rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Z twórczością Alka Rogozińskiego zetknęłam się za sprawą książek, które napisał w duecie z Magdaleną Witkiewicz. Te tak bardzo przypadły mi do gustu, że postanowiłam bliżej zapoznać się z jego innymi książkami.

Mario wraz z Dominiką przygotowują wielki pokaz mody. Podczas niego mają zostać zaprezentowane kolekcje dwóch domów mody. Olimpus zażyczył sobie sceny morderstwa, która zwieńczyć jego show. Jeden z modeli ma strzelić z broni do jednej z modelki. Wszystko ma zostać starannie wyreżyserowane, ma obejść się bez ofiar.

Równolegle poznajemy losy modelek – Marty, Beaty, Pauliny i Weroniki. Ta ostatnia zaszła wielu osobom za skórę. Jest osobą bezwzględną, która sypia z kim popadnie, szantażuje żonatych mężczyzn ujawnieniem ich niewierności etc. Weronika ma wielu wrogów. Jej matka, prowadząca agencję modelek, załatwia jej rolę gwiazdy wieczoru.

Podczas pokazu dochodzi do śmierci Weroniki. Czy to tylko nieszczęśliwy wypadek, a może doskonale zaplanowane morderstwo? Kto mógł posunąć się tak daleko i zabić młodą dziewczynę? Wiele osób miało dość silny motyw. Weronika przez swoje postępowanie zyskała licznych wrogów.

Z twórczością Alka Rogozińskiego zetknęłam się za sprawą książek, które napisał w duecie z Magdaleną Witkiewicz. Te tak bardzo przypadły mi do gustu, że postanowiłam bliżej zapoznać się z jego innymi książkami.

Mario wraz z Dominiką przygotowują wielki pokaz mody. Podczas niego mają zostać zaprezentowane kolekcje dwóch domów mody. Olimpus zażyczył sobie sceny morderstwa,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Uwielbiam powieści Krystyny Mirek. Jeszcze nie trafiłam na słaby tytuł w jej wykonaniu. „Świąteczny sekret” chciałam już przeczytać w 2019 roku, jednak nie było mi to dane, bo książka dość szybko się wydała. W tym roku wreszcie ją namierzyłam i przystąpiłam do lektury:)

Zosia to uczennica klasy maturalnej, która ma skomplikowane relacje rodzinne. Jej matka cały czas przeżywa rozstanie z ojcem dziewczyny, nigdzie nie pracuje, żyje z alimentów wypłacanych przez swojego byłego. Rozstanie z przystojnym ukochanym odcisnęło trwałe piętno na jej życiu. Matka Zosi stała się zgorzkniałą, wiecznie narzekającą kobietą. Najmłodsza córka ma jej czasem serdecznie dość.

Ojciec nie interesuje się życiem Zosi. Co chwilę ma romans z inną kobietą. Jest niestały w uczuciach, nie jest mu też łatwo zagrzać dłużej miejsca w jednej firmie. Natomiast strarsze siostry Zosi, Alina i Ewa są pogrążone we własnych sprawach.

Babcia ze strony ojca zapisuje wnuczkom swój stary dom na wsi. Alina i Ewa nie chcą go przyjąć, widzą w nim tylko kłopoty. Na ten krok decyduje się Zosia. Wprawdzie nie ma źródła utrzymania, ale ma dość słuchania tyrad z ust matki. Czuje, że taka kobieta ją przytłacza i przybliża do depresji.

Życie na wsi nie zawsze jest łatwe, ale Zosia odzyskuje spokój. Może też liczyć na pomoc niektórych sąsiadów. Jeden z nich przestrzega dziewczynę przed swoim przystojnym synem, który ma opinię playboya. Czy historia się powtórzy i Zosia, podobnie jak jej matka, da się ponieść uczuciu, które z góry jest skazane na porażkę?

Uwielbiam powieści Krystyny Mirek. Jeszcze nie trafiłam na słaby tytuł w jej wykonaniu. „Świąteczny sekret” chciałam już przeczytać w 2019 roku, jednak nie było mi to dane, bo książka dość szybko się wydała. W tym roku wreszcie ją namierzyłam i przystąpiłam do lektury:)

Zosia to uczennica klasy maturalnej, która ma skomplikowane relacje rodzinne. Jej matka cały czas...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Ostatnio zaczęłam nadrabiać twórczość swoich ulubionych autorek, w tym Magdaleny Witkiewicz. Gdy miałam wolną chwilę, sięgnęłam po powieść Nie ma jak u mamy. To bardzo wzruszająca, a momentami zabawna opowieść o kilku kobietach z różnych środowisk. Ich ścieżki nieoczekiwanie się krzyżują. Każda ma inny bagaż doświadczeń, boryka się też z odmiennymi problemami. Mimo to wszystkie bohaterki są pełne empatii i dobra. Pragną spieszyć innym z pomocą. Nie da się ich nie lubić. Bardzo pozytywne emocje wzbudziła we mnie Zofia Kruk, ciotka Mileny, głównej bohaterki cyklu Dobre myśli. To kobieta pełna energii i werwy, która trochę przypomina mi moją babcię. Też chciałabym taka być jako kobieta 70+.

Milena ma napięte relacje z Jackiem. Mąż nie mówi jej komplementów. Na dodatek nie rozumie, po co jej bieganie i kupowanie kolorowych ubrań. Gdy Milena go o coś prosi, może być pewna, że Jacek nie do końca tak, jak powinien, zrealizuje powierzone mu zadanie. Milena czasem czuje się przytłoczona obowiązkami matki, mimo to kocha swoje dzieci.

