-
Artykuły„Smak szczęścia”: w poszukiwaniu idealnego życiaSonia Miniewicz1
-
ArtykułyNigdy nie jest za późno na spełnianie marzeń? 100-letnia pisarka właśnie wydała dwie książkiAnna Sierant3
-
Artykuły„Chłopcy z ulicy Pawła”. Spacer po Budapeszcie śladami bohaterów kultowej książki z dzieciństwaDaniel Warmuz7
-
ArtykułyNajlepszy kryminał roku wybrany. Nagroda Wielkiego Kalibru 2024 dla debiutantkiKonrad Wrzesiński8
Biblioteczka
2016-10-14
2016-10-30
2016-08-29
2016-07-15
Mróz zawsze zaskakiwał mnie zakończeniami książek i tak było też tym razem. Jednak zamiast pozytywnego zaskoczenia i ekscytacji na ciąg dalszy, otrzymałam rozczarowanie oraz pytania pozostawione bez odpowiedzi. Szkoda, ponieważ książka zapowiadała się świetnie i przez jej większość cieszyłam się czytaniem. Jednak to przewidywalne zakończenie... Zupełnie nie w stylu Remigiusza Mroza.
Mróz zawsze zaskakiwał mnie zakończeniami książek i tak było też tym razem. Jednak zamiast pozytywnego zaskoczenia i ekscytacji na ciąg dalszy, otrzymałam rozczarowanie oraz pytania pozostawione bez odpowiedzi. Szkoda, ponieważ książka zapowiadała się świetnie i przez jej większość cieszyłam się czytaniem. Jednak to przewidywalne zakończenie... Zupełnie nie w stylu...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2016-06-02
Bardzo przyjemnie napisana, otwiera oczy na prawidłowe dbanie o cerę. Dla laika w kwestii kosmetyków i urody takiego jak ja - idealna. Zastosowałam się do części rad i jestem zadowolona; po trzech tygodniach widzę już niewielkie efekty. Jedyny minus: straciłam zbyt dużo pieniędzy na kosmetyki! Ale czego się nie robi dla urody? :)
Polecam również miłośnikom Korei. W książce jest przedstawiona w pewnym zakresie mentalność koreańczyków, autorka liznęła też trochę koreańskich tradycji. Dowiedziałam się również, co warto zjeść będąc w Seulu i gdzie udać się na szalone zakupy. Bardzo pozytywna książka!
Bardzo przyjemnie napisana, otwiera oczy na prawidłowe dbanie o cerę. Dla laika w kwestii kosmetyków i urody takiego jak ja - idealna. Zastosowałam się do części rad i jestem zadowolona; po trzech tygodniach widzę już niewielkie efekty. Jedyny minus: straciłam zbyt dużo pieniędzy na kosmetyki! Ale czego się nie robi dla urody? :)
Polecam również miłośnikom Korei. W książce...
2015-09-26
2015-09-04
2015-08-20
2015-03-06
Kiedy ta historia złapie Was w swoje łapska, nie wypuści aż do ostatniej strony. Wierzcie mi.
Przeczytane w jeden dzień - to chyba najlepsza recenzja :)
Kiedy ta historia złapie Was w swoje łapska, nie wypuści aż do ostatniej strony. Wierzcie mi.
Przeczytane w jeden dzień - to chyba najlepsza recenzja :)
2015-06-28
Ta książka rozdziewiczyła mnie na polu książek z kategorii SCI-FI i, dobry Boże, jak cudny to był pierwszy raz!
Historia wciągała w swój świat już od pierwszych stron, a duet głównych bohaterów - Dija Udin i Hakon Lindberg - skradł moje serce, jak nikt przedtem. Lekkie, zabawne dialogi nieustannie wymuszały uśmiech, a kiedy było trzeba, wartka i nieprzewidywalna akcja wywracała żołądek do góry dnem. Do tego nieprzenikniona fabuła - ani razu nie udało mi się przewidzieć, co zdarzy się w zwrotnych momentach, chociaż zazwyczaj jestem bardzo spostrzegawczym czytelnikiem.
To wszystko składa się w cudowną całość, którą polecam każdemu :)
Ta książka rozdziewiczyła mnie na polu książek z kategorii SCI-FI i, dobry Boże, jak cudny to był pierwszy raz!
Historia wciągała w swój świat już od pierwszych stron, a duet głównych bohaterów - Dija Udin i Hakon Lindberg - skradł moje serce, jak nikt przedtem. Lekkie, zabawne dialogi nieustannie wymuszały uśmiech, a kiedy było trzeba, wartka i nieprzewidywalna akcja...
"To coś, tę prawdziwą treść miasta, można zobaczyć tylko kątem oka, mimochodem."
Kolejna powieść Żulczyka, którą dopracował do perfekcji. Akcja dokładnie przemyślana, zaskakująca, w trakcie jej trwania czytelnik stopniowo odkrywa kolejne karty, poznaje bohatera, domyśla się zakończenia. Niesamowicie wczułam się (jak zwykle przy twórczości Żulczyka) w główną postać i, mimo że nie powinnam, współczułam jej i byłam po jej stronie. Jacek nie tylko sprzedaje narkotyki, on również sprzedaje siebie, swój czas, swoje życie, które nieopacznie oddał w niewłaściwe ręce - ręce diabła pod postacią człowieka.
"To coś, tę prawdziwą treść miasta, można zobaczyć tylko kątem oka, mimochodem."
Kolejna powieść Żulczyka, którą dopracował do perfekcji. Akcja dokładnie przemyślana, zaskakująca, w trakcie jej trwania czytelnik stopniowo odkrywa kolejne karty, poznaje bohatera, domyśla się zakończenia. Niesamowicie wczułam się (jak zwykle przy twórczości Żulczyka) w główną postać i, mimo...
To był miły powrót do dzieciństwa ♥
To był miły powrót do dzieciństwa ♥
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to