Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Tak jako dzieciak, tak i teraz uwielbiam książki gdzie głównym bohaterem są psy. Potrafi poruszyć nawet największego twardziela. Przypomina mi nieco słynną książkę Londona "Biały Kieł".

Tak jako dzieciak, tak i teraz uwielbiam książki gdzie głównym bohaterem są psy. Potrafi poruszyć nawet największego twardziela. Przypomina mi nieco słynną książkę Londona "Biały Kieł".

Kolejna z książek dzieciństwa którą naprawdę miło wspominam. Miała swoisty klimacik, który potrafił wciągnąć młodego czytelnika. Nawet po latach wciąż dobrze się czyta ten tytuł.

Kolejna z książek dzieciństwa którą naprawdę miło wspominam. Miała swoisty klimacik, który potrafił wciągnąć młodego czytelnika. Nawet po latach wciąż dobrze się czyta ten tytuł.

Popieram zdanie wielu poprzedników. Książki Verne'a mają w sobie to coś, że po ich przeczytaniu człowiek w każdym wieku jest gotów spakować manatki i ruszyć ku przygodom. Tym razem jednak nie odwiedzamy lasów Amazonki, pustyń Afryki czy krajów Dalekiego Wschodu. Tym razem kierunek prowadzi w dół, bardzo głęboko w dół. W XIX wieku wciąż pozostawało tajemnicą co znajduje się wewnątrz Ziemi. Było to idealne miejsce do tematyki następnej książki poczytnego pisarza. Tajemnicza wyprawa przypominająca nieco przygody Indiany Jonesa pozwala zgłębić bohaterem domniemane zagadki wnętrza Ziemi.To jak dobrze wciąż pamiętam tą powieść po tylu latach powinno wystarczyć na polecenie.

Popieram zdanie wielu poprzedników. Książki Verne'a mają w sobie to coś, że po ich przeczytaniu człowiek w każdym wieku jest gotów spakować manatki i ruszyć ku przygodom. Tym razem jednak nie odwiedzamy lasów Amazonki, pustyń Afryki czy krajów Dalekiego Wschodu. Tym razem kierunek prowadzi w dół, bardzo głęboko w dół. W XIX wieku wciąż pozostawało tajemnicą co znajduje się...

Kolejny znany tytuł Juliusza Verne'a. Wielka wyprawa ratownicza która rozmachem przebija nawet "W 80 dni dookoóła świata". Tak jak w wielu innych książkach tego autora dostajemy wiele informacji o miejscach, które odwiedzają nasi bohaterzy. Jedną z najmocniejszych stron tej książki są postacie. Wiele z nich pamiętam nawet po tylu latach od przeczytania tej powieści a to powinno coś znaczyć. Cała wyprawa naprawdę była bardzo ciekawa. Do dziś pamiętam dialog Francuza z angielskim dzieciakiem
-Indie do kogo należą?
-Do Anglii
-a Ameryka?
-Do Anglii
-a Azja czy Afryka
-też do Anglii
Pokazuje Księżyc.
-A to też należy do Anglii?
-Jeszcze nie ale będzie.

Chyba mniej więcej tak to szło.

Kolejny znany tytuł Juliusza Verne'a. Wielka wyprawa ratownicza która rozmachem przebija nawet "W 80 dni dookoóła świata". Tak jak w wielu innych książkach tego autora dostajemy wiele informacji o miejscach, które odwiedzają nasi bohaterzy. Jedną z najmocniejszych stron tej książki są postacie. Wiele z nich pamiętam nawet po tylu latach od przeczytania tej powieści a to...

Tuż obok "20 000 mil podmorskiej żeglugi" najbardziej znana książka Juliusza Verne'a. Właśnie od niej zacząłem swoją przygodę z tym autorem jako dzieciak z podstawówki. Dostałem egzemplarz tej książki na gwiazdkę. Już wtedy bardzo mnie wciągnęła. Jako młodemu czytelnikowi pokazywała mi odległe krainy jak Indie, Japonia czy USA okraszone zapierającymi dech w piersiach przygodami. To jest jedna z tych książek dzieciństwa, która przetrwała próbę czasu i wciąż do niej wracam będąc już dorosłym.

Tuż obok "20 000 mil podmorskiej żeglugi" najbardziej znana książka Juliusza Verne'a. Właśnie od niej zacząłem swoją przygodę z tym autorem jako dzieciak z podstawówki. Dostałem egzemplarz tej książki na gwiazdkę. Już wtedy bardzo mnie wciągnęła. Jako młodemu czytelnikowi pokazywała mi odległe krainy jak Indie, Japonia czy USA okraszone zapierającymi dech w piersiach...

Taki Robinson Cruzoe w wersji Juliusza Verne'a. Kolejna książka z dzieciństwa którą miło wspominam. Patrząc na to jak wielu bohaterów jego książek jest dość młoda to autor chyba przewidział, że będą po nie sięgać także młodzi czytelnicy. Do dziś dobrze ją wspominam choć jeszcze sobie jej nie odświeżyłem... Może to i lepiej?

Taki Robinson Cruzoe w wersji Juliusza Verne'a. Kolejna książka z dzieciństwa którą miło wspominam. Patrząc na to jak wielu bohaterów jego książek jest dość młoda to autor chyba przewidział, że będą po nie sięgać także młodzi czytelnicy. Do dziś dobrze ją wspominam choć jeszcze sobie jej nie odświeżyłem... Może to i lepiej?