Zuzanna jest nastolatką, która żyje szczytnymi ideami. Pragnie pomagać innym, wyciągać ich z bagna, w które wpadli. Jednak to nie zawsze jest możliwe. Czy Zuzanna zrozumie, że nie każdy zasługuje na pomoc, ponieważ zwyczajnie jej nie chce? Czy ta życiowa lekcja nie okaże się dla niej zbyt bolesna?

Nie ma jak u mamy to historia relacji matka-córka, która może układać się bardzo różnie. Nie każda matka potrafi okazać serce swojemu dziecku. Magdalena Witkiewicz w niezwykle przemyślany sposób ukazała ten trudny temat.

Ostatnio zaczęłam nadrabiać twórczość swoich ulubionych autorek, w tym Magdaleny Witkiewicz. Gdy miałam wolną chwilę, sięgnęłam po powieść Nie ma jak u mamy. To bardzo wzruszająca, a momentami zabawna opowieść o kilku kobietach z różnych środowisk. Ich ścieżki nieoczekiwanie się krzyżują. Każda ma inny bagaż doświadczeń, boryka się też z odmiennymi problemami. Mimo to...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Pudełko z marzeniami Alek Rogoziński, Magdalena Witkiewicz
Ocena 7,0
Pudełko z marz... Alek Rogoziński, Ma...

Na półkach:

Bardzo lubię komedie kryminalne w wykonaniu Alka Rogozińskiego i Magdaleny Witkiewicz. Wiem, że obejdzie się bez brutalnych scen, czeka mnie za to masa dobrej rozrywki. Nie inaczej było w przypadku książki Pudełko z marzeniami.

Malwina jest w związku z Radkiem, który oddaje się medytacji i promuje weganizm. Pewnego dnia mężczyznę zachęca ją do rzucenia wszystkiego i wyjazdu w Bieszczady. Nie wie jednak, że jego słowa okażą się prorocze i zachęcą kobietę do wprowadzenia zmian w swoim dotychczasowym życiu. Malwina rzuca pracę w korporacji i kupuje lokal pod restaurację w Miasteczku. Gdy Radek dowiaduje się o zaistniałej sytuacji, wcale nie pała optymizmem. Dość szybko zwija żagle i znika z życia Malwiny.

Tymczasem życie Michała zmienia się o 180 stopni. Z dobrze usytuowanego biznesmena staje się biednym mężczyzną, ponieważ musi spłacać długi swojego wspólnika. W tym samym czasie opuszcza go narzeczona, która od pewnego czasu romansuje z jego najlepszym przyjacielem. Umierająca krewna wyznaje Michałowi, że w Miasteczku czeka na niego skarb. Mężczyzna postanawia go odnaleźć. Co nim jest?

Sytuacja komplikuje się, gdyż Michał nie przewidział kilku kwestii. Czy odnajdzie upragniony skarb?

Książka jest pełna poczucia humoru i wartkiej akcji. Czyta się ją szybko dzięki dużej liczbie dialogów. Polubiłam rezolutne dzieciaki – Kamilę i Kalinkę, które wywierają duży wpływ na przebieg akcji:)

Bardzo lubię komedie kryminalne w wykonaniu Alka Rogozińskiego i Magdaleny Witkiewicz. Wiem, że obejdzie się bez brutalnych scen, czeka mnie za to masa dobrej rozrywki. Nie inaczej było w przypadku książki Pudełko z marzeniami.

Malwina jest w związku z Radkiem, który oddaje się medytacji i promuje weganizm. Pewnego dnia mężczyznę zachęca ją do rzucenia wszystkiego i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

To pierwsza od dawna powieść erotyczna, która w pełni mi się spodobała. Odnoszę wrażenie, że polskie autorki pragną powtórzyć sukces Blanki Lipińskiej, pisząc romanse mafijne. Ten temat jest dla mnie zbyt oklepany. Poza tym tego typu książkom brakuje wiarygodności i bohaterek z charakterem. Muszę przyznać, że przesyt brutalnością i wulgaryzmem także mi nie odpowiada. Dlatego jestem bardzo pozytywnie zaskoczona powieścią Katarzyny Rzepeckiej pt. „Wredny szef”. Książka intryguje od pierwszej strony, ale została napisana w dojrzały sposób. Karolinę poznajemy, gdy postanawia zapomnieć o byłym narzeczonym, który ją zdradził, spędzając noc z przystojniakiem poznanym w barze. Taki mały wyskok przynosi jej ulgę. Podobnie jak zmiana pracy. Karolina zatrudnia się w polskiej filii znanej, niemieckiej agencji marketingowej. Jej radość nie trwa jednak długo. Wkrótce okazuje się, że jej bezpośrednim przełożonym będzie Martin, przystojniak z baru. Może przeszłaby nad tym do porządku dziennego, gdyby on nie robił z tego takiego problemu i nie odgrywał się na Karolinie. Ta zupełnie nie rozumie jego wrednego zachowania i wylewania na nią wiadra frustracji. Co ciekawe, Martin dla innych pracowników jest wymagający, ale miły. Co kieruje szefem Karoliny? Jakie tajemnice skrywa?

