-
Artykuły
Nowa książka autora „Wyspy tajemnic”: coś więcej niż kryminałEwa Cieślik2 -
Artykuły
„Foto Retro”, czyli XX-wieczna historia Warszawy zatrzymana w siedmiu albumachLubimyCzytać1 -
Artykuły
Najlepsze książki o zdrowiu psychicznym mężczyzn, które musisz przeczytaćKonrad Wrzesiński19 -
Artykuły
Sięgnij po najlepsze książki! Laureatki i laureaci 17. Nagrody Literackiej WarszawyLubimyCzytać4
Biblioteczka
2013
2011
Oskar ma dziesięć lat i raczej nie pamięta innego miejsca niż szpital. Do niedawna cały oddział go uwielbiał, był duszą towarzystwa. "Od czasu przeszczepu szpiku czuję, że nie jestem mile widziany. Kiedy doktor Dusseldorf bada mnie rano, nie ma już do mnie serca, rozczarowuję go (...) Ma taką nieszczęśliwą minę, że obelgi więzną mi w gardle."
Książka napisana bardzo luźnym stylem, pełna kolokwializmów, które nadają jej urok. To istna kopalnia cytatów. Zaczynając choćby od pierwszego listu. "Szanowny Panie Boże,
Na imię mi Oskar, mam dziesięć lat, podpaliłem psa, kota, mieszkanie (zdaje się nawet, że upiekłem złote rybki) i to jest pierwszy list, który do Ciebie wysyłam, bo jak dotąd, z powodu nauki, nie miałem czasu."
Książkę otrzymałam w posiadanie po tym, jak będąc w szpitalu dwa lata młodsza ode mnie koleżanka z sali wyrwała i rozerwała na dwie części jedną kartkę. Książka była z biblioteki, zatem musiałam odkupić egzemplarz...
Książka przeczytana przeze mnie wielokrotnie i zawsze daje tyle samo radości. Czas tylko obejrzeć Teatr Telewizji "Oskar". Wtedy książkę uznam za skończoną.
Jak bowiem pisał Oskar: "Tylko Bóg ma prawo mnie obudzić".
Oskar ma dziesięć lat i raczej nie pamięta innego miejsca niż szpital. Do niedawna cały oddział go uwielbiał, był duszą towarzystwa. "Od czasu przeszczepu szpiku czuję, że nie jestem mile widziany. Kiedy doktor Dusseldorf bada mnie rano, nie ma już do mnie serca, rozczarowuję go (...) Ma taką nieszczęśliwą minę, że obelgi więzną mi w gardle."
Książka napisana bardzo luźnym...
2012
Moja pierwsza przygoda z aniołami zaczęła się wraz z przeczytaniem "Nieziemskiej".
Clara Gardner jest nastolatką inną niż wszystkie. Ma dziwne wizje, w których są dwie rzeczy. Pożar lasu i chłopak. Przeprowadza się wraz z mamą i młodszym bratem do mroźnych terenów na granicy stanów Wyoming i Idaho (Miejscowości do dziś dokładnie nie pamiętam, był wyraz Jackson ..., zaś jeden z rozdziałów nosił tytuł "Idaho Falls"). Ach, no i ten jakże wstrętny ale przystojny Samjaza/Szemihaza...
Zdecydowanie muszę przypomnieć sobie fabułę. Jak to się stało, że najpierw była nefilimem, potem "triplare"... Było pogmatwane, ale nie tak bardzo, jak druga część.
Do dziś będąc w bibliotece szkolnej siedząc między regałami lubię wziąć na około dwie minuty biblię, ale najlepiej wydawnictwa Pallotinum. Księga Rodzaju 6, 1-4.
Moja pierwsza przygoda z aniołami zaczęła się wraz z przeczytaniem "Nieziemskiej".
Clara Gardner jest nastolatką inną niż wszystkie. Ma dziwne wizje, w których są dwie rzeczy. Pożar lasu i chłopak. Przeprowadza się wraz z mamą i młodszym bratem do mroźnych terenów na granicy stanów Wyoming i Idaho (Miejscowości do dziś dokładnie nie pamiętam, był wyraz Jackson ..., zaś...
