-
ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać140
-
Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz1
-
Artykuły„Piszę to, co sama bym przeczytała”: wywiad z Mags GreenSonia Miniewicz1
-
ArtykułyOficjalnie: „Władca Pierścieni” powraca. I to z Peterem JacksonemKonrad Wrzesiński9
Biblioteczka
2024-04-29
2024-04-22
Jak dla mnie - najlepsza część z całej trylogii. Świat elfów przewrotny, niejednoznaczny oraz nieco mroczny i zdradliwy. Właśnie takie elfy uwielbiam- złośliwe, rozpasane i obrzydliwie piękne. Wartka akcja, historia spójna i przemyślana. Żywy język i wszechogarniająca magia. Czego chcieć więcej...
Bohaterowie w końcu stali się wiarygodni. Ich postawa i zachowanie budzą sympatię, złość, żal, smutek. Cały wachlarz emocji.
Zdecydowanie jestem na tak, zwłaszcza w porównaniu do dwóch pierwszych chaotycznych gniotów.
Jak dla mnie - najlepsza część z całej trylogii. Świat elfów przewrotny, niejednoznaczny oraz nieco mroczny i zdradliwy. Właśnie takie elfy uwielbiam- złośliwe, rozpasane i obrzydliwie piękne. Wartka akcja, historia spójna i przemyślana. Żywy język i wszechogarniająca magia. Czego chcieć więcej...
Bohaterowie w końcu stali się wiarygodni. Ich postawa i zachowanie budzą...
2024-03-27
Książka z pogranicza wulgarnego erotyku, obyczajówki i sensacji. Czyta się szybko, czyta przyjemnie. Szybka rozrywka, która nie wymaga żadnego zaangażowania ze strony czytelnika. Polecam dla odprężenia.
Książka z pogranicza wulgarnego erotyku, obyczajówki i sensacji. Czyta się szybko, czyta przyjemnie. Szybka rozrywka, która nie wymaga żadnego zaangażowania ze strony czytelnika. Polecam dla odprężenia.
Pokaż mimo to2024-03-14
Z całej książki najbardziej podobały mi się zwierzenia matki Marzeny i porywacza dziewczynek.
Reszta, ani zła ani dobra. Książkę stanowią przede wszystkim wspomnienia dojrzałej już Marzeny. Główna oś wydarzeń oparta (pomimo porwań i morderstwa)na szkolnej rutynie, którą przeplatają przesłuchania i próba wyjaśnienia, co właściwie się stało z licealistkami.
Na pierwszych stronach wyczuwa się niebezpieczne napięcie, dostrzega się widmo nieuniknionego zła, jednak po chwili, wszystko blaknie i pryska. Niestety nastrój grozy raz ulotniony, nie jest w stanie się odtworzyć. Mroki , ciemności i zło już nie powracają. Przedstawioną monotonię życia małomiasteczkowej młodzieży barwią jedynie wspomniane już wynurzenia. Oczekiwałam chyba czegoś innego. Bardziej oblepiającego, duszącego i schizofrenicznego, chociaż skłamałabym, gdybym powiedziała że czytało się to źle. Czytało się dobrze, pomimo braku wartkiej akcji, ciekawych bohaterów i zawiłych intryg i manipulacji.
W moim odczuciu, książka w klimacie obyczaju.
Z całej książki najbardziej podobały mi się zwierzenia matki Marzeny i porywacza dziewczynek.
Reszta, ani zła ani dobra. Książkę stanowią przede wszystkim wspomnienia dojrzałej już Marzeny. Główna oś wydarzeń oparta (pomimo porwań i morderstwa)na szkolnej rutynie, którą przeplatają przesłuchania i próba wyjaśnienia, co właściwie się stało z licealistkami.
Na pierwszych...
2024-03-07
Książka z wartką akcją, z dużą ilością wulgarnej pikanterii i dziwkarstwa.
Momentami przeszkadzały mi "pułapki językowe" w postaci tych samych neologizmów powtarzanych wciąż i wciąż, jakby autor poznał ledwo co nowe słowo i bawił się nim odmieniając je przez wszystkie przypadki.
