rozwińzwiń

Ślimoki

Okładka książki Ślimoki Patrycja Żurek
Okładka książki Ślimoki
Patrycja Żurek Wydawnictwo: Empik Go literatura piękna
238 str. 3 godz. 58 min.
Kategoria:
literatura piękna
Wydawnictwo:
Empik Go
Data wydania:
2022-07-15
Data 1. wyd. pol.:
2022-07-15
Liczba stron:
238
Czas czytania
3 godz. 58 min.
Język:
polski
ISBN:
9788327272560
Średnia ocen

7,4 7,4 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Dziewięć świątecznych piosenek Małgorzata Falkowska, Justyna Leśniewicz, Barbara Mikulska, Ewelina Nawara, Aleksandra Rak, Daria Skiba, Joanna Wtulich, Maria Zdybska, Patrycja Żurek
Ocena 7,0
Dziewięć świąt... Małgorzata Falkowsk...
Okładka książki Cukierek albo psikus Alexandra Claire, Sandra Czoik, Krzysztof T. Dąbrowski, Anna Fobia, Aga Kalicka, Anna Kucharska, Piotr Kudlik, Kamila Malec, Kamila Mikołajczyk, Jakub Piesta, Riva Scott, Daria Smolarek, Anna Tuziak, Paula Uzarek, Noemi Vain, Patrycja Żurek
Ocena 7,7
Cukierek albo ... Alexandra Claire, S...

Mogą Cię zainteresować

Okładka książki Niech to usłyszą Wojciech Chmielarz, Jakub Ćwiek
Ocena 6,7
Niech to usłyszą Wojciech Chmielarz,...
Okładka książki Błyskawica. Historia Wandy Traczyk-Stawskiej, żołnierza powstania warszawskiego Wanda Traczyk-Stawska, Michał Wójcik
Ocena 8,2
Błyskawica. Hi... Wanda Traczyk-Staws...
Okładka książki Mierzeja Wojtek Miłoszewski, Zygmunt Miłoszewski
Ocena 5,9
Mierzeja Wojtek Miłoszewski,...

Oceny

Średnia ocen
7,4 / 10
181 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
438
316

Na półkach:

Ślimoki... To nazwisko rodowe głównej bohaterki Uli, która sama o sobie mówi, że jest... Nikim.
Urszula pochodzi z trudnej, wręcz patologicznej śląskiej rodziny z wieloma problemami. Alkohol, przemoc chyba w każdej możliwej postaci, śmierć, nie przepracowana strata i natłok negatywnych emocji i przeżyć sprawiają, że kobieta uciekając ze Śląska, jest bardo możno pokiereszowana wewnętrznie.
Ula spotyka pewnego mężczyznę, któremu decyduje się opowiedzieć o swojej przeszłości. Piotr stara się wysłuchać trudnych zwierzeń i za wszelką cenę pomóc kobiecie. Przeżycia, o których opowiada Ula zdecydowanie nie należą do przyjemnych. Aż nie chce się wierzyć, że takie rzeczy mogłyby dziać się we współczesnym świecie...

"Ślimoki" to opowieść trudna. Naznaczona krzywdą, cierpieniem, żalem. Aż przykro i ciężko się czyta...

Ślimoki... To nazwisko rodowe głównej bohaterki Uli, która sama o sobie mówi, że jest... Nikim.
Urszula pochodzi z trudnej, wręcz patologicznej śląskiej rodziny z wieloma problemami. Alkohol, przemoc chyba w każdej możliwej postaci, śmierć, nie przepracowana strata i natłok negatywnych emocji i przeżyć sprawiają, że kobieta uciekając ze Śląska, jest bardo możno...

więcej Pokaż mimo to

avatar
212
116

Na półkach:

Ula, dorosłe dziecko alkoholika, dorastała na Śląsku w rodzinie wielodzietnej z ogromnymi problemami skrywanymi skrzętnie przed światem, a głównie przed osobami, które mogłyby realnie pomóc. Od kilku lat mieszka na Pomorzu, pracując i...egzystując. Pewnego dnia spotyka Piotra, który uparcie za nią 'łazi', a ona powoli wylewa z siebie własne przeżycia.

