Opinie użytkownika
Dość zgrabnie połączonych ze sobą kilka wątków i fajnie wykorzystane tło Alaski. W klimacie książka jednak jest jakoś naiwna, szczególnie zakończenie mocno przekombinowane. Największym błędem autorki był wybór narracji pierwszoosobowej, nie udało się jej bowiem zróżnicować stylów poszczególnych osób opowiadających swoje historie. Bohaterowie są przez to tak podobni w...
więcej Pokaż mimo toPo przeczytaniu „Ścieżek północy” natychmiast zarezerwowałam w bibliotece wszystkie pozostałe książki Flanagana. Po przeczytaniu „Księgi ryb” anulowałam rezerwacje… Nie mam problemu z nierealnymi wydarzeniami, dziwacznymi bohaterami, nawet przemocą w literaturze. Mam chyba natomiast problem z chaosem i niespójnością. Początek był dobry, ale potem bardzo ciężko było mi...
więcej Pokaż mimo toPrzedostatnia z książek autora, której dotychczas nie przeczytałam. Trzymałam ją długo i na jakąś specjalną okazję, a gdy wreszcie postanowiłam się do niej dobrać, ze smutkiem odkryłam, że Murakami mi się znudził… Wprawdzie jest w tej powieści sporo świeżych elementów (większość wydawca wyjawia na okładce), ale całość mocno osadza się na typowych dla autora motywach i...
więcej Pokaż mimo toPowieść dobrze wyważona. Jest w niej i humor, i poważny komentarz do rzeczywistości. Jest i oryginalność, i motywy klasyczne. Jest i akcja, i senny spokój. Wszystkiego akurat w sam raz, toteż książkę czyta się przyjemnie, nie jest zbyt przewidywalna, nie zdąży się znudzić, a każdy może znaleźć w niej coś, co mu się spodoba. Odradzam tylko wcześniejsze zagłębianie się w...
więcej Pokaż mimo toBardzo lubię wrażliwość autorki oraz pozostający pod jej wpływem sposób pisania. Mimo tej delikatności potrafi solidnie opowiedzieć o ważnych sprawach, silnych emocjach, mocnych zależnościach. Splata się to w ciekawą i wciągającą całość, której nie sposób odmówić wyjątkowości. Warto znać jednak wcześniejsze książki Delphine (zwłaszcza „Nic nie oprze się nocy”), bo sporo tu...
więcej Pokaż mimo toNa okładce wyczytamy dwie rzeczy o autorce: jest felietonistką oraz jest terapeutką. I bez tego dałoby się zgadnąć. Autorkę-felietonistkę łatwo poznać po ciętym, plastycznym języku oraz krótkich rozdziałach, z których każdy jest małą całością (dzięki temu nieźle się czyta). Każdy rozdział próbuje też obiecać coś na przyszłość (co akurat jest dosyć męczące)....
więcej Pokaż mimo toNie mam pojęcia o kuchni arabskiej, ani o przyprawach, a po książkę sięgnęłam, ponieważ przyśniła mi się część jej tytułu. Wygooglawszy okładkę uznałam, że spróbuję udać się w tym nieznanym mi kierunku w „odyseję aromatyczną” . No cóż, zawsze warto zgłębiać nowe nurty, ale ja chyba jednak powinnam była poprzestać na jakimś artykule z ładnymi zdjęciami. W książce zdjęcia są,...
więcej Pokaż mimo toNie za bardzo wierzyłam w negatywne opinie, myśląc sobie, że to niemożliwe, by aż tak sknocić książkę o Islandii (lub o jakimkolwiek ciekawym miejscu, jeśli przez lata zbierało się tam doświadczenia). Jednak rzeczywiście w pozycji tej mało jest o Islandii, więcej o wszystkim i niczym. Prędzej dałoby się to łyknąć jako kolejną część „Rzeczy pierwszych” – książki jawnie...
więcej Pokaż mimo toPrzeczytałam kilka miesięcy po pobycie w NY. Dzięki temu przyjemnie znane były mi opisywane miejsca. Co do niektórych – żałuję, że ich nie odwiedziłam. Sama książka jak dla mnie jest dobrze napisana – z jednej strony lekki styl, sporo ciekawostek, logicznie poukładane rozdziały. Z drugiej strony czuć jej merytoryczną siłę – autorka ma zacięcie, by nie tylko opisać wybraną...
więcej Pokaż mimo toMamy do czynienia ze zgrabnie napisaną broszurą edukacyjną. Ciekawy problem etyczny oraz lekkie pióro autorki sprawiają, że książkę czyta się szybko i dość przyjemnie. Jednak rozwiązanie, do którego nachalnie Picoult zmierza, ma charakter nie tylko moralizatorski, ale i tak banalny, by przekaz zrozumiało nawet dziecko. Zamieszczone na końcu 'pytania do dyskusji' wprost...
więcej Pokaż mimo to
Okrucieństwo wojny i słodycz miłości. Przeciwstawienie tych motywów w literaturze rzadkością nie jest. Zatem wg mnie książka broni się nie tyle tematem, co sposobem opowiadania, językiem, konstrukcją. Są naprawdę dobre, a całość przemyślana i dopracowana w szczegółach. Czyta się gładko, akcja wciąga.
