rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Przeczytałam bardzo dawno temu, teraz czyta moja 16letnia krewna i przypomniała mi o geniuszu tej książki. Ciągle aktualne. Obowiązkowa lektura! trzeba zacząć od tego, albo od Folwarku Zwierzęcego czytanie Orwella. Polecam pczywiście.

Przeczytałam bardzo dawno temu, teraz czyta moja 16letnia krewna i przypomniała mi o geniuszu tej książki. Ciągle aktualne. Obowiązkowa lektura! trzeba zacząć od tego, albo od Folwarku Zwierzęcego czytanie Orwella. Polecam pczywiście.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Mam ambiwalentne uczucia po przeczytaniu... Czytało się dosyć miło, ale były rzeczy zdecydowanie irytujące. Książka dosyć gruba - nie mam nic przeciwko - tylko że około dwie trzecie (a może nawet i trzy czwarte!) się troszkę ciągnie powoli, a ostatnia część mija wręcz za szybko, ostatnie z 50 stron - chciałam by się nie kończyło! Nie powiem że było wybitne, oj nie, ale w końcu coś się działo i nagle... koniec. Aha...
Drugą i najbardziej irytującą rzeczą dla mnie były rozmowy głównego bohatera z demonami... niech będzie że miał on wiele razy styczność z dziwnymi zjawiskami, ale te dialogi z nimi... jak gdyby nigdy nic! A w opisie uczuć bohatera, że niby był przerażony - aha... nie zauważyłam.
Minął miesiąc odkąd przeczytałam i nie pamiętam imienia głównego bohatera, ale drugiej głównej bohaterki pamiętam - Anna - była bardziej "prawdziwie" napisaną postacią. Gdyby książka była napisana tylko, albo po prostu bardziej z jej perspektywy dałabym wyższą ocenę ;)

Mam ambiwalentne uczucia po przeczytaniu... Czytało się dosyć miło, ale były rzeczy zdecydowanie irytujące. Książka dosyć gruba - nie mam nic przeciwko - tylko że około dwie trzecie (a może nawet i trzy czwarte!) się troszkę ciągnie powoli, a ostatnia część mija wręcz za szybko, ostatnie z 50 stron - chciałam by się nie kończyło! Nie powiem że było wybitne, oj nie, ale w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Jak ja to długo czytałam... Najpierw wciągnęło od razu, co się mi u Irvinga zdarza dopiero koło setnej strony, jak nie dalej. Postać doktora Larcha i świat medyczny. Potem sierociniec i młody Homer. Potem Homer wyjechał i.... nuda. Nuda tak długa, tak męcząca... Urwałam. Przez następne około 2 miesiące podczytywałam od czasu do czasu kilka stron no i nie mogłam... No i potem znów ciekawie. Początek i koniec połknęłam. Zakończenie takie... hm... chyba jestem ofiarą "hamerykańskiego holiłudu" bo brak tradycyjnego heppy endu mnie rozczarował. Ale posiedziałam z tym kilka dni i stwierdziłam że spoko zakończenie, były gorsze. Apropos holywoodu... ekranizacja filmu ("wbrew zasadom") ... wszystko co dawało tej opowieści smaczek wyrwano lub zmieniono. Jeśli ktoś nie czytał książki to film spoko - niby. Ale jeśli ktoś kocha książkę to filmu nie polecam. Mimo aktorów świetnych.

Jak ja to długo czytałam... Najpierw wciągnęło od razu, co się mi u Irvinga zdarza dopiero koło setnej strony, jak nie dalej. Postać doktora Larcha i świat medyczny. Potem sierociniec i młody Homer. Potem Homer wyjechał i.... nuda. Nuda tak długa, tak męcząca... Urwałam. Przez następne około 2 miesiące podczytywałam od czasu do czasu kilka stron no i nie mogłam... No i...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

W książce jest to co u Irvinga lubię najbardziej - dziwność. Absurdy totalne połączone z jak najprawdziwszymi emocjami bohaterów. Bez spoilerów i krótko opiszę co mi się podobało najbardziej. Na początku gdy nie lubiłam Patricka wcale (głównego bohatera; później lubiłam go bardziej ale nie za mocno), podobały mi się odskocznie do postaci doktora Zajaca i jego losów. Bardzo nawet.
Potem było ich mniej, ale trudno. Spodobało mi się podejście do tematu dziennikarstwa - myślałam że nie będzie mnie to interesować wcale, a jednak zainteresowało i mam wrażenie, że autor przedstawił pracę i środowisko Patricka w sposób realistyczny. Postać Doris na początku wydawała mi się mało realistyczna, ale zmieniłam zdanie trochę na koniec. Zwrotów akcji nie było zbyt wiele, ale co tam. Książka dosyć spokojna w swoim, tak jakby, szalonym trochę pomyślę. Taki tam Irving na weekend, nic wygórowanego ale jest dosyć dobre. Polecam :)

