-
Artykuły
Sherlock Holmes na tropie genetycznego skandalu. Nowa odsłona historii o detektywie już w StorytelBarbaraDorosz1 -
Artykuły
Dostajesz pudełko z informacją o tym, jak długo będziesz żyć. Otwierasz? „Miara życia” Nikki ErlickAnna Sierant3 -
Artykuły
Magda Tereszczuk: „Błahostka” jest o tym, jak dobrze robi nam uporządkowanie pewnych kwestiiAnna Sierant1 -
Artykuły
Los zaprowadzi cię do domu – premiera powieści „Paryska córka” Kristin HarmelBarbaraDorosz1
Biblioteczka
Moje indywidualne, prywatne TOP 3!!
Jakie to było genialne! Jakie to było nie do opisania mocne!
Księga, która mogłaby trwać i jeszcze tysiąc stron i ani przez minutę bym się nie nudził! Historie w niej zawarte można byłoby spokojnie na kilka książek rozdzielić!
Żyłem bohaterami, żyłem tą grozą, żyłem Tym.
Wrażenie zostawiła na mnie niesamowite! Ostatnie 200 stron czytałem kilka dni, specjalnie po to, by jak najdłużej być z tą książką!
Mistrzostwo świata!
Moje indywidualne, prywatne TOP 3!!
Jakie to było genialne! Jakie to było nie do opisania mocne!
Księga, która mogłaby trwać i jeszcze tysiąc stron i ani przez minutę bym się nie nudził! Historie w niej zawarte można byłoby spokojnie na kilka książek rozdzielić!
Żyłem bohaterami, żyłem tą grozą, żyłem Tym.
Wrażenie zostawiła na mnie niesamowite! Ostatnie 200 stron...
Czytałem te opinie i sądziłem, że to będzie zakalec w kuchni Kinga.
Ale nie zawiodłem się. Było sporo humoru, historia opowiadana była intrygująca. Taka książka do kolacji czy obiadu.
Choć nieco można mieć wrażenie, że dostaliśmy kotleta i go nam zabrano przed zakończeniem spożywania go...
Nie będzie należała do moich ulubionych, ale z całą pewnością mogę powiedzieć, że nie nudziłem się.
I scenarzystom serialu na podstawie książki gratuluję wyobraźni :D
Czytałem te opinie i sądziłem, że to będzie zakalec w kuchni Kinga.
Ale nie zawiodłem się. Było sporo humoru, historia opowiadana była intrygująca. Taka książka do kolacji czy obiadu.
Choć nieco można mieć wrażenie, że dostaliśmy kotleta i go nam zabrano przed zakończeniem spożywania go...
Nie będzie należała do moich ulubionych, ale z całą pewnością mogę powiedzieć, że...
Lepszy niż "Roland", słabszy niż "Powołanie trójki".
I także - podobały się, ale zmęczyły... i zmuszony byłem zrobić sobie przerwę od Mrocznej Wieży...
Lepszy niż "Roland", słabszy niż "Powołanie trójki".
I także - podobały się, ale zmęczyły... i zmuszony byłem zrobić sobie przerwę od Mrocznej Wieży...
Bardzo się męczyłem przy tej lekturze.
Jakoś nie potrafiłem sobie wyobrazić takiego toku rozumowania dziecka, nie potrafiłem sobie uświadomić takiej nonszalancji i ślepoty rodziców w ogromnym lesie!
Długie przestoje, często teksty o niczym.
Przeciętnie.
Bardzo się męczyłem przy tej lekturze.
Jakoś nie potrafiłem sobie wyobrazić takiego toku rozumowania dziecka, nie potrafiłem sobie uświadomić takiej nonszalancji i ślepoty rodziców w ogromnym lesie!
Długie przestoje, często teksty o niczym.
Przeciętnie.
Pierwsza moja przeczytana powieść spod pióra Kinga. Pamiętam, że do tego czasu fascynowałem się "Przygodami Trzech Detektywów" i całym cyklem "Szkoły przy cmentarzu". Byłem młodym łebkiem.
Ale do dziś pamiętam tę książkę bardzo dobrze. Do dziś pamiętam jakie zrobiła na mnie wrażenie. Do dziś pamiętam uczucie jakie się we mnie wzbudziło gdy przyjaciel - dostawał to, co dostać musiał.
Książka fascynująca, pełna refleksji i chyba z idealnym końcem.
Jestem pewien, że każdy z czytających sam sobie napisał koniec historii. I że każdy koniec jest dobry. Najlepsza!
