-
ArtykułyTak kończy się świat, czyli książki o końcu epokiKonrad Wrzesiński6
-
ArtykułyCi bohaterowie nie powinni trafić na ekrany? O nie zawsze udanych wcieleniach postaci z książekAnna Sierant25
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 24 maja 2024LubimyCzytać424
-
Artykuły„Zabójcza koniunkcja”, czyli Krzysztof Beśka i Stanisław Berg razem po raz siódmyRemigiusz Koziński1
Biblioteczka
2014-09-13
2014-09-06
2014-09-07
2014-09-02
2014-08-31
Trochę się zawiodłam. Miałam nadzieję na dystopijny klimat, a dostałam powieść sensacyjną z super wyszkolonym do zabijania głównym bohaterem. Susza była tylko tłem….
Trochę się zawiodłam. Miałam nadzieję na dystopijny klimat, a dostałam powieść sensacyjną z super wyszkolonym do zabijania głównym bohaterem. Susza była tylko tłem….
Pokaż mimo to2014-08-29
2014-08-19
2014-08-21
Jak dobrze, że pojawiają się kolejne tomy o "zwariowanej" łowczyni nagród.
Dzięki nim mogę się pośmiać wieczorami:)
Jak dobrze, że pojawiają się kolejne tomy o "zwariowanej" łowczyni nagród.
Dzięki nim mogę się pośmiać wieczorami:)
2014-08-03
Nie ma co się rozpisywać - dobra i wciągająca:)
Nie ma co się rozpisywać - dobra i wciągająca:)
Pokaż mimo to2014-08-08
Trochę się zawiodłam. Cyklem z profilerem Heinzem autor podniósł poprzeczkę, spodziewałam się czegoś w podobnym stylu, a tu niespodzianka. Słusznie ktoś napisał w jednej z opinii, że główny bohater Hłasko, to trochę taki podrabiany Myron Bolitar z powieści sensacyjnych Cobena. Oczywiście dużo mu do niego brakuje, ale nie to jest problemem.
W trakcie czytania miałam wrażenie wszechogarniającego chaosu - szybka akcja, przeplatające się różne wątki, w tym te z przeszłości, polityczne i prywatne, część jakby niedopowiedziana, niezakończona…...
Może autor zbyt dużo chciał zmieścić w tej jednej powieści, może było to celowe w związku z planowanymi, kolejnymi książkami z cyklu? Na pewno poczekam na następną i to sprawdzę :)
Trochę się zawiodłam. Cyklem z profilerem Heinzem autor podniósł poprzeczkę, spodziewałam się czegoś w podobnym stylu, a tu niespodzianka. Słusznie ktoś napisał w jednej z opinii, że główny bohater Hłasko, to trochę taki podrabiany Myron Bolitar z powieści sensacyjnych Cobena. Oczywiście dużo mu do niego brakuje, ale nie to jest problemem.
W trakcie czytania miałam wrażenie...
2014-08-03
Kryminał z akcją w Islandii - czego chcieć więcej :)
Może akcja niezbyt śpieszna, ale prawie do końca lektury nie udało mi się wytypować sprawcy. Czyli tak jak być powinno.
Kryminał z akcją w Islandii - czego chcieć więcej :)
Może akcja niezbyt śpieszna, ale prawie do końca lektury nie udało mi się wytypować sprawcy. Czyli tak jak być powinno.
2014-08-04
To było tak - otworzyłam, zaczęłam czytać i nie przerwałam, dopóki nie dotarłam do ostatniej strony. Czy to był dzień stracony? Zdecydowanie nie.
O ile po lekturze pierwszego tomu z trylogii miałam trochę mieszane odczucia (zbyt dużo było tam -jak dla mnie - pojęć i opisów funkcjonowania w sieci), tak tom drugi już tylko wzbudził mój apetyt na kolejny, któremu postawiłam wysoką poprzeczkę.
Nie zawiodłam się i mogę stwierdzić, że autorce udało się stworzyć obraz "zombi-apokalipsy" odbiegający od tego, do czego już zdążyły nas przyzwyczaić inne pozycje.
To było tak - otworzyłam, zaczęłam czytać i nie przerwałam, dopóki nie dotarłam do ostatniej strony. Czy to był dzień stracony? Zdecydowanie nie.
O ile po lekturze pierwszego tomu z trylogii miałam trochę mieszane odczucia (zbyt dużo było tam -jak dla mnie - pojęć i opisów funkcjonowania w sieci), tak tom drugi już tylko wzbudził mój apetyt na kolejny, któremu postawiłam...
