-
ArtykułyTeatr Telewizji powraca. „Cudzoziemka” Kuncewiczowej już wkrótce w TVPKonrad Wrzesiński2
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 17 maja 2024LubimyCzytać304
-
Artykuły„Nieobliczalna” – widzieliśmy film na podstawie książki Magdy Stachuli. Gwiazdy w obsadzieEwa Cieślik3
-
Artykuły„Historia sztuki bez mężczyzn”, czyli mikrokosmos świata. Katy Hessel kwestionuje kanonEwa Cieślik14
Biblioteczka
Może nie jest to kunszt, sztuka i poezja, ale z pewnością wciąga mimo prostoty.
Może nie jest to kunszt, sztuka i poezja, ale z pewnością wciąga mimo prostoty.
Pokaż mimo toNo, wszystko ładnie, ale Green nie umie zdecydować się na magię lub jej brak... To dzieło jest przyziemne, podobnie jak GNW, natomiast PM i SA mają w sobie coś niesamowitego. Mimo wszystko warto przeczytać.
No, wszystko ładnie, ale Green nie umie zdecydować się na magię lub jej brak... To dzieło jest przyziemne, podobnie jak GNW, natomiast PM i SA mają w sobie coś niesamowitego. Mimo wszystko warto przeczytać.
Pokaż mimo to
Nienawidzę biografii. Kocham czytanie za oderwanie od rzeczywistości i pobudzanie wyobraźni, uczenie uczuć, kształtowanie poglądów, ale nie chcę pchać do głowy nudnych informacji. Prawie nic nie zapamiętałam, a straciłam tylko mnóstwo czasu. Porzuciłam lekturę w połowie.
Jeśli nie przemówiła do Was biografia twórcy Apple ani sławnego rowerzysty wydana przed wyjściem na jaw jego oszustwa, to tym bardziej nie przemówi do Was biografia człowieka, który mało zrobił w życiu. Śmierdzi pieniędzmi na odległość, nic prawie nie ma o Markusie, tylko jakieś spekulacje na temat rynku gier wideo... Jobs - tak. Zrobił wiele, żył niekrótko. I wtedy może mieć te 300, 600, 900 stron. A Notch? Notch jest młody. Minecraft to był początek. Otworzyło mu to drzwi do wielkiego świata, do kariery, lecz on tego nie pragnął. Tą grę może znać co drugi człowiek na świecie, ale to nie sprawi, że pojawi się trzy miliardy informacji do zawarcia... Około 250 stron, 4/5 o niczym. Nie polecam, jeśli chcecie wiedzieć więcej o człowieku, a nie o biznesie, strzelankach i wyjątkach od napieprzanek.
Nienawidzę biografii. Kocham czytanie za oderwanie od rzeczywistości i pobudzanie wyobraźni, uczenie uczuć, kształtowanie poglądów, ale nie chcę pchać do głowy nudnych informacji. Prawie nic nie zapamiętałam, a straciłam tylko mnóstwo czasu. Porzuciłam lekturę w połowie.
Jeśli nie przemówiła do Was biografia twórcy Apple ani sławnego rowerzysty wydana przed wyjściem na jaw...
Green wynagrodził mi tą książką rozczarowanie, jakie pozostawiło mi po sobie Gwiazd Naszych Wina. Książka zabawna, lekka, ale za to pełna rozmyślań o życiu. Polecam. :)
Green wynagrodził mi tą książką rozczarowanie, jakie pozostawiło mi po sobie Gwiazd Naszych Wina. Książka zabawna, lekka, ale za to pełna rozmyślań o życiu. Polecam. :)
Pokaż mimo toCassie zrobiła genialną trylogię. Jeśli płaczesz, ale nie masz za to żalu do autora, to autor jest wybitny. Więc Clare jest wybitna. Pierwszy raz komuś udało się tak zmanipulować moimi uczuciami. Z początku nienawidziłam Willa, Jema uwielbiałam. W Księciu co do Willa miałam mieszane uczucia, ale nadal wielbiłam Jema. W tej części, finałowej, nie lubiłam Jema, za to byłam zafascynowana Willem. Gra uczuć - TAK, fabuła - TAK, świat przedstawiony - TAK. Trzy razy tak, koniecznie przeczytajcie. ^-^
Cassie zrobiła genialną trylogię. Jeśli płaczesz, ale nie masz za to żalu do autora, to autor jest wybitny. Więc Clare jest wybitna. Pierwszy raz komuś udało się tak zmanipulować moimi uczuciami. Z początku nienawidziłam Willa, Jema uwielbiałam. W Księciu co do Willa miałam mieszane uczucia, ale nadal wielbiłam Jema. W tej części, finałowej, nie lubiłam Jema, za to byłam...
