rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:



Na półkach: , ,

Książka Kienzler mówi tylko o życiu prywatnym Zofii Nałkowskiej, autorka sama to zastrzega. Siłą rzeczy jednak, pisarz bez swoich tekstów za bardzo nie funkcjonuje, więc na łamach lektury przeczytamy o sukcesie Domu kobiet, trudnościach z pisaniem Granicy, opiniach krytyków i stosunków Nałkowskiej do swoich tekstów. Nie bójcie się, kochani, Kienzler nie poszła w tanią sensację i dostajemy wyważoną książkę, o życiu prywatnym bardzo interesującej kobiety. Zdecydowana większość książki skupia się na jej życiu przedwojennym (mam na myśli Międzywojnie i trochę wcześniej). O życiu wojennym i okresie komunizmu jest stosunkowo niewiele, ale w moim odczuciu - ciągle rzetelnie.

http://wskalimarii.blogspot.com/2016/03/nakowska-i-jej-mezczyzni-iwona-kienzler.html

Książka Kienzler mówi tylko o życiu prywatnym Zofii Nałkowskiej, autorka sama to zastrzega. Siłą rzeczy jednak, pisarz bez swoich tekstów za bardzo nie funkcjonuje, więc na łamach lektury przeczytamy o sukcesie Domu kobiet, trudnościach z pisaniem Granicy, opiniach krytyków i stosunków Nałkowskiej do swoich tekstów. Nie bójcie się, kochani, Kienzler nie poszła w tanią...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Zdecydowanie i tym razem nie dostajemy łatwej lektury. Po książkach historycznych nie ma co się spodziewać szybkiego i natchnionego czytania. Co nie zmienia faktu, że Lowe'a czyta się dobrze, w miarę szybko i sprawnie. Jest zachowana równowaga między ilością nazwisk, dat, chociaż ogromnych ilości i jednych i drugich uniknąć się nie da.Lowe pokazuje w swojej książce jak tytaniczny wysiłek musiały podjąć kraje by podnieść się po tak niszczącym czasie, jakim była II wojna. Uświadamia, że czas ten, koniec lat czterdziestych był tak naprawdę czasem wielkiego chaosu, bezprawia i cierpienia, porównywanego z tym wojennym. Przeczytamy o okrutnych odwetach na zbrodniarzach wojennych, o obozach jenieckich, gwałtach, paleniach całych miast, repatriacjach. Otrzymujemy na przykład bardzo obszerny rozdział o Norwegii, gdzie ilość dzieci pochodzących ze związków Norweżek z Niemcami była naprawdę duża, o dylemacie moralnym tamtego czasu.

http://wskalimarii.blogspot.com/2016/03/dziki-kontynent-europa-po-ii-wojnie.html

Zdecydowanie i tym razem nie dostajemy łatwej lektury. Po książkach historycznych nie ma co się spodziewać szybkiego i natchnionego czytania. Co nie zmienia faktu, że Lowe'a czyta się dobrze, w miarę szybko i sprawnie. Jest zachowana równowaga między ilością nazwisk, dat, chociaż ogromnych ilości i jednych i drugich uniknąć się nie da.Lowe pokazuje w swojej książce jak...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Alice Miller stara się udowodnić, że wpływ na późniejsze zachowania człowieka, ma jego wychowanie, a dokładnie - znęcanie się nad dzieckiem ma wpływ na jego późniejsze zachowanie, użycie przemocy lub autoprzemocy. Autorka opiera się przede wszystkim na psychoanalizie. Zdecydowanie, nie jest to książka dla wszystkim. Pokusiłabym się nawet o stwierdzenie, że trzeba być silnym psychicznie by sprostać tej mrocznej lekturze. Ja, podczas czytania, czułam się naprawdę fatalnie i czasem wątpiłam, czy dam radę w ogóle skończyć. Podobne rozterki miałam przy "Farbach wodnych", ale podczas lektury tej książki czułam straszną beznadziejność, chyba nawet większą niż przy książce Ostałowskiej. To pozycja zdecydowanie ciężka i bolesna, ciężko nawet przebrnąć przez niektóre fragmenty. Wysiłek psychiczny jest ogromny.Bez oceny.

