-
ArtykułyAntti Tuomainen: Tworzę poważne historie, które ukrywam pod absurdalnym humoremAnna Sierant1
-
ArtykułyKsiążka na Dzień Dziecka: znajdź idealny prezent. Przegląd promocjiLubimyCzytać1
-
Artykuły„Zaginiony sztetl”: dalsze dzieje Macondo, a może alternatywna historia Goraja?Remigiusz Koziński2
-
Artykuły„Zależy mi na tym, aby moje książki miały kilka warstw” – wywiad ze Stefanem DardąMarcin Waincetel2
Biblioteczka
2015-09
Książka pochłonęła mnie od razu. Ciężko było mi powstrzymać się, aby nie przeczytać wszystkiego od razu i podzielić na kilka razy.
Jeżeli ktoś spodziewa się szczegółowych opisów morderstw lub zwłok - to nie tutaj, nie ta książka. To nie jest powieść, to jest bardziej literatura faktu.
W książce opisani są mordercy różni, kilku Polaków, sporo Amerykanów, jeden z najbardziej znanych Ukraińców - Andriej Czikatiło. Można znaleźć kilka osób, które na 99% były inspiracją do stworzenia postaci Hannibala Lectera.
Mnie najbardziej podobał się rozdział o Zdzisławie Marchwickim. Może to dlatego, że obecnie sama mieszkam w Sosnowcu, gdzie doszło do wszystkich morderstw, a może dlatego, że nie jest pewne, że to akurat Zdzisław był "wampirem z Sosnowca". Co ciekawe, z (chyba) 5 Polaków, aż trzech pochodziło z okolic Śląska/Zagłębia.
I to prawda. Prawie wszyscy ci mordercy byli zwykłymi sąsiadami, mężami, ojcami. Nikt się nie spodziewał po nich takich rzeczy.
Osobiście polecam bardzo.
Książka pochłonęła mnie od razu. Ciężko było mi powstrzymać się, aby nie przeczytać wszystkiego od razu i podzielić na kilka razy.
Jeżeli ktoś spodziewa się szczegółowych opisów morderstw lub zwłok - to nie tutaj, nie ta książka. To nie jest powieść, to jest bardziej literatura faktu.
W książce opisani są mordercy różni, kilku Polaków, sporo Amerykanów, jeden z najbardziej...
2013-01-01
Naprawdę książka zasługuje na solidną piątkę. Trzyma w napięciu, do końca nie wiadomo, jak potoczą się dalsze losy dziewczyn, ani kim jest Podróżnik.
Genialna książka, zakończenie trochę rozczarowujące, ale nie można wymagać wszystkiego. Jestem na tak!
Naprawdę książka zasługuje na solidną piątkę. Trzyma w napięciu, do końca nie wiadomo, jak potoczą się dalsze losy dziewczyn, ani kim jest Podróżnik.
Genialna książka, zakończenie trochę rozczarowujące, ale nie można wymagać wszystkiego. Jestem na tak!
2012-10-01
Karaluchy czytałam jako czwarte w kolejności i naprawdę nie żałuję. Wiem, że nie do każdego trafia styl pisania Jo Nesbø
oraz bohater, którego stworzył - Harry Hole. Ja jestem po uszy zakochana w genialnym śledczym i jednocześnie alkoholiku z problemami. Sporymi problemami.
Postacie w Karaluchach są doskonale zarysowane. Wątek ze zbrodnią również doskonale napisany. I muszę przyznać, że od początku stawiałam na tę osobę, która faktycznie dopuściła się morderstwa. Akcja nie mknie jak szalona, wszystko jest idealnie napisane. Jest i humor, który pasuje tylko i wyłącznie do Harry'ego Hole. Oraz smutki, które też są dla niego stworzone.
Polecam gorąco.
Karaluchy czytałam jako czwarte w kolejności i naprawdę nie żałuję. Wiem, że nie do każdego trafia styl pisania Jo Nesbø
oraz bohater, którego stworzył - Harry Hole. Ja jestem po uszy zakochana w genialnym śledczym i jednocześnie alkoholiku z problemami. Sporymi problemami.
Postacie w Karaluchach są doskonale zarysowane. Wątek ze zbrodnią również doskonale napisany. I...
2012-01-01
Książkę wchłonęłam w dosłownie kilka dni. Świetnie napisana, prosty i przyjemny styl. W pewnych momentach gnałam z czytaniem, bo akcja tego wymagała. Kreacja bohaterów również jest genialna, a Libseth jest moją ulubioną postacią! Polecam wszystkim!
Książkę wchłonęłam w dosłownie kilka dni. Świetnie napisana, prosty i przyjemny styl. W pewnych momentach gnałam z czytaniem, bo akcja tego wymagała. Kreacja bohaterów również jest genialna, a Libseth jest moją ulubioną postacią! Polecam wszystkim!
Pokaż mimo toLekka, przyjemna, trochę z przymrużeniem oka. Można się nieźle ubawić, czytając Wampira z M-3.
Lekka, przyjemna, trochę z przymrużeniem oka. Można się nieźle ubawić, czytając Wampira z M-3.
Pokaż mimo to
To była moja pierwsza przygoda z Deanem Koontzem i na pewno nie ostatnia. Książka wciągająca od samego początku, ciekawa narracja, która zazwyczaj mnie denerwuje (nie lubię książek pisanych z perspektywy bohatera, ale tu mnie to urzekło). Bohaterowie są dobrze wykreowani, pokochałam całym sercem babcię Rowene! I oczywiście Lorrie.
Swoją drogą - już nigdy nie spojrzę na klownów w takim sam sposób...
Książkę polecam, naprawdę. Mocna 5.
To była moja pierwsza przygoda z Deanem Koontzem i na pewno nie ostatnia. Książka wciągająca od samego początku, ciekawa narracja, która zazwyczaj mnie denerwuje (nie lubię książek pisanych z perspektywy bohatera, ale tu mnie to urzekło). Bohaterowie są dobrze wykreowani, pokochałam całym sercem babcię Rowene! I oczywiście Lorrie.
więcej Pokaż mimo toSwoją drogą - już nigdy nie spojrzę na...