Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Dlaczego taka ocena?

Nie jest to książka idealna, ponadprzeciętna, odkrywcza czy wyjątkowa w inny sposób.

Moja ocena jest bardzo subiektywna i nawet nie próbuję jej racjonalizować - po prostu przeczytałam ją szybko i dobrze się przy tym bawiłam :)

Dlaczego taka ocena?

Nie jest to książka idealna, ponadprzeciętna, odkrywcza czy wyjątkowa w inny sposób.

Moja ocena jest bardzo subiektywna i nawet nie próbuję jej racjonalizować - po prostu przeczytałam ją szybko i dobrze się przy tym bawiłam :)

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Czytałam tę książkę kilka lat temu. Moją uwagę przyciągnęła okładka i skojarzenie z horrorem. Kryminałów w zasadzie nie lubię, jeżeli chodzi o tę tematykę preferuję literaturę faktu niemniej książka była w promocji, więc "czemu nie?".

Na wstępie zaznaczę, że moim zdaniem nie jest to dla nikogo pozycja obowiązkowa pod żadnym kątem. Jest to jedna z tych książek, które są uzupełnieniem dla kogoś, kto już wiele czytał i szuka czegoś nowego. To jest moim zdaniem na plus. Modernistyczny dom zdający się żyć? Dla mnie całkiem ciekawe rozwiązanie, zwłaszcza że maszyny i rozwój technologiczny to tematy dla mnie interesujące. Poza tym pozytywnie oceniam tempo fabuły, która biegnie płynnie i nie rozwleka się zbyt długo nad jednym tematem. Czytanie zakończyłam po kilku dniach, co przy moim grafiku jest osiągnięciem.

Podsumowując - lekkie, przyjemne, płynne. Dla mnie idealna lektura na wieczór.

Czytałam tę książkę kilka lat temu. Moją uwagę przyciągnęła okładka i skojarzenie z horrorem. Kryminałów w zasadzie nie lubię, jeżeli chodzi o tę tematykę preferuję literaturę faktu niemniej książka była w promocji, więc "czemu nie?".

Na wstępie zaznaczę, że moim zdaniem nie jest to dla nikogo pozycja obowiązkowa pod żadnym kątem. Jest to jedna z tych książek, które są...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Z literaturą dotyczącą zsyłek jestem dosyć na bieżąco. Może dlatego mam porównanie. Ta książka jest bardzo dobra, ale nie zaryzykuję niczego bardziej dobitnego. Wygląda na grubą, ale interlinie (tak to się nazywało?) między wersami są dość szerokie, więc koniec końców tekstu nie ma dużo i można ją przeczytać w zaledwie jedno popołudnie, jeśli ktoś jest w tym dość szybki :) To źle zabrzmi, ale to była dość przyjemna lektura w porównaniu z np. "Innym Światem" G.H. Grudzińskiego. W pewien sposób obrazuje to dramatyczną sytuację, z jaką zmagali się ludzie wyrzucani z domów i zsyłani w głębie Rosji. Nazwałabym to raczej swego rodzaju dziennikiem. Gdyby dodać daty zamiast numerów rozdziałów to właściwie tak by to wyglądało. Zdaje sobie sprawę, że w większości są to zdarzenia dzień po dniu, ale czasem miałam wrażenie, że mam do czynienia z wyrwanymi wydarzeniami. Rozumiem, że autorka robiła selekcję faktów ze swoich wywiadów i starała się umieścić jak najwięcej, ale przez to trochę po macoszemu przez to potraktowano osobowości bohaterów. Mają jakiś zarys, ale z żadnym z nich nie byłam w stanie się zżyć na tyle, żeby płakać przy jego śmierci. Może o to chodziło? O to, że ludzie byli anonimowi i umierali tak jakby nigdy nie istnieli? Szczerze mówiąc wątpię, żeby taki był zamysł, ale kto wie. Ogólnie polecam i to całkiem dobra książka, ale pozycja obowiązkowa już niekoniecznie.