Alice Miller stara się udowodnić, że wpływ na późniejsze zachowania człowieka, ma jego wychowanie, a dokładnie - znęcanie się nad dzieckiem ma wpływ na jego późniejsze zachowanie, użycie przemocy lub autoprzemocy. Autorka opiera się przede wszystkim na psychoanalizie. Zdecydowanie, nie jest to książka dla wszystkim. Pokusiłabym się nawet o stwierdzenie, że trzeba być silnym...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Najmocniejszym atutem tej powieści jest oczywiście kuchnia, gotowanie. Gdyby nie te fragmenty, to przyznam, że chyba wcale by mi się ta historia nie podobała. Na swoje nieszczęście uwielbiam opisy jedzenia, mogę je czytać bez końca, dodatkowo w tej książce te opisy są naprawdę smakowite i ładne, plastyczne. Wszystkim fanom gotowania - polecam serdecznie, jako przerwa między czymś bardziej ambitnym. No, sama historia miłosna jest mocno naciągana, mocno średnia i bardzo bezbarwna. Dodatkowo - jak dla mnie - całkiem nielogiczna i bezsensowna. Marlena i Fernando poznają się jak są w okolicach pięćdziesiątki, zakochują od razu. Marlena rzuca wszystko i się przeprowadza do Wenecji.

http://wskalimarii.blogspot.com/2016/02/long-tall-shorty-12.html

Najmocniejszym atutem tej powieści jest oczywiście kuchnia, gotowanie. Gdyby nie te fragmenty, to przyznam, że chyba wcale by mi się ta historia nie podobała. Na swoje nieszczęście uwielbiam opisy jedzenia, mogę je czytać bez końca, dodatkowo w tej książce te opisy są naprawdę smakowite i ładne, plastyczne. Wszystkim fanom gotowania - polecam serdecznie, jako przerwa między...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Galernik to powieść historyczna. Akcja dzieje się w średniowieczu, w Słowenii, a raczej na terenach teraźniejszej Słowenii, ponieważ jak słusznie można się domyśleć to państewko jeszcze wtedy nie istniało. Głównym bohaterem jest Johann Ott, Niemiec, który ma masę przygód. Ja wiem jak to brzmi, ale naprawdę wiele się tam mu przytrafia, oskarżony jest o spółkowanie z szatanem, trafia do tajnych bractw, ucieka, gonią go. Cuda na kiju. Dużo akcji, szczególnie biorąc pod uwagę, że ta powieść ma zaledwie 300 stron.


http://wskalimarii.blogspot.com/2016/02/i-took-my-baby-home-14.html

Galernik to powieść historyczna. Akcja dzieje się w średniowieczu, w Słowenii, a raczej na terenach teraźniejszej Słowenii, ponieważ jak słusznie można się domyśleć to państewko jeszcze wtedy nie istniało. Głównym bohaterem jest Johann Ott, Niemiec, który ma masę przygód. Ja wiem jak to brzmi, ale naprawdę wiele się tam mu przytrafia, oskarżony jest o spółkowanie z...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

nie będę tak skrajna w opiniach jak użytkownicy portalu lubimyczytać, bo nie uważam, żeby to była beznadziejna powieść, ani genialna, sądzę, że tkwi ona gdzieś po środku. Fabularnie jest bardzo interesująca: główna bohaterka - Kate - ma 45 lat, męża i czworo dzieci. Mieszka w podmiejskiej wilii, zajmuje się domem, dziećmi. I z każdym dniem swojego życia uświadamia sobie, że jest po prostu "niańką", "sprzątaczką", "kucharką", że nie ma już jej jako "Kate" tylko pozostała pusta skorupa. Dodatkowo, wszyscy z jej rodziny wyjeżdżają z rodzinnego domu, który dodatkowo ma zostać wynajęty. I Kate odzyskuje wolność i traci wszystko, to, co miała, co prawda tylko na parę miesięcy, ale jednak.

