Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz
Okładka książki Fantastyczne pióra 2018 Mateusz Hengier, Marek Kolenda, Anita Kurowska, Jarosław Łukasiński, Aleksander Pacion, Bohdan Pękacki, Radek Puchała, Łukasz Redelbach, Katarzyna Szymonik, Piotr Targoni, Paweł Wolski, Anna Maria Wybraniec
Ocena 6,6
Fantastyczne p... Mateusz Hengier, Ma...

Na półkach: ,

Niektóre światy pozostawiają niedosyt, ale w tym pozytywnym rozumieniu, aż proszą się o kontynuację. Bardzo różnorodne opowiadania, horror (dużo horroru!), s-f, fantastyka, alternatywna historia, przyszłość - na wszystko znalazło się miejsce. Świetnie, że krótsze opowiadania przeplatały się z dłuższymi, choć ja bym jeszcze rozdzielił opowiadania tych samych autorów. Zaraz sięgam po fantastyczne pióra 2019.

Niektóre światy pozostawiają niedosyt, ale w tym pozytywnym rozumieniu, aż proszą się o kontynuację. Bardzo różnorodne opowiadania, horror (dużo horroru!), s-f, fantastyka, alternatywna historia, przyszłość - na wszystko znalazło się miejsce. Świetnie, że krótsze opowiadania przeplatały się z dłuższymi, choć ja bym jeszcze rozdzielił opowiadania tych samych autorów. Zaraz...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Psychologia dla początkujących Lara Bryan, Rose Hall, Eddie Reynolds
Ocena 8,3
Psychologia dl... Lara Bryan, Rose Ha...

Na półkach: ,

Bardzo wartościowa książka poruszająca różnorodne obszary psychologii, opierając się wielokrotnie na przykładach najbardziej znanych naukowych eksperymentów psychologicznych. W przystępny sposób odnosi się do zagadnień z zakresu neurologii, co nie jest łatwe dla młodszych dzieci, które jeszcze nie miały lekcji biologii. W odpowiedni moim zdaniem sposób odnosi się do tematu chorób psychicznych, bez stygmatyzacji i bez tabu. Ładna warstwa wizualna, z różnorodnymi bohaterami i infografikami.

Bardzo wartościowa książka poruszająca różnorodne obszary psychologii, opierając się wielokrotnie na przykładach najbardziej znanych naukowych eksperymentów psychologicznych. W przystępny sposób odnosi się do zagadnień z zakresu neurologii, co nie jest łatwe dla młodszych dzieci, które jeszcze nie miały lekcji biologii. W odpowiedni moim zdaniem sposób odnosi się do tematu...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Nusia spotyka się w tej książeczce z trudną sytuacją, a nawet kilkoma. Jej koleżanka w niemądry, niebezpieczny sposób bawi się młodszymi dziećmi. Nusia nie oponuje i chyba nie wie czy i jak zareagować. Mimo ostrożności i szczerych intencji, to ona krzywdzi jedno z bobasów. Reakcja opiekunki jest dla Nusi bardzo ciężka. Próbuje poradzić sobie z sytuacją, ale nie znajduje w repertuarze swoich umiejętności odpowiedniego narzędzia. Bardzo głęboko przeżywa swój postępek, zamyka się przed tatą psychicznie, a nawet fizycznie i odreagowuje w dziecięcy sposób emocje. Odtwarza na nowo trudną sytuację próbując zniwelować poczucie winy.
Wydaje mi się, że książka zyskałaby, gdyby pojawiła się chociaż jedna czy dwie strony więcej po wyjściu Nusi z garderoby, wyjaśniające co można, a czego nie i dlaczego. Historia kończy się dobrze, ale nagle.

W gestii dorosłego rodzica/opiekuna znającego terminy 'zespół dziecka potrząsanego' (potrząsanie maluchami) i 'nagłej śmierci łóżeczkowej" (nakrywanie, owijanie maluchów) pozostaje wytłumaczenie dziecku jak nie postępować z bobasami.

Ilustracje oczywiście pierwsza klasa.