Na korzyść tej książki należy zaliczyć umiejętne budowanie napięcia erotycznego. Karolina nie zachowuje się jak podfruwajka i chociaż szef bardzo jej się podoba, próbuje trzymać go na dystans, kierując się zdrowym rozsądkiem. Książka nie jest wulgarna, czyta się ją naprawdę przyjemnie. Akcja została osadzona w roku 2020, gdy świat ogarnia epidemia COVID-19. Ma to wpływ na życie głównych bohaterów. Jak duży, dowiecie się, sięgając po powieść Wredny szef:)

To pierwsza od dawna powieść erotyczna, która w pełni mi się spodobała. Odnoszę wrażenie, że polskie autorki pragną powtórzyć sukces Blanki Lipińskiej, pisząc romanse mafijne. Ten temat jest dla mnie zbyt oklepany. Poza tym tego typu książkom brakuje wiarygodności i bohaterek z charakterem. Muszę przyznać, że przesyt brutalnością i wulgaryzmem także mi nie odpowiada....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Uwielbiam powieści Magdaleny Kordel. Zawsze bije z nich optymizm i ciepło. Po ich lekturze świat wydaje się lepszym miejscem. Nie inaczej było w przypadku powieści „W blasku słońca”. Poznajemy tutaj losy dwóch różnych kobiet. Pierwsza z nich, Nicoletta, to dojrzała Włoszka, która niedawno straciła ukochanego męża i nie może się z tym pogodzić. Wszędzie, gdzie może, zabiera ze sobą sweter, który pachnie nim. Odkąd on odszedł, Nicoletta nie jest w stanie pracować w swoim ukochanym salonie sukien ślubnych. Coraz częściej nawiedzają ją też myśli samobójcze. Na szczęście tych nie udaje się jej zrealizować. Otrzymuje od swojej babki wskazówkę, aby wyjechała do Wenecji. Tam odnawia kontakt z Aldo, swoim byłym chłopakiem. Poznaje też Marco, mężczyznę, który doskonale odczytuje emocje innych osób. To właśnie w Wenecji Nicoletta postanawia pojechać do Toskanii, gdzie znajduje się dom, w którym zmarła jej babcia. Jest on otoczony winnicą i gajem oliwnym. Czy nowe miejsce będzie oznaczało nowy rozdział w życiu?

Równolegle Magdalena Kordel ukazuje nam historię Mireli. Ta młoda polska dziennikarka ma za sobą nieudane małżeństwo. Drugie pragnęła zaaranżować tak, aby okazało się udane, dlatego wybrała związek z rozsądku, jednak jej niedoszły mąż rezygnuje z tego układu. Pragnie bowiem prawdziwego uczucia. Mirela ma mu to za złe. Nie wierzy bowiem w prawdziwą miłość, a romantyzm przyprawia ją o mdłości. Nieoczekiwanie losy Nicoletty i Mireli krzyżują się. Co z tego wyniknie?

„W blasku słońca” to książka pełna dojrzałości, ale też optymizmu i nadziei na lepsze jutro. Magdalena Kordel w cudowny sposób oddała klimat Wenecji i Toskanii. Aż chciałoby się wypróbować tych wszystkich dań, o których wspomina:)

Uwielbiam powieści Magdaleny Kordel. Zawsze bije z nich optymizm i ciepło. Po ich lekturze świat wydaje się lepszym miejscem. Nie inaczej było w przypadku powieści „W blasku słońca”. Poznajemy tutaj losy dwóch różnych kobiet. Pierwsza z nich, Nicoletta, to dojrzała Włoszka, która niedawno straciła ukochanego męża i nie może się z tym pogodzić. Wszędzie, gdzie może, zabiera...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Czytałam pierwszą część Seksuolożek i pamiętam, że wywarła na mnie ogromne wrażenie. Druga jest jeszcze lepsza. Marta Szarejko rozmawia z różnymi specjalistkami, w tym fizjoterapeutką, specjalistką od wulwodynii i bólu sromu oraz seksuolożką, która pracuje z dziećmi będącymi objawami molestowania. Książka porusza bardzo ważne tematy, w tym wzrost zakażeń HIV. Wirus rozprzestrzenia się wśród kobiet, które żyją w trwałych, heteroseksualnych związkach. Bardzo często jest wykrywany stosunkowo późno, gdy zostają wykonane standardowe badania podczas ciąży. Coraz więcej starszych kobiet, którym już nie grozi ciąża, zapomina o prezerwatywie, przez co panie 50+ zaczynają zarażać się wirusem HIV. Dogłębnie poruszyła mnie rozmowa z seksuolożką, która pomaga dzieciom wykorzystywanym seksualnie. Nie sądziłam, że matki potrafią być tak okrutne w stosunku do swojej córki i syna, broniąc zażarcie swojego partnera, który okazuje się przestępcą. Gorąco polecam Wam ten poradnik, gdyż szerzy rzetelną wiedzę w przystępny sposób. To książka stworzona przez kobiety, dlatego podczas lektury czujemy spójność ze spostrzeżeniami specjalistek. Mnie dużo lepiej czyta się poradniki seksuologiczne napisane przez kobiety, wyjątek stanowią tutaj książki autorstwa Andrzeja Gryżewskiego.