2014-07-27
Już kiedyś obiecałam sobie, że nie sięgnę więcej po książkę Wiśniewskiego.
Jednak opis na okładce mnie skusił, przemówiło do mnie umieszczenie akcji w moim ukochanym 3-mieście. I znowu zawód, nie tego się spodziewałam…..
Już kiedyś obiecałam sobie, że nie sięgnę więcej po książkę Wiśniewskiego.
Jednak opis na okładce mnie skusił, przemówiło do mnie umieszczenie akcji w moim ukochanym 3-mieście. I znowu zawód, nie tego się spodziewałam…..
2014-05-05
Właśnie takie powieści kryminalne lubię - odkrycie zbrodni, śledztwo i rozwikłanie zagadki na koniec, a w tle dodatkowo migawki z życia śledczych.
Wpisuję K.Ohlsson na swoją listę :)
Właśnie takie powieści kryminalne lubię - odkrycie zbrodni, śledztwo i rozwikłanie zagadki na koniec, a w tle dodatkowo migawki z życia śledczych.
Wpisuję K.Ohlsson na swoją listę :)
2014-05-13
2014-05-23
2014-07-19
I kolejni autorzy skandynawscy, których dopisuję na swoją listę.
Niektórzy narzekają na wysyp skandynawskich kryminałów, ale ja nie zaliczam się do tego grona. Dla mnie to są właściwie powieści z wątkami kryminalnymi, sensacyjnymi oraz świetnie przedstawionymi realiami współczesnej Skandynawii.
A co do "Przypływu" mogę tylko napisać, iż początkowo miałam wątpliwości, czy uczynienie młodej adeptki szkoły policyjnej jedną z głównych postaci było dobrym posunięciem. Na szczęście w miarę lektury przestało mi to przeszkadzać i mogłam spokojnie śledzić rozwój wydarzeń. Pojawiło się kilka nietuzinkowych postaci, a i zakończenia nie dało się przewidzieć. Będę czekać na kolejne z cyklu.
I kolejni autorzy skandynawscy, których dopisuję na swoją listę.
Niektórzy narzekają na wysyp skandynawskich kryminałów, ale ja nie zaliczam się do tego grona. Dla mnie to są właściwie powieści z wątkami kryminalnymi, sensacyjnymi oraz świetnie przedstawionymi realiami współczesnej Skandynawii.
A co do "Przypływu" mogę tylko napisać, iż początkowo miałam wątpliwości, czy...
2014-07-20
2014-06-29
Pomysł świetny - drugie życie po transplantacji mózgu.
Niestety wyszło tak sobie..... Pomijam dłużyzny, dialogi głównego bohatera zbyt często zaczynające się od "cha, cha ..." - było to chwilami drażniące, ale dało się strawić.
Od jakiegoś momentu zaczęłam mieć wrażenie, że czytam moralizatorską opowiastkę o przemianie złego w dobrego, wykłady o dobrej polityce i gospodarce prospołecznej.
Nie wiem, może przesadzam, ale było to - przynajmniej dla mnie - takie nachalne i mało strawne.
Pomysł świetny - drugie życie po transplantacji mózgu.
Niestety wyszło tak sobie..... Pomijam dłużyzny, dialogi głównego bohatera zbyt często zaczynające się od "cha, cha ..." - było to chwilami drażniące, ale dało się strawić.
Od jakiegoś momentu zaczęłam mieć wrażenie, że czytam moralizatorską opowiastkę o przemianie złego w dobrego, wykłady o dobrej polityce i...
2014-04-01
Naprawdę nie wiem ile gwiazdek wstawić.
To nie jest powieść tak zabawna, jak te z Adrianem Mole, nie jest też w stylu powieści o monarchii (Królowa i ja, Królowa Camilla).
Jest dziwna, początkowo budzi zaciekawienie i intryguje, ale w końcu zaczyna nużyć.
Dobrnęłam do końca nie z ciekawości, ale przez sentyment do autorki.
Naprawdę nie wiem ile gwiazdek wstawić.
Pokaż mimo toTo nie jest powieść tak zabawna, jak te z Adrianem Mole, nie jest też w stylu powieści o monarchii (Królowa i ja, Królowa Camilla).
Jest dziwna, początkowo budzi zaciekawienie i intryguje, ale w końcu zaczyna nużyć.
Dobrnęłam do końca nie z ciekawości, ale przez sentyment do autorki.