Nusia spotyka się w tej książeczce z trudną sytuacją, a nawet kilkoma. Jej koleżanka w niemądry, niebezpieczny sposób bawi się młodszymi dziećmi. Nusia nie oponuje i chyba nie wie czy i jak zareagować. Mimo ostrożności i szczerych intencji, to ona krzywdzi jedno z bobasów. Reakcja opiekunki jest dla Nusi bardzo ciężka. Próbuje poradzić sobie z sytuacją, ale nie znajduje w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

TAK - jest estetycznie i elegancko. OWSZEM - jest ładnie wydane, a szarość papieru pozwala wydobyć interesująco biel. ZAISTE - opisuje coś skomplikowanego i daje inną perspektywę, a jednak...
Szukałem recenzji i opinii innych osób, ponieważ sam nie widzę nic głębokiego w tym tytule. Może czegoś nie zrozumiałem? Dla mnie to jednak tylko ładna forma ponad bladą treść, której jest zresztą bardzo niewiele, a morał pozostaje nijaki.

TAK - jest estetycznie i elegancko. OWSZEM - jest ładnie wydane, a szarość papieru pozwala wydobyć interesująco biel. ZAISTE - opisuje coś skomplikowanego i daje inną perspektywę, a jednak...
Szukałem recenzji i opinii innych osób, ponieważ sam nie widzę nic głębokiego w tym tytule. Może czegoś nie zrozumiałem? Dla mnie to jednak tylko ładna forma ponad bladą treść, której...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Niesforne Ziarenko Jory John, Pete Oswald
Ocena 7,6
Niesforne Ziar... Jory John, Pete Osw...

Na półkach: ,

Rzadko poruszana tematyka źródła baaaaaardzo niesfornych zachowań, przystępnie, niesamowicie humorystycznie przedstawiona w książeczce. Oceniam jako wybitną po pierwszym przeczytaniu. Świetna okazja by pokazać dzieciom i porozmawiać o różnych odcieniach szarości występujących między dobrem i złem na świecie. Przyjemne, prawie komiksowe postaci i cała paleta emocji towarzysząca nam w (może ciut zbyt krótkiej) podróży za bohaterem.

Rzadko poruszana tematyka źródła baaaaaardzo niesfornych zachowań, przystępnie, niesamowicie humorystycznie przedstawiona w książeczce. Oceniam jako wybitną po pierwszym przeczytaniu. Świetna okazja by pokazać dzieciom i porozmawiać o różnych odcieniach szarości występujących między dobrem i złem na świecie. Przyjemne, prawie komiksowe postaci i cała paleta emocji...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Pierwsza moja myśl była taka, że książeczka nie ma znaczącej fabuły, niczego nie uczy, nie daje dobrego przykładu. Następnie naszła mnie refleksja... książeczka rzeczywiście nie ma znaczącej fabuły, tak jak większość naszych dni mija bez cudownych zdarzeń i przygód, ale czy to źle? Przedstawiona historyjka uczy, że czasem dobrym zachowaniem jest brak złego zachowania, a umiarkowana niegrzeczność będzie łatwiej akceptowalna, gdy przeplata się z dobrymi momentami. Mama głównego bohatera, Myszonka, jest cierpliwa wobec zachowań dziecka, choć ma własne emocje z tym związane i ma do nich prawo. To niuanse zawarte w tekście, przedstawionych zdarzeniach i rysunkach stanowią o wartości książeczki. Doceniam bardzo.

Pierwsza moja myśl była taka, że książeczka nie ma znaczącej fabuły, niczego nie uczy, nie daje dobrego przykładu. Następnie naszła mnie refleksja... książeczka rzeczywiście nie ma znaczącej fabuły, tak jak większość naszych dni mija bez cudownych zdarzeń i przygód, ale czy to źle? Przedstawiona historyjka uczy, że czasem dobrym zachowaniem jest brak złego zachowania, a...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Temat jest interesujący, wiele wątków ciekawych, zaangażowano poważnych i poważanych specjalistów. Sama forma książki nie przypadła mi jednak do gustu, zaczynając od denerwującej mnie formie korekty, gdy wypowiedzi rozmówców są uzupełniane lub korygowane przez doda[wa]nie nawiasów. Wytrąca mnie to z narracji.
Autorka wiele razy wskazuje również, że z osobą o której pisze nie udało jej się skontaktować, albo nie udało spotkać ani zdzwonić lub przestała odpisywać na wiadomości czy też odbierać telefon. Myślę, że trochę krótsza książka, pozbawiona przykładów rozmów, które skończyły się zanim zaczęły, mogłaby tylko zyskać.