więcej mniej Pokaż mimo to
Dużo chusteczek polecam.
Książka z deka na siłę.
Jeśli jesteście ciekawi, po jej lekturze pozostaję Trybutem, a nie Niezgodną...
Może być. Podoba mi się ta końcowa tragedia, aczkolwiek... Da się wyczuć tę sztuczność, która bije z wymuszonego pisania na łeb na szyję. :/
Dużo chusteczek polecam.
Książka z deka na siłę.
Jeśli jesteście ciekawi, po jej lekturze pozostaję Trybutem, a nie Niezgodną...
Może być. Podoba mi się ta końcowa tragedia, aczkolwiek... Da się wyczuć tę sztuczność, która bije z wymuszonego pisania na łeb na szyję. :/
Zdecydowałam, że podzielę lekturę Darów Anioła na pół. Trzy pierwsze tomy w czerwcu, pozostałe trzy przy końcu wakacji (Miasto Niebiańskiego Ognia zostanie wydane w polskiej wersji we wrześniu.). Przeczytałam po Mieście Szkła kilka książek i już tęsknię za tym światem ze snów Cassie. Nie ma słów na to, ile mól książkowy i fan fantastyki zarazem taki jak ja dałby za to, by móc żyć wśród faerie, wampirów, wilkołaków, czarowników i Nefilim, którzy bronią świat przed demonami oraz stoją na posterunku pilnując Prawa.
Lubiłam imię Sebastian najbardziej ze wszystkich męskich imion. Przeczytałam DA. :| Please, kill me... To jedna z książek po których skończeniu chcemy się zabić. Ponieważ (zacytuję największy ból mojej rasy czytelników) "fiction is always better than reality"...
Nie da się opisać tego, co przeżywam podczas obserwacji Świata Cieni.
Zdecydowałam, że podzielę lekturę Darów Anioła na pół. Trzy pierwsze tomy w czerwcu, pozostałe trzy przy końcu wakacji (Miasto Niebiańskiego Ognia zostanie wydane w polskiej wersji we wrześniu.). Przeczytałam po Mieście Szkła kilka książek i już tęsknię za tym światem ze snów Cassie. Nie ma słów na to, ile mól książkowy i fan fantastyki zarazem taki jak ja dałby za to, by...
więcej mniej Pokaż mimo to
Zabijcie mnie jeśli nie mogę żyć w tym świecie!
Okej, odwołuję, chcę inaczej umrzeć.
D-o-s-k-o-n-a-ł-e. Cassie, Twoje książki są d-o-s-k-o-n-a-ł-e.
Zabijcie mnie jeśli nie mogę żyć w tym świecie!
Okej, odwołuję, chcę inaczej umrzeć.
D-o-s-k-o-n-a-ł-e. Cassie, Twoje książki są d-o-s-k-o-n-a-ł-e.
Zbyt idealny Jace. Poza tym, wyznawałam zasadę "Kochać znaczy niszczyć i być kochanym, znaczy być zniszczonym." przed przeczytaniem tej książki i nadal nie mogę się przekonać, że taka miłość jest tak naprawdę możliwa. Po przeczytaniu całej twórczości Cassandry zaiste będę bardziej wyczulona na poszukiwaniach własnego Jace'a, Simona, Jema bądź Willa. Piękne. Po prostu bajeczne. I dużo bym oddała, za bycie Podziemnym, lub Nefilim. Brak mi słów, mimo, że znam ich wiele.