W książce jest to co u Irvinga lubię najbardziej - dziwność. Absurdy totalne połączone z jak najprawdziwszymi emocjami bohaterów. Bez spoilerów i krótko opiszę co mi się podobało najbardziej. Na początku gdy nie lubiłam Patricka wcale (głównego bohatera; później lubiłam go bardziej ale nie za mocno), podobały mi się odskocznie do postaci doktora Zajaca i jego losów. Bardzo...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Nie potrafię jej dać oceny... Ale napiszę o tym co czuję. Jestem nauczycielką, pracuję z dziećmi. Bardziej skupiam się by ich nauczyć czegoś (matematyka) niż tego dlaczego są jakie są. Tak czy siak nie wyobrażam sobie nie zwrócić uwagi na dziecko które tak wygląda i zachowuje się jak główna bohaterka. Jak już ktoś w szkole zwraca na nią uwagę to tylko w negatywny sposób. Dzieci są okrutne, ale nauczyciele? ja wiem że część z nich na pewno mogła taka być, ale nie wszyscy. Tak samo trudno mi uwierzyć w dalsze problemy bohaterki, począwszy od szpitala i dalej. Trudno uwierzyć, że tyle zła spotkało jedną osobę. W każdą z pojedynczych historii wierzę, ale... we wszystkie naraz mi trudno. Jeśli jest to prawdą to tragedia człowieka okropna, jeśli nawet tylko 10% z tego to prawda to również tragedia. Nie ma co porównywać jednych tragedii do innych, czytelnik i tak współczuje bohaterce jak nie wiem, ale ta każdą kolejną kartką jakby chciała jeszcze bardziej nas przekonać że ma najgorzej, że musimy jej współczuć. Takie moje rozważania, że być może część zmyśliła pojawiły się właśnie od momentu jej pobytu w szpitalu, a utwierdzały mnie już o tym wcześniejsze strony, gdy chronologia zdarzeń, postaci itp itd nie zgadzały mi się trochę. Ale nie mnie oceniać prywatnej historii, tragedii. Jeśli bym spisała wszystkie swoje wspomnienia z nieudanego dzieciństwa też mogłyby być niespójne. Emocje nam zaślepiają patrzenie na przeszłość, zwłaszcza gdy ta była ciężka. Mam nadzieje że autorce ulżyło po spisaniu tych wspomnień, bo mi się zrobiło źle że świat jest taki, że takie rzeczy mają miejsce...

Nie potrafię jej dać oceny... Ale napiszę o tym co czuję. Jestem nauczycielką, pracuję z dziećmi. Bardziej skupiam się by ich nauczyć czegoś (matematyka) niż tego dlaczego są jakie są. Tak czy siak nie wyobrażam sobie nie zwrócić uwagi na dziecko które tak wygląda i zachowuje się jak główna bohaterka. Jak już ktoś w szkole zwraca na nią uwagę to tylko w negatywny sposób....

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Polskie Archiwum X Piotr Litka, Bogdan Michalec, Mariusz Nowak
Ocena 7,0
Polskie Archiw... Piotr Litka, Bogdan...

Na półkach:

Zastanawiałam się czy dać "słaba" czy "może być". Otóż jest napisana bardzo przystępnym językiem. Aż za bardzo... No po prostu momentami jak dla debila. Historie niezbyt porywające, a panowie "detektywi" są na normalnym poziomie intelektualnym, więc robi się z nich bohaterów? Jak opisane są sprawy, które przejęli po kimś to się już wie skąd te żarty o policjantach... serio... ich poprzednicy tak zawsze partaczyli, a oni "geniusze" rozwiązali zagadki, które ja od pierwszych słów wiedziałam jak rozwiązać. No ja nie wiem, chyba za dużo "kryminalnych zagadek" itp zobaczyłam w tv jak jeszcze ją oglądałam, bo to wydaje się na prawdę mierne. Niby "makabryczne opisy", a ja ziewam. W dodatku książka niezbyt gruba - akurat lubię takie raz na jakiś czas, ale kurna, co 5 strona pusta, albo obrazek, czcionka z 12 i marginesy. Nosz cholera. Jakbym czytała ją w gimnazjum/liceum to by mi się względnie podobała, natomiast dla osób 20+ nie polecam. Nie. Chyba że ktoś nie ma co zrobić z wolnym czasem. Historie się trochę bronią, ale język i podejście do tematu gorzej. Ja się dziwię, że aż tyle dobrych opinii tu jest. Oczywiście bez hejtu, jakbym ją czytała w innym momencie życia to bym dała pewnie więcej.