2012
2011
Ach, Marlee Matlin. Podobno aby poznać dobrze bohaterów książki, jak i samą autorkę, warto obejrzeć film "Dzieci gorszego Boga". Przy filmie płakałam. Książka zaś sprawiła mi dużo dobrego humoru. Chyba dzięki niej mniej więcej porozumiewam się w szkole z niedosłyszącą dziewczyną. A jeśli mnie nie rozumie, robię dziwne znaki, takie migowe esperanto, lub (gdy chciałam pochwalić fryzurę) sięgam ręką w kierunku danej części ciała i wyraźnie i głośno mówię, co myślę. Nie jest łatwo, ale takie książki dają mi motywację do pomagania innym, do nie rozczulania się nad nimi, a czynnej pomocy. Książka napisana lekkim, bardzo pozytywnym językiem.
Ach, Marlee Matlin. Podobno aby poznać dobrze bohaterów książki, jak i samą autorkę, warto obejrzeć film "Dzieci gorszego Boga". Przy filmie płakałam. Książka zaś sprawiła mi dużo dobrego humoru. Chyba dzięki niej mniej więcej porozumiewam się w szkole z niedosłyszącą dziewczyną. A jeśli mnie nie rozumie, robię dziwne znaki, takie migowe esperanto, lub (gdy chciałam...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2011
Noel. Kto raz przeczyta to imię, nigdy nie zapomni jednego z piękniejszych okresów w roku.
Susanna i Briana, Sissy i Bree. Dwie siostry, zgoła różne. Aż między nimi pojawia się pewna istotka, kosztem zdrowia i życia jednej z sióstr.
Jedna z piękniejszych książek, jakie przeczytałam we wczesnej fazie mojego czytelnictwa. Zawsze chętnie do niej wracam. Doskonała do popłakania i poćwiczenia empatii.
Noel. Kto raz przeczyta to imię, nigdy nie zapomni jednego z piękniejszych okresów w roku.
Susanna i Briana, Sissy i Bree. Dwie siostry, zgoła różne. Aż między nimi pojawia się pewna istotka, kosztem zdrowia i życia jednej z sióstr.
Jedna z piękniejszych książek, jakie przeczytałam we wczesnej fazie mojego czytelnictwa. Zawsze chętnie do niej wracam. Doskonała do popłakania...
2012
Po raz pierwszy sięgnęłam po tę książkę jako bodajże dwunastolatka. Wciąż lubię do niej wracać. Czasami myślę też o pewnym usuniętym już blogu, a szczególnie o jego autorze, młodym chłopaku, który tytułował się Marcepan. Chodziły plotki, iż mieszkał w moich żuławskich terenach, mogło być tak, iż mijałam go codziennie nieświadomie na ulicy.
Ryan ma piętnaście lat i jest półsierotą, matka zmarła kilka lat temu, ojciec jest zbyt zapracowany, by zaprzątać sobie głowę związkami. Wraz z pójściem do liceum Ryan poznaje nową nauczycielkę historii, Lori Settles. Z początku tylko błaznuje, potem jednak zaczyna rodzić się między nimi dziwaczna więź...
Jedna z pierwszych, bodaj nie pierwsza książka tej autorki z którą miałam do czynienia. Honey, przyjaciółka Ryana, od początku sprawiała wrażenie dziwnej, jakby ukrycie zazdrosnej o Ryana. W końcu to ona wie co działo się między Ryanem i jego nauczycielką... Byłam zła na jej działania, ale rozumiem ją. W końcu Lori miała już krzywdę na sumieniu, a Honey chciała uchronić Ryana przed tym, co zdarzyło się kilka lat wcześniej. I choć Lori dostaje zakaz zbliżania się do Ryana, to jednak "prey", żądza, pragnienia są zbyt silne.
Po raz pierwszy sięgnęłam po tę książkę jako bodajże dwunastolatka. Wciąż lubię do niej wracać. Czasami myślę też o pewnym usuniętym już blogu, a szczególnie o jego autorze, młodym chłopaku, który tytułował się Marcepan. Chodziły plotki, iż mieszkał w moich żuławskich terenach, mogło być tak, iż mijałam go codziennie nieświadomie na ulicy.
Ryan ma piętnaście lat i jest...
2013
Był ciepły poranek, mała Suzy wraz z rodziną siedziała przy kuchennym stole jedząc śniadanie, aby dziewczynka mogła potem pójść grzecznie w mundurku do szkoły. Chwilę wcześniej żegna się z ukochanym tatą, który to wybierał się do pracy. Jednak tego dnia nie wrócił z niej, a nawet tam nie dotarł... A wszystko przez to, iż chciał ominąć dziecko wybiegające na ulicę w poszukiwaniu piłki...