Jeśli szukacie książki lekkiej...to nie ta.
Jeśli szukacie czegoś na odstresowanie...to nie tu.
Jeśli chcecie coś na raz...nie tutaj.
Sięgnijcie po tę książkę w pełni sił, głównie psychicznych. Znajdziecie tutaj historię dziecka bitego, maltretowanego, przyglądającego się demoralizatorskim zachowaniom. Kiedy Ula opowiada poszczególne wydarzenia i kiedy myślicie,że już nic Was nie zaskoczy. Bardzo się zdziwicie...
Patologia...słowo, które -dziesiąt lat temu nie było niczym dziwnym, nikogo nie wzruszało.
Dzieci wychowane w tamtych latach są teraz ludźmi w średnim wieku, są wśród nas.
Książka niosąca ogromny bagaż emocjonalny, niestety z tymi skrajnie negatywnymi.
Autorka zastosowała ciekawy podział nararcji...na członków rodziny, przez co odczuwamy ich stany jeszcze bardziej.
Książka mocna,ale jakże potrzebna.

Ula, dorosłe dziecko alkoholika, dorastała na Śląsku w rodzinie wielodzietnej z ogromnymi problemami skrywanymi skrzętnie przed światem, a głównie przed osobami, które mogłyby realnie pomóc. Od kilku lat mieszka na Pomorzu, pracując i...egzystując. Pewnego dnia spotyka Piotra, który uparcie za nią 'łazi', a ona powoli wylewa z siebie własne przeżycia.

Jeśli szukacie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
20
20

Na półkach:

“Nazywam się Urszula i jestem… nikim” – tak właśnie zaczyna się kolejna recenzowana przeze mnie powieść. Jej bohaterka nie identyfikuje się z rolą córki, siostry ani barmanki… To ostatnie zajęcie zdaje się jednak sprawiać jej przyjemność. Niewielkich rozmiarów bar, gdzie pracuje, usytuowany jest tuż nad brzegiem morza, na skraju lasu. Urszula ma bliski kontakt z przyrodą – z ludźmi nieco dalszy, o czym świadczy jej pełne rezerwy zachowanie wobec Piotra, który od samego początku przejawia duże zainteresownie dziewczyną.

Co go ciekawi w tej milkliwej, niechętnej do rozmowy istocie? Młoda barmanka jest bardzo zamknięta w sobie, on jednak się nie myli. Intuicja byłego psychologa każe Piotrowi wyczuć w dziewczynie coś bardzo frapującego… Jest nią jej przeszłość bardzo traumatyczna, od której ucieka ze Śląska na dalekie Pomorze by zapomnieć o tym, co ją spotkało.

“Dreszcz przebiegł mi po ciele, kiedy wspomniałam rodzinne miasto. Czterdzieści siedem metrów kwadratowych mieszkania i nasza rodzina. Plus duchy zmarłych dzieci, w sumie czternaście osób. Czasami miałam wrażenie, że ci, którzy odeszli, zajmują najwięcej miejsca, poupychani w kątach pomiędzy tymi, którym udało się przeżyć. Potrząsnęłam głową, odpychając widma przeszłości. Miałam nigdy do tego nie wracać, ale Piotr uruchomił wspomnienia” – czytam.

Pomimo, że udało mi się opublikować tylko jedną książkę (jest nią pozycja dla dzieci) sama uważam się za autorkę. Mając to na uwadze, można łatwo odgadnąć, że w trakcie czytania porównywałam się z Patrycją Żurek. Muszę przyznać, że w początkach książki odczuwałam niejaką zazdrość. “Jak ona dobrze pisze!” - myślałam. Powieść “Ślimoki” zaczyna się niezmiernie obiecująco. Trzeba przyznać, że portret nieszczęsnej rodziny ze Śląska wychodzi niezwykle realistycznie.

Mnie samej ogromnie przypadł do gustu obraz wigilli Bożego Narodzenia. Oto główna bohaterka – wówczas dziesięcioletnia – czeka na wieczorne święto… W spokojnym oczekiwaniu przeszkadza żołądek: jest pusty, jako że niezwykle surowy ojciec rygorystycznie przestrzega postu swojego licznego potomstwa.

Dziewczynce marzy się słodka mieszanka wedlowska, schowana na później. W paczuszce znajduje się dziesięć wspaniałych słodyczy o smaku cytrynowym: dla mamy Teresy, dla taty Zygmunta i dzieci: Urszuli, Doroty, Marysi, Karoliny, Franka, Sabiny i Romka, plus jeden dodatkowo dla nienarodzonego jeszcze dziecka, ukrytego w brzuchu matki. Mała bohaterka nieroztropnie pozwala sobie na otwarcie jednego cukierka… W efekcie zjada wszystkie dziesięć.

