Mechaniczna księżniczka

20.07 – 𝐫𝐞𝐫𝐞𝐚𝐝
🐉 Co potrafi zepsuć w waszych oczach waszą ukochaną książkę sprzed lat?

❝Mechaniczna Księżniczka❞
by: Cassandra Clare
gatunek: urban fantasy
seria: „Diabelskie maszyny” tom 3
moja ocena: 28/40
- postacie; 5/10
- fabuła; 8/10
- świat; 10/10
- zwrot akcji; (z racji rereadu nie oceniam go)
- zakończenie; 5/10

🐉 Ta część „Diabelskich maszyn” rozorała moją głowę. Już się naprawdę nie dziwię czemu tak wiele scen wyparłam ze swojej pamięci. W porównaniu do pierwszego i drugiego tomu, „Mechaniczna Księżniczka” mi się nie podobała – a wszystko przez wątek romantyczny i zachowanie głównego trio (jednak nie chcąc spoilerować nie mogę na to narzekać tak bardzo, jakbym chciała…).

🐉 Ten tom ratują i jednocześnie trochę niszczą pozostałe postacie, kiedy nagle z pola widzenia znika nam Tessa, Will i Jem, a na pierwszy plan wysuwają się Charlotte, Henry, Gideon, Gabriel, Sophie i Cecily. To zabija dynamikę fabuły, ale może ratować odczucia względem postaci, bo to, co ja czuję do trójkąta miłosnego w tej książce to naprawdę czysta niechęć… A właściwie to on przewodzi fabule, przykrywając motyw automatów i tak dalej niemalże zupełnie.

🐉 Zakończenia nie rozumiem zupełnie – wolałabym, żeby tych dwóch scen nie było… Bo jest mi przykro za Jema i Willa dwukrotnie, za to moja sympatia do Tessy jeszcze bardziej maleje.

🐉 Kiedyś kochałam tę trylogię i myślę, że te odczucia do mnie wrócą, ale dopiero kiedy zapomnę o tych wszystkich wydarzeniach oraz scenach, które mnie okropnie denerwowały. Na szczęście doszły mnie słuchy, że nieco Willa, mojego ulubionego bohatera jest w „Ostatnich Godzinach”...

🐉 Tego nie rozumiem...
Will rozdziewicza Tessę niemalże zaraz po tym, jak oznajmia jej, że Jem (jego parabatai, a jej narzeczony) nie żyje.
Po trzynastu stronach Will prawie skończył swoją żałobę po Jemie.
Jem dał błogosławieństwo Willowi i Tessie mimo że wiedział co się wydarzyło między nimi.
Jem twierdzi, że nie wiedział o miłości Willa i Tessy, ale to przecież on swojemu parabatai wytknął, że ta kobieta mu się podoba.
Jem wybrał bycie cichym bratem, żeby nikogo "nie opuścić" i ich opuścił? Bo jako Cichy Brat nie mógł się z nimi zbytnio spotykać? (I spotykając się co roku tylko z Tessą na godzinę, zachowuje się jakby był obrażony na Willa, ale z jakiegoś powodu nie na narzeczoną, która go de facto zdradziła)
Po śmierci Willa, Tessa pakuje się w związek z Jemem, wiedząc że zarówno on jak i ich wspólne dzieci umrą, a podobno śmierć pierwszego męża tak nią wstrząsnęła...

20.07 – 𝐫𝐞𝐫𝐞𝐚𝐝
🐉 Co potrafi zepsuć w waszych oczach waszą ukochaną książkę sprzed lat?

❝Mechaniczna Księżniczka❞
by: Cassandra Clare
gatunek: urban fantasy
seria: „Diabelskie maszyny” tom 3
moja ocena: 28/40
- postacie; 5/10
- fabuła; 8/10
- świat; 10/10
- zwrot akcji; (z racji rereadu nie oceniam go)
- zakończenie; 5/10

🐉 Ta część „Diabelskich maszyn” rozorała moją...

Mam wrażenie, że zmieniło się to w jeden wielki romans.

Mam wrażenie, że zmieniło się to w jeden wielki romans.

Zrujnowała mnie…
Zburzyła moje wszelkie mury wraz z fundamentami…
Zniszczyła mnie wzdłuż i wszerz…
A ja? A ja nie mogłam się po jej zakończeniu pozbierać przez cały dzień i następny dzień, tydzień, miesiąc, rok, aż do kolejnego rereadu, by wtedy po raz kolejny płakać jak nigdy w swoim życiu, rozpadając się na milion kawałków. Ta historia mną zawładnęła, przesiąknęła nią każda komórka mojego ciała, serca i duszy. Zrujnowała mnie doszczętnie, a ja nie byłam przygotowana na to, co ze mną zrobią "Diabelskie Maszyny", a zrobiły ze mną absolutnie wszystko.

