-
ArtykułySpecjalnie dla pisarzy ta księgarnia otwiera się już o 5 rano. Dobry pomysł?Anna Sierant1
-
ArtykułyKeith Richards, „Życie”: wyznanie człowieka, który niczego sobie nie odmawiałLukasz Kaminski2
-
ArtykułySzczepan Twardoch pisze do prezydenta. Olga Tokarczuk wśród sygnatariuszyKonrad Wrzesiński9
-
ArtykułySkandynawski kryminał trzyma się solidnie. Michael Katz Krefeld o „Wykolejonym”Ewa Cieślik1
Biblioteczka
Jako nałogowa czytelniczka powieści grozy i wszelakich książek z tajemnicą w tle nie mogłam pominąć "Augusta Nachta". Trochę odstręczała mnie od niego cukierkowa okładka, ale przecież nie po okładce, a po treści sądzimy utwory literackie. A treść jest naprawdę świetna. Słusznie chwali się tę autorkę za nieskazitelną polszczyznę - rzeczywiście, nie ma się do czego przyczepić. Kolejne walory to bardzo, może aż za bardzo wyraziści bohaterowie, no i niesamowity klimat, w którym aż miło się zanurzyć w zimny, ciemny wieczór.
Jako nałogowa czytelniczka powieści grozy i wszelakich książek z tajemnicą w tle nie mogłam pominąć "Augusta Nachta". Trochę odstręczała mnie od niego cukierkowa okładka, ale przecież nie po okładce, a po treści sądzimy utwory literackie. A treść jest naprawdę świetna. Słusznie chwali się tę autorkę za nieskazitelną polszczyznę - rzeczywiście, nie ma się do czego...
więcej mniej Pokaż mimo toSam pomysł jest bardzo ciekawy. Nie nowy co prawda, ale taka fabuła to po prostu gwarancja sukcesu. Stara posiadłoś, młoda dziewczyna, eksploracja sekretów. Gorzej niestety z wykonaniem. Widać braki w warsztacie stylistycznym, które dają się we znaki już od samego początku. Powtórzenia i inne "kwiatki" skutecznie psują lekturę. Niemniej jednak, jeśli autorka popracuje nad stylem i poprawi błędy, następne jej książki będzie się już czytało z większą przyjemnością.
Sam pomysł jest bardzo ciekawy. Nie nowy co prawda, ale taka fabuła to po prostu gwarancja sukcesu. Stara posiadłoś, młoda dziewczyna, eksploracja sekretów. Gorzej niestety z wykonaniem. Widać braki w warsztacie stylistycznym, które dają się we znaki już od samego początku. Powtórzenia i inne "kwiatki" skutecznie psują lekturę. Niemniej jednak, jeśli autorka popracuje nad...
więcej mniej Pokaż mimo toNiestety, pomimo szeroko zakrojonych reklam i pochwał, zawiodłam się na tej książce. A to dlatego, że - może z winy tłumacza - zdania były nieziemsko wręcz długie, niby imitowały barok, ale właściwie nie miały z barokiem wiele wspólnego. Po drugie, z powodu niektórych scen, jak np. z martwym kotem, które zamiast zaszokować, wywołały we mnie (prywatnie właścicielce dwóch kotów) zwykłą odrazę. Takich miejsc jest tu niestety więcej. Może jestem nadwrażliwa, kto wie. W każdym razie - równie, co ja nadwrażliwym nie polecam!
Niestety, pomimo szeroko zakrojonych reklam i pochwał, zawiodłam się na tej książce. A to dlatego, że - może z winy tłumacza - zdania były nieziemsko wręcz długie, niby imitowały barok, ale właściwie nie miały z barokiem wiele wspólnego. Po drugie, z powodu niektórych scen, jak np. z martwym kotem, które zamiast zaszokować, wywołały we mnie (prywatnie właścicielce dwóch...
więcej mniej Pokaż mimo toArcydzieło absolutne. Jest w tej książce wyszstko, co powinno się znaleźć w powieści od A do Z doskonałej i wykończonej w każdym calu. Mroczne romanse, ludzkie monstra, zawiła intryga. "Portret Doriana Greya" to jedna z tych książek, które traktują o potworach ukrytych w ludzkiej skórze. Takich książek jest mało, a szkoda, gdyż największa, najstraszniejsza groza skrywa się właśnie w nas samych, w naszym sercu.
Arcydzieło absolutne. Jest w tej książce wyszstko, co powinno się znaleźć w powieści od A do Z doskonałej i wykończonej w każdym calu. Mroczne romanse, ludzkie monstra, zawiła intryga. "Portret Doriana Greya" to jedna z tych książek, które traktują o potworach ukrytych w ludzkiej skórze. Takich książek jest mało, a szkoda, gdyż największa, najstraszniejsza groza skrywa się...
więcej mniej Pokaż mimo to
Właśnie skończyłam czytać i teraz już z czystym sumieniem mogę się podpisać pod tymi wszystkimi pozytywnymi opiniami, które słyszałam o tej książce. "Krzyk Persefony" to jedna z tych powieści, które absorbują czytelnika bez reszty. Pomimo, że posiada także słabsze miejsca (niektóre dialogi można by było skrócić; osobiście wolałabym, by miejsce akcji nie zmieniało się tak często), zdecydowanie przeważają plusy. Historia, choć zmyślona, wydaje się prawdziwa, podobnie jak bohaterowie, z krwi i kości aż do bólu. Zawiedzie się na tej książce poszukiwacz sensacji czy amator typowych horrorów, a z pewnością zakocha się w niej miłośnik książek troszkę ambitniejszych, z emocjonalną głębią i drugim dnem.
Właśnie skończyłam czytać i teraz już z czystym sumieniem mogę się podpisać pod tymi wszystkimi pozytywnymi opiniami, które słyszałam o tej książce. "Krzyk Persefony" to jedna z tych powieści, które absorbują czytelnika bez reszty. Pomimo, że posiada także słabsze miejsca (niektóre dialogi można by było skrócić; osobiście wolałabym, by miejsce akcji nie zmieniało się tak...
więcej Pokaż mimo to