-
Artykuły„Dobry kryminał musi koncentrować się albo na przestępstwie, albo na ludziach”: mówi Anna SokalskaSonia Miniewicz1
-
ArtykułyDzień Dziecka już wkrótce – podaruj małemu czytelnikowi książkę! Przegląd promocjiLubimyCzytać1
-
ArtykułyKulisy fuzji i strategii biznesowych wielkich wydawców z USAIza Sadowska5
-
ArtykułyTysiące audiobooków w jednym miejscu. Skorzystaj z oferty StorytelLubimyCzytać1
Biblioteczka
2017-11-08
2017-05-14
2017-05-11
Zupełnie przyzwoita chick lit. Mimo że tłumaczenie jest trochę kostropate, książka jest zupełnie śmieszna a w oryginale pewnie była hilaryczna.
Zupełnie przyzwoita chick lit. Mimo że tłumaczenie jest trochę kostropate, książka jest zupełnie śmieszna a w oryginale pewnie była hilaryczna.
Pokaż mimo to2017-03-14
2017-03-06
2017-02-02
Strasznie słaba powieść. Trzydziestoparoletni Wiktor przyjeżdża z Pragi na prowincję, żeby zostać kasztelanem. Za nim, niechętnie przyjeżdża reszta rodziny i obserwujemy końcówkę jej rozpadu (poza tym serio, ściągać małżonkę z doktoratem z socjologii i nagraną pracą na uniwersytecie, na kompletną prowincję, gdzie jedyną pracą, jaką mogłaby dostać, jest sprzedawanie biletów do zamku). Wszyscy bohaterowie są okrutnie jednowymiarowi, pojawia się masa zaczętych i nierozwiniętych wątków oraz cała gama zdarzeń paranormalnych od poltergeistów, dzieci, które rozmawiają z duchami, przez cudowne uzdrowienie i ratunek Deus ex Machina.
Strasznie słaba powieść. Trzydziestoparoletni Wiktor przyjeżdża z Pragi na prowincję, żeby zostać kasztelanem. Za nim, niechętnie przyjeżdża reszta rodziny i obserwujemy końcówkę jej rozpadu (poza tym serio, ściągać małżonkę z doktoratem z socjologii i nagraną pracą na uniwersytecie, na kompletną prowincję, gdzie jedyną pracą, jaką mogłaby dostać, jest sprzedawanie biletów...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2017-01-16
2017-01-11
2017-01-11
2016-12-28
2016-12-14
"Skrajnie mylne sygnały" cierpią na chorobę, która trawi prawie każdą książkę z gatunku "chick-lit", czyli obowiązkowy happy end postaci związku z "mężczyzną marzeń". Tutaj ten happy end jest w dodatku deus ex machina, "mężczyzna marzeń" pojawia się w książce raptem jeden raz i za bardzo nie ma do niego przesłanek.
A poza tym jest to krótka i śmieszna opowieść o dziewczynie, która ma romans z żonatym mężczyzną.
"Skrajnie mylne sygnały" cierpią na chorobę, która trawi prawie każdą książkę z gatunku "chick-lit", czyli obowiązkowy happy end postaci związku z "mężczyzną marzeń". Tutaj ten happy end jest w dodatku deus ex machina, "mężczyzna marzeń" pojawia się w książce raptem jeden raz i za bardzo nie ma do niego przesłanek.
więcej Pokaż mimo toA poza tym jest to krótka i śmieszna opowieść o...