Z literaturą dotyczącą zsyłek jestem dosyć na bieżąco. Może dlatego mam porównanie. Ta książka jest bardzo dobra, ale nie zaryzykuję niczego bardziej dobitnego. Wygląda na grubą, ale interlinie (tak to się nazywało?) między wersami są dość szerokie, więc koniec końców tekstu nie ma dużo i można ją przeczytać w zaledwie jedno popołudnie, jeśli ktoś jest w tym dość szybki :)...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Sięgnięcie po tę książkę było błędem. Nie powiedziałabym, że traciłam czas, ale na pewno się nie wzbogaciłam czytając tekst z tych stron. Bohaterowie są tak nijacy, że nawet nie pamiętam ich imion. Rany, nawet imię głównej bohaterki gdzieś mi zaginęło... Wiem tylko, że było jedną z tych irytujących postaci, które potrafiły mi psuć nawet udaną lekturę. Jest rozkapryszona i zadziera nosa - jak to się ostatnio lubi mówić. Kandydatów na jej męża nawet nie potrafię ocenić. Jeden do drugiego podobny. Był tam jakiś projektant i taki co to nie mówi w jej języku, jeszcze jakiś co jej patrzył w dekolt... Kto by to spamiętał. Głębszej kreacji postaci się nie dopatrzyłam. A no tak, był jeszcze jej przyjaciel z dzieciństwa, którego ponoć nie lubi... Tzn. właściwie to nie wiem jak to się stało, że autorka próbuje nam wmówić jakby przyszła królowa go nie lubiła. Ta książeczka jest ceniuteńka i właściwie nic się nie dzieje. Nie pamiętam żadnej szczególnie wartkiej akcji, ale wracając... Na początku zdaje się, że chciała go zabić spojrzeniem za udział w tej całej "szopce", a już po kilku rozdziałach biegnie do niego i się mu żali, chwilę później się z nim całuje i w tym momencie pojawia się moje pytanie o dojrzałość tejże dziewczyny. Rozumiem, że jest młoda. Czy szanowna autorka nie mogła jej dać trochę więcej czasu na dojrzewanie bo ten etap się ewidentnie nie skończył. "Pocałujmy się bo to fajne" - taki był mój odbiór. Oczywiście takie słowa nie padły, ale nie wydaje mi się by idea była głębsza. Oczywiście to wcale nie znaczy, że ona go lubi. Broń Boże co by jej na nim zależało. W żadnym razie. To tylko taki "kiss-friend" czy jak to tam zwał. Moim zdaniem część stworzona zupełnie na siłę, bez konkretnego pomysłu. Postacie są płytkie, niewyraziste i nudne. Nie poznaję też Americi i Maxona. Może nie byli jakoś fenomenalnie wykreowani we wcześniejszych częściach, ale ją charakteryzował przynajmniej upór. Tutaj kompletnie się zatracił. Tak jakby wraz ze ślubem zniknęła jej indywidualność. Co prawda, autorka czasami próbuje stworzyć jakieś pozory samodzielności królowej, ale jest to bardzo nieudolne i po prostu sztuczne, jak z resztą cała ta walka o rękę... Eaedlyn.

Sięgnięcie po tę książkę było błędem. Nie powiedziałabym, że traciłam czas, ale na pewno się nie wzbogaciłam czytając tekst z tych stron. Bohaterowie są tak nijacy, że nawet nie pamiętam ich imion. Rany, nawet imię głównej bohaterki gdzieś mi zaginęło... Wiem tylko, że było jedną z tych irytujących postaci, które potrafiły mi psuć nawet udaną lekturę. Jest rozkapryszona i...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Wow. Wchodząc na stronę tej książki nie spodziewałam się tak wysokiej opinii. Zaczęłam się w tym momencie zastanawiać czy ja nie przegapiłam czegoś naprawdę istotnego w tej książce, ale... chyba nie. Nie lubię się kierować kategorią wiekową "od ... do ...". Jeżeli książka jest dobra to powinna przekazać to "coś" większości. No cóż. Do mnie nie trafiło. Zanim przeczytałam zastanawiałam się czy to ma coś wspólnego z Igrzyskami Śmierci. Ot takie mimowolne skojarzenie. Zarówno w jednym jak i drugim mamy rywalizację. Nie wiem czy w tej książce w ogóle słowo "rywalizacja" pasuje. Bądźmy szczerzy - zakończenie jest jasne od samego początku, ale może niektórzy wolą się łudzić, że coś ich w tej książce zaskoczy. Przyciągnęła mnie głównie okładka, a fabuła nie wydała mi się na tyle ciekawa, żeby wydać na nią moje ostatnie pieniądze, ale akurat się złożyło, że moja znajoma jest wielką fanką całej serii, toteż wzięłam zapożyczyłam co by temat zgłębić. Nie mogę powiedzieć, że to jest złe bo naprawdę takie nie jest. Można powiedzieć, że to naiwne, oczywiste, głupiutkie, typowe, nieoryginalne, ale nie złe. Czyta się szybko - z resztą czcionka nawet zbytnio nie wysila wzroku. Gdyby zmienić czcionkę na powiedzmy 10 i usunąć te ogromne marginesy i odstępy między słowami to książka schudłaby co najmniej o połowę, ale tak jest w porządku. Czytanie nie wymaga w tym wypadku żadnego wysiłku. Moim zdaniem "Rywalki" to genialna książka, kiedy nie chce się nam za bardzo myśleć i nie mamy do niczego głowy. Tutaj nawet podczas zwrotów akcji wszystko dzieje się spokojnie. Polecam jako coś lekkiego na chwilę, ale na dłuższą metę zapewne nie zostanie w głowie.