Czytałam pierwszą część Seksuolożek i pamiętam, że wywarła na mnie ogromne wrażenie. Druga jest jeszcze lepsza. Marta Szarejko rozmawia z różnymi specjalistkami, w tym fizjoterapeutką, specjalistką od wulwodynii i bólu sromu oraz seksuolożką, która pracuje z dziećmi będącymi objawami molestowania. Książka porusza bardzo ważne tematy, w tym wzrost zakażeń HIV. Wirus...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

To całkiem sympatyczna powieść świąteczna, napisana lekkim i przystępnym językiem, można ją przeczytać w kilka godzin. Poznajemy tutaj siostry bliźniaczki – Eloise i Carę. Obie kobiety różnią się między sobą. Eloise należy do zagorzałych miłośniczek Bożego Narodzenia. Natomiast Cara wolałaby przeznaczyć Święta na pracę, aby uzyskać upragniony awans. Obie spotykają na swej drodze ciekawych mężczyzn. Cara randkując z George`em, ma wrażenie, że spotkała ideał. Ten jednak skrywa pewną tajemnicę. Natomiast Eloise zaczyna się dobrze dogadywać ze swoim sąsiadem, choć Jamie początkowo ją irytował. Co z tego wyniknie? Czy siostry dogadają się co do Świąt? To ciepła i przyjemna książka, bardzo poprawna, ale nie wywarła na mnie jakiegoś piorunującego wrażenia, dlatego daję jej tylko 6 gwiazdek.

To całkiem sympatyczna powieść świąteczna, napisana lekkim i przystępnym językiem, można ją przeczytać w kilka godzin. Poznajemy tutaj siostry bliźniaczki – Eloise i Carę. Obie kobiety różnią się między sobą. Eloise należy do zagorzałych miłośniczek Bożego Narodzenia. Natomiast Cara wolałaby przeznaczyć Święta na pracę, aby uzyskać upragniony awans. Obie spotykają na swej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Zamek z piasku dogłębnie mnie poruszył. To historia małżeństwa, które od początku było dla siebie stworzone. Weronika poznała Marka w liceum, od tamtej pory tworzyli harmonijną całość. Rysy na idealnym małżeństwie pojawiły się, gdy ona zapragnęła zajść w ciążę. Marek zgodził się zostać ojcem, ale mimo licznych starań test ciążowy wciąż wskazywał tylko jedną kreskę. Weronika wykonała wszystkie niezbędne badania, ale była zdrowa. Marek natomiast nie chciał oddać spermy do analizy, co mocno podzieliło małżonków. On czuł się jak byk rozpłodowy. Ona rozpaczliwie tęskniła za dzieckiem. Gdy pewnego dnia poznała Kubę, opowiedziała mu o wszystkich swoich problemach. Ten cierpliwie jej wysłuchał i wymienił się z nią namiarami. Od tamtej pory tych dwoje zaczęło ze sobą pisać i się spotykać, niby po koleżeńsku. Zamek z piasku pokazuje, jak łatwo od zwykłej znajomości przejść do zdrady emocjonalnej, która może zagrażać małżeństwu. Czy Weronika rozstanie się z mężem, ponieważ ich pragnienia się rozmijają? Czy będzie miała dziecko z innym mężczyzną?

Zamek z piasku to powieść pełna emocji, która pokazuje, jak silny potrafi być instynkt macierzyński. To też historia o naiwności, która może zostać wykorzystana przez zręcznego manipulatora. Zamek z piasku pokazuje też, jak dużym ciosem dla mężczyzny jest bezpłodność.

Zamek z piasku dogłębnie mnie poruszył. To historia małżeństwa, które od początku było dla siebie stworzone. Weronika poznała Marka w liceum, od tamtej pory tworzyli harmonijną całość. Rysy na idealnym małżeństwie pojawiły się, gdy ona zapragnęła zajść w ciążę. Marek zgodził się zostać ojcem, ale mimo licznych starań test ciążowy wciąż wskazywał tylko jedną kreskę. Weronika...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki To tylko seks? Naga prawda o naszych pragnieniach Anna Golan, Justyna S. Majewska
Ocena 6,5
To tylko seks?... Anna Golan, Justyna...

Na półkach:

To bardzo dobrze napisany poradnik seksuologiczny, który zwraca uwagę na różne aspekty naszego życia erotycznego. Znajdziemy tutaj historie z życia wzięte, które pokazują, jak seks między przyjaciółmi niszczy znajomość. Dowiemy się, dlaczego tak ważna jest rozmowa o naszych potrzebach. Przyjrzymy się też fetyszom, które mogą być całkowicie niewinne i niezagrażające związkowi, jak również przyjąć taką formę, że partner nie będzie w stanie ich zaakceptować. Autorki zwracają też uwagę na to, jak nie przejmować się odmową drugiej osoby. Ona nie musi świadczyć o tym, że nie jesteśmy dostatecznie atrakcyjni dla drugiej osoby. Ona może nie być na tym samym etapie co my, może niedawno zakończyła związek, może koncentruje się na pracy i nie szuka aktualnie nowych znajomości. Bardzo poruszyła mnie historia kobiety, która utrzymywała faceta, nie była z niego zadowolona, a mimo to nie potrafiła się rozstać, bo bała się, co pomyślą sobie inni. To bardzo smutne, jak wiele kobiet uzależnia poczucie własnej wartości od posiadania faceta. Myślę, że ta książka porusza tak wiele różnych aspektów związku oraz seksu, że każdy znajdzie w niej coś, co zainteresuje. Ten poradnik jest napisany bardzo przystępnym językiem, doskonale objaśnia wiele skomplikowanych kwestii. W tym skupia się na różnorodnych odcieniach kobiecości i męskości. Jesteśmy różni, dlatego też nie z każdym partnerem się porozumiemy. Jeśli mężczyzna jest silny, typ macho, a kobieta ma silny charakter, to siłą rzeczy będzie dochodziło między nimi do konfliktów. Autorki są otwarte na różne odcienie kobiecości i męskości. Żadnego nie traktują jako lepszego czy gorszego. Zwracają tylko uwagę na potrzebę zgrania się w tej materii:)