więcej na blogu:
http://wskalimarii.blogspot.com/2016/02/im-man-11.html

nie będę tak skrajna w opiniach jak użytkownicy portalu lubimyczytać, bo nie uważam, żeby to była beznadziejna powieść, ani genialna, sądzę, że tkwi ona gdzieś po środku. Fabularnie jest bardzo interesująca: główna bohaterka - Kate - ma 45 lat, męża i czworo dzieci. Mieszka w podmiejskiej wilii, zajmuje się domem, dziećmi. I z każdym dniem swojego życia uświadamia sobie, że...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Jak dla mnie jest to książka w dużej mierze o ludobójstwie przeprowadzonym na Cyganach i zapomnieniu, że oni także byli ofiarami. Okazuje się, że wielu ludzi - jeszcze przed trzydziestu laty - uważało, że Cyganie ginęli w obozach nie ze względu na swoje pochodzenie etniczne, ale dlatego, że byli "kryminalistami". Reportaż opisuje ten fragment historii, który jest często pomijany i o którym nie pamiętamy, bo Cyganie nie wywalczyli tego, żeby się o nich uczyć. Od razu piszę - nie potępiam zachowania polskich Romów, w żaden sposób. Chodzi tylko o to, że pamięć nie zawsze jest sprawiedliwa, ale o wszystkich ofiarach zbrodni hitlerowskich powinno się pamiętać w ten sam sposób, bo oni wszyscy cierpieli i byli prześladowani, niezależnie od rasy, religii, wieku czy pochodzenia. Można dodać, że książka daje do myślenia, mnie bardzo zmęczyła. Poczułam się naprawdę przygnębiona i obolała, kiedy skończyłam część pierwszą, dotyczącą obozowego życia. Nie będę tutaj wypisywać okropności, jakie przeczytałam, bo jeżeli ktoś będzie chciał przeczytać książkę - sam musi się z nimi zmierzyć. Ciężko czasem uwierzyć, co ludzie mogą sobie zrobić, jak bardzo siebie skrzywdzić w imię idei.

http://wskalimarii.blogspot.com/2016/01/much-too-much-5.html

Jak dla mnie jest to książka w dużej mierze o ludobójstwie przeprowadzonym na Cyganach i zapomnieniu, że oni także byli ofiarami. Okazuje się, że wielu ludzi - jeszcze przed trzydziestu laty - uważało, że Cyganie ginęli w obozach nie ze względu na swoje pochodzenie etniczne, ale dlatego, że byli "kryminalistami". Reportaż opisuje ten fragment historii, który jest często...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Fabularnie można streścić tę historię w dwóch, może trzech zdaniach, ale nie zrobię tego, ponieważ może to zniszczyć czytanie, a tego bym nie chciała. Powiem tylko, że akcja dzieje się w Wojwodinie (w północnej części Serbii, która została ofiarowana Serbom w XVII wieku, kiedy uciekali przed Osmanami), w połowie XVIII wieku, bohaterami są oficer, który idzie walczyć - po stronie austriackiej - z Francją, jego żona i brat kupiec. Fabuła sama w sobie nie jest najważniejsza - sprawa jasna - ale jednak warto mieć z tego taką najbardziej pierwotną uciechę książkową. Bo tak naprawdę to "Wędrówki" to książka... filozoficzna. Crnjanski snuje rozważania na temat losu Serbów, ale nie tylko. Pyta się także o sens życia, miejsce w religii i zbawienie - czy można go doświadczyć. Jeżeli ktoś oczekuje, że znajdzie w tej książce jakiekolwiek odpowiedzi - to niech nawet nie zaczyna czytać, bo Crnjanski niczego nie podaje na tacy, a to co wyciągniemy z książki zależy tylko od nas samych.


więcej na:
http://wskalimarii.blogspot.com/

Fabularnie można streścić tę historię w dwóch, może trzech zdaniach, ale nie zrobię tego, ponieważ może to zniszczyć czytanie, a tego bym nie chciała. Powiem tylko, że akcja dzieje się w Wojwodinie (w północnej części Serbii, która została ofiarowana Serbom w XVII wieku, kiedy uciekali przed Osmanami), w połowie XVIII wieku, bohaterami są oficer, który idzie walczyć - po...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Nie mogę ocenić nawet jak bardzo źle mi się to czytało. Cztery daję tylko z sentymentu i dlatego, że wiem, że "normalny" Pan Samochodzik jest o wiele lepszy. Naiwna sądziłam, że to pierwsza część, bolesny zawód.