Finalne nagromadzenie "psychopatek" również nie do końca mnie przekonało. Odniosłam wrażenie, że kobiecy świat nic innego nie robi, tylko się kurwi (w kontekście Zuzy i Stelli). Trzy kobiety i każda z psychopatycznym impulsem i popieprzonym życiem. Za dużo, jak na ten trójkąt. Momentami się ulewało.
Poza tym- naprawdę " Oookej".
Żywy język, momentami wulgarny, jednakże nie ujmujący absolutnie samej fabule.
Mocna, brutalna i wyuzdana historia o popieprzonym życiu dorastających dziewczynek, złych wyborach i konsekwencjach ciągnących na sam dół piekieł.
Książka z wartką akcją, z dużą ilością wulgarnej pikanterii i dziwkarstwa.
Momentami przeszkadzały mi "pułapki językowe" w postaci tych samych neologizmów powtarzanych wciąż i wciąż, jakby autor poznał ledwo co nowe słowo i bawił się nim odmieniając je przez wszystkie przypadki.
Finalne nagromadzenie "psychopatek" również nie do końca mnie przekonało. Odniosłam wrażenie,...
2024-02-27
Znakomita! Mroczna, z bardzo mocnym wejściem i otwartym zakończeniem. Władza, pieniądze i przemoc seksualna - genialne trio zwiastujące problemy, komplikacje i wypuszczone na żer ludzkie demony. Pełna bólu, rozpaczy, wyrachowania i zaskakujących zwrotów akcji. Cudowny styl, wyraziści bohaterowie i pełne emocji między nimi relacje.
Uwielbiam autora za przemyślaną od początku do końca fabułę, intrygę i manipulację. Pan Gorzka jak mało kto, potrafi wodzić na pokuszenie, sprowadzać na manowce i prowadzić z czytelnikiem niezmiernie inteligentną grę w domysły.
Znakomita! Mroczna, z bardzo mocnym wejściem i otwartym zakończeniem. Władza, pieniądze i przemoc seksualna - genialne trio zwiastujące problemy, komplikacje i wypuszczone na żer ludzkie demony. Pełna bólu, rozpaczy, wyrachowania i zaskakujących zwrotów akcji. Cudowny styl, wyraziści bohaterowie i pełne emocji między nimi relacje.
Uwielbiam autora za przemyślaną od...
2024-02-20
Książka przedstawia historię młodych dziewczyn, jałówek. Dziewczyn - produktów, odpowiednio zaprojektowanych przez wykwalifikowanych inżynierów, z konkretną datą przydatności, które przez 16 lat przygotowywane są do jednej z trzech ról:
-towarzyszki,
- konkubiny,
- guwernantki.
Niestety, żadna z powyższych, nie gwarantuje szczęścia.
Bardzo plastikowa i cholernie ponura wizja społeczeństwa, choć wcale nie taka odległa. Wszystkie jałówki są piękne, naiwne, powierzchowne i bardzo do siebie podobne.
Główną oś wydarzeń stanowią zmagania trzydziestu dziewcząt w szkole, w której uczą się być piękne, dobre, miłe, a przede wszystkim spolegliwe, czyli poprostu idealne dla Dziedziców.
Autorka bardzo dużo miejsca poświęca opisom posiłków, strojów, fryzur i makijaży oraz programom telewizyjnym i internetowym aplikacjom, bowiem na tym właśnie polega życie produktów.
Pomimo jednostajnej akcji i przy braku zaskakujących twistów, historia wciąga, oblepia i ogłupia, a czytelnik bezwiednie się temu poddaje i idzie na chwalebny stos.
Książka przedstawia historię młodych dziewczyn, jałówek. Dziewczyn - produktów, odpowiednio zaprojektowanych przez wykwalifikowanych inżynierów, z konkretną datą przydatności, które przez 16 lat przygotowywane są do jednej z trzech ról:
-towarzyszki,
- konkubiny,
- guwernantki.
Niestety, żadna z powyższych, nie gwarantuje szczęścia.
Bardzo plastikowa i cholernie ponura...
