło mi się czytanie.
Początek książki uznaję za średni, rozwinięcie dobre, a zakończenie satysfakcjonujące.
Fabuła w moim odczuciu bardzo długo się rozkręcała i tak ostatnie 100 stron przeczytałam "jednym tchem", a wcześniej bardzo dłużyło mi się czytanie.
Początek książki uznaję za średni, rozwinięcie dobre, a zakończenie satysfakcjonujące.
2020-04-15
Wciągająca powieść, pełna zwrotów akcji, zaskakujących wątków i sarkastycznego humoru.
Kroniki Nibynocy coraz bardziej do mnie przemawiają. Książki wręcz upajają, gdy na chwilę się od nich oderwę, jakiś magiczny magnetyzm ciągnie mnie z powrotem, głos w głowie cały czas pyta "Co będzie dalej?" i sugeruje "Przeczytaj jeszcze trochę...". W takich warunkach nie jest łatwo funkcjonować poza czytaniem.
Książka się skończyła, a ja przeciągam jeszcze trochę czasu zanim kupię kolejny tom. Bo wiem, że znowu nie będę mogła się oderwać. Ale nie mogę przestać rozmyślać nad dalszymi losami bohaterów.
To bardzo uzależniający świat, wchodzicie do niego na własną odpowiedzialność.
Wciągająca powieść, pełna zwrotów akcji, zaskakujących wątków i sarkastycznego humoru.
więcej Pokaż mimo toKroniki Nibynocy coraz bardziej do mnie przemawiają. Książki wręcz upajają, gdy na chwilę się od nich oderwę, jakiś magiczny magnetyzm ciągnie mnie z powrotem, głos w głowie cały czas pyta "Co będzie dalej?" i sugeruje "Przeczytaj jeszcze trochę...". W takich warunkach nie jest łatwo...