Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

To jedna z opowieści o ludzkiej godności w obliczu nieludzkiego cierpienia

To jedna z opowieści o ludzkiej godności w obliczu nieludzkiego cierpienia

Pokaż mimo to


Na półkach:

Początek mnie irytował. Literackie opisy tego, co prawdopodobnie znamy z jednego dziennika czy dokumentu, wzmagały moją czujność. W końcu udało się przekonać do sposobu opowiadania historii. I po zakończeniu lektury uważam, że książka jest bardzo spoko:)

Początek mnie irytował. Literackie opisy tego, co prawdopodobnie znamy z jednego dziennika czy dokumentu, wzmagały moją czujność. W końcu udało się przekonać do sposobu opowiadania historii. I po zakończeniu lektury uważam, że książka jest bardzo spoko:)

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Dobrze byłoby, gdyby któryś z polskich lekarzy napisał coś podobnego. Albo nie, bo książki byłyby byłyby zbyt podobne:)

"Będzie bolało" czyta się dobrze, autor ma ironiczne poczucie humoru, co pozwala rozbroić dramatyzm jego (byłej) pracy.

Dobrze byłoby, gdyby któryś z polskich lekarzy napisał coś podobnego. Albo nie, bo książki byłyby byłyby zbyt podobne:)

"Będzie bolało" czyta się dobrze, autor ma ironiczne poczucie humoru, co pozwala rozbroić dramatyzm jego (byłej) pracy.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Czyta się świetnie. Chociaż żarty czasem strasznie czerstwe. Ale co tam. Czyta się.
Książka tak napakowana mechanizmami i ciekawostkami, że niestety trudno wszystko spamiętać:)

Czyta się świetnie. Chociaż żarty czasem strasznie czerstwe. Ale co tam. Czyta się.
Książka tak napakowana mechanizmami i ciekawostkami, że niestety trudno wszystko spamiętać:)

Pokaż mimo to


Na półkach:

Fragmentami czyta sie z łzami w oczach. A całość z rosnącym poczuciem frustracji i wściekłości.

Fragmentami czyta sie z łzami w oczach. A całość z rosnącym poczuciem frustracji i wściekłości.

Pokaż mimo to

Okładka książki Bez ograniczeń. Jak rządzi nami mózg Maria Mazurek, Jerzy Vetulani
Ocena 7,7
Bez ograniczeń... Maria Mazurek, Jerz...

Na półkach: ,

Vetulaniego wolę kiedy mówi, niż kiedy jest spisany. Jakoś formuła ciekawostek lepiej się w takiej formie sprawdza. Książka jest ot tak uporządkowanym zbiorem ciekawostek. ja to z takimi informacjami - są ciekawe, czasem zabawne, czasem szokujące, ale to wciąż ciekawostki, nie spójna całość. Lektura może być pomocna w czasie erudycyjnych rozmów;)

Mnie razi fakt, że Vetulani jest niekonsekwentny w swojej postawie. W jednych miejscach zdaje się dopuszczać swoją omylność, otwierać na fakt, że cos może się zmienić w stanie nauki, ale im bardziej kontrowersyjny temat, tym bardziej się okopuje na swoim stanowisku. A ja, na mocy swoich doswiadczeń, oraz jego drobnych niekonsekwencji w interpretacji, nie wszystko kupuję.

Mimo tego to świetna popularyzatorska lektura:)

Vetulaniego wolę kiedy mówi, niż kiedy jest spisany. Jakoś formuła ciekawostek lepiej się w takiej formie sprawdza. Książka jest ot tak uporządkowanym zbiorem ciekawostek. ja to z takimi informacjami - są ciekawe, czasem zabawne, czasem szokujące, ale to wciąż ciekawostki, nie spójna całość. Lektura może być pomocna w czasie erudycyjnych rozmów;)

Mnie razi fakt, że...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Bardzo ciekawa książeczka, drażnią w niej pierdoły, jak lekkie niekonsekwwencje i literówki :) na pewno warto przeczytać, zdażyło mi się śmiechnąć w
Głos :)

Bardzo ciekawa książeczka, drażnią w niej pierdoły, jak lekkie niekonsekwwencje i literówki :) na pewno warto przeczytać, zdażyło mi się śmiechnąć w
Głos :)

Pokaż mimo to

Okładka książki Harry Potter i Przeklęte Dziecko J.K. Rowling, Jack Thorne, John Tiffany
Ocena 6,2
Harry Potter i... J.K. Rowling, Jack ...