2024-02-16
Książka specyficzna, choć nie koniecznie w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Ogromny minus za karkołomne i niedopracowane tłumaczenie. Ulubione słowo tłumacza: "majteczki" odmienione przez wszystkie przypadki! I koniecznie w zestawieniu ze słowem "kutas", również występującym we wszystkich przypadkach. Chyba pani tłumacz, nie odkryła jeszcze istnienia słownika synonimów! Poza tym, mamy samochodzik, usteczka, twarzyczka i (najlepsze) "guziczek". Guziczki to mają kubraczki odziewające małe elfy lub skrzaty. A nie dojrzałe kobiety. Ze względu na język, książka nawet jako romans jest groteskowa. Miało być strasznie, mgliście i tajemniczo. A na płaszczyźnie językowej jest jarmarcznie, z majteczkami w kropeczki, wydętymi usteczkami i małym wietrzykiem owiewającym guziczek Corviny.
Słabe tłumaczenie i tak już słabo napisanej powieści. I wszechobecne powtórzenia! A każdym słusznym rozwiązaniem jest ostre rżnięcie lub pieprzenie i zatracenie się w jestestwie Vada.
Sama autorka również kręci się wkoło komina, stosując wciąż te same schematy i wyrażenia. I niemiłosiernie przedłużająca się fabuła, która przez ostatnie 100 stron była oparta na samych uniesieniach seksualnych. Wszechogarniająca nuda i bardzo spłaszczone relacje kochanków jak i pozostałych bohaterów, którzy powinni tworzyć tło dla wydarzeń.
Emocje jak podczas wieszania prania. Zero piekielnego ognia, i diabelskiego podniecenia. Puste i płaskie bam bam bam. I wisienka na torcie: "malinka jako symbol przynależności i czułości, jakby była pozbawiona dna" 🤮🤮🤮🤮🤮🤮🤮🤮
Mieszanie stylów i samego języka! Zestawienie potocyzmów z literackimi opisami...Koszmar, który wyłania się z każdej strony!
Sam pomysł na romans nie najgorszy. Klimat grozy wyczuwalny, choć mam wrażenie, że autorka pogubiła się w pewnym momencie w meandrach Verenmore i zapędziła w kozi róg, nie wiedząc, co zrobić z tyloma dziwnymi zdarzeniami.
Książka specyficzna, choć nie koniecznie w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Ogromny minus za karkołomne i niedopracowane tłumaczenie. Ulubione słowo tłumacza: "majteczki" odmienione przez wszystkie przypadki! I koniecznie w zestawieniu ze słowem "kutas", również występującym we wszystkich przypadkach. Chyba pani tłumacz, nie odkryła jeszcze istnienia słownika synonimów!...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-02-14
Trzecia część poświęcona licealistom
Freuda. I szczerze... Mogliby już opuścić mury szkoły, bo dramatyzm i abstrakcja wydarzeń staje się nieznośna. Zamachy, morderstwa, ale przede wszystkim niedokończone historie. Nie otrzymujemy informacji, dlaczego doszło do zamachu i czemu miał służyć? Co się wydarzyło, że wybita została połowa szkoły... Co ze sprawą zamordowanego Marka i jego przyjaciela Romana? Czyżby autor zapomniał, że w drugiej części, wprowadził kobietę, która próbowała wyjaśnić zaginięcie mężczyzny i była tak zdeterminowana, że podstępem chciała zmusić Wiki do wyjawienia tajemnicy? . Biedny Marek w bagnie leży i czeka, aż go policja znajdzie... A może być to nie prędko, bo zamiast rozwiązań... Otrzymujemy coraz to nowsze historie. Tym razem doszło do ucieczki, a w konsekwencji do śmierci Dagi. I tak czytelnik od zamachu i bezsensownej śmierci uczniów i nauczycieli, przechodzi do gwałtu (kolejnego w tej serii), ciąży i morderstwa. Jednak przez większość czasu -codzienne życie nastolatków. Niby cały czas coś się dzieje, niby zaginęła dziewczyna, ale cała otoczka i wszystko dookoła jest tak rozmyte, tak porwane i przegadane, że czytelnik traci poczucie, tego, co istotne. Wszystkiego jest tu po trochu. Trochę Tik Toka, trochę Insta, trochę narkotyków i imprez. Jakieś wagary i nieszczęśliwe zakochanie. Stajemy się obserwatorami sekretnego życia młodzieży szkolnej. Należy przy tym jednak zaznaczyć, że bardzo infantylna to młodzież, bardzo niedojrzała i nieodpowiedzialna, a obcowanie z sieczką we łbie młodych ludzi, może powodować niestrawność czytelniczą, refluks i czkawkę. Nie kupuję tym razem ani pomysłu ani wykonania. Słabe. Chyba autor zainspirował się serialem "Szkoła" skrzyżowanym z "17+"
Trzecia część poświęcona licealistom
Freuda. I szczerze... Mogliby już opuścić mury szkoły, bo dramatyzm i abstrakcja wydarzeń staje się nieznośna. Zamachy, morderstwa, ale przede wszystkim niedokończone historie. Nie otrzymujemy informacji, dlaczego doszło do zamachu i czemu miał służyć? Co się wydarzyło, że wybita została połowa szkoły... Co ze sprawą zamordowanego Marka...