Wow. Wchodząc na stronę tej książki nie spodziewałam się tak wysokiej opinii. Zaczęłam się w tym momencie zastanawiać czy ja nie przegapiłam czegoś naprawdę istotnego w tej książce, ale... chyba nie. Nie lubię się kierować kategorią wiekową "od ... do ...". Jeżeli książka jest dobra to powinna przekazać to "coś" większości. No cóż. Do mnie nie trafiło. Zanim przeczytałam...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Poległam. Nie byłam w stanie doczytać tej książki. To już nie ma nic wspólnego z wojną i miłością. To właściwie książka o humorach Aleksandra i biednej Tatianie, która biega we wszystkie strony, żeby tylko jej szanowny małżonek był zadowolony. Ja mówię pass.

Poległam. Nie byłam w stanie doczytać tej książki. To już nie ma nic wspólnego z wojną i miłością. To właściwie książka o humorach Aleksandra i biednej Tatianie, która biega we wszystkie strony, żeby tylko jej szanowny małżonek był zadowolony. Ja mówię pass.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Pierwszą część dosłownie pochłonęłam! Nie mogłam się doczekać, żeby zacząć kolejną, a ona... Nie była już taka dobra. Może i poczułam lekkie rozczarowanie, ale zdarzały się gorsze zderzenia z rzeczywistością. Tutaj jest nieco mniej kolorowo. W tej części zdecydowanie nie użyłabym zestawienia "niewinna miłość". Książkę, a właściwie cykl poleciła mi starsza kobieta w sklepie mięsnym, jakkolwiek dziwnie by to nie brzmiało. Zachwycała się jaka ta książka delikatna, a miłość piękna. Akurat byłam po przykrej lekturze 50 szarości i pomyślałam "O tak! W końcu coś delikatnego! Muśnięcia dłoni, czułe spojrzenia...". Czy takie książki już naprawdę nie istnieją? Czy we wszystkich XXI-wiecznych książkach dominuje erotyka? Nie mam nic przeciwko od czasu do czasu. Tylko, że tutaj... Ciężkie czasy. Wróg czai się właściwie z każdej strony (w końcu uciekliśmy z więzienia, prawda?), ale po co myśleć o jak najlepszej kryjówce? Lepiej uprawiajmy seks na zielonej trawie, obok strumyczka - tak, żeby widział nas każdy snajper. Po prostu genialne. Może niektórym takie ryzyko się podoba, ale dla mnie to było grubą przesadą. Choć może to ja mam błędny obraz II wojny światowej i wtedy ludzie wcale nie myśleli o ratowaniu życia tylko jednak o reprodukcji? Przepraszam za ten wywód, ale naprawdę mnie to zirytowało i musiałam zrzucić z siebie ten ciężar. Oczywiście można się ze mną nie zgodzić, ale moim zdaniem taka ilość erotyki nie jest tutaj w ogóle potrzebna, a prędzej negatywnie wpływa na moje wrażenia. Pozostała część jest w porządku. To jak był traktowany Aleksander w celi... Można poczuć grozę. Tylko, że to już nie jest to samo co w I części. Bohaterowie niby tacy sami. Miejsce akcji w połowie. Zginęli już w sumie wszyscy. Choć to takie ciekawe, że akurat jedna, mała, biedna, wychudzona Tatiana przeżyła. Nikt poza nią. Może autorka nie miała pomysłu jak wytłumaczyć jej siostrze, że jej narzeczony... hmm kocha inną? Ba! Tą inną jest jej siostra! No nie przesilajmy się zanadto. Znacznie prościej jest ją po prostu uśmiercić niż potem bawić się w jakieś siostrzane gierki, która której odebrała szczęście. Pomijając te drobne uwagi, lektura nadal jest przyjemna. Akcja toczy się wartko. Właściwie wszystko jest podobnie. Podobnie, a jednak inaczej bo coś tutaj zgrzyta i to nie wyszło na dobre kontynuacji.

