-
ArtykułyHłasko, powrót Malcolma, produkcja dla miłośników „Bridgertonów” i nie tylkoAnna Sierant1
-
ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj książkę „Cud w Dolinie Poskoków“ Ante TomiciaLubimyCzytać1
-
Artykuły„Paradoks łosia”: Steve Carell i matematyczny chaos Anttiego TuomainenaSonia Miniewicz2
-
ArtykułyBrak kolorowych autorów na liście. Prestiżowy festiwal w ogniu krytykiKonrad Wrzesiński15
Biblioteczka
2021-01-04
Bardzo bolesna książka.
Nie ma co uciekać. A tak by się jednak chciało!
Więcej nie powiem, oprócz tego, że to należy przeczytać.
Bardzo bolesna książka.
Nie ma co uciekać. A tak by się jednak chciało!
Więcej nie powiem, oprócz tego, że to należy przeczytać.
2021-01-21
Uwielbiam Wattsa, ale tej książki po prostu nie zrozumiałam. Wyłączałam się na całe rozdziały. Nie wiem, czy dam radę kolejnej części. Niestety, nie mogłam "Wiru" nigdzie kupić, jest tylko do słuchania na Storytellu. Co ciekawe, naprawdę dobrze przeczytana, ale nie rozumiałam.
Jednakowoż - pomysłowość tego człowieka zachwyca.
A pojawienie się tematu Pfizera, DNA i RNA oraz pandemii ogólnoświatowej i szczepionek w powieści sprzed kilku lat troszkę zmroziło, ale i tak antyszczepionkowcem, ani tym bardziej - płaskoziemcem, nie zostałam.
Znalazłam dziś w starych rzeczach jakieś obliczenia z fizyki - sprzed ponad 30 lat. Po wnikliwej analizie pisma okazało się, że są moje. Wnikliwa analiza znaczków nie nasunęła mi żadnego pomysłu, co ja tam rozwiązywałam.
Czyli jednak nastoletnia Filopator mogłaby może Wattsa czytać ze zrozumieniem. Ale wtedy nie pisał albo nie dotarły do mnie jego książki.
Jaki wzór ma alkohol etylowy? Wznoszę kielich za "Rozgwiazdę", a za "Wir" pociągnę tylko łyka ;)
Uwielbiam Wattsa, ale tej książki po prostu nie zrozumiałam. Wyłączałam się na całe rozdziały. Nie wiem, czy dam radę kolejnej części. Niestety, nie mogłam "Wiru" nigdzie kupić, jest tylko do słuchania na Storytellu. Co ciekawe, naprawdę dobrze przeczytana, ale nie rozumiałam.
Jednakowoż - pomysłowość tego człowieka zachwyca.
A pojawienie się tematu Pfizera, DNA i RNA...
2021-01-12
2019
Minęło ponad pół roku od przeczytania tej książki, a nadal jestem pod wielkim wrażeniem, zwłaszcza opowiadania, w którym świat zaczął walczyć ze starszymi ludźmi, postulując ich eliminację, by zrobili miejsce dla młodych.
Lockdown spowodowany Covidem 19 ciągle mi o tym opowiadaniu przypominał.
Przeczytajcie, jeśli jesteście ciekawi tego, jak dopada nas starość - wszystkie opowieści dotyczą starszych ludzi.
Dla mnie - jedna z bardziej znaczących książek.
Minęło ponad pół roku od przeczytania tej książki, a nadal jestem pod wielkim wrażeniem, zwłaszcza opowiadania, w którym świat zaczął walczyć ze starszymi ludźmi, postulując ich eliminację, by zrobili miejsce dla młodych.
Lockdown spowodowany Covidem 19 ciągle mi o tym opowiadaniu przypominał.
Przeczytajcie, jeśli jesteście ciekawi tego, jak dopada nas starość - wszystkie...
2019
Możliwe, że jest to nieco fantastyczna książka. Może nie można upaść i pozbyć się z życia dziesięciu lat, zachowując jednak całą inteligencję i rozsądek.
Zaraz, zaraz...