2024-02-13
Drugi tom serii Elfy Ziemi i Powietrza. Po pierwszej części, myślałam, że gorzej być nie może. Niestety, w swej bylejakości może. Ledwo doczytałam i dotrwałam do końca... Powiewa destrukcją i zgnilizną. Kontynuacja, która, dla mnie wcale nią nie jest. Zupełnie oddzielna historia baaaardzo luźno powiązana z częścią pierwszą.
Mam wrażenie, że seria poświęcona DEGENERATOM. Bandzie wykolejeńców życiowych ani niezwariowanym, ani nieodważnym i niezadziornym. Raczej brudnym, brutalnym, śmierdzącym i odpychającym. Uzależnienie od narkotyków, bezdomność i przypadkowy seks. Osobiście, takie klimaty mnie nie kręcą. Może w innym gatunku i ujęciu. Słabe, byle jakie i bez wyrazu i pomysłu. Niestety nawet magiczne stworzenia nie odczarowały wykreowanej przez autorkę rzeczywistości.
Drugi tom serii Elfy Ziemi i Powietrza. Po pierwszej części, myślałam, że gorzej być nie może. Niestety, w swej bylejakości może. Ledwo doczytałam i dotrwałam do końca... Powiewa destrukcją i zgnilizną. Kontynuacja, która, dla mnie wcale nią nie jest. Zupełnie oddzielna historia baaaardzo luźno powiązana z częścią pierwszą.
Mam wrażenie, że seria poświęcona DEGENERATOM....
2024-02-09
Niestety, historia nie oczarowała. Bohaterka nie uwiodła, a Roiben nie skradł mego serca. Przede wszystkim, przeszkadza mi sama bohaterka kreowana na zbuntowaną "typiarę". 16 -latka paląca, pijąca burbona, uprawiająca seks, dla nudy uprawiająca drobne galeriowe złodziejstwo, stroniąca od szkoły. Nie są to moje wzorce, nie są to postaci, o których chcę czytać. Ostatecznie, okazuje się, że jest Pixi, choć i tak nie wiele to zmienia. Wszystko jest chaotyczne, wszystkiego jest za dużo i za szybko. Brak chociażby wzmianki skąd wzięły się akurat te dwa dwory i dlaczego są tak istotne w życiu śmiertelnikow. Czy rywalizują ze sobą (jeśli tak, to dlaczego) czy są sobie przychylne (może jeden nie może istnieć bez drugiego, jak dobro bez zła, a zło bez dobra), czy królowe są ze sobą spokrewnione? Mnóstwo pytań do fabuły, a konkretnych odpowiedź brak. Słaba intryga, nie wynosząca do opowieści nic a nic, choć wydaje się, że planowana była od bardzoooo dawna, od narodzin głównej bohaterki. Wyjaśnienia i w tym temacie brak. Brak odpowiedzi, w jaki sposób Jasny Dwór miał zyskać na śmierci drugiej królowej i oswobodzeniu istot nie należących do żadnego z dworu. Wiemy jedno, że przez siedem lat będzie rozpierducha i z taką rozpierduchą pozostawia nas autorka. Brak konkretów, jeden wielki chaos, z którego wyziera się PUSTKA.