Pierwsza moja przeczytana powieść spod pióra Kinga. Pamiętam, że do tego czasu fascynowałem się "Przygodami Trzech Detektywów" i całym cyklem "Szkoły przy cmentarzu". Byłem młodym łebkiem.
Ale do dziś pamiętam tę książkę bardzo dobrze. Do dziś pamiętam jakie zrobiła na mnie wrażenie. Do dziś pamiętam uczucie jakie się we mnie wzbudziło gdy przyjaciel - dostawał to, co...
Pamiętam, że oglądałem film jeszcze za czasów dzieciaka - bo w tv leciał tylko van Damme, Stallone i Schwarzenegger. Ot, typowa rąbanka.
Następnie książka i jeszcze raz film. Ale zmienili sens książki!
Jest to dobra książka. Kilka dziwnych momentów, dziwnych sytuacji, to jednak dobrze się ją czyta. Trochę się też kibicuje.
Końcówka - przeciętna, ale szkoda, że taka.
Pamiętam, że oglądałem film jeszcze za czasów dzieciaka - bo w tv leciał tylko van Damme, Stallone i Schwarzenegger. Ot, typowa rąbanka.
Następnie książka i jeszcze raz film. Ale zmienili sens książki!
Jest to dobra książka. Kilka dziwnych momentów, dziwnych sytuacji, to jednak dobrze się ją czyta. Trochę się też kibicuje.
Końcówka - przeciętna, ale szkoda, że taka.
Dłuuuuugaśna!
Ale ja tam lubię taką tematykę. Lubię UFO, wierzę w UFO, wierzę, że coś takiego mogłoby się wydarzyć... bo czemu nie?
Tylko szkoda głównego bohatera mi.
Pomimo nieraz szerokich opisów - bardzo przyjemnie mi się czytało.
Dłuuuuugaśna!
Ale ja tam lubię taką tematykę. Lubię UFO, wierzę w UFO, wierzę, że coś takiego mogłoby się wydarzyć... bo czemu nie?
Tylko szkoda głównego bohatera mi.
Pomimo nieraz szerokich opisów - bardzo przyjemnie mi się czytało.
Hmm jeśli wszystkie książki Kinga mają swój klimat, tak o tej chcę/muszę powiedzieć, że ma .... urok.
Naprawdę czułem urok tychże opowieści. A podobały mi się wszystkie.
Zauroczony byłem w tych światach, które się połączyły.
Wręcz czułem, że siedzę na ramionach bohaterów, zapatrzony w to, co się dzieje wokół.
Jak tu nie kochać geniusza grozy?
Hmm jeśli wszystkie książki Kinga mają swój klimat, tak o tej chcę/muszę powiedzieć, że ma .... urok.
Naprawdę czułem urok tychże opowieści. A podobały mi się wszystkie.
Zauroczony byłem w tych światach, które się połączyły.
Wręcz czułem, że siedzę na ramionach bohaterów, zapatrzony w to, co się dzieje wokół.
Jak tu nie kochać geniusza grozy?
A mi się podobała!
Jak ja kibicowałem Rose Madder! Jak mi się podobało w jaki sposób wprowadzany był obraz do historii. Jak powoli, niby w slow motion a gdy się już pojawił to ach i och! Naprawdę świetna książka!
Dozowanie strachu i grozy w minimalnych dawkach, by nagle rozlać ją aż w nadmiarze!
Miała swoje minusiki, ale one nieistotne.
A mi się podobała!
Jak ja kibicowałem Rose Madder! Jak mi się podobało w jaki sposób wprowadzany był obraz do historii. Jak powoli, niby w slow motion a gdy się już pojawił to ach i och! Naprawdę świetna książka!
Dozowanie strachu i grozy w minimalnych dawkach, by nagle rozlać ją aż w nadmiarze!
Miała swoje minusiki, ale one nieistotne.
"Roland" - wstęp do Mrocznej Wieży.
A nie zapowiada aż takich atrakcji, które czekają w kolejnych tomach.
Dla mnie trochę mozolna akcja i mało ciekawa.
Pod koniec już się coś ruszyło, to jednak King jest Kingiem - nawet w takich lekturach są pewne elementy, które podświadomie zaciekawią i skłonią do sięgnięcia dalej.
Ot, kunszt!
"Roland" - wstęp do Mrocznej Wieży.
A nie zapowiada aż takich atrakcji, które czekają w kolejnych tomach.
Dla mnie trochę mozolna akcja i mało ciekawa.