To bardzo dobrze napisany poradnik seksuologiczny, który zwraca uwagę na różne aspekty naszego życia erotycznego. Znajdziemy tutaj historie z życia wzięte, które pokazują, jak seks między przyjaciółmi niszczy znajomość. Dowiemy się, dlaczego tak ważna jest rozmowa o naszych potrzebach. Przyjrzymy się też fetyszom, które mogą być całkowicie niewinne i niezagrażające...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

To świetny poradnik psychologiczny, który kompleksowo przybliża problem lęku przed bliskością. Wbrew pozorom jest on dość mocno rozpowszechniony w naszym społeczeństwie. Czasem manifestuje się ucieczką w pracę lub w hobby, czasem osoba dotknięta tym strachem obraża swojego partnera. Co ciekawe, najmniej przyjemne rzeczy mają miejsce wówczas, gdy w związku dobrze się dzieje. To bowiem rodzi poczucie bliskości, odpowiedzialności i zobowiązań. A osoba, która boi się bliskości, za wszelką sprawę pragnie ich uniknąć. Aby osiągnąć cel, ucieka się do różnych środków, które osobie o bezpiecznym stylu przywiązania mogą wydawać się dość dziwne. Osoby bojące się bliskości zachowują się nieprzewidywalnie. To nie są dobrzy partnerzy, gdyż związek z nimi staje się źródłem cierpienia oraz spadku samooceny. Nawet osoba, która nigdy nie była zazdrosna, przy nich staje się podejrzliwa i nierzadko jest to uzasadnione. Tacy ludzie potrafią bowiem walczyć z bliskością, uciekając się do zdrady. Stefanie Stahl uświadamia nas, że nie każdy jest zdolny do miłości. Lęk przed bliskością często ma swoje podstawy w dzieciństwie. Można z nim walczyć, ale trzeba tego chcieć. Jak nie bać się bliskości? wskazuje sposoby, dzięki którym można zapanować nad strachem. Pokazuje też, jak powinni sobie radzić z emocjami partnerzy osób dotkniętych lękiem przed bliskością. Taka relacja jest bowiem szalenie wyniszczająca psychicznie. Dlatego czasem lepiej ją zakończyć, niż nadal w niej tkwić. Szanse na to, że partner się zmieni, przeczyta poradnik Stahl, zapisze się na psychoterapię, są stosunkowo niewielkie. On nie zrobi tego dla ukochanej osoby, tylko dla siebie, a rzadko kiedy czuje potrzebę zmiany.

To świetny poradnik psychologiczny, który kompleksowo przybliża problem lęku przed bliskością. Wbrew pozorom jest on dość mocno rozpowszechniony w naszym społeczeństwie. Czasem manifestuje się ucieczką w pracę lub w hobby, czasem osoba dotknięta tym strachem obraża swojego partnera. Co ciekawe, najmniej przyjemne rzeczy mają miejsce wówczas, gdy w związku dobrze się dzieje....

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Świąteczny układ. Opowiadania Vi Keeland, Penelope Ward
Ocena 7,3
Świąteczny ukł... Vi Keeland, Penelop...

Na półkach:

Bardzo cenię sobie powieści duetu Penelope Ward i Vi Keeland. Zawsze świetnie się przy nich bawię, odnajduję logiczne powiązania i odrobinę romantyzmu. Wciąż czytam je z wielką przyjemnością, stanowią przeciwwagę dla coraz gorszych powieści erotycznych ukazujących się na polskim rynku wydawniczym. Mam wrażenie, że teraz trwa moda na przemoc, układy mafijne etc. W kolejnych powieściach brakuje mi tej iskry, prawdziwego uczucia, które znalazłam w zbiorze opowiadań Świąteczny układ. Każda historia jest inna i stanowi odrębny byt, dlatego można czytać je w dowolnej kolejności. Mnie spodobał się sam Świąteczny układ, w którym to przez podobieństwo personaliów dochodzi do nawiązania bliższej relacji między dwoma osobami pracującymi w tym samym wydawnictwie. Postanawiają one wyświadczyć sobie nawzajem świąteczną przysługę. Czy chęć pomocy przerodzi się w coś więcej?:)

Bardzo cenię sobie powieści duetu Penelope Ward i Vi Keeland. Zawsze świetnie się przy nich bawię, odnajduję logiczne powiązania i odrobinę romantyzmu. Wciąż czytam je z wielką przyjemnością, stanowią przeciwwagę dla coraz gorszych powieści erotycznych ukazujących się na polskim rynku wydawniczym. Mam wrażenie, że teraz trwa moda na przemoc, układy mafijne etc. W...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Ostatnio mam szczęście do dobrych powieści obyczajowych. Agnieszka Jeż w swojej najnowszej książce Zwyczajne cuda poruszyła wiele ważnych problemów społecznych – syndrom DDA, odrzucenie dziecka przez rodziców ze względu na jego homoseksualizm, wychowywanie dziecka niepełnosprawnego. Jest to także nie lada gratka dla miłośników literatury, ponieważ główna bohaterka, Marta, pracuje w bibliotece i prowadzi klub czytelniczy, na którym dyskutuje się na temat poleconych książek.