Pierwszą część dosłownie pochłonęłam! Nie mogłam się doczekać, żeby zacząć kolejną, a ona... Nie była już taka dobra. Może i poczułam lekkie rozczarowanie, ale zdarzały się gorsze zderzenia z rzeczywistością. Tutaj jest nieco mniej kolorowo. W tej części zdecydowanie nie użyłabym zestawienia "niewinna miłość". Książkę, a właściwie cykl poleciła mi starsza kobieta w sklepie...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Czy istnieje bardziej romantyczne połączenie niż miłość i wojna? Moim zdaniem trudno o lepsze. Autorka umiejętnie oddaje klimat tamtych czasów, ale łatwo zauważyć, że wątkiem przewodnim jest miłość, cała reszta jest dla niej tłem. Tłem wydarzeń. Okrutnym, brutalnym, często niesprawiedliwym, ale nadal czymś mniej istotnym. Choć osobiście twierdzę, że na tyle zaakcentowanym, że możemy świetnie zrozumieć istotę wojny, a zwłaszcza sytuację ludzi, którzy przecież ucierpieli przez nią najwięcej. Autentycznie czujemy głód, czytając o racjach żywnościowych czy strach przy opisie bombardowania. Śmierć jest naszym nieodłącznym towarzyszem: kto zginie następny? W tym wszystkim zakwita miłość. Na pozór subtelna, delikatna, niewinna, choć od samego początku niezbyt prosta. Można mieć mieszane uczucia co do głównej bohaterki. Tatiana ma wielkie serce. Możliwe, że zbyt wielkie. Poświęca bardzo wiele dla dobra innych. Czy to mądre? Niekoniecznie. Prawdopodobnie w pewien sposób heroiczne. Pytanie tylko czy mówimy tutaj o bohaterstwie czy po prostu o nieodpowiedzialności i swego rodzaju głupocie? Postawiam to do subiektywnej interpretacji. Aleksander wydaje się idealnym mężczyzną, ale kiedy głębiej się przyjrzeć... wcale nie jest taki pozbawiony wad, a kolejne części tylko to udowadniają. O czym jest ta książka? O wojnie? W pewnym stopniu. O miłości? Po części. O rodzinie? To się w niej zawiera. O śmierci? To nieodłączny element. Tak naprawdę każdy jest w stanie znaleźć tutaj coś innego i czegoś innego ma prawo oczekiwać. Moim zdaniem warto sięgnąć po tę książkę ze względu na klimat czy dobrą kreację bohaterów. Nie mówię, że darzę ich niezwykłą sympatią. Nie byłaby to prawda, ale mimo wszystko uważam, że każdy otrzymał pewne cechy osobowości i konkretne zachowania, które go nakreśliły w wyobraźni, a to moim zdaniem odpowiednia kreacja. Osobiście myślę, że to najlepsze część serii i szczerze ją polecam, ale niekoniecznie bardzo wymagającym czytelnikom. Nigdy nie byłam w Rosji i ciężko mi stwierdzić czy nastrój, który stworzyła P. Simons jest autentyczny czy też po prostu mi się taki wydał. Z mojej strony to wszystko :)