Pod koniec już się coś ruszyło, to jednak King jest Kingiem - nawet w takich lekturach są pewne elementy, które podświadomie zaciekawią i skłonią do sięgnięcia dalej.
Ot, kunszt!
Aż musiałem zajrzeć do spisu.
Następnie krótko musiałem sobie przypomnieć co poniektóre opowieści.
Fakt, niektóre były świetne! Genialne wręcz - np. o kocie, czy też na dworcu.
Niektórych w ogóle nie zapamiętałem.
Średnio. Były ciekawsze zbiory opowiadań.
Aż musiałem zajrzeć do spisu.
Następnie krótko musiałem sobie przypomnieć co poniektóre opowieści.
Fakt, niektóre były świetne! Genialne wręcz - np. o kocie, czy też na dworcu.
Niektórych w ogóle nie zapamiętałem.
Średnio. Były ciekawsze zbiory opowiadań.
Mroczna Wieża. Ach, ta Mroczna Wieża.
Ciężka książka - pomimo, że bardzo mi się podobała, mimo, że czułem mega zainteresowanie co jest stronę dalej, tak też - bardzo się przy niej zmęczyłem.
Ale ciekawsza, zdecydowanie ciekawsza od pierwszego tomu.
Mroczna Wieża. Ach, ta Mroczna Wieża.
Ciężka książka - pomimo, że bardzo mi się podobała, mimo, że czułem mega zainteresowanie co jest stronę dalej, tak też - bardzo się przy niej zmęczyłem.
Ale ciekawsza, zdecydowanie ciekawsza od pierwszego tomu.
Książka fajna.
Choć mam wrażenie, że King się nieco plątał w fabule i niektóre sceny były mocno naciągane.
Podobnie z resztą naciągane, wręcz na siłę były konsekwencje zakończenia książki.
Jednak czytało się przyjemnie, choć bez większego WOW.
Książka fajna.
Choć mam wrażenie, że King się nieco plątał w fabule i niektóre sceny były mocno naciągane.
Podobnie z resztą naciągane, wręcz na siłę były konsekwencje zakończenia książki.
Jednak czytało się przyjemnie, choć bez większego WOW.
A jeśli każdy ma swoją mroczną połowę i mogłaby ona stanąć obok Ciebie to co byś zrobił? Jaka ona by była?
Mam wrażenie, że w tej książce King zawarł dużo autobiograficznych myśli. Takie hm wylane lęki na papierze.
W tytule jest słowo "mroczna" - i faktycznie - książka ma mroczny klimat. Niesamowicie zbudowany jest główny bohater. Całym sercem współczułem mu tego w jakiej sytuacji się znalazł i jak się skończyła.
Polecam!
A jeśli każdy ma swoją mroczną połowę i mogłaby ona stanąć obok Ciebie to co byś zrobił? Jaka ona by była?
Mam wrażenie, że w tej książce King zawarł dużo autobiograficznych myśli. Takie hm wylane lęki na papierze.
W tytule jest słowo "mroczna" - i faktycznie - książka ma mroczny klimat. Niesamowicie zbudowany jest główny bohater. Całym sercem współczułem mu tego w...
Zaskakująca! Porywająca! Szybka!
Wampiry w wydaniu wampirowym, a nie ciotowato-zmierzchowym.
Groza, strach, zwroty akcji. Super! Polecam każdemu!
Zaskakująca! Porywająca! Szybka!
Wampiry w wydaniu wampirowym, a nie ciotowato-zmierzchowym.
Groza, strach, zwroty akcji. Super! Polecam każdemu!
Straszna okładka.
Ale historia - piękna. Przepiękny, dźwięczny język, który uwypukla otoczkę - kolej, lokomotywę, aż się słyszy całe otoczenie. Piosenka Charliego - jakoś mimowolnie w głowie melodia sama się układa i nie sposób czytać tego nie podśpiewując chociażby w myślach.
Piękne ilustracje. Oddające duszę, emocje.
Pomimo sinusoidy emocji jakie się wyzwalają podczas czytania książkę się kończy mimo wszystko z uśmiechem na twarzy.
Gorąco polecam, nie tylko dla dzieci :)
Straszna okładka.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toAle historia - piękna. Przepiękny, dźwięczny język, który uwypukla otoczkę - kolej, lokomotywę, aż się słyszy całe otoczenie. Piosenka Charliego - jakoś mimowolnie w głowie melodia sama się układa i nie sposób czytać tego nie podśpiewując chociażby w myślach.
Piękne ilustracje. Oddające duszę, emocje.
Pomimo sinusoidy emocji jakie się wyzwalają podczas...