Główna bohaterka marzy o prawdziwej miłości. Jej telefon co pewien czas dzwoni, a ona umawia się na randki. Niestety, kolejne okazują się niewypałami. Czy uda jej się znaleźć drugą połówkę i naprawić relacje z matką, które są napięte od czasu rozwodu rodziców? Matka Marty ma do niej żal, że w drugi dzień Świąt pragnie odwiedzić nową rodzinę swojego ojca. Czy zmieni zdanie w tej kwestii?

Równolegle poznajemy Krzysztofa, pracoholika, który pnie się po kolejnych szczeblach kariery w firmie farmaceutycznej. To dobry mężczyzna, jednak jego życie prywatne nie wygląda najlepiej. Na jego komórkę zaczynają przychodzić tajemnicze wiadomości. Początkowo Krzysztof bierze je za reklamę usług erotycznych, jednak na jedną z wiadomości odpowiada i umawia się z kobietą. Co wyniknie z tego spotkania?

Ostatnio mam szczęście do dobrych powieści obyczajowych. Agnieszka Jeż w swojej najnowszej książce Zwyczajne cuda poruszyła wiele ważnych problemów społecznych – syndrom DDA, odrzucenie dziecka przez rodziców ze względu na jego homoseksualizm, wychowywanie dziecka niepełnosprawnego. Jest to także nie lada gratka dla miłośników literatury, ponieważ główna bohaterka, Marta,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Krystyna Mirek jest jedną z moich ulubionych autorek, dlatego ucieszyło mnie wznowienie powieści Nowy podarunek. Jest to książka poświęcona konfliktowi pomiędzy synową a teściową. Marta czuje się sfrustrowana swoim małżeństwem. Krzysztof w ogóle o nią nie zabiega, nie dąży do seksu, nie chce z nią rozmawiać ani wspierać w trudach wychowywania dzieci. Na dodatek zbliża się Wigilia, która dla Marty stanowi pole do rywalizacji z teściową. Niestety, obie panie nie potrafią zasiąść w zgodzie do świątecznego stołu. Marta ma dość idealnej teściowej, która perfekcyjnie prowadzi dom. Eleonora z kolei złości się, że jej bliscy mieszkają tak daleko od niej. Marta pragnie, aby nadchodzące Święta były inne niż do tej pory. Jej prośba zostaje wysłuchana, ale kobieta nie spodziewała się, że zdarzenia przyjmą tak zaskakujący obrót.

Równolegle poznajemy historię Kai, która żyje ponad stan. Jej rosnące zadłużenie spłacają jej aktualni partnerzy do czasu, aż ostatni ją porzuca, a nowego brak na horyzoncie. Dlaczego Kaja kupuje rzeczy, na które jej nie stać? Czy otworzy się wreszcie na prawdziwą miłość?

To pełna ciepła powieść, w której jednak nie brakuje trudnych, przyziemnych tematów. Mimo iż los nie zawsze jest łaskawy dla głównych bohaterów, to pokonują oni kolejne przeciwności. Ich historie są niezwykle budujące dla czytelnika.

Krystyna Mirek jest jedną z moich ulubionych autorek, dlatego ucieszyło mnie wznowienie powieści Nowy podarunek. Jest to książka poświęcona konfliktowi pomiędzy synową a teściową. Marta czuje się sfrustrowana swoim małżeństwem. Krzysztof w ogóle o nią nie zabiega, nie dąży do seksu, nie chce z nią rozmawiać ani wspierać w trudach wychowywania dzieci. Na dodatek zbliża się...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Pamiętam, że bardzo spodobały mi się Złodziejki czasu, dlatego ucieszyłam się, gdy Hanna Cygler postanowiła powrócić do dobrze znanych mi bohaterek w powieści Złodziejki świąt. Elwira przybywa na targi książki w Krakowie. Liczy na to, że jej nowy kryminał spotka się z zainteresowaniem stałych czytelników. Tymczasem pada ofiarą hejtu, którego się nie spodziewała. O co chodzi w tej sprawie i kto za nią stoi?

Maria Teresa pracuje na uczelni, w wolnych chwilach pisze książki. Te jednak nie odnoszą takich sukcesów jak jej powieść obyczajowa, która okazała się bestsellerem i ma zostać zekranizowana. Marii Teresy to nie martwi do czasu, aż odkrywa kolejny dług swojego nieżyjącego partnera, który trzeba spłacić. Na dodatek los przygotował dla niej nie lada wyzwanie. Pisarce przyjdzie sprawdzić się w zupełnie nowej roli, pomagając w ten sposób najbliższym.

Złodziejki świąt bardzo przypadły mi do gustu ze względu na wielowątkową, wartką akcję. Książka momentami jest bardzo zabawna. Poczułam też świat pisarzy, który zawsze mnie fascynował. Gorąco polecam jako lekką, okołoświąteczną lekturę:)