Czy istnieje bardziej romantyczne połączenie niż miłość i wojna? Moim zdaniem trudno o lepsze. Autorka umiejętnie oddaje klimat tamtych czasów, ale łatwo zauważyć, że wątkiem przewodnim jest miłość, cała reszta jest dla niej tłem. Tłem wydarzeń. Okrutnym, brutalnym, często niesprawiedliwym, ale nadal czymś mniej istotnym. Choć osobiście twierdzę, że na tyle zaakcentowanym,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Kiedyś przeczytałam inną książkę Murakami'ego. Kiedy zobaczyłam tą cieniutką powiastkę przecenioną na niecałe 10 zł stwierdziłam, że grzechem byłoby nie skorzystać z takiej okazji. Pochłonęłam ją w niecałe 3 dni z powodu braku czasu. Myślę, że w innych okolicznościach wystarczyłby jeden dzień. Historia na pozór taka zwyczajna. Przecież często się zdarza, że przyjaciele z dzieciństwa się w sobie zakochują. Jednak to nie jest zwyczajna opowieść o miłości. Murakami wprowadza ją jedynie jako swego rodzaju bazę, na której przedstawia wyższe wartości. Pokazuje jak słabi potrafią być ludzie i że ulegają wielu pokusom. Zauważamy siłę przywiązania i że uczucia bardzo szybko odżywają, nawet jeżeli myślimy, że już dawno w nas umarły. Możliwe, że nigdy nie przestaniemy kogoś kochać do końca, a jedynie zapominamy o tym, że to robiliśmy. W tej książce widać wyraźnie, że potrafimy poświęć wszystko dla chwili, która nam wydaje się wiecznością...

Kiedyś przeczytałam inną książkę Murakami'ego. Kiedy zobaczyłam tą cieniutką powiastkę przecenioną na niecałe 10 zł stwierdziłam, że grzechem byłoby nie skorzystać z takiej okazji. Pochłonęłam ją w niecałe 3 dni z powodu braku czasu. Myślę, że w innych okolicznościach wystarczyłby jeden dzień. Historia na pozór taka zwyczajna. Przecież często się zdarza, że przyjaciele z...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Hm... Właściwie sama nie wiem co dobrego można powiedzieć o tej książce. Temat powielony z wielu wcześniejszych, tylko nie tak popularnych harlequin'ów. Moja znajoma powiedziała bardzo - moim zdaniem - trafne zdanie "Gdyby Christian był biedny to byłaby książka o psychopacie, ponieważ jest bogaty...". No właśnie. Nawet nie trzeba tego kończyć. Wydaje mi się, że wszyscy wiedzą, co mam na myśli. Postacie są moim zdaniem bardzo sztuczne. Główna bohaterka wydawała mi się po prostu głupia, a momentami uzależniona od zbliżeń intymnych - jeśli mogę tutaj użyć takiego eufemizmu. Sam Christian może mnie tak nie denerwował, pewnie dlatego, że to nie jego myśli towarzyszą nam przez całą książkę. Język w jakim jest to napisane moim zdaniem jest po prostu bardzo prymitywny. Właściwie coś na zasadzie "Wszedł. Zjadł. Wyszedł.". Nie widzę żadnej głębi w tym tekście. Jakieś wstawki o wewnętrznej bogini wydawały mi się raczej tandetne, ale to tylko moja skromna opinia. Przeczytałam to z powodu takiego szumu wokół. Spodziewałam się, że skoro tyle ludzie tak pochlebnie się wyraża to może to rzeczywiście coś na miarę bestsellera, którym przecież jest. O... jak bardzo się zawiodłam. Mimo wszystko jak to mówią: nieważne co, ważne, żeby czytać.

Hm... Właściwie sama nie wiem co dobrego można powiedzieć o tej książce. Temat powielony z wielu wcześniejszych, tylko nie tak popularnych harlequin'ów. Moja znajoma powiedziała bardzo - moim zdaniem - trafne zdanie "Gdyby Christian był biedny to byłaby książka o psychopacie, ponieważ jest bogaty...". No właśnie. Nawet nie trzeba tego kończyć. Wydaje mi się, że wszyscy...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Kupiłam z powodu autorki, która bardzo dobrze mi się kojarzy. Historia jest ciekawa, czyta się ją przyjemnie. Bohaterowie są dobrze wykreowani, ale... Sama nie wiem. Od początku jest jasne jak potoczą się losy Fanny i jej kuzyna Edmunda, jednak czyta się dalej bo to przyjemne i wciągające. Tylko ten koniec... Po prostu nie potrafię tego określić. Wydaje mi się strasznie naciągany. Nic między nimi nie było bo on kochał inną kobietę, a ta go zawiodła i nagle niedługo potem BACH uświadamia sobie, że kocha swoją kuzynkę, biorą ślub i wszyscy żyją długo i szczęśliwie. Przepraszam, ale do mnie to nie trafia. Zdecydowany plus za klimat i bohaterów, ale historia miłosna to to nie jest. Mimo wszystko myślę, że warto sięgnąć po tę pozycję.