Zbyt idealny Jace. Poza tym, wyznawałam zasadę "Kochać znaczy niszczyć i być kochanym, znaczy być zniszczonym." przed przeczytaniem tej książki i nadal nie mogę się przekonać, że taka miłość jest tak naprawdę możliwa. Po przeczytaniu całej twórczości Cassandry zaiste będę bardziej wyczulona na poszukiwaniach własnego Jace'a, Simona, Jema bądź Willa. Piękne. Po prostu...
więcej mniej Pokaż mimo toCałkiem przyjemny koniec, choć nieśmiertelność jest pułapką.
Całkiem przyjemny koniec, choć nieśmiertelność jest pułapką.
Pokaż mimo toZaginanie czasoprzestrzeni? Wybitny sposób na zdobycie mojej sympatii. Polecam. Zarówno książkę jak i adaptację (Mimo, że przyprawia czasem o ból głowy ze złości.).
Zaginanie czasoprzestrzeni? Wybitny sposób na zdobycie mojej sympatii. Polecam. Zarówno książkę jak i adaptację (Mimo, że przyprawia czasem o ból głowy ze złości.).
Pokaż mimo toChyba moja ulubiona część, zwłaszcza z tą zazdrością o Nikę. Senność ogarnia Warszawę, czarne środki transportu, spisek jakiegoś czarnego charakteru LUB czarnego oprogramowania? Przeczytajcie. Moim zdaniem, nie pożałujecie. Pan Kosik jak zwykle serwuje dobrą lekturę. W sam raz na zimową pogodę. ;)
Chyba moja ulubiona część, zwłaszcza z tą zazdrością o Nikę. Senność ogarnia Warszawę, czarne środki transportu, spisek jakiegoś czarnego charakteru LUB czarnego oprogramowania? Przeczytajcie. Moim zdaniem, nie pożałujecie. Pan Kosik jak zwykle serwuje dobrą lekturę. W sam raz na zimową pogodę. ;)
Pokaż mimo toNajlepszy tom sagi Stephanie, mimo, że nie pełnoprawny, bo to zaledwie dodatek do Zaćmienia. Kłamstwa, miłość i ślepość. Młodość, głód i rozczarowanie. Świat przedstawiony czerwonymi oczami nowonarodzonej dziewczyny, mojej ulubionej bohaterki.
Najlepszy tom sagi Stephanie, mimo, że nie pełnoprawny, bo to zaledwie dodatek do Zaćmienia. Kłamstwa, miłość i ślepość. Młodość, głód i rozczarowanie. Świat przedstawiony czerwonymi oczami nowonarodzonej dziewczyny, mojej ulubionej bohaterki.
Pokaż mimo to
Moja nota jest wysoka. Może zbyt wysoka na taką lekturę, ale na tle Dotyku i Sekretu, Dar jest o wiele lepszy. Czytałam z zapartym tchem. Przede wszystkim, Julia otwiera drugie oko (od początku serii patrzy najwyraźniej tym jednym - okładkowym) i zaczyna myśleć logicznie. Ogarnia wzrokiem wszystko. Cały świat, nie tylko swoje problemy, problemiki. Mądrzeje. Dojrzewa. Rozkwita. Pani Mafi bardzo mnie zaskoczyła - pozytywnie. Nawet jeśli zniechęcają Was pierwsze dwie części, to warto je przebrnąć dla trzeciej.
Nie możemy zapomnieć o Aaronie, Kenjim. Bardzo dobre przedstawienie postaci.
Jeden z większych plusów książki.
Szczerze? Nie wyobrażam sobie lepszego zakończenia.
Moja nota jest wysoka. Może zbyt wysoka na taką lekturę, ale na tle Dotyku i Sekretu, Dar jest o wiele lepszy. Czytałam z zapartym tchem. Przede wszystkim, Julia otwiera drugie oko (od początku serii patrzy najwyraźniej tym jednym - okładkowym) i zaczyna myśleć logicznie. Ogarnia wzrokiem wszystko. Cały świat, nie tylko swoje problemy, problemiki. Mądrzeje. Dojrzewa....
więcej Pokaż mimo to