Minęło kilka lat od tego tragicznego dnia, Suzy obecnie ma trzynaście lat, nadal pamięta o kochanym ojcu pisząc do niego listy i chowając je do specjalnego pudełeczka. Jej mama zaś poznaje Petera, rozwodnika, ojca dwóch dziewcząt o dziwacznych w opinii Suzy imionach: Africa i India, nazywane często Affie i Indie. Indie jest studentką, rzadko ma czas na spotkania z ojcem, jako ta starsza jest dużo bardziej rozważna. Affie jest w wieku Suzy, jednak nie grzeszy inteligencją. No bo jak tu grzecznie powiedzieć przy obiedzie o śmierci ojca? Tak! "Wącha kwiatki od spodu"! To powinno zadziałać!... Oh, nie, chyba coś poszło nie tak, jeśli Affie pyta: "Więc twój ojciec jest k w i a c i a r z e m ?", ostatnie słowo zaś wypowiada z takim obrzydzeniem jakby mucha narobiła do jej obiadu.
Suzy żaląc się w liście tacie na dziwaczne imiona dziewcząt uważa, iż gdyby rodzice mieli nazwać ją na cześć któregoś z ich urlopów "miałabym na imię Camber albo Suffolk. Świat oszalał, ja wysiadam!". Suzy po prostu nie potrafi się odnaleźć w nowej sytuacji, przed laty byli we trójkę, następnie tylko Suzy i jej mama, a teraz nagle jakaś bezczelna nowobogacka smarkula ma czelność psuć świeżo poukładany świat Suzy! "O, nie, to wszystko nie tak!" Jak mawiała Królewna Fiona w "Shreku".
Książka pełna humoru, nieco sarkastyczne przemyślenia Suzy pozwalają na zrozumienie jej odczuć w stosunku do intruza w jej ledwo zipiejącym świecie. Idealna do zrelaksowania się w nudne letnie popołudnie.
Był ciepły poranek, mała Suzy wraz z rodziną siedziała przy kuchennym stole jedząc śniadanie, aby dziewczynka mogła potem pójść grzecznie w mundurku do szkoły. Chwilę wcześniej żegna się z ukochanym tatą, który to wybierał się do pracy. Jednak tego dnia nie wrócił z niej, a nawet tam nie dotarł... A wszystko przez to, iż chciał ominąć dziecko wybiegające na ulicę w...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2010
2009
Jedna z pierwszych książek wydawnictwa C&T które przeczytałam. Do dziś jest to jedno z moich ulubionych wydawnictw książkowych. Pamiętam jednak zbyt mało, by cokolwiek napisać. ^^
Jedna z pierwszych książek wydawnictwa C&T które przeczytałam. Do dziś jest to jedno z moich ulubionych wydawnictw książkowych. Pamiętam jednak zbyt mało, by cokolwiek napisać. ^^
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2010
Lotta - buntownicza dziewczynka, posiadająca ukochanego pluszaka, różową, nigdy nie praną świnkę imieniem "Nisiek". W opinii Lotty Nisiek to nie świnia, lecz... Niedźwiedź! Te i inne zwariowane opowieści z życia Lotty i jej rodziny znajdziemy w tej książce.
Lotta - buntownicza dziewczynka, posiadająca ukochanego pluszaka, różową, nigdy nie praną świnkę imieniem "Nisiek". W opinii Lotty Nisiek to nie świnia, lecz... Niedźwiedź! Te i inne zwariowane opowieści z życia Lotty i jej rodziny znajdziemy w tej książce.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2009
Astrid Lindgren, szwedzka pisarka, kawaler orderu uśmiechu, autorka "Dzieci z Bullerbyn", których, pomimo bycia moją szkolną lekturą w trzeciej klasie szkoły podstawowej, nigdy nie przeczytałam, zaś na teście z wiedzy o lekturze jeden jedyny raz w życiu ściągałam i zyskałam trzeci najlepszy wynik w klasie.
A "Dzieci z ulicy Awanturników", choć czytane przeze mnie bodajże w piątej klasie, to pamiętam jak przez mgłę, jedynie tylko tę małą, zwariowaną Lottę i jej pluszaka, który choć był bodajże w kształcie świnki, ta uważała za zgoła inne zwierzę. Zawsze podobał mi się fragment gdy Lotta kłóciła się o "gatunek" pluszaka.