Na półkach:

Trochę niepotrzebnej gadaniny, trochę chaosu, nie jest to najlepiej napisana sztuka świata, ale - jak to Potter - bardzo wciąga:)

Trochę niepotrzebnej gadaniny, trochę chaosu, nie jest to najlepiej napisana sztuka świata, ale - jak to Potter - bardzo wciąga:)

Pokaż mimo to


Na półkach:

Trochę smutno, bo książka gorsza od pierwszej części. można przeczytać, jeśli pokochała się pierwszą część,Radzę jednak odłożyć ja tak z 50 stron przed końcem. Nic się nie straci, a ominie nas nużyzna paskudnej fizyczny, która ma tłumaczyć nam po kolei w jakim momencie zostawiamy bohaterów. Sorry Lin

Trochę smutno, bo książka gorsza od pierwszej części. można przeczytać, jeśli pokochała się pierwszą część,Radzę jednak odłożyć ja tak z 50 stron przed końcem. Nic się nie straci, a ominie nas nużyzna paskudnej fizyczny, która ma tłumaczyć nam po kolei w jakim momencie zostawiamy bohaterów. Sorry Lin

Pokaż mimo to


Na półkach:

Dla mnie książka jest trochę zbyt obszerna, bo niektóre podjęte wątki wydają się 'po prostu' dyskryminacją. Gdzie jest granica?

Poza tym, bardzo dobra i poruszająca książka. ciężko przychodzi zrozumienie, że w świecie jest dużo zła, które same projektujemy.

Dla mnie książka jest trochę zbyt obszerna, bo niektóre podjęte wątki wydają się 'po prostu' dyskryminacją. Gdzie jest granica?

Poza tym, bardzo dobra i poruszająca książka. ciężko przychodzi zrozumienie, że w świecie jest dużo zła, które same projektujemy.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Bardzo przejmujący reportaż. Kawał dobrej historii i dziennikarstwa

Bardzo przejmujący reportaż. Kawał dobrej historii i dziennikarstwa

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Bardzo cenna książka, niestety dużo w niej gadulstwa.
Warto sięgnąć, kiedy miało się problem z udałem w najbliższym otoczeniu lub samemu się to przechodzi.

http://lewaczka.pl/udar-i-przebudzenie-moja-podroz-w-glab-mozgu/
Tutaj moje 'neurorefleksje' udarowca :)

Bardzo cenna książka, niestety dużo w niej gadulstwa.
Warto sięgnąć, kiedy miało się problem z udałem w najbliższym otoczeniu lub samemu się to przechodzi.

http://lewaczka.pl/udar-i-przebudzenie-moja-podroz-w-glab-mozgu/
Tutaj moje 'neurorefleksje' udarowca :)

Pokaż mimo to


Na półkach:

czyta się:) miejscami grafomańskie, ale wciąż się czyta(: byłoby więcej, gdyby nie te piękne 'senne' wstawki, które najchętniej bym pominęła(;

czyta się:) miejscami grafomańskie, ale wciąż się czyta(: byłoby więcej, gdyby nie te piękne 'senne' wstawki, które najchętniej bym pominęła(;

Pokaż mimo to


Na półkach:

To jest najgenialniejsze non-fiction, jakie czytałam w życiu. Chylę czoła przed erudycją autora, jego wiedzą i człowieczeństwem.
Z punktu widzenia udarowca popełniłam recenzję tutaj: http://lewaczka.pl/obym-was-nie-mylila-z-kapeluszami/

To jest najgenialniejsze non-fiction, jakie czytałam w życiu. Chylę czoła przed erudycją autora, jego wiedzą i człowieczeństwem.
Z punktu widzenia udarowca popełniłam recenzję tutaj: http://lewaczka.pl/obym-was-nie-mylila-z-kapeluszami/

Pokaż mimo to


Na półkach:

Genialny, wnikliwy dokument /reportaż. Pozwala wierzyć, że prawdziwe dziennikarstwo wciąż istnieje. Przy tym to najbardziej wciągająca która czytałam od wielu miesięcy

Genialny, wnikliwy dokument /reportaż. Pozwala wierzyć, że prawdziwe dziennikarstwo wciąż istnieje. Przy tym to najbardziej wciągająca która czytałam od wielu miesięcy

Pokaż mimo to


Na półkach:

Bardzo mądra i piękna książka. Toczy się powoli, w jakiś dziwny sposób sprawia, że jest się ciekawym każdego następnego słowa

Bardzo mądra i piękna książka. Toczy się powoli, w jakiś dziwny sposób sprawia, że jest się ciekawym każdego następnego słowa

Pokaż mimo to


Na półkach:

Najlepszy kryminał autorki nie jest rewelacyjny, ale czyta się

Najlepszy kryminał autorki nie jest rewelacyjny, ale czyta się

Pokaż mimo to


Na półkach:

Każdy kolejny kryminał autorki jest gorszy od poprzedniego.

Każdy kolejny kryminał autorki jest gorszy od poprzedniego.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Nie jestem kociara, ale to przeurocza ksiazeczka. I warto sobie przyswoić płynące z niej nauki

Nie jestem kociara, ale to przeurocza ksiazeczka. I warto sobie przyswoić płynące z niej nauki

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Na początku wydaje się strasznie głupie, ale później - jak już się człowiek przyzwyczai troszeczkę - można się uśmiać, i to szczerze.

Wciąż jednak chyba lepiej czytać w oryginale:)

Na początku wydaje się strasznie głupie, ale później - jak już się człowiek przyzwyczai troszeczkę - można się uśmiać, i to szczerze.

Wciąż jednak chyba lepiej czytać w oryginale:)

Pokaż mimo to