Nasz nowy domowy bohater. Poznajemy go w wersji audio z cudownym głosem i intonacją Krzysztofa Globisza. Z początku wydawało mi się, że słucham jakby w wersji przyśpieszonej, ale zdałem sobie sprawę, że jest to opowieść bardzo dynamiczna i musi mieć odpowiednią ku temu narrację. Nie wiem kogo z bohaterów moje dzieciaczki lubią najbardziej – chyba wszystkie. Imiona mają przekomiczne: kaczka Katastrofa, pies Pypeć, mucha Bzyk-Bzyk, no i stateczny Pan Kuleczka. Każda z nich jest równie ważną częścią opowieści, a wszystkie się doskonale uzupełniają. Nasz ulubiony rozdział to ten pod tytułem awaria no i księżyc. Dzieciaki mogą ich słuchać bez końca.

Nasz nowy domowy bohater. Poznajemy go w wersji audio z cudownym głosem i intonacją Krzysztofa Globisza. Z początku wydawało mi się, że słucham jakby w wersji przyśpieszonej, ale zdałem sobie sprawę, że jest to opowieść bardzo dynamiczna i musi mieć odpowiednią ku temu narrację. Nie wiem kogo z bohaterów moje dzieciaczki lubią najbardziej – chyba wszystkie. Imiona mają...

Właśnie takie książki dla dzieci lubię najbardziej. Problemy są jasne i czytelne dla małego odbiorcy, co więcej, autor radzi jak je rozwiązać i robi to w wyjątkowo elegancki sposób. Prawie niezauważalny, a pouczający. Naprawdę szczyt finezji. Bohaterowie są tacy, że lubi ich się od pierwsze strony. Co nie znaczy, że są idealni, nie mają wad i przyzwyczajeń. Może właśnie dlatego, że są tacy normalni, pomimo tego, iż w trzech czwartych nie są ludźmi, tak łatwo się z nimi identyfikować małemu człowiekowi. Język opowiadań sprawia, że ciężko się od nich oderwać, a miłe dla oka ilustracje na długo zatrzymują początkującego czytelnika. Dziecko chętnie wraca do tej książki. Jedynym ryzykiem, na które narazicie się zawierając z nią bliższą znajomość, są zbyt częste powroty. Myślę, że poradzicie sobie z tą ewentualnością, ponieważ są kolejne tomy. Gorąco polecam.

Właśnie takie książki dla dzieci lubię najbardziej. Problemy są jasne i czytelne dla małego odbiorcy, co więcej, autor radzi jak je rozwiązać i robi to w wyjątkowo elegancki sposób. Prawie niezauważalny, a pouczający. Naprawdę szczyt finezji. Bohaterowie są tacy, że lubi ich się od pierwsze strony. Co nie znaczy, że są idealni, nie mają wad i przyzwyczajeń. Może właśnie...

Bardzo lubię czytać z córką 'Pana Kuleczkę'. Opowiadania są zabawne, córka często reaguje żywiołowo na niektóre sytuacje. Często naśladuje kaczkę Katastrofę, może dlatego, że gdy czytam jej rolę zatykam nos - żeby było zabawniej ;)

Bardzo lubię czytać z córką 'Pana Kuleczkę'. Opowiadania są zabawne, córka często reaguje żywiołowo na niektóre sytuacje. Często naśladuje kaczkę Katastrofę, może dlatego, że gdy czytam jej rolę zatykam nos - żeby było zabawniej ;)

Trzeba to przeczytać dziecku.

Trzeba to przeczytać dziecku.

Bawiło mnie momentami nawet jako rodzica. Bohaterowie są nieidealni i świetnie sobie z tym radzą. Ograniczona liczba bohaterów i miejsc akcji oraz stałe i wyraźne, ale nie przerysowane cechy osobowości całej czwórki sprawiają, że skupiamy się na ich dialogach i relacjach, a nie na akcji i scenografii. Polecam.

Bawiło mnie momentami nawet jako rodzica. Bohaterowie są nieidealni i świetnie sobie z tym radzą. Ograniczona liczba bohaterów i miejsc akcji oraz stałe i wyraźne, ale nie przerysowane cechy osobowości całej czwórki sprawiają, że skupiamy się na ich dialogach i relacjach, a nie na akcji i scenografii. Polecam.

Bardzo sympatyczna, ciepła, nader przyjemna w odbiorze książka. Bohaterowie naprawdę dają się lubić, opowieści są ciekawe i bliskie sercu dziecka - a i dorosłego trochę też. Zarówno ja jak i synek (lat 5,5) jesteśmy bardzo zadowoleni z lektury. I będziemy do niej wracać.

Bardzo sympatyczna, ciepła, nader przyjemna w odbiorze książka. Bohaterowie naprawdę dają się lubić, opowieści są ciekawe i bliskie sercu dziecka - a i dorosłego trochę też. Zarówno ja jak i synek (lat 5,5) jesteśmy bardzo zadowoleni z lektury. I będziemy do niej wracać.

No będę szczera - uwielbiam Pan Kuleczkę! Pies-filozof Pypeć i kaczka Katastrofa skradli moje serce!

No będę szczera - uwielbiam Pan Kuleczkę! Pies-filozof Pypeć i kaczka Katastrofa skradli moje serce!

Kocham tę serię i jako mama i jako czytelniczka. Dzieci już wyrosły (chwilowo?),ja jeszcze nie :D

Kocham tę serię i jako mama i jako czytelniczka. Dzieci już wyrosły (chwilowo?),ja jeszcze nie :D

Przeczytana ponownie po kilku latach.
Nic nie straciła ze swych ponadczasowych treści.
Zabawna, mądra, piękna.
I ten wspaniały literacki język Wojciecha Widłaka!
Przyjemność czytania i słuchania.
Cieszę się, że dzięki mojej młodszej dwójce mogę wrócić jeszcze raz do tej serii.
Po wielokroć polecam. :)

Przeczytana ponownie po kilku latach.
Nic nie straciła ze swych ponadczasowych treści.
Zabawna, mądra, piękna.
I ten wspaniały literacki język Wojciecha Widłaka!
Przyjemność czytania i słuchania.
Cieszę się, że dzięki mojej młodszej dwójce mogę wrócić jeszcze raz do tej serii.
Po wielokroć polecam. :)

Bardzo ciepłe i przepięknie zilustrowane historię. Gdyby ilustracji było więcej (po jedną na stronę),dałabym 10 gwiazdek, ponieważ wtedy nadawałaby się nawet dla trzylatka. A tak to raczej dla pięciolatka.

Bardzo ciepłe i przepięknie zilustrowane historię. Gdyby ilustracji było więcej (po jedną na stronę),dałabym 10 gwiazdek, ponieważ wtedy nadawałaby się nawet dla trzylatka. A tak to raczej dla pięciolatka.