Temat jest interesujący, wiele wątków ciekawych, zaangażowano poważnych i poważanych specjalistów. Sama forma książki nie przypadła mi jednak do gustu, zaczynając od denerwującej mnie formie korekty, gdy wypowiedzi rozmówców są uzupełniane lub korygowane przez doda[wa]nie nawiasów. Wytrąca mnie to z narracji.
Autorka wiele razy wskazuje również, że z osobą o której pisze...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Co robią uczucia? Tina Oziewicz, Aleksandra Zając
Ocena 8,7
Co robią uczucia? Tina Oziewicz, Alek...

Na półkach: ,

Doskonałe ilustracje przywodzące na myśl "Tam gdzie żyją dzikie stwory". Piękne cieniowanie, sympatyczne, miękkie potworki w pomysłowych sytuacjach. Tła czasem bardziej skąpe, to znów bardziej wyraziste, ukazujące kontekst potrzebny do zrozumienia ilustracji. Rysunki jeszcze nie minimalistyczne, ale nie narzucające się. Świetny dobór palety barw, oszczędny, stonowany i podkreślający charakter danego uczucia. Piszę tak, jakbym się znał ;-) , ale to nieprawda, po prostu rysunki zasługują na trochę wysiłku i próbę wyrażenia słowami tego jak świetnie ilustrują książkę. Dobrze napisaną rzecz jasna, pomysłową, nastrajającą i niesamowicie celną w metaforach.

Doskonałe ilustracje przywodzące na myśl "Tam gdzie żyją dzikie stwory". Piękne cieniowanie, sympatyczne, miękkie potworki w pomysłowych sytuacjach. Tła czasem bardziej skąpe, to znów bardziej wyraziste, ukazujące kontekst potrzebny do zrozumienia ilustracji. Rysunki jeszcze nie minimalistyczne, ale nie narzucające się. Świetny dobór palety barw, oszczędny, stonowany i...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Gdańsk na opak Paweł Sitkiewicz, Piotr Sitkiewicz
Ocena 4,5
Gdańsk na opak Paweł Sitkiewicz, P...

Na półkach: ,

Ilość tekstu, liczba stron oraz ilustracje sugerują raczej stawianie za cel odbiór przez mniejsze dzieci, za to żarty raczej nie będą zrozumiałe (poza jednym dość przyziemnym) dla dzieci mniejszych niż 7-8 lat. Moim zdaniem sztuka dla sztuki.

Ilość tekstu, liczba stron oraz ilustracje sugerują raczej stawianie za cel odbiór przez mniejsze dzieci, za to żarty raczej nie będą zrozumiałe (poza jednym dość przyziemnym) dla dzieci mniejszych niż 7-8 lat. Moim zdaniem sztuka dla sztuki.

Pokaż mimo to

Okładka książki Pan Kuleczka Elżbieta Wasiuczyńska, Wojciech Widłak
Ocena 8,0
Pan Kuleczka Elżbieta Wasiuczyńs...

Na półkach: ,

Bawiło mnie momentami nawet jako rodzica. Bohaterowie są nieidealni i świetnie sobie z tym radzą. Ograniczona liczba bohaterów i miejsc akcji oraz stałe i wyraźne, ale nie przerysowane cechy osobowości całej czwórki sprawiają, że skupiamy się na ich dialogach i relacjach, a nie na akcji i scenografii. Polecam.

Bawiło mnie momentami nawet jako rodzica. Bohaterowie są nieidealni i świetnie sobie z tym radzą. Ograniczona liczba bohaterów i miejsc akcji oraz stałe i wyraźne, ale nie przerysowane cechy osobowości całej czwórki sprawiają, że skupiamy się na ich dialogach i relacjach, a nie na akcji i scenografii. Polecam.

Pokaż mimo to

Okładka książki Złota różdżka, czyli bajki dla niegrzecznych dzieci Heinrich Hoffmann, Justyna Sokołowska
Ocena 8,0
Złota różdżka,... Heinrich Hoffmann, ...

Na półkach: ,

Wierszowane utwory posiadające dużo ilustracji w stosunku do treści wskazywałyby na książkę dla trochę mniejszych dzieci. Jak dla mnie, jeśli nie przeczytalibyście dziecku oryginalnych baśni braci Grimm lub nie oglądacie z dzieckiem w telewizji filmów akcji tylko Rambo/John Wick/Deadpool - odradzam ;-)
Ucinanie kończyn, płonięcie żywcem, przemoc wobec zwierząt, no nie dla każdego dziecka. Jednocześnie nie oceniam książki, mniej wrażliwym lub bardziej dojrzałym czytelnikom oczywiście może się spodobać.

