-
Artykuły
Śladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant8 -
Artykuły
Czytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać441 -
Artykuły
Znamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant14 -
Artykuły
Zapraszamy na live z Małgorzatą i Michałem Kuźmińskimi! Zadaj autorom pytanie i wygraj książkę!LubimyCzytać6
Biblioteczka
2018-07-08
Dotarłam do strony 48. Dziwny styl, słabe postacie o częściowo dziwnych, sztucznych reakcjach, nie mam ochoty na więcej, chociaż zainteresowały mnie pozytywne recenzje tematu.
Dotarłam do strony 48. Dziwny styl, słabe postacie o częściowo dziwnych, sztucznych reakcjach, nie mam ochoty na więcej, chociaż zainteresowały mnie pozytywne recenzje tematu.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2018-06-27
Wydaje mi się, że Klementyna Sołonowicz-Olbrychska była dość lubianą autorką dla młodzieży sprzed i za moich szkolnych czasów. Gdy więc grzebiąc dzisiaj w poszukiwaniu "Wiernej rzeki", na której czytanie jakoś mnie wzięło, przypadkiem odkryłam gdzieś w czeluściach biblioteczki "Zieloną dziewczynę", ucieszyłam się.
Ale im dłużej czytam, tym bardziej się rozczarowuję... Temat niby dobry i zawsze aktualny, czy w latach sześćdziesiątych, czy w obecnych: nastolatka vs. nowy członek rodziny, którego na siłę trzeba nazywać "tatusiem", zamiast ojczymem, matka odpuszczająca sobie bliższy kontakt z córką na rzecz czasu dla świeżo poślubionego, trochę nadpobudliwy młodszy braciszek... I oczywiście szkolne i sercowe nastoletnie perypetie. Ale nie podoba mi się styl opowiadania, jakby pisany na kolanie, w naprędce, a znaleziony w połowie 130-stronicowej, wydrukowanej wielką czcionką książeczki już drugi błąd ortograficzny (najpierw "bandarze", potem "zamarzę" - w sensie "wyszminkuję twarz", serio?) nakłonił mnie do zalogowania się tutaj i oddania gwiazdeczek. Jakoś inaczej, "ciekawiej" zachowałam styl autorki w pamięci. Cóż, dokończę ją, ale będzie o jedną książkę mniej w szafie. Chyba poszukam innych powieści dla przypomnienia i zweryfikowania wrażenia. Bo znam to nazwisko, więc kiedyś musiało coś dla mnie znaczyć.
Wydaje mi się, że Klementyna Sołonowicz-Olbrychska była dość lubianą autorką dla młodzieży sprzed i za moich szkolnych czasów. Gdy więc grzebiąc dzisiaj w poszukiwaniu "Wiernej rzeki", na której czytanie jakoś mnie wzięło, przypadkiem odkryłam gdzieś w czeluściach biblioteczki "Zieloną dziewczynę", ucieszyłam się.
Ale im dłużej czytam, tym bardziej się rozczarowuję......
Dalsze losy bohaterów "Legendy lat czterdziestych" - tych, co przeżyli pierwszy tom.
Dalsze losy bohaterów "Legendy lat czterdziestych" - tych, co przeżyli pierwszy tom.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toJak dla mnie słabowata. Nie dorasta "Trzem obliczom" do pięt.
Jak dla mnie słabowata. Nie dorasta "Trzem obliczom" do pięt.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toSłabe opowiadanko, nie polecam.
Słabe opowiadanko, nie polecam.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Nie wiem, czy to powieść reprezentująca styl autorki czy jednorazowy wybryk, ale... znudziła mnie straszliwie. Dotarłam trochę dalej niż do połowy, ale mam już serdecznie dosyć.
Nie wiem, czy to powieść reprezentująca styl autorki czy jednorazowy wybryk, ale... znudziła mnie straszliwie. Dotarłam trochę dalej niż do połowy, ale mam już serdecznie dosyć.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to