To, co dzieje się potem pokazuje, co jest największym problemem rodziny: jest nim bezlitosny ojciec. Świąteczny wybryk Urszuli zostaje potraktowany niczym prawdziwe przestępstwo, w efekcie czego dochodzi do okrutnej kary, wymierzonej ciężką rodzicielską ręką. Dziesięciolatka zostaje ciężko pobita… Zygmunt jest bez wątpienia głową rodziny Ślimoków: tak naprawdę nikt inny, nawet myjąca mu nogi matka Teresa nie ma nic do powiedzenia. Wszyscy żyją w groźnym cieniu tej nieprzewidywalnej postaci… Co oczywiście nie wychodzi nikomu na dobre.

Bohaterka książki to osoba głęboko skrzywdzona… Nie tylko ona jednak! Trzeba pamiętać, że Zygmunt i Teresa w swoim malutkim mieszkanku wychowali całkiem sporo potomstwa. Od przybytku, jak to mówią, głowa nie boli. W przypadku rodziny Ślimoków nie sprawdza się to, niestety, jako że każde z dzieci niesie krzyż, zbyt ciężki jak na swoje ramiona… Pechowy los dotyka wszystkich, poczynając od samego Zygmunta: nigdy nie poznał swoich rodziców, był podrzutkiem znalezionym na schodach sierocińca…

Jeśli chodzi o moją skromną opinię, to realistyczna, ciekawa książka Patrycji Żurek mogłaby być prawdziwym arcydziełem, gdyby nie nadmiar… Nieszczęść. Matka Teresa czasem rodzi martwe dzieci, troje malców gaśnie w dzieciństwie, co mocno gnębi ich ojca (według określenia autorki, umiera w nim dusza).

Żyjącemu potomstwu, jak można się domyślić, nie ma czego zazdrościć. Rodzinę Ślimoków trapi alkoholizm i wybuchy gniewu Zygmunta, nieustannie dochodzi do różnych tragedii. Mamy tu upośledzenie umysłowe, będące wynikiem pobicia, wykorzystywanie seksualne, gwałt na nieletnim, prostytucję, a nawet morderstwo. Przy takich nieszczęściach “zwyczajny” nowotwór na który zapada jedna z córek wydaje się pestką…

“Czy chciałbyś wysłuchać mojej historii?” – pyta Urszula swojego znajomego Piotra… Godzi się on na to – ja również wysłuchałam opowieści głównej bohaterki i nie żałuję tego. Podobała mi się ta pełna realizmu, dobrze napisana powieść. Jedyną “łyżką dziegciu w beczce miodu” jest to, o czym napisałam wcześniej – że nie przysłużył się jej (moim zdaniem) nadmiar (nieszczęść). To jednak moja opinia – jestem pewna, że powieść Patrycji Żurek znajdzie wielu czytelników, którym poruszanie trudnych, wręcz skrajnych tematów przypadnie do gustu.

“Nazywam się Urszula i jestem… nikim” – tak właśnie zaczyna się kolejna recenzowana przeze mnie powieść. Jej bohaterka nie identyfikuje się z rolą córki, siostry ani barmanki… To ostatnie zajęcie zdaje się jednak sprawiać jej przyjemność. Niewielkich rozmiarów bar, gdzie pracuje, usytuowany jest tuż nad brzegiem morza, na skraju lasu. Urszula ma bliski kontakt z przyrodą –...

więcej Pokaż mimo to

avatar
45
44

Na półkach:

#ŚLIMOKIPATRYCJAZUREK #MOJAOPINIA
#mocnaksiążka #empikgo
,,Ślimoki" Patrycja Żurek
Rodzina to najmniejsza i podstawowa komórka społeczna.
Rodzina to dom, w którym każdy powinien czuć się kochanym i bezpiecznym.
A, co się dzieje gdy tę najmniejszą komórkę zżera niczym rak, destrucja, przemoc, alkoholizm, współuzależnienie?
W zapowiedzi czytamy ,, Czterdzieści siedem metrów kwadratowych i nasza rodzina, plus duchy zmarłych dzieci w sumie czternaście osób"
O to śląska rodzina Ślimoków na czele której stoi ojciec. Zygmunt, niespełniony artysta, despota, alkoholik, wyładowywujacy swoje frustracje na żonie i na co chwilę pojawiających się nowych dzieciach.
Patrycja Żurek bardzo zwięźle i krótko opisuje tragedię każdego członka tej rodziny.
Którzy nawet w dorosłym życiu nie potrafią poradzić sobie z traumatycznymi przeżyciami , chociaż każdy z nich na swój własny sposób pragnie żyć dalej.
Mimo usilnych prób głównej bohaterce Urszuli nie udaje się wybaczyć ojcu.
Liczne terapie a nawet miłość drugiego człowieka nie są w stanie wymazać z jej pamięci upokorzeń przeżytych w domu rodzinnym..Poczucie krzywdy jest w niej tak silne że odbiera jej nawet chęć do życia.
Długo zwlekałam z napisaniem tej recenzji.
Czekałam aż emocje opadną i będę mogła się nimi podzielić na spokojnie.
Ale tak się nie stało, emocje opadły ale kurz pozostawił błotnistą maź na moim mózgu.
Co czułam po tej lekturze? Straszną nie moc, bezsilność I bezradność
Jak pomóc człowiekowi który postanawia nie żyć? Jak wesprzeć kogoś ,kto nie chce żyć ? , tak bardzo nie chce żyć.
Książkę polecam ale ostrzegam że nie jest to lektura łatwa, przyjemna i dla wszystkich.
Na końcu aż się chce zacytować ,,Życie to śmiertelna choroba przenoszona droga płuciową"
Miłego tygodnia kochani .