Mój brat to przeżył, a nawet dotąd przeżywa, ale sielanki z tego nie ma. Gdy po wypadku czterdziestoczteroletni facet bez przerwy ucieka z domu czy ze szpitala, bo musi wracać do jednostki, to ma to trochę straszny wydźwięk. Nie pamięta, która żona jest właśnie jego żoną, ale rozpoznaje wszystkich na ulicy, umie czytać, recytuje rosyjskie wierszyki sprzed lat. Do tego coś go ciągle goni, robi dziennie po kilkadziesiąt kilometrów, ale nie gubi się. I tak już prawie dziesięć lat. I nic mu nie wróciło nagle dawnej pamięci, bo jej zanik jest spowodowany ubytkami w mózgu. Tam, gdzie coś mu nie pasuje (wspomnienia i dzień dzisiejszy stoją w sprzeczności), dorabia sobie brakujące ogniwa. Często są abstrakcyjne. Co więcej? Niegdyś laluś - dziś nie chce się myć. Zmienił się, ale bardzo powoli wraca jego dawny pieniacki charakterek. Wspomnę jeszcze, że pod wpływem leków, które mu dawano, jeździł niewidzialną windą, którą uruchamiał znakiem krzyża i palił niewidzialne papierosy. Te objawy akurat minęły. Może napisać książkę?
Alice z książki wskutek uderzenia w głowę utraciła wspomnienia i spory kawałek swojej osobowości, co sprawiło, że... Może nie będę spoilować...
Warto przeczytać, jak to się dalej rozwinęło, Liane zawsze warto czytać.
Możliwe, że jest to nieco fantastyczna książka. Może nie można upaść i pozbyć się z życia dziesięciu lat, zachowując jednak całą inteligencję i rozsądek.
Zaraz, zaraz...
Mój brat to przeżył, a nawet dotąd przeżywa, ale sielanki z tego nie ma. Gdy po wypadku czterdziestoczteroletni facet bez przerwy ucieka z domu czy ze szpitala, bo musi wracać do jednostki, to ma to trochę...
2019
Obejrzenie serialu nie przeszkadza w odbiorze książki. Główna bohaterka jest nieco inną osobą, niż ta z filmu. Mniej wątków, więcej sfocusowania na istotę historii. Ciekawa forma włączania zeznań różnych osób.
Bardzo polubiłam tę autorkę i brakuje mi więcej jej książek na polskim rynku.
Fajnie jest przenieść się do Australii. Kilka powieści połknęłam jeszcze przed pożarami, czułam więc potem jakąś wspólnotę z Australijczykami, wyobrażałam sobie, jak czują się moi bohaterowie w tym momencie.
Autorka potrafi budować atmosferę. Na mnie książki oddziałują mocno, wchodzą z butami w moje życie, staję się nimi, czasem więcej, czasem mniej. Tu było więcej.
Obejrzenie serialu nie przeszkadza w odbiorze książki. Główna bohaterka jest nieco inną osobą, niż ta z filmu. Mniej wątków, więcej sfocusowania na istotę historii. Ciekawa forma włączania zeznań różnych osób.
Bardzo polubiłam tę autorkę i brakuje mi więcej jej książek na polskim rynku.
Fajnie jest przenieść się do Australii. Kilka powieści połknęłam jeszcze przed...
Nie mam bardzo czasu, ale tak krótko: ta książka na mnie patrzyła ostatnio z kilku platform udostępniających ebooki i audiobooki. Czytam akurat kilka książek, dwie "analogowe", ta była więc przerywnikiem audio, czego nie żałuję, a wręcz się cieszę - lektor dodał od siebie swoją interpretację, na którą bym nie wpadła i może bym nie zauważyła niektórych smaczków.
Zakochałam się w Juanie Gomezie-Jurado i jego słowach, jego zdaniach i myślach. Jestem pełna podziwu dla niezwykłej empatii, cudownych (tak właśnie) opisów zbrodni, dla których zawsze znajduje niezwykły punkt widzenia.
Książka zawiera w sobie niezły research na tematy okołopolicyjne, okołoprzestępcze, jak i psychologiczne, ale też płyniemy na nieznane wody, być może nieistniejących wątków instytucji mających nas chronić. Mam nadzieję, że nieistniejących.
Uwielbiam. Chyba nauczę się w końcu tego hiszpańskiego, chcę tego autora czytać w oryginale!
Nie mam bardzo czasu, ale tak krótko: ta książka na mnie patrzyła ostatnio z kilku platform udostępniających ebooki i audiobooki. Czytam akurat kilka książek, dwie "analogowe", ta była więc przerywnikiem audio, czego nie żałuję, a wręcz się cieszę - lektor dodał od siebie swoją interpretację, na którą bym nie wpadła i może bym nie zauważyła niektórych smaczków.
więcej Pokaż mimo toZakochałam...