Ta seria ma do zaoferowania wiele, gdy tylko człowiek to dostrzeże i się na to otworzy. Opowiada o udręce życia ludzkiego, o bólu, rozpaczy, stracie, o śmierci i przemijaniu, a to wszystko jest spętane ze sobą przeróżnymi rodzajami miłości. Jest to historia, w której za każdym razem znajdziesz coś innego, nowego, która za każdym razem ujmie cię od innej strony.

To moja najpiękniejsza podróż na myśl, o której za każdym razem ściska mi serce. Wzięła sobie ze mnie wszystko, nie pozostawiając nic i tak naprawdę nie mogę się po niej pozbierać, aż do teraz.

"Diabelskie Maszyny" stały się moim życiem, moim tlenem, moim sercem… moim wszystkim- myślałam, że coś takiego jest niemożliwe, a jest i to kompletnie inny rodzaj czytelnictwa, to nic, czego, kiedykolwiek doświadczyłam- ona po prostu wtargnęła i wzięła wszystko, całą mnie… takiego czegoś życzę każdemu czytelnikowi, ponieważ to coś… absolutnie niesamowicie pięknego, kiedy książka staje się z wami jednym.

Jeśli pozwolicie tej historii się porwać, jeśli otworzycie na nią serce i pozwolicie by Jim, Will i Tessa zawładnęli waszym życiem, ujrzycie jej niesamowitą głębię.

Polecam całą sobą 💖

Zrujnowała mnie…
Zburzyła moje wszelkie mury wraz z fundamentami…
Zniszczyła mnie wzdłuż i wszerz…
A ja? A ja nie mogłam się po jej zakończeniu pozbierać przez cały dzień i następny dzień, tydzień, miesiąc, rok, aż do kolejnego rereadu, by wtedy po raz kolejny płakać jak nigdy w swoim życiu, rozpadając się na milion kawałków. Ta historia mną zawładnęła, przesiąknęła nią...

Seria całkiem fajna, ale z typowego fantasy zrobiło się trochę romansidło. Mimo wszystko czytało się przyjemnie. Końcówka nieco "szybko" się rozwiązała.

Seria całkiem fajna, ale z typowego fantasy zrobiło się trochę romansidło. Mimo wszystko czytało się przyjemnie. Końcówka nieco "szybko" się rozwiązała.

Nie no, ta końcówka złamała mi serce... zdecydowanie najlepszy tom serii.
Podczas czytania tej serii bawiłam się naprawdę przednio. Dużo zwrotów akcji, wartka fabuła przy której nie idzie się nudzić. Trochę irytująca główna bohaterka, ale mam wrażenie, że to normalna przypadłość w takiej starszej fantastyce. Wątek romantyczny znośny, ale o wiele bardziej interesowało mnie lore stworzone przez fabułę (worldbuilding nie jest zbytnio skomplikowany, ale też nie banalny). Nawet poboczne pary, które się tworzyły były bardziej interesujące.
Ogólnie bardzo polecam każdemu zapoznać się z tymi książkami. Dobra zabawa gwarantowana, a dodatkowo czyta się je błyskawicznie.

Nie no, ta końcówka złamała mi serce... zdecydowanie najlepszy tom serii.
Podczas czytania tej serii bawiłam się naprawdę przednio. Dużo zwrotów akcji, wartka fabuła przy której nie idzie się nudzić. Trochę irytująca główna bohaterka, ale mam wrażenie, że to normalna przypadłość w takiej starszej fantastyce. Wątek romantyczny znośny, ale o wiele bardziej interesowało mnie...

Super książka. Świetne zakończenie serii. Cieszyłam się czytając ją, ale także płakałam. Zakończenie piękne, wzruszające. Na pewno na tym nie skończy się moja przygoda z Shadowhunters.

Super książka. Świetne zakończenie serii. Cieszyłam się czytając ją, ale także płakałam. Zakończenie piękne, wzruszające. Na pewno na tym nie skończy się moja przygoda z Shadowhunters.