Astrid Lindgren, szwedzka pisarka, kawaler orderu uśmiechu, autorka "Dzieci z Bullerbyn", których, pomimo bycia moją szkolną lekturą w trzeciej klasie szkoły podstawowej, nigdy nie przeczytałam, zaś na teście z wiedzy o lekturze jeden jedyny raz w życiu ściągałam i zyskałam trzeci najlepszy wynik w klasie.
A "Dzieci z ulicy Awanturników", choć czytane przeze mnie bodajże w...
2010
Nieświadomie sięgnęłam po tę książkę jako trzynastolatka, przeczytałam ją w ciągu około dwóch (!) lat około siedem (!!) razy i byłam niepocieszona, a wręcz zła, gdy bibliotekarki zabroniły mi ją wypożyczać!
Wypowiedzi są tak doskonale skonstruowane, osobiste, cała fabuła i wszyscy bohaterzy kompletnie różni. Mamy tu bowiem maturzystkę, mężczyznę z depresją, studentkę, samotną żonę marynarza, mężczyznę na wózku inwalidzkim... Szukali zrozumienia, podzielenia się swoimi problemami, rozterkami, sposobów na rozwiązanie swoich problemów.
Nieświadomie sięgnęłam po tę książkę jako trzynastolatka, przeczytałam ją w ciągu około dwóch (!) lat około siedem (!!) razy i byłam niepocieszona, a wręcz zła, gdy bibliotekarki zabroniły mi ją wypożyczać!
Wypowiedzi są tak doskonale skonstruowane, osobiste, cała fabuła i wszyscy bohaterzy kompletnie różni. Mamy tu bowiem maturzystkę, mężczyznę z depresją, studentkę,...
2013-07
Ujrzana w miejskiej bibliotece, po kilku latach ściągnęłam ebook, który w gruncie rzeczy składał się ze zdjęć stron, albowiem jest to ten typ książek, które bez ilustracji tracą swój urok.
Thriller, wciągający, dużo tajemnic, jeszcze więcej dreszczyku dostarczają filmy na stronie internetowej.
Ujrzana w miejskiej bibliotece, po kilku latach ściągnęłam ebook, który w gruncie rzeczy składał się ze zdjęć stron, albowiem jest to ten typ książek, które bez ilustracji tracą swój urok.
Thriller, wciągający, dużo tajemnic, jeszcze więcej dreszczyku dostarczają filmy na stronie internetowej.
2013-07
Ujrzana w miejskiej bibliotece, po kilku latach ściągnęłam ebook, który w gruncie rzeczy składał się ze zdjęć stron, albowiem jest to ten typ książek, które bez ilustracji tracą swój urok.
Thriller, wciągający, dużo tajemnic, jeszcze więcej dreszczyku dostarczają filmy na stronie internetowej.
Ujrzana w miejskiej bibliotece, po kilku latach ściągnęłam ebook, który w gruncie rzeczy składał się ze zdjęć stron, albowiem jest to ten typ książek, które bez ilustracji tracą swój urok.
Thriller, wciągający, dużo tajemnic, jeszcze więcej dreszczyku dostarczają filmy na stronie internetowej.
2011
Trzy słowa.
KOCHAM, KOCHAM, KOCHAM!
Jedna z niewielu lektur szkolnych które czytałam z takim zapałem i zainteresowaniem. Aż dziw mnie bierze, gdy słyszę wypowiedzi znajomych, jaka to książka była głupia i nudna, gdy to całkowicie mija się z prawdą! Szanowny Pan Hrabia Fredro (ach, ubolewam nad haniebnymi kolokwializmami!) wykonał ponadczasowy kawał dobrej roboty pisząc to skromne ale jakże humorystyczne dziełko.
Trzy słowa.
KOCHAM, KOCHAM, KOCHAM!
Jedna z niewielu lektur szkolnych które czytałam z takim zapałem i zainteresowaniem. Aż dziw mnie bierze, gdy słyszę wypowiedzi znajomych, jaka to książka była głupia i nudna, gdy to całkowicie mija się z prawdą! Szanowny Pan Hrabia Fredro (ach, ubolewam nad haniebnymi kolokwializmami!) wykonał ponadczasowy kawał dobrej roboty pisząc to...
