-
ArtykułyZawodne pamięci. „Księga luster” E.O. ChiroviciegoBartek Czartoryski1
-
Artykuły„Cud w dolinie Poskoków”, czyli zabawna opowieść o tym, jak kobiety zmieniają światRemigiusz Koziński3
-
ArtykułyUwaga, konkurs! Do wygrania książki „Times New Romans“ Julii Biel!LubimyCzytać7
-
ArtykułyWygraj egzemplarz „Róż i fiołków” Gry Kappel Jensen. Akcja recenzenckaLubimyCzytać2
Biblioteczka
2023-11-14
2023-04-24
2023-04-07
2021-12-09
2021-04-02
2021-01-31
2020-08-12
Wstyd się przyznać, że to dopiero druga książka Kristin Hannah, po jaką sięgnęłam.
Opowieść jest fantastyczna, polecam każdemu, również wielbicielom literatury nurtu militarnego, którym może się ona wydawać zbyt "lekka".
Wojna ma ogromną moc rażenia, razi na wielkie odległości a rany długo się goją. Niektóre nigdy.
Kolejna genialna, na mojej liście, powieść tej autorki.
Wstyd się przyznać, że to dopiero druga książka Kristin Hannah, po jaką sięgnęłam.
Opowieść jest fantastyczna, polecam każdemu, również wielbicielom literatury nurtu militarnego, którym może się ona wydawać zbyt "lekka".
Wojna ma ogromną moc rażenia, razi na wielkie odległości a rany długo się goją. Niektóre nigdy.
Kolejna genialna, na mojej liście, powieść tej...
2015
2020-06-10
2016-09-10
2016-08-19
2016-10-08
2017-04-29
Niewątpliwie jedna z najsłabszych pozycji, na jakie się ostatnio natknęłam, jeśli nie najsłabsza. Pamiętam, że po przeczytaniu z ulgą odkładałam ją na półkę, chyba nawet z radością. Książka jest niedługa, ale myślę, że mogłaby być o połowę krótsza, gdyż cała jej treść zamyka się właśnie w maksimum 150 stronach. Reszta to zwykłe zwodzenie czytelnika nieciekawymi dialogami i podobnymi do siebie przemyśleniami bohaterek.
Czytamy o dwóch kobietach, które spotykają się na wczasach "odchudzających".
Kobiety, z których każda przyjeżdża do ośrodka ze swoją własną życiową historią, toczą bój również z nadwagą. Jedna stara się bardziej,druga mniej (czyli wcale), jedna jest nerwowa i zamknięta w sobie, druga spokojniejsza i zdystansowana do świata. Oczywiście po przejściach i burzliwym konflikcie, dochodzi między nimi do porozumienia i zawarcia przyjaźni (przewidywalne). Dalsza treść wynika z paru zdań wypowiedzianych w ich rozmowach. Woń nudy rozprzestrzenia się we wspólnym pokoju obu bohaterek, w dialogach, może odrobinę mniej w ośrodku, gdzie przebywają, ale i drugi plan nic ciekawego nie przedstawia.
"Z grubsza..." jest wznowioną wersją pozycji wydanej już wcześniej.Może tym razem autorka chciała po prostu GRUBIEJ;)))???
Niewątpliwie jedna z najsłabszych pozycji, na jakie się ostatnio natknęłam, jeśli nie najsłabsza. Pamiętam, że po przeczytaniu z ulgą odkładałam ją na półkę, chyba nawet z radością. Książka jest niedługa, ale myślę, że mogłaby być o połowę krótsza, gdyż cała jej treść zamyka się właśnie w maksimum 150 stronach. Reszta to zwykłe zwodzenie czytelnika nieciekawymi dialogami i...
więcej mniej Pokaż mimo to2017-07-27
2018-03-26
2018-04-10
2018-06-23
2018-07-03
Trochę ostrzej do kawy. Kryminalnie i całuśnie trochę. Polecam
Trochę ostrzej do kawy. Kryminalnie i całuśnie trochę. Polecam
Pokaż mimo to