Nie dajcie się jednak oszukać okładce – zdjęcie Amy z kwiatem we włosach...
Zainteresował mnie wygląd tej książeczki. Nietypowy format, nietypowa okładka – ni to poradnik, ni modlitewnik, takie zagadkowe coś. Pomyślałam, że może treść również będzie nietypowa, ale spotkał mnie lekki zawód. Jest sobie raczej pospolity bohater, ma różne doświadczenia i trochę przygód. Najlepsza wydaje mi się środkowa część, dotycząca relacji z ojcem, tam też pojawia...
więcej Pokaż mimo toProsty manewr z częstymi zmianami wątków sprawia, że czyta się przyjemnie, a poszczególne historie mają siłę wciągającą. Jedynie opowieść o Tao wydaje mi się niezbyt przekonująca. Po pierwsze rozwiązanie jest przewidywalne, po drugie postapokaliptyczna część jakoś gryzie się z całością. Wizje przyszłości chyba nie będą najmocniejszą stroną autorki. Niemniej sam pomysł...
więcej Pokaż mimo toSympatyczna, krótka, pogodna opowiastka. Przypomina mi trochę (również norweski) „Rachunek” Karlssona. Jeden wiodący wątek, jeden główny problem – czy prosty, czy głęboki zależy raczej od nastawienia czytelnika. Ciekawe natomiast jest samo beztroskie podważanie pewnych utartych schematów. Czy można zwinąć się z korpo i przestać zarabiać? Czy można hodować łosia zamiast psa?...
więcej Pokaż mimo toPrzeglądając inne opinie dziwiłam się, jak ludzie różnie odbierają tę książkę. Osobiście mam wrażenie, że autorowi nie zależało ani na przekonaniu kogoś do przeprowadzki na wieś, ani na ocenianiu, jaki styl życia ma większą wartość, ani nawet na wychwalaniu cudownego regionu. Zależy mu natomiast na przedstawieniu punktu widzenia rdzennego mieszkańca Krainy Jezior. Ma to być...
więcej Pokaż mimo toZ zasady nie komentuję książek, które czytam z dziećmi, ale tym razem nie mogę otrząsnąć się z szoku, więc to zrobię. Owa przedpotopowa pozycja wciąż figuruje na liście lektur szkolnych, ale chyba już żaden nauczyciel jej nie wybiera. Oby! Osobiście uważam, że książka jest szkodliwa i odradzam podsuwanie jej dzieciom, ponieważ ciężko potem odpowiadać na pojawiające się...
więcej Pokaż mimo toNie da się ukryć, że ta książka to masakra. Do przeczytania skusiły mnie główny pomysł autora i obietnice czarnego humoru. Wyglądało to kontrowersyjnie, interesująco, świeżo. I rzeczywiście – podstawowa idea ma potencjał, da się też dostrzec kilka ciekawych momentów. Odnoszę jednak wrażenie, że autor w ogóle nie weryfikował swoich pomysłów – napisał wszystko, co też...
więcej Pokaż mimo to
Powieść jest dobra. Przemyślana, dopracowana, bohaterowie są wyraziści, a wątki interesująco nakreślone. Autor ma szczególny dar opisywania procesów – skupiamy się na rosnącym napięciu, wciągającej akcji, a potężne zmiany w życiu bohaterów dokonują się w międzyczasie w sposób zaskakująco spójny i naturalny. Dzięki temu nawet największe tragedie nie wyrywają z zaczytania.
...
Styl rozpoznawalny na pierwszy rzut oka, dla każdego kto miał styczność z „Arystokratką…”. Ciężko też uniknąć porównań, ale może nie ma potrzeby w nie brnąć. Sam „Dziennik…” czyta się lekko i szybko. Nie należy spodziewać się mega głębokich prawd, rozwikływania tajemnic ani napadów szalonego śmiechu. Całość ma formę zapisu obserwacji kasztelana, który nie ma specjalnej...
więcej Pokaż mimo toRzadko trafiam na książkę, która byłaby tak niestrawna… Wydawca na okładce twierdzi, że powieść ta „budzi zachwyt”, ale ciężko się domyślić, co konkretnie miałoby ten zachwyt budzić. Raczej nie forma – język większości bohaterów jest straszny i brzmi mocno nienaturalnie (może w oryginale wygląda lepiej, ale nie mam ochoty, by to sprawdzić). Trudno też się zachwycić treścią...
więcej Pokaż mimo to