Wierszowane utwory posiadające dużo ilustracji w stosunku do treści wskazywałyby na książkę dla trochę mniejszych dzieci. Jak dla mnie, jeśli nie przeczytalibyście dziecku oryginalnych baśni braci Grimm lub nie oglądacie z dzieckiem w telewizji filmów akcji tylko Rambo/John Wick/Deadpool - odradzam ;-)
Ucinanie kończyn, płonięcie żywcem, przemoc wobec zwierząt, no nie dla...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Historia jest bardzo krótka, a ilość tekstu na stronę to jedno, czasem dwa zdania - może dla dzieci do 4-5 rż? Mądry mały czytelnik odnajdzie też dla siebie jakieś przesłanie (nie dręcz mniejszych, doceniaj przyjaciół, nie goń za smokami).
Ilustracje są świetne - ich fantazyjność, płynność, kolory i gra czernią. Przyciągają wzrok na dłużej niż tekst, ogląda się bardzo miło.

Historia jest bardzo krótka, a ilość tekstu na stronę to jedno, czasem dwa zdania - może dla dzieci do 4-5 rż? Mądry mały czytelnik odnajdzie też dla siebie jakieś przesłanie (nie dręcz mniejszych, doceniaj przyjaciół, nie goń za smokami).
Ilustracje są świetne - ich fantazyjność, płynność, kolory i gra czernią. Przyciągają wzrok na dłużej niż tekst, ogląda się bardzo miło.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Przeczytałem jednym tchem. Inwolwerencja nie jest pomysłem nowym, już Isaac Asimov pisał o czymś podobnym w jednym ze swoich mocniejszych opowiadań z 1956 roku "Ostatnie pytanie" - ale nie tylko to jest jedyną osią fabuły.
Jeden z aktywnych użytkowników poniżej wymienia trzy aspekty, dla mnie plusy:

- zbyt mało informacji o wykreowanym świecie: dla mnie plus, ponieważ nie dostajemy wszystkiego na tacy. W zasadzie dopiero na ostatnich stronach dostajemy dokładną odpowiedź na to co wydarzyło się na samym początku powieści. Możemy sami ułożyć obraz świata i wyciągać własne wnioski, trochę przewidywać, rewidować.
- skomplikowana terminologia: wydaje mi się, że Dukaj tak już pisze. Mamy tu w efekcie duży kontrast między głównym bohaterem i resztą świata - według mnie dobry sposób na podkreślenie jego wyjątkowości.
- zakończenie - dla mnie książka mogłaby być jeszcze dłuższa, świat jest ciekawy w swojej troistości, ale też po przemyśleniu, wydaje się, że przesłanie jest na pewno niejednoznaczne, trochę pesymistyczne-fatalistyczne, ale też pozytywne, mówiące o ludziach, ich uczuciach i priorytetach.

Świetna pozycja, science-fiction na najwyższym poziomie. A z uwagi, na to, że nie za długa - można ogarnąć całość.

Przeczytałem jednym tchem. Inwolwerencja nie jest pomysłem nowym, już Isaac Asimov pisał o czymś podobnym w jednym ze swoich mocniejszych opowiadań z 1956 roku "Ostatnie pytanie" - ale nie tylko to jest jedyną osią fabuły.
Jeden z aktywnych użytkowników poniżej wymienia trzy aspekty, dla mnie plusy:

- zbyt mało informacji o wykreowanym świecie: dla mnie plus, ponieważ nie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Czytało się przyjemnie. Pierwszoosobowa narracja młodego człowieka, jego podejście do świata i opis odczuć sprawiały, że nie mogłem pozbyć się wrażenia, że to książka Malcolma XD sprzed 50 lat.

Czytało się przyjemnie. Pierwszoosobowa narracja młodego człowieka, jego podejście do świata i opis odczuć sprawiały, że nie mogłem pozbyć się wrażenia, że to książka Malcolma XD sprzed 50 lat.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książka nie jest, powiedzmy, zła. Mamy motyw podróży, otwartość obyczajową bohaterów, są oni uczynni dla innych, postępują zgodnie z prawem, ale to za mało, żeby książka była dobra. Nowe postacie pojawiają się znikąd i tak samo bez związku z fabułą znikają, przedstawione wątki nie są ze sobą szczególnie powiązane, niektórzy bohaterowie nie pełnią żadnej roli, a użyty język zawiera mnóstwo potocznych zwrotów. Wierzę w inteligencję i wrażliwość najmniejszych czytelników i w to, że należy pozwalać im stykać się z czymś więcej.
Posłużę się tutaj słowami Janusza Korczaka, bo tego moim zdaniem właśnie zabrakło: "Dla dzieci trzeba pisać tak, jak dla dorosłych, tylko lepiej."