Nie mogę ocenić nawet jak bardzo źle mi się to czytało. Cztery daję tylko z sentymentu i dlatego, że wiem, że "normalny" Pan Samochodzik jest o wiele lepszy. Naiwna sądziłam, że to pierwsza część, bolesny zawód.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

"Możliwość wyspy" to zdecydowanie jedna z tych powieści, które frapują, niepokoją i zastanawiają. Pan H. (przepraszam, że nie piszę całego nazwiska, ale nie jestem w stanie go sama z siebie powtórzyć, to połączenie liter wypada mi z głowy) jest jednym z tych autorów, którzy są jedyni w swoim rodzaju. Nie ma takiego innego. Można lubić lub nie, ale na pewno nie można mu odmówić pomysłów i warsztatu. Poza tym - H. pisze książki bardzo współczesne, o problemach aktualnych i nie jest przy tym obrzydliwie dydaktyczny. Doceniam to

"Możliwość wyspy" to zdecydowanie jedna z tych powieści, które frapują, niepokoją i zastanawiają. Pan H. (przepraszam, że nie piszę całego nazwiska, ale nie jestem w stanie go sama z siebie powtórzyć, to połączenie liter wypada mi z głowy) jest jednym z tych autorów, którzy są jedyni w swoim rodzaju. Nie ma takiego innego. Można lubić lub nie, ale na pewno nie można mu...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

No, zdecydowanie - takiego Miłoszewskiego lubię, bardziej przy ziemi, chociaż na pewno nie tak jak Henning Mankell. Ale bardzo ciekawa i misternie skonstruowana fabuła, fajny suspens. Bardzo dobry, porządny kryminał. Wciągnął mnie niesamowicie, przeczytałam go w jeden dzień z wielką przyjemnością. To nie jest literatura najwyższych lotów, ale w swoim gatunku fenomenalna. Polecam wszystkim fanom kryminałów, którzy jeszcze jakimś cudem nie sięgnęli po "Uwikłanie". Polski kryminał to polski kryminał. Koszula bliższa ciału, nie?

No, zdecydowanie - takiego Miłoszewskiego lubię, bardziej przy ziemi, chociaż na pewno nie tak jak Henning Mankell. Ale bardzo ciekawa i misternie skonstruowana fabuła, fajny suspens. Bardzo dobry, porządny kryminał. Wciągnął mnie niesamowicie, przeczytałam go w jeden dzień z wielką przyjemnością. To nie jest literatura najwyższych lotów, ale w swoim gatunku fenomenalna....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

O mój boże! To zdecydowanie moje odkrycie roku 2014, przy okazji debiut. No ja jestem ZACHWYCONA. Naprawdę. Jak zaczynałam czytać - nie podobało mi się, nudne, wtórne, przeseksualizowane. Ale - im dalej w książkę tym lepiej. Naprawdę, fenomenalna rzecz. Klimat rodem z "Czarodziejskiej góry" - klimat uzdrowiska, do tego realizm magiczny. No ja nie wiem, piękna i plastyczna. Oczywiście - jest dużo seksu, ale wraz z czytaniem pojawia się masa niesamowitych opisów, rozmyślań. Jej, szkoda, że to nie moja książka, bo chętnie bym do niej teraz wróciła. Moim zdaniem, im więcej czasu minęło, tym bardziej doceniam książkę i tym bardziej mi się podoba. Fenomenalny debiut, czekam na więcej.