Niestety, historia nie oczarowała. Bohaterka nie uwiodła, a Roiben nie skradł mego serca. Przede wszystkim, przeszkadza mi sama bohaterka kreowana na zbuntowaną "typiarę". 16 -latka paląca, pijąca burbona, uprawiająca seks, dla nudy uprawiająca drobne galeriowe złodziejstwo, stroniąca od szkoły. Nie są to moje wzorce, nie są to postaci, o których chcę czytać. Ostatecznie,...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-02-04
Gorzka historia małżeństwa i macierzyństwa Blythe. Historia przedstawiona z perspektywy 40 letniej kobiety. Rozwódki, która w swoim życiu zmagała się z matką wyzutą
z uczuć do córki, idealnym mężem i teściową, stratą dziecka, zdradą męża i trudną relacją z córką. Książka stanowi opis wspomnień i refleksji dojrzałej i doświadczonej przez życie kobiety. Jest świadectwem trudnego rodzicielstwa i brakiem zrozumienia z drugiej strony, może nawet niechęci do problemów i rodzących się konsekwencji.
Momentami bardzo przejmująca, bardzo prawdziwa, przez większość jednak czasu leniwa. Nie powiedziałabym, że to thriller psychologiczny, raczej psychologiczny dramat. Studium psychologiczne relacji rodzic- dziecko.
Gorzka historia małżeństwa i macierzyństwa Blythe. Historia przedstawiona z perspektywy 40 letniej kobiety. Rozwódki, która w swoim życiu zmagała się z matką wyzutą
z uczuć do córki, idealnym mężem i teściową, stratą dziecka, zdradą męża i trudną relacją z córką. Książka stanowi opis wspomnień i refleksji dojrzałej i doświadczonej przez życie kobiety. Jest świadectwem...
2024-02-02
Fabuła osadzona na dwóch liniach czasowych: dziś i wtedy. Zdecydowanie wolę część "wtedy", opowiadającą o dzieciństwie Krystal i Nichole. Jest pełna niepokoju i zepsucia. Wprowadza czytelnika w stan czuwania... Wyczekiwania na coś złego, przełomowego, co zaważy i zrujnuje życie obu sióstr. Część dotycząca teraźniejszości, to próba rozwikłania podpalenia domu i próby zabójstwa męża Nichole. Nieco się dłuży, wycisza napięcie... Spowalnia akcję.
Książka przyjemna, mniej dramatyczna od "Ocalić syna" i "Idealne dziecko". Typowy thriller psychologiczny, z lekkim napięciem i ładunkiem emocjonalnym.
Fabuła osadzona na dwóch liniach czasowych: dziś i wtedy. Zdecydowanie wolę część "wtedy", opowiadającą o dzieciństwie Krystal i Nichole. Jest pełna niepokoju i zepsucia. Wprowadza czytelnika w stan czuwania... Wyczekiwania na coś złego, przełomowego, co zaważy i zrujnuje życie obu sióstr. Część dotycząca teraźniejszości, to próba rozwikłania podpalenia domu i próby...
więcej mniej Pokaż mimo to
Romeo i Julia w wersji "gang styl" z elementami ckliwych opisów, naiwnych uniesień i brutalnych porachunków. Przeciętny misz masz...
W moim odczuciu, historia niedopracowana, pisana na kolanie z ogromną dziurą w fabule. Mało wiarygodna historia wielkiej miłości, która zaczęła się za dzieciaka, a rozkwitła po dwóch stronach ciemnej mocy.
Z całego "romansu" najciekawsze okazały się opisy życia Los Muertos i ich bestialski kodeks lojalności.
Książka do przeczytania i zapomnienia. Nie pozostawia po sobie żadnego śladu.
Romeo i Julia w wersji "gang styl" z elementami ckliwych opisów, naiwnych uniesień i brutalnych porachunków. Przeciętny misz masz...
więcej Pokaż mimo toW moim odczuciu, historia niedopracowana, pisana na kolanie z ogromną dziurą w fabule. Mało wiarygodna historia wielkiej miłości, która zaczęła się za dzieciaka, a rozkwitła po dwóch stronach ciemnej mocy.
Z całego "romansu" najciekawsze...