Zastanawiałam się czy dać "słaba" czy "może być". Otóż jest napisana bardzo przystępnym językiem. Aż za bardzo... No po prostu momentami jak dla debila. Historie niezbyt porywające, a panowie "detektywi" są na normalnym poziomie intelektualnym, więc robi się z nich bohaterów? Jak opisane są sprawy, które przejęli po kimś to się już wie skąd te żarty o policjantach......

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Trudna droga z piekła Marilyn Manson, Neil Strauss
Ocena 7,5
Trudna droga z... Marilyn Manson, Nei...

Na półkach:

Dzień Dobry. Jestem fanką muzyki (niekoniecznie aż tak człowieka) i jestem nieobiektywna :) Otóż tak. Historie są dobre, znajomi co czytali sugerują, że większość to ściemy - możliwe, ale mało mnie to obchodzi - jeśli to fikcja to dobrze napisana. Ciekawe doznania przy czytaniu. Co się działo w jego życiu, karierze, jak było to mocne, chore czasem. W lipcu 2017 byłam w końcu na koncercie i stwierdziłam, że powinnam przeczytać. Więc książkę czytałam wszędzie i gdy tylko miałam czas. Te spojrzenia przez ramię w komunikacji miejskiej... :) na plaży też trochę nietypowo.
Pozycja obowiązkowa dla fanów. Nie dla fanów też warta przeczytania. Po niej można się utwierdzić w tym dlaczego się go nie lubi ;p

Dzień Dobry. Jestem fanką muzyki (niekoniecznie aż tak człowieka) i jestem nieobiektywna :) Otóż tak. Historie są dobre, znajomi co czytali sugerują, że większość to ściemy - możliwe, ale mało mnie to obchodzi - jeśli to fikcja to dobrze napisana. Ciekawe doznania przy czytaniu. Co się działo w jego życiu, karierze, jak było to mocne, chore czasem. W lipcu 2017 byłam w...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Mózg rządzi. Twój niezastąpiony narząd Guro Nordengen, Kaja Nordengen
Ocena 7,0
Mózg rządzi. T... Guro Nordengen, Kaj...

Na półkach:

Kupiłam przyjacielowi na urodziny, przeczytałam w księgarni 2 stronki, żeby wiedzieć czy aby na pewno mu się spodoba... Kurde! MI SIĘ SPODOBAŁA BARDZO. Przeczytałam w całości zanim mu dałam ;) Świetna książka popularno-naukowa, wg przyjaciela trochę za bardzo "popularno" a za mało "naukowa". Ale on jest wymagający i lubi fizykę kwantową więc tak... Dla przeciętnego oraz i rozgarniętego człowieka (jestem matematykiem z wykształcenia, więc chyba się łapię pod to) bardzo dobra książka! Dla geniuszy byłaby za słaba pewnie ;)

Kupiłam przyjacielowi na urodziny, przeczytałam w księgarni 2 stronki, żeby wiedzieć czy aby na pewno mu się spodoba... Kurde! MI SIĘ SPODOBAŁA BARDZO. Przeczytałam w całości zanim mu dałam ;) Świetna książka popularno-naukowa, wg przyjaciela trochę za bardzo "popularno" a za mało "naukowa". Ale on jest wymagający i lubi fizykę kwantową więc tak... Dla przeciętnego oraz i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka ta się snuje... Historie się ciągną... Jest powolnie... mniej "jaj" niż myślałam, a mimo to chciało mi się czytać dalej. Zapytana przez moją mamę (ona mi ją sprezentowała) "i jak?" odpowiedziałam "tak sobie", ona "ale nie możesz się przecież od niej oderwać?!" "no właśnie, nie wiem czemu..." . Spokojna biografia do kawki/herbatki/kakao. Z uśmiechem przeczytałam i tyle. Dałabym "przeciętna" ale chyba jednak ponad przeciętna skoro się oderwać nie mogłam.
Jeśli ktoś szuka niesamowitych wrażeń i absurdów (trochę ich jest, ale nie tak dużo) jak w Monty Pythonie to się raczej rozczaruje. Ale książka sympatyczna.