Książka nie do końca mnie usatysfakcjonowała. To jak został potraktowany Jem było dla mnie straszne- to moja ulubiona postać w tej trylogii, prawdziwy dżentelmen, a został tak nieładnie potraktowany przez Tessę.
No właśnie Tessa. Jej niezdecydowanie doprowadzało mnie do szału. I wcale nie przekonywały mnie tłumaczenia, że kocha i Willa i Jema. W sumie to ich zwodziła, sama nie wiedziała czego chciała. Główną bohaterkę można cenić za odwagę- tej jej nie brakowało, ale nie mogę jej wybaczyć pogrywania z uczuciami, zwłaszcza Jema.
W przemianę Willa jakoś nie do końca uwierzyłam. Zraził mnie już na początku i nic tego nie zmieniło. Gdyby wobec mnie chłopak był tak niegrzeczny i okrutny to nigdy bym nie wybaczyła. Na miejscu Tessy wybrałabym Jema i to bez wahania. Ale to moja subiektywna opinia.
3 tom podobnie jak 2 jest strasznie rozwleczony. Zaczyna się coś dziać bliżej końca by później przez niemal 100 stron (a przynajmniej tak mi się wydaje, może nieco mniej) znowu było dennie. Zbyt szybko pozbyto się Mortmaina i zażegnano niebezpieczeństwo- chociaż Mortmaina szczerze nienawidziłam i nim gardziłam więc ucieszyłam się, że zginął w taki sposób, a nie inny. Należało mu się po prostu. Tylko przez to właśnie, że tego czarnego charakteru prędko unicestwiono, tom znowu zrobił się nużący. Miałam już dość tych miłosnych zawirowań, kto z kim. Może to dziwnie zabrzmi ,ale za dużo było tu tej miłości, trójkątów. A za mało akcji.
W moim odczuciu najlepszy był 1 tom- tam działo się coś więcej.
Nastolatką już dawno nie jestem, ale pomyślałam, że nie zaszkodzi mi przeczytać książkę dla młodzieży. I bynajmniej nie dlatego książka niezbyt mi się spodobała- sądzę, że nawet będąc w tym wieku naście lat nie podpasowałaby mi. Zwłaszcza, że 1 tom dostałam od koleżanki na urodziny, zaciekawił mnie więc kupiłam pozostałe 2 tomy i się rozczarowałam.

Książka nie do końca mnie usatysfakcjonowała. To jak został potraktowany Jem było dla mnie straszne- to moja ulubiona postać w tej trylogii, prawdziwy dżentelmen, a został tak nieładnie potraktowany przez Tessę.
No właśnie Tessa. Jej niezdecydowanie doprowadzało mnie do szału. I wcale nie przekonywały mnie tłumaczenia, że kocha i Willa i Jema. W sumie to ich zwodziła, sama...

Jestem w miłości do tej książki

Jestem w miłości do tej książki

Niesamowicie się cieszę, że w końcu skończyłam tę serię. Ostatni tom trylogii był gwoździem do trumny.

60% książki dosłownie nic się nie dzieje. Autorka najwyraźniej stwierdziła, że czytanie o gruchaniu 3 gołąbków i ich wewnętrznych rozterkach to najlepsze, co może nam zaserwować. Mimo że bohaterowie przez tak długi czas zastanawiają się, co ze sobą wzajemnie począć i tak finalnie postępują wbrew samym sobie.

Co gorsza - pozostałe 40% obfituje wydarzenia które a) nie mają żadnego znaczenia dla fabuły, b) jak dla mnie - nie są w żaden sposób satysfakcjonujące. Czytając zakończenie przewracałam oczami i powtarzałam w myślach: "Tereska, teraz dopiero na to wpadłaś?!".

Nie wiem czy jest jakieś grono odbiorców, któremu mogłabym polecić tę trylogię. Nawet nastolatkom byłabym w stanie znaleźć bardziej ambitne książki fantastyczne. Podsumowują więc - odradzam. Ja swój czas zmarnowałam, wy swój wykorzystajcie mądrzej. :)

Niesamowicie się cieszę, że w końcu skończyłam tę serię. Ostatni tom trylogii był gwoździem do trumny.

60% książki dosłownie nic się nie dzieje. Autorka najwyraźniej stwierdziła, że czytanie o gruchaniu 3 gołąbków i ich wewnętrznych rozterkach to najlepsze, co może nam zaserwować. Mimo że bohaterowie przez tak długi czas zastanawiają się, co ze sobą wzajemnie począć i...

Will i Tessa, what r u doingX?D
Jema kocham, super chłop
historia sama w sobie średnia

Will i Tessa, what r u doingX?D
Jema kocham, super chłop
historia sama w sobie średnia