#ŚLIMOKIPATRYCJAZUREK #MOJAOPINIA
#mocnaksiążka #empikgo
,,Ślimoki" Patrycja Żurek
Rodzina to najmniejsza i podstawowa komórka społeczna.
Rodzina to dom, w którym każdy powinien czuć się kochanym i bezpiecznym.
A, co się dzieje gdy tę najmniejszą komórkę zżera niczym rak, destrucja, przemoc, alkoholizm, współuzależnienie?
W zapowiedzi czytamy ,, Czterdzieści siedem...

więcej Pokaż mimo to

avatar
93
51

Na półkach:

Wstrząsająca historia Uli będącej DDA. Początkowo poznajemy historie z jej dzieciństwa kiedy ojciec pogrążony w alkoholu znęca się nad rodziną. Później autorka zapoznaje nas z historiami rodziców Uli: ludzi słabych psychicznie bez siły do walki o siebie i wiary w lepsze jutro. W tym momencie zaczynami im współczuć i dzięki temu ta historia staje się wielopłaszczyznowa. Przerażająca siła destrukcyjna alkoholu została ukazana w sposób urzekająco niebanalny bez zbędnego moralizowania. Piętno domu alkoholowego ciągnie się za bohaterką, która nie potrafi zbliżyć się do drugiego człowieka i mu zaufać, depresja i nienawiść, z którą nie potrafi walczyć.
Polecam bardzo gorąco!!!

Wstrząsająca historia Uli będącej DDA. Początkowo poznajemy historie z jej dzieciństwa kiedy ojciec pogrążony w alkoholu znęca się nad rodziną. Później autorka zapoznaje nas z historiami rodziców Uli: ludzi słabych psychicznie bez siły do walki o siebie i wiary w lepsze jutro. W tym momencie zaczynami im współczuć i dzięki temu ta historia staje się wielopłaszczyznowa....

więcej Pokaż mimo to

avatar
135
81

Na półkach:

Ciężko mi się otrząsnąć po przeczytaniu tej książki. Mam cały czas w uszach dźwięk jej słów, a w sercu te wszystkie emocje , którymi jest naładowana.... Nie godzę się z tym , że taki los można było zgotować własnej rodzinie... I to w imię czego....? Frustracji, żalu, niespełnionych marzeń i oczekiwań???
To Bóg daje życie i Bóg je odbiera... Sam... Nie ludzkimi rękami...
Polecam...

Ciężko mi się otrząsnąć po przeczytaniu tej książki. Mam cały czas w uszach dźwięk jej słów, a w sercu te wszystkie emocje , którymi jest naładowana.... Nie godzę się z tym , że taki los można było zgotować własnej rodzinie... I to w imię czego....? Frustracji, żalu, niespełnionych marzeń i oczekiwań???
To Bóg daje życie i Bóg je odbiera... Sam... Nie ludzkimi rękami......

więcej Pokaż mimo to

avatar
142
142

Na półkach:

Świetna książka. Jedna z moich ulubionych w tym roku. Inna niż wszystkie. Główna bohaterka opowiada o swoim ciężkim życiu. Można się bardzo wtopić w tą historię. Bardzo polecam!!!

Świetna książka. Jedna z moich ulubionych w tym roku. Inna niż wszystkie. Główna bohaterka opowiada o swoim ciężkim życiu. Można się bardzo wtopić w tą historię. Bardzo polecam!!!