Książka ta się snuje... Historie się ciągną... Jest powolnie... mniej "jaj" niż myślałam, a mimo to chciało mi się czytać dalej. Zapytana przez moją mamę (ona mi ją sprezentowała) "i jak?" odpowiedziałam "tak sobie", ona "ale nie możesz się przecież od niej oderwać?!" "no właśnie, nie wiem czemu..." . Spokojna biografia do kawki/herbatki/kakao. Z uśmiechem przeczytałam i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Lubię książki Irvinga bo są "inne". Chociaż ta przypomina mi jego inne dzieła, dalej jest w pewien sposób inna. Na ten moment dla mnie druga najlepsza po "Garpie", no ale na razie jeszcze za mało przeczytałam. Więcej się nie wypowiem, bo przeczytałam tu już kilka innych (świetnych) recenzji, podzielających moje bardziej szczegółowe opinie w temacie tej książki. Po prostu polecam :)

Lubię książki Irvinga bo są "inne". Chociaż ta przypomina mi jego inne dzieła, dalej jest w pewien sposób inna. Na ten moment dla mnie druga najlepsza po "Garpie", no ale na razie jeszcze za mało przeczytałam. Więcej się nie wypowiem, bo przeczytałam tu już kilka innych (świetnych) recenzji, podzielających moje bardziej szczegółowe opinie w temacie tej książki. Po prostu...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Ludzie mówili "świetny film", dużo też mówiło "super książka". Chcąc obejrzeć film, stwierdziłam że lepiej przeczytać najpierw książkę. W miarę logiczne. Otóż tak... do połowy się zastanawiałam gdzie ta "straszność" i "makabryczność". Może jestem już zbyt wyuzdana na takie pitu-pitu ? No i bam! drugą połowę zjadłam. Tak, to było bardzo dobre. A wracając do filmu... Książka o wiele, wiele lepsza :)

Ludzie mówili "świetny film", dużo też mówiło "super książka". Chcąc obejrzeć film, stwierdziłam że lepiej przeczytać najpierw książkę. W miarę logiczne. Otóż tak... do połowy się zastanawiałam gdzie ta "straszność" i "makabryczność". Może jestem już zbyt wyuzdana na takie pitu-pitu ? No i bam! drugą połowę zjadłam. Tak, to było bardzo dobre. A wracając do filmu... Książka...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Sięgając po tą książkę spodziewałam się, że będzie skrajnością dla mnie - super świetna, albo beznadziejna. W trakcie okazało, się że jest przeciętna/dobra, ale niektóre jej fragmenty były super. Co śmieszne (albo żenujące, zależy jak na to patrzeć) autor podkreśla, pogrubia, powiększa teksty tzw. "fajne", "śmieszne" - takich jest mnóstwo, ale w większości moje ulubione fragmenty to właśnie te których nie podkreślił. Na tyle słabe, że czytałam 2 tygodnie, bo jakoś się aż tak nie chciało, ale gdy skończyłam, to miałam ochotę przeczytać drugi raz i teraz SAMA zaznaczyć fajne fragmenty. Jest co cytować ;) Dałabym przeciętne, ale dzięki tym niektórym fragmentom podnoszę do dobrego.

Sięgając po tą książkę spodziewałam się, że będzie skrajnością dla mnie - super świetna, albo beznadziejna. W trakcie okazało, się że jest przeciętna/dobra, ale niektóre jej fragmenty były super. Co śmieszne (albo żenujące, zależy jak na to patrzeć) autor podkreśla, pogrubia, powiększa teksty tzw. "fajne", "śmieszne" - takich jest mnóstwo, ale w większości moje ulubione...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Gdy ją przeczytałam wydała się świetna. Potem sięgnęłam po inne książki Irvinga, które okazały się lepsze, więc teraz mając porównanie i po "ochłonięciu" oceniam na "dobre" ""tylko""

Gdy ją przeczytałam wydała się świetna. Potem sięgnęłam po inne książki Irvinga, które okazały się lepsze, więc teraz mając porównanie i po "ochłonięciu" oceniam na "dobre" ""tylko""

Pokaż mimo to


Na półkach:

Wahałam się w ocenie pomiędzy dobrą a bardzo dobrą... Dlaczego? Treść świetna, ale styl w jakim została napisana... już gorzej. No ale liczy się dla mnie jednak bardziej treść :)

Wahałam się w ocenie pomiędzy dobrą a bardzo dobrą... Dlaczego? Treść świetna, ale styl w jakim została napisana... już gorzej. No ale liczy się dla mnie jednak bardziej treść :)

Pokaż mimo to