Pamiętam, że bardzo spodobały mi się Złodziejki czasu, dlatego ucieszyłam się, gdy Hanna Cygler postanowiła powrócić do dobrze znanych mi bohaterek w powieści Złodziejki świąt. Elwira przybywa na targi książki w Krakowie. Liczy na to, że jej nowy kryminał spotka się z zainteresowaniem stałych czytelników. Tymczasem pada ofiarą hejtu, którego się nie spodziewała. O co chodzi...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Zawsze z niecierpliwością czekam na nową powieść Magdaleny Kordel. Jej książki są zawsze świetnie napisane i intrygują czytelnika od pierwszej do ostatniej strony. Bo nadal cię kocham to kolejny tom serii Malownicze. Został on poświęcony głównie Leontynie, starszej pani prowadzącej Kuferek. Bliżej z jej historią mieliśmy okazję zapoznać się w „Tajemnicy bzów”. Pojawia się też Magda. Tym razem zajmuje się opieką nad swoją malutką córeczką, Zofią Marianną oraz trojgiem przysposobionych dzieci. Równolegle prowadzi księgarnię. Pewnej nocy dzięki rozmowie ze starszą, adoptowaną córką, odkrywa, że z Leontyną dzieje się coś złego. Ta dziarska staruszka, dla której Kuferek był oczkiem w głowie, nieoczekiwanie zaniedbuje swój sklep. Od dawna nie pojawiła się w nim nowa wystawa, na dodatek jest on często zamknięty. Co odebrało Leontynie energię do działania? Czy uda się jej odzyskać dawną witalność? Co wspólnego z tym wszystkim mają zagraniczne listy? Jak na Leontynę wpłynie pojawienie się w Malowniczem nowej mieszkanki?

Zawsze z niecierpliwością czekam na nową powieść Magdaleny Kordel. Jej książki są zawsze świetnie napisane i intrygują czytelnika od pierwszej do ostatniej strony. Bo nadal cię kocham to kolejny tom serii Malownicze. Został on poświęcony głównie Leontynie, starszej pani prowadzącej Kuferek. Bliżej z jej historią mieliśmy okazję zapoznać się w „Tajemnicy bzów”. Pojawia się...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Ten poradnik zaintrygował mnie, gdy odwiedziłam księgarnię. Widziałam, że autorka pisze z sensem, bo miałam okazję przejrzeć pobieżnie zawartość poradnika. Niestety, każda z nas ma kontakt z toksycznymi mężczyznami. To niekoniecznie musi być nasz partner. Toksycznym mężczyzną może okazać się nasz ojciec, wujek, dziadek, kuzyn, kolega z pracy czy ze studiów. Lillian Glass wyróżnia 10 typów toksycznych mężczyzn. Autorka każe się wystrzegać psychopatów. Ci są bowiem pozbawieni empatii i nieprzystosowani do życia społecznego. Mogą skrzywdzić nas, naszych bliskich, a nawet naszych pupili. Pozostałe przypadki toksycznych mężczyzn są nieco lżejsze, co nie znaczy, że niegroźne. Mężczyzna, który ciągle krytykuje kobietę, pozbawia ją poczucia wartości. Facet, który jest zapatrzony w czubek własnego nosa, nie jest wsparciem dla swojej partnerki, gdyż jej problemy w ogóle go nie interesują. Mężczyzna, który boi się wyrażać własne zdanie, może stosować bierną agresję, która wyraża się poprzez ciche dni. Nie zapominajmy też o chłodnych emocjonalnie facetach, którzy w ogóle nie okazują czułości, nie chcą rozmawiać o swoich emocjach. Z nimi też ciężko żyć. Lillian Glass zdaje sobie sprawę, że nie każdy toksyczny facet jest toksyczny dla każdej kobiety, pomijając psychopatów, socjopatów oraz facetów stosujących jakąkolwiek formę przemocy. Tych należy bezwzględnie unikać. Udziela cennych wskazówek, jak poradzić sobie z toksycznym facetem, który stanął na naszej drodze. Jak z nim rozmawiać, jakie techniki wykorzystać w poszczególnych sytuacjach. To także książka o dochodzeniu do siebie po toksycznym związku. Mądra, napisana rzeczowo i w sposób przemyślany. Lillian Glass ma szeroką wiedzę psychologiczną. To nie jest kolejny pseuoporadnik psychologiczny napisany przez astrologa, który odbył weekendowy kurs z coachingu. Gorąco polecam.

Recenzja: http://karminoweusta.blogspot.com/2020/11/toksyczni-mezczyzni-lillian-glass.html

Ten poradnik zaintrygował mnie, gdy odwiedziłam księgarnię. Widziałam, że autorka pisze z sensem, bo miałam okazję przejrzeć pobieżnie zawartość poradnika. Niestety, każda z nas ma kontakt z toksycznymi mężczyznami. To niekoniecznie musi być nasz partner. Toksycznym mężczyzną może okazać się nasz ojciec, wujek, dziadek, kuzyn, kolega z pracy czy ze studiów. Lillian Glass...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Nie jestem miłośniczką kryminałów. Większość jest zbyt krwawa i brutalna. Należę do osób, które nawiedzają koszmary, gdy lektura okaże się zbyt nasączona przemocą. Robię jednak czasem wyjątek dla komedii kryminalnych. Te są bowiem dużo lżejsze w odbiorze. Z twórczością Alka Rogozińskiego po raz pierwszy spotkałam się przy Biurze M. To książka, którą napisał wraz z Magdaleną Witkiewicz. Ta bardzo przypadła mi do gustu. Gdy dowiedziałam się o premierze powieści „Nieboszczyk sam w domu”, wiedziałam, że muszę przeczytać tę książkę. Czy było warto?