Książka nie jest, powiedzmy, zła. Mamy motyw podróży, otwartość obyczajową bohaterów, są oni uczynni dla innych, postępują zgodnie z prawem, ale to za mało, żeby książka była dobra. Nowe postacie pojawiają się znikąd i tak samo bez związku z fabułą znikają, przedstawione wątki nie są ze sobą szczególnie powiązane, niektórzy bohaterowie nie pełnią żadnej roli, a użyty język...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Opis książki nie do końca oddaje zawartość. Mniej więcej połowa książki opowiada o aspektach kulturowych, rozwojowych i ewolucyjnych, ale druga połowa to wałkowanie na różne sposoby tego samego tematu czyli wpływu chemii na problemy piersi (hormonalne i nowotworowe). Nie podważam, że to temat ważny i dobrze opisany przez autorkę, a jedynie po opisie, a nawet tytule książki, spodziewałem się czegoś mniej medycznego i monotonnego.

Opis książki nie do końca oddaje zawartość. Mniej więcej połowa książki opowiada o aspektach kulturowych, rozwojowych i ewolucyjnych, ale druga połowa to wałkowanie na różne sposoby tego samego tematu czyli wpływu chemii na problemy piersi (hormonalne i nowotworowe). Nie podważam, że to temat ważny i dobrze opisany przez autorkę, a jedynie po opisie, a nawet tytule książki,...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Najelegantszy olbrzym w mieście Julia Donaldson, Axel Scheffler
Ocena 7,8
Najelegantszy ... Julia Donaldson, Ax...

Na półkach: ,

Na okładce napisałbym "Najmniej rymowana książka twórców Gruffalo"

Na okładce napisałbym "Najmniej rymowana książka twórców Gruffalo"

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Treści na tyle niewiele, że do przeczytania nadaje się na jeden raz z dzieckiem 3-5 lat, ale ilustracji jest tak dużo, że można wrócić do książki i zwrócić uwagę na nowe detale. Bardzo ładnie wydana książka, ilustracje wyjątkowo techniczne, a książka w pewien sposób przyczyno-skutkowa. Myślę, że może to być inspiracją dla małych przyszłych inżynierek i inżynierów.

Treści na tyle niewiele, że do przeczytania nadaje się na jeden raz z dzieckiem 3-5 lat, ale ilustracji jest tak dużo, że można wrócić do książki i zwrócić uwagę na nowe detale. Bardzo ładnie wydana książka, ilustracje wyjątkowo techniczne, a książka w pewien sposób przyczyno-skutkowa. Myślę, że może to być inspiracją dla małych przyszłych inżynierek i inżynierów.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Zadziwiająco wiele ocen "10" od osób, które oceniły tylko jedną książkę i posiada konto wyłącznie z imieniem ;-)

Zadziwiająco wiele ocen "10" od osób, które oceniły tylko jedną książkę i posiada konto wyłącznie z imieniem ;-)

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Świetna robota pani tłumacz, która potrafiła oddać charakter różnych epok za pomocą niuansów językowych.
Jak niektórzy wspomnieli, pierwsza historia dość żmudna do przebrnięcia, mam tylko nadzieję, że nie zniechęciła zbyt wielu osób. Dla mnie punktem kulminacyjnym są właśnie środkowe historie i druga połowa książki, choć domykająca cliffhanger'y, nie była tak porywająca.
Jedna z historii mam wrażenie w ogóle nie zdradzała powiązania z innymi w żadnej warstwie fabularnej i znaczeniowej i zastanawiam się, czy nie była wcześniej po prostu osobnym opowiadaniem, wplecionym w Atlas Chmur przez autora. Niemniej jednak, książka warta przeczytania.

Świetna robota pani tłumacz, która potrafiła oddać charakter różnych epok za pomocą niuansów językowych.
Jak niektórzy wspomnieli, pierwsza historia dość żmudna do przebrnięcia, mam tylko nadzieję, że nie zniechęciła zbyt wielu osób. Dla mnie punktem kulminacyjnym są właśnie środkowe historie i druga połowa książki, choć domykająca cliffhanger'y, nie była tak porywająca....

więcej Pokaż mimo to