-
ArtykułyCzytamy w weekend. 17 maja 2024LubimyCzytać189
-
Artykuły„Nieobliczalna” – widzieliśmy film na podstawie książki Magdy Stachuli. Gwiazdy w obsadzieEwa Cieślik3
-
Artykuły„Historia sztuki bez mężczyzn”, czyli mikrokosmos świata. Katy Hessel kwestionuje kanonEwa Cieślik11
-
ArtykułyMamy dla was książki. Wygraj egzemplarz „Zaginionego sztetla” Maxa GrossaLubimyCzytać2
Biblioteczka
2013-08-01
2012-01-01
2013-09-01
2012-05-25
Wspaniała książka, Sandor Marai z pietyzmem odtwarza styl "Sindbada" i cudownie kreśli wizję starych Węgier. Pozycja godna polecenia.
Wspaniała książka, Sandor Marai z pietyzmem odtwarza styl "Sindbada" i cudownie kreśli wizję starych Węgier. Pozycja godna polecenia.
Pokaż mimo toKsiążka, co najmniej, dziwna. Zlepek obrazów, chwil z życia chłopca, jego ojca i matki. Coś co właściwie odbieram jako formę graficzną tylko zapisaną słowami. Dziwna, bardzo dziwna książka.
Książka, co najmniej, dziwna. Zlepek obrazów, chwil z życia chłopca, jego ojca i matki. Coś co właściwie odbieram jako formę graficzną tylko zapisaną słowami. Dziwna, bardzo dziwna książka.
Pokaż mimo to
Jedna z najlepszych książek jakie czytałem. Nie jestem w stanie jej opisać, tego po prostu trzeba doświadczyć.
Jedna z najlepszych książek jakie czytałem. Nie jestem w stanie jej opisać, tego po prostu trzeba doświadczyć.
Pokaż mimo to