Pokaż mimo to

avatar
258
229

Na półkach:

Ciekawie poprowadzona narracja - podział na członków rodziny. Ale mam wrażenie, że potencjał został kompletnie niewykorzystany. Zmiana perspektywy narracji generalnie nic nam nie daje, nic specjalnie nie odkrywa. Zagłębienie się w bohaterów bardzo płytkie.

Głównym wątkiem jest rodzina Ślimoków, w której zdarzyło się absolutnie wszystko. Mam wrażenie, że autorka pisała kolejny rozdział i myślała czego tu jeszcze nie było.... Ciężka choroba - była... molestowanie - było... hmmm... czym tu by jeszcze zaszokować czytelnika??

Szokowanie dla szokowania, które momentalnie przeradza się w śmieszność. Raz autorka pisze, że matka kradła sikorką słoninę (sic!),żeby coś ugotować. Ale zaraz po chwili pisze o swojej siostrze hipochondryczce, że jak tylko ją "coś brało" to od razu łykała witaminy. Czyli jednak skrajna nędza czy nie? Drugi przykład. Ojciec pracuje na kopalni, matka siedzi w domu. Czyli mamy jedną pensję górnika. Za te pieniądze utrzymuje się wielodzietna rodzina, ojciec wszystko przepija i wydaje majątek na farby i akcesoria malarskie.... Kosztowne hobby jak na nędzarzy.

Takich nieścisłości jest więcej. I nie wspominam o tym żeby się pastwić nad autorką. Ale jak opisuje się nędzę to należy ją czuć, być konsekwentnym, rozumieć ją. Podobnie jak pisze się o gwałcie, przemocy, ciężkiej chorobie czy niepełnosprawności.

Inaczej wychodzi, jak w tej książce, żonglerka trudnymi przeżyciami, zabawa w układanie tragicznych losów, dociskanie śruby.

Ja w tym prawdy nie znalazłem.

Ciekawie poprowadzona narracja - podział na członków rodziny. Ale mam wrażenie, że potencjał został kompletnie niewykorzystany. Zmiana perspektywy narracji generalnie nic nam nie daje, nic specjalnie nie odkrywa. Zagłębienie się w bohaterów bardzo płytkie.

Głównym wątkiem jest rodzina Ślimoków, w której zdarzyło się absolutnie wszystko. Mam wrażenie, że autorka pisała...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1178
762

Na półkach:

Urszula Ślimok pochodzi ze Śląska, wychowała się w wielodzietnej rodzinie. Niestety nie była to rodzina, której członkowie wzajemnie się kochali i szanowali.
Urszula uciekła na przeciwległy kraniec kraju. Tam mieszka i pracuje, a kiedy poznaje Piotra opowiada mu o swojej przeszłości.

Jest to opowieść bardzo bolesna, brutalna, pełna tragicznych wydarzeń, budząca szereg emocji. Chociaż jest to fikcja literacka, to niestety jest jednocześnie bardzo prawdziwa. Niestety.

Mnie bardzo poruszyła, nie jest to lekka lektura, ale takie właśnie są książki autorki. Jej książek nie czyta się dla rozrywki. Każda z jej książek, którą przeczytałam została we mnie, zapisała się w mojej głowie i w moim sercu.
Polecam.

Urszula Ślimok pochodzi ze Śląska, wychowała się w wielodzietnej rodzinie. Niestety nie była to rodzina, której członkowie wzajemnie się kochali i szanowali.
Urszula uciekła na przeciwległy kraniec kraju. Tam mieszka i pracuje, a kiedy poznaje Piotra opowiada mu o swojej przeszłości.

Jest to opowieść bardzo bolesna, brutalna, pełna tragicznych wydarzeń, budząca szereg...

więcej Pokaż mimo to

avatar
464
22

Na półkach: ,

Trudne tematy, ale niestety prawdziwe i dosyć częste... Uzależnienie od alkoholu, bieda, niespełnione marzenia, dzieci i przemoc... Na długo a może i na zawsze zapadnie w pamięć.

Trudne tematy, ale niestety prawdziwe i dosyć częste... Uzależnienie od alkoholu, bieda, niespełnione marzenia, dzieci i przemoc... Na długo a może i na zawsze zapadnie w pamięć.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    208
  • Chcę przeczytać
    75
  • 2022
    20
  • 2023
    10
  • Audiobooki
    10
  • Audiobook
    9
  • Posiadam
    6
  • Przeczytane 2022
    5
  • 2024
    4
  • Ulubione
    3

Cytaty

Więcej
Patrycja Żurek Ślimoki Zobacz więcej
Patrycja Żurek Ślimoki Zobacz więcej
Patrycja Żurek Ślimoki Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także