W miejscowości Mordercze przenikają się losy różnych bohaterów. Poznajemy tutaj Marię oraz Krystiana, stosunkowo młode małżeństwo, które już dopadł kryzys. Kobieta pragnie odzyskać męża, urządzając dla niego wyjątkowe święta. Kupuje choinkę, dekoruje mieszkanie i przygotowuje dla niego kosztowny prezent. Pola natomiast nudzi się w mieszkaniu swojej babci. Została do niej odesłana przez rodziców, których bez reszty pochłonęła opieka nad nowo narodzonym synkiem. Gdy Pola przez okno kamienicy dostrzega swojego rówieśnika, pragnie poznać chłopca. Między dziećmi dość szybko rodzi się więź i chęć zabawy. Są one rezolutne i bardzo inteligentne. Kamienicę zamieszkuje też Rozalia, która jest samotną matką. Na dodatek musi się zaopiekować swoim starowanym ojcem, którego sprowadza do siebie z innej miejscowości. W jej mieszkaniu nieoczekiwanie zjawia się Jacek, który ma problemy z mafią. Bardzo interesuje go kolekcja monet ojca Rozalii. Szef Marii ma specjalne zlecenie dla swojego pracownika. Nie chce go zrealizować samodzielnie, bo boi się reakcji zazdrosnej żony.

W Wigilię kamienicę nawiedzają Mikołaje. Jeden z nich jednak nie opuszcza budynku. Zostaje znaleziony martwy w mieszkaniu Marii i Krystiana. Kim jest denat? Dlaczego wybrał to mieszkanie? Kto go zabił i dlaczego?

„Nieboszczyk sam w domu” to powieść, która intryguje i bawi. Niełatwo rozwiązać zagadkę kryminalną, co czyni lekturę jeszcze bardziej fascynującą. Książka jest wolna od brutalności. Pochłonęłam ją w jeden wieczór.

Recenzja: http://karminoweusta.blogspot.com/2020/11/nieboszczyk-sam-w-domu-alek-rogozinski.html

Nie jestem miłośniczką kryminałów. Większość jest zbyt krwawa i brutalna. Należę do osób, które nawiedzają koszmary, gdy lektura okaże się zbyt nasączona przemocą. Robię jednak czasem wyjątek dla komedii kryminalnych. Te są bowiem dużo lżejsze w odbiorze. Z twórczością Alka Rogozińskiego po raz pierwszy spotkałam się przy Biurze M. To książka, którą napisał wraz z...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Czytałam już wiele powieści świątecznych. Jedne miały wątek kryminalny, drugie romantyczny, a trzecie dotyczyły niesienia pomocy potrzebującym. Nie spotkałam się jednak z taką książką jak „Godzina zagubionych słów”. Ten tytuł stanowi połączenie elementów powieści świątecznej z atmosferą Wszystkich Świętych. To kolejna książka Nataszy Sochy, którą miałam okazję czytać i nie zawiodłam się na autorce. Po raz pierwszy zetknęłam się z jej twórczością przy okazji powieści „Troje na huśtawce”. Ta bardzo mnie ujęła poruszaniem niezwykle aktualnej tematyki. Natasza Socha tak już ma, że pisze o tym, czym żyjemy na co dzień.

Chyba każdy z nas ma taką bliską osobę, która odeszła z tego świata, nie udzieliwszy odpowiedzi na wiele intrygujących nas pytań. Już ich nie zadamy, bo nie mamy takiej możliwości. Taką sposobność zyskują jednak bohaterowie „Godziny zagubionych słów”. Ich historie wydają się bardzo zwyczajne, wręcz swojskie. Wiele kobiet oddala się od swoich mężów, a potem dziwi je zdrada partnera. Nie każda z nas dobrze dogaduje się ze swoją matką. Czasem rodzicielka za bardzo wtrąca się do naszego życia. Nie brakuje też przyjaciół, których poróżniła kobieta, w której obydwoje się zakochali. Nie każda rodzina jest idealna, czasem jedno dziecko faworyzuje się kosztem drugiego. Sprzyja to rozpadowi więzi między rodzeństwem. Niektóre dzieci zostają porzucone przez swoje biologiczne matki. Choć zyskują kochających rodziców adopcyjnych, to czują się niekochane i niegodne miłości. Natasza Socha przybliża nam historie kilku głównych bohaterów, których z pozoru nic nie łączy, a jednak zamieszkują jedno miasto i nieustannie na siebie wpadają. Każdy z nich boryka się też ze stratą bliskiej sobie osoby. Jakie pytania zadadzą główni bohaterowie zmarłym, gdy zyskają godzinę na swobodną rozmowę o wszystkim tym, co leży im na sercu? Czy uda im się pogodzić z bliskimi i odzyskać wewnętrzny spokój?

Już dawno żadna książka tak mnie nie wzruszyła jak „Godzina zagubionych słów”. To zdecydowanie tytuł, na który trzeba mieć nastrój. Choć niesie ze sobą pozytywne przesłanie, to jednak jest też naznaczony smutkiem. Niełatwo jest bowiem mówić o śmierci i przemijaniu. To tematy, których na co dzień wolimy unikać. Po pełną recenzję zapraszam na swojego bloga: http://karminoweusta.blogspot.com/2020/10/godzina-zagubionych-sow-natasza-socha.html

Czytałam już wiele powieści świątecznych. Jedne miały wątek kryminalny, drugie romantyczny, a trzecie dotyczyły niesienia pomocy potrzebującym. Nie spotkałam się jednak z taką książką jak „Godzina zagubionych słów”. Ten tytuł stanowi połączenie elementów powieści świątecznej z atmosferą Wszystkich Świętych. To kolejna książka Nataszy Sochy, którą miałam okazję czytać i nie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Bardzo dobra powieść obyczajowa. Ewa straciła rodziców w wypadku samochodowym. Na szczęście mogła liczyć na opiekę wujka. Waldek chętnie opiekował