Kupiłam z powodu autorki, która bardzo dobrze mi się kojarzy. Historia jest ciekawa, czyta się ją przyjemnie. Bohaterowie są dobrze wykreowani, ale... Sama nie wiem. Od początku jest jasne jak potoczą się losy Fanny i jej kuzyna Edmunda, jednak czyta się dalej bo to przyjemne i wciągające. Tylko ten koniec... Po prostu nie potrafię tego określić. Wydaje mi się strasznie...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Przyjemny, lekki romansik.

Przyjemny, lekki romansik.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Tytuł mówi sam za siebie... No może nie do końca. Nie miałam pojęcia o co chodzi z tą zarazą dopóki nie doszłam do odpowiedniego momentu. W książce dzieje się naprawdę wiele, ale tak naprawdę wszystko obraca się wokół miłości i to nie jednej... Spotykamy tutaj tak wiele rodzajów uczuć na różnym etapie życia... Po prostu nie wyobrażam sobie tej książki nie przeczytać. Można zapomnieć imiona bohaterów, miejsce akcji, zdarzenia, ale... miłości się nie da bo jest wokół nas, a z tą książką możemy w jakimś stopniu lepiej ją zrozumieć.

Tytuł mówi sam za siebie... No może nie do końca. Nie miałam pojęcia o co chodzi z tą zarazą dopóki nie doszłam do odpowiedniego momentu. W książce dzieje się naprawdę wiele, ale tak naprawdę wszystko obraca się wokół miłości i to nie jednej... Spotykamy tutaj tak wiele rodzajów uczuć na różnym etapie życia... Po prostu nie wyobrażam sobie tej książki nie przeczytać. Można...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Całkiem ciekawa, psychologiczna książka. Z jednej strony mogłoby się wydawać, że ot zwyczajny romans, w którym coś nie wyszło. No przynajmniej ja tak pomyślałam, mając ją pierwszy raz w ręce. Okazuje się, że jest to nieco głębsze. Spotykamy się z emocjonalnością kobiety prześladowanej fizycznie, która mimo wszystko nie potrafi się uwolnić od swojego oprawcy. Jakież to prawdziwe. Niestety, ale często w rzeczywistości zdarza się to nader często. Myślę, że warto przeczytać tę książkę choćby po to, żeby zrozumieć, co czuje osoba żyjąca w takim związku i jak trudno od niego uciec.

Całkiem ciekawa, psychologiczna książka. Z jednej strony mogłoby się wydawać, że ot zwyczajny romans, w którym coś nie wyszło. No przynajmniej ja tak pomyślałam, mając ją pierwszy raz w ręce. Okazuje się, że jest to nieco głębsze. Spotykamy się z emocjonalnością kobiety prześladowanej fizycznie, która mimo wszystko nie potrafi się uwolnić od swojego oprawcy. Jakież to...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Opowieść poniekąd fabularne, w której wydarzenia historyczne plączą się z tymi fikcyjnymi. Jest to z pewnością miłe oderwanie od sztywnej nauki, przy czym i tak przyswajamy pewne informacje o rzymskim świecie.

Opowieść poniekąd fabularne, w której wydarzenia historyczne plączą się z tymi fikcyjnymi. Jest to z pewnością miłe oderwanie od sztywnej nauki, przy czym i tak przyswajamy pewne informacje o rzymskim świecie.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Przyjemna lektura. Przybliża w pewnym stopniu historię nie tylko Barbary, ale także Jagiellonów, a właściwie ich końca. Oczywiście jest to powieść historyczna, a nie książka naukowa, więc nie wszystkie informacje są zgodne z prawdą, ale można się przy niej odprężyć i poczuć klimat tamtych czasów. Myślę, że jest warta polecenia, o ile oczywiście nie ma się alergii na niezgodność z faktami historycznymi :)

Przyjemna lektura. Przybliża w pewnym stopniu historię nie tylko Barbary, ale także Jagiellonów, a właściwie ich końca. Oczywiście jest to powieść historyczna, a nie książka naukowa, więc nie wszystkie informacje są zgodne z prawdą, ale można się przy niej odprężyć i poczuć klimat tamtych czasów. Myślę, że jest warta polecenia, o ile oczywiście nie ma się alergii na...

więcej Pokaż mimo to