Opinie użytkownika
Wychowałem się nad rzeką Bóbr. Jako dziecko, obserwując piżmaki, marzyłem, żeby kiedyś tak obserwować bobry, w tamtych czasach wydawało się, że to już na zawsze nierealne. Pierwsze tamy i żeremia bobrów zobaczyłem w Puszczy Dulowskiej pod Krakowem, ale pierwszego żywego bobra, już jako dorosły człowiek, właśnie na Bobrze.
Adam Robiński w swojej książce opisuje jak do tego...
"W lipcu ojciec mój wyjeżdżał do wód i zostawiał mnie z matką i starszym bratem na pastwę białych od żaru i oszałamiających dni letnich".
Opowiedziana w książce historia snuje się jak dym z jesiennego ogniska lub płynie jak wolna, meandrująca rzeka, mogła się równie dobrze wydarzyć, jak i po prostu narratorce przyśnić. Cukrówka jest miasteczkiem będącym całym światem, mimo...
Kiedy przeczytałem informację o książce, zacząłem się zastanawiać, czy na pewno chcę ją przeczytać. Fakt pojawienia się brata Nikodema wydał mi się mocno naciągany, ale zaryzykowałem i przeczytałem. No cóż... uważam, że gdyby historia skończyła się na drugim tomie udanym rytuałem stanowiłaby zgrabną zamkniętą całość, a tak wszystko jest aż do przesady zagmatwane i...
więcej Pokaż mimo toKsiążka, którą trzeba przeczytać...najlepiej kilka razy w kilku(nasto)letnich odstępach czasowych. Za każdym razem można znaleźć w niej coś innego.
Pokaż mimo to
Jeden z najlepszych kryminałów jakie ostatnio czytałem. Jeżeli ktoś oglądał film "Żądło" i mu się podobał, to powinien przeczytać tę książkę. Jeżeli ktoś przeczytał "Szwindel" i mu się spodobał, to powinien obejrzeć "Żądło" - nie będzie zawiedziony.
Osobiście nie obraziłbym się, gdyby autor rozdmuchał książkę do jakiś ośmiuset stron - lubię takie dłużyzny...
Zwykła strzelanka na torze przeszkód nazwanym przez autora, nie wiadomo, dlaczego "Zoną". Kompletnie nie czuć w książce tej atmosfery odmienności jaka panuje w książce Strugackich czy Gołkowskiego. Nastawiałem się na coś innego i się zawiodłem.
Pokaż mimo toAni to komedia, ani kryminalna. Nie zmieni tego nawet kilka scen, przy których trochę się uśmiechnąłem. Fabuła nie trzyma się kupy, bohaterowie raz wykazują się wręcz jasnowidztwem, raz tępotą umysłową. Ostrzegam przed tą książką.
Pokaż mimo toTa książka mnie porwała, można by rzec, że jak rzeka. Akcja rozwija się powoli, co akurat ja lubię. Czytając wspominałem własne doświadczenia z tamtego czasu, mieszkałem wtedy w wiosce nad Bobrem, gdzie woda też przetoczyła się gwałtownie, ale szybko. Książka trochę przypomina mi "Koniec wakacji" Janusza Domagalika.
Pokaż mimo toZdecydowanie lepiej mi się czytało niż część pierwszą. Dobrze, że autor bardziej poszedł w stronę sensacyjną. Z ciekawością czekam na ciąg dalszy.
Pokaż mimo toKsiążka mnie rozczarowała. Autor po prostu prześliznął się po temacie Dolnego Śląska i nie wyszedł z tego ani przewodnik, ani książka historyczna. Opisy kilku domów w kilku dolnośląskich miastach, wymienionych kilku ważnych ludzi a to wszystko uzupełnione przepisanymi ideami z innych książek.
Pokaż mimo toKsiążka ciekawa, całe szczęście, że wątek kryminalny był tylko jednym z wątków i pewne fragmenty mogłem spokojnie pominąć bez zbytniej szkody dla całości. Jak dla mnie autor mógłby się całkowicie skupić na wątku sensacyjnym - "teksańska masakra" to coś co przyprawia mnie o mdłości, a że wyrastałem w okolicy, gdzie co chwilę wpada się do szczelin jeleniogórskich, w każdym...
więcej Pokaż mimo to
"To, że warszawski uczony lubił i umiał przybliżać trudne czasami zagadnienia historyczne odbiorcy bez zawodowego przygotowania, nie ulega wątpliwości(...)"
Tak we wstępie o autorze napisał Andrzej Jureczko, a ja, jako taki właśnie odbiorca, w pełni się z nim zgadzam.
Książkę przeczytałem z dużą przyjemnością. Obawiałem się, że dobre książki dla młodzieży skończyły się wraz z epoką Domagalika, Musierowicz, Nienackiego czy Chmielewskiej, Na szczęście pani Bonowicz pokazuje, że niekoniecznie.
Pokaż mimo toZawsze wracam do tej książki jak mam chandrę... Tak, żeby sobie przypomnieć, że Artur Dent miał gorzej ;)
Pokaż mimo toDla mnie najlepsza z przeciętnej serii STALKER Wiktora Noczkina. Przy pozostałych miałem wrażenie jakbym czytał opis gry komputerowej granej przez kogoś innego.
Pokaż mimo toNie jest to podręcznik ornitologii ani tym bardziej rozprawa doktorska na temat sów. To rewelacyjna książka dla osób, które chciałyby się więcej dowiedzieć, co im się w nocy za oknem drze ;) Być może ktoś, kto interesuje się ptakami, nie znajdzie zbyt wiele nowych dla siebie informacji, ale i tak książkę przeczyta z przyjemnością. Po równie rewelacyjnej "Jej wysokości...
więcej Pokaż mimo toMiałem przed chwilą ciekawy problem z tą książką: mianowicie nie wiedziałem, które wydanie dodać do biblioteczki oraz jaki podać rok przeczytania. Na moim regale stoi pięć egzemplarzy tej książki - m. in. wydanie biblioteki gazety wyborczej, w którym "certę" zamieniono na "ceratę"; bardzo ładne wydanie Wydawnictwa Dolnośląskiego w tłumaczeniu Andrzeja Drawicza; nowe...
więcej Pokaż mimo toKsiążek Johna le Carré nie czyta się łatwo, to nie Tom Clancy, gdzie wszystko jest czaro-białe. Tutaj jest pełno niedomówień, niedoinformowania i na koniec okazuje się, że wszystko jest nie tak. I najprawdopodobniej tak to funkcjonuje w prawdziwym życiu, za wykorzystanie niesprawdzonych informacji płacą niewinni ludzie.
Pokaż mimo to