2010-07
Do dziś mam w głowie tę scenę. 2010 rok, lato, wakacje w Krynicy Morskiej, w pracy mamy, weekend i myśl: kurde, muszę coś wziąć na weekend, bo nic nie będzie w telewizji. Książkę pochłonęłam za pierwszym razem w dwa dni, co było wówczas moim rekordem życiowym jak na dwieście stron. Po kilku latach pobiłam rekord - kilka godzin z przerwami. Do dziś nie pobiłam tego rekordu, i chyba nigdy nie pobiję. :)
Przezabawna opowieść o Betsabie, nastolatce trochę niczym Jim Carrey w filmie "Truman show", lecz tu mamy do czynienia z bestsellerowymi książkami autorstwa Mandy de Trop, mamy Betsaby. Coraz to inne wydarzenia w życiu dziewczynki powodują, że powoli z superbohaterki staje się taka jak inne dzieci.
Do dziś mam w głowie tę scenę. 2010 rok, lato, wakacje w Krynicy Morskiej, w pracy mamy, weekend i myśl: kurde, muszę coś wziąć na weekend, bo nic nie będzie w telewizji. Książkę pochłonęłam za pierwszym razem w dwa dni, co było wówczas moim rekordem życiowym jak na dwieście stron. Po kilku latach pobiłam rekord - kilka godzin z przerwami. Do dziś nie pobiłam tego rekordu,...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2014-12
Książkę otrzymałam od znajomej, robiła porządki na półkach.
Książka bardzo lekka, przyjemnie się czyta, ale jednocześnie w łatwy sposób uczymy się historii Polski w krzywym zwierciadle. Zabawne anegdotki, humor w biografiach [Zaczynając od Henryka Walezego, "(...) nie wiadomo było, czy w miłości woli damy, czy kawalerów." i im dalej w las tym... wiadomo. :) ], prosty sposób przekazania wiedzy historycznej. Szczególnie polecam do nauki dla młodzieży szkolnej, prosty język, porządna dawka dobrego humoru, wypowiedzi oraz świetne ilustracje pióra Jędrzeja Łanieckiego powodują, że przy tej książce nie można się nudzić. Książka na piątkę z plusem! :)
Książkę otrzymałam od znajomej, robiła porządki na półkach.
Książka bardzo lekka, przyjemnie się czyta, ale jednocześnie w łatwy sposób uczymy się historii Polski w krzywym zwierciadle. Zabawne anegdotki, humor w biografiach [Zaczynając od Henryka Walezego, "(...) nie wiadomo było, czy w miłości woli damy, czy kawalerów." i im dalej w las tym... wiadomo. :) ], prosty sposób...
2012
Inność, przemoc, depresja... Jeden z pierwszych dramatów które przeczytałam i które tak ciężko czytałam... Ciężko, gdyż niektóre fragmenty są po prostu wymowne i bezczelne, ale autorka nie oszczędza w słowach i nie koloryzuje dramatu Melindy.
"No, Melinda no es linda" - podczas lekcji hiszpańskiego
Inność, przemoc, depresja... Jeden z pierwszych dramatów które przeczytałam i które tak ciężko czytałam... Ciężko, gdyż niektóre fragmenty są po prostu wymowne i bezczelne, ale autorka nie oszczędza w słowach i nie koloryzuje dramatu Melindy.
"No, Melinda no es linda" - podczas lekcji hiszpańskiego
2013
Ponownie temat diet, kalorii, jedzenia, a w końcu anoreksji.
Ponownie temat diet, kalorii, jedzenia, a w końcu anoreksji.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Do dziś gdy myślę o tej książce w głowie mam utwór "Five Hours" Deorro. Bez zbędnego wokalu.
Violet, która jest medium, żyje z matką, która udaje, że jest medium. Nikt początkowo nie wierzy w opowieści Violet, ale z czasem dziewczyna zgłębia tajemnicę bogatej bliźniaczki, Roweny, a zwłaszcza jej zagadkowej i skrzętnie ukrywanej śmierci.
Czyta się przyjemnie, choć czasy są bardzo odległe (epoka wiktoriańska). Mimo to jeszcze bardziej pokochałam historie o duchach.
Do dziś gdy myślę o tej książce w głowie mam utwór "Five Hours" Deorro. Bez zbędnego wokalu.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toViolet, która jest medium, żyje z matką, która udaje, że jest medium. Nikt początkowo nie wierzy w opowieści Violet, ale z czasem dziewczyna zgłębia tajemnicę bogatej bliźniaczki, Roweny, a zwłaszcza jej zagadkowej i skrzętnie ukrywanej śmierci.
Czyta się przyjemnie, choć czasy są...