O mój boże! To zdecydowanie moje odkrycie roku 2014, przy okazji debiut. No ja jestem ZACHWYCONA. Naprawdę. Jak zaczynałam czytać - nie podobało mi się, nudne, wtórne, przeseksualizowane. Ale - im dalej w książkę tym lepiej. Naprawdę, fenomenalna rzecz. Klimat rodem z "Czarodziejskiej góry" - klimat uzdrowiska, do tego realizm magiczny. No ja nie wiem, piękna i plastyczna....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Gdybym spotkała się z Miłoszewskim pierwszy raz podczas czytania "Bezcennego" pewnie nigdy bym nie wróciła i tylko bym się dziwiła, że ktokolwiek lubi go czytać. Ale na szczęście zaczęłam od "Uwikłania", więc wiedziałam, że Miłoszewskiego stać na coś więcej. No co ja mogę powiedzieć o tej książce. Jest okropnie długa i okropnie wycudaczona. Tego słowa nie ma w słowniku, ale moja mama tak mówi i to wyrażenie najbardziej mi pasuje. To wszystko co się dzieje w tej powieści jest tak niesamowicie absurdalne, bezsensowne, głupie, durne, wyolbrzymione, że w ogóle ciężko uwierzyć, że coś takiego mogłoby się kiedykolwiek stać. Zero prawdopodobieństwa. Rozwleczona akcja, denne dialogi. No ja nie wiem jakie zaćmienie miał Miłoszewski jak pisał tę książkę, ale, Zygmunt, nie rób tak więcej. Proszę, Szacki był super, Prokurator też był super, no co ty?

Gdybym spotkała się z Miłoszewskim pierwszy raz podczas czytania "Bezcennego" pewnie nigdy bym nie wróciła i tylko bym się dziwiła, że ktokolwiek lubi go czytać. Ale na szczęście zaczęłam od "Uwikłania", więc wiedziałam, że Miłoszewskiego stać na coś więcej. No co ja mogę powiedzieć o tej książce. Jest okropnie długa i okropnie wycudaczona. Tego słowa nie ma w słowniku, ale...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Kocham, uwielbiam Hrabala. Jego delikatne, urocze i ironiczne poczucie humoru, poruszające historię, głębię. A "Obsługiwałem angielskiego króla" jest idealnym przykładem niezwykłej prozy Hrabala. Jest naprawdę cudowna, oczywiście jest również melancholijnie smutna, ale to całkowicie spójna książka, wszystko idealnie działa ze sobą. Bardzo polecam, ciężko się nie zakochać w Hrabalu

Kocham, uwielbiam Hrabala. Jego delikatne, urocze i ironiczne poczucie humoru, poruszające historię, głębię. A "Obsługiwałem angielskiego króla" jest idealnym przykładem niezwykłej prozy Hrabala. Jest naprawdę cudowna, oczywiście jest również melancholijnie smutna, ale to całkowicie spójna książka, wszystko idealnie działa ze sobą. Bardzo polecam, ciężko się nie zakochać w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Dość ciekawa pod względem społecznym, ale niestety niezbyt rozwinięta pod względem fabularnym szósta powieść o Wallanderze. Nie wiem, fabuła sama w sobie średnio mnie wciągnęła, prowadzenie akcji nie było tym razem wybitne, ale, ale! Bardzo podobało mi się tło społeczne, rozważania na temat Gwardii Obywatelskiej i brutalizacji społeczeństwa. Zdecydowanie na plus. Szwecja lat dziewięćdziesiątych miała wiele problemów i niektóre do dziś można odnaleźć chociażby w Polsce. Inteligentnie napisana, Wallander ludzki jak zawsze - to się ceni. Bo nie czytamy o kolejnym superbohaterze, ale o zwykłym policjancie z problemami, który spełnia swoje powołanie - czyli pracę w policji.

Dość ciekawa pod względem społecznym, ale niestety niezbyt rozwinięta pod względem fabularnym szósta powieść o Wallanderze. Nie wiem, fabuła sama w sobie średnio mnie wciągnęła, prowadzenie akcji nie było tym razem wybitne, ale, ale! Bardzo podobało mi się tło społeczne, rozważania na temat Gwardii Obywatelskiej i brutalizacji społeczeństwa. Zdecydowanie na plus. Szwecja...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Jeżeli miałabym wybrać jeden gatunek, który jest w stanie mnie odstresować - wybrałabym książki dla dzieci. Z jednego proste względu - nie są pretensjonalne, przeseksualizowaną i pomagają wkręcić się w świat, którego nie ma. O "Baśnioborze" słyszałam wiele razy, ale książka nie wpadła mi w ręce, aż tu całkiem przypadkiem odnalazłam w pewnej biblioteczce pierwszy tom tej serii. Przyjemna przygoda, na pewno sięgnę po więcej.

Jeżeli miałabym wybrać jeden gatunek, który jest w stanie mnie odstresować - wybrałabym książki dla dzieci. Z jednego proste względu - nie są pretensjonalne, przeseksualizowaną i pomagają wkręcić się w świat, którego nie ma. O "Baśnioborze" słyszałam wiele razy, ale książka nie wpadła mi w ręce, aż tu całkiem przypadkiem odnalazłam w pewnej biblioteczce pierwszy tom tej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Sięgnęłam po tę pozycję trochę z braku laku. Nie wiedziałam, co czytać to postanowiłam sięgnąć po coś kryminalnego. No i mnie się bardzo podobało. Dość ciekawa, dobrze napisana historia przestępczości za polski ludowej. Przyznam szczerze - jak dla mnie świetna rzecz. Polecam. Nie jest to może literatura najwyższych lotów, ale bardzo dobra rzecz w swoim gatunku.

Sięgnęłam po tę pozycję trochę z braku laku. Nie wiedziałam, co czytać to postanowiłam sięgnąć po coś kryminalnego. No i mnie się bardzo podobało. Dość ciekawa, dobrze napisana historia przestępczości za polski ludowej. Przyznam szczerze - jak dla mnie świetna rzecz. Polecam. Nie jest to może literatura najwyższych lotów, ale bardzo dobra rzecz w swoim gatunku.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Ostatnia książka 2014 roku, którą udało mi się przeczytać. Przygnębiająca opowieść o pewnej rodzinie, w której każdy jest bardzo nieszczęśliwy i nie może się odnaleźć. Sięgając po Franzena spodziewałam się odrobiny komizmu, ale to raczej książka przy której ciężko się uśmiechnąć, bo człowiek jest niesamowicie zmęczony - przede wszystkim odpychającymi postaciami. Nie da się nikogo z nich polubić, kompletnie antypatyczni. Co nie zmienia faktu, że książka jest bardzo interesująca jeśli chodzi o spojrzenie na amerykańskie społeczeństwo i świetnie napisana.

Ostatnia książka 2014 roku, którą udało mi się przeczytać. Przygnębiająca opowieść o pewnej rodzinie, w której każdy jest bardzo nieszczęśliwy i nie może się odnaleźć. Sięgając po Franzena spodziewałam się odrobiny komizmu, ale to raczej książka przy której ciężko się uśmiechnąć, bo człowiek jest niesamowicie zmęczony - przede wszystkim odpychającymi postaciami. Nie da się...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Ach, Karpowicz. Jedni go kochają, drudzy nienawidzą. Skrajne emocje, skrajne uczucia. "Balladyny i romanse" to jedna z pierwszych książek, które napisał Karpowicz, ale ja sięgnęłam po nią dość późno, bo dopiero po czterech czy pięciu utworach. No jest to pomieszanie z poplątaniem, postacie powykręcane, historia nie z tej ziemi, język dość bezwzględny. Ja bardzo lubię, Karpowicz jak dla mnie bardzo zabawny jest. Polecam. (Chociaż "Ości" lepsze)

Ach, Karpowicz. Jedni go kochają, drudzy nienawidzą. Skrajne emocje, skrajne uczucia. "Balladyny i romanse" to jedna z pierwszych książek, które napisał Karpowicz, ale ja sięgnęłam po nią dość późno, bo dopiero po czterech czy pięciu utworach. No jest to pomieszanie z poplątaniem, postacie powykręcane, historia nie z tej ziemi, język dość bezwzględny. Ja bardzo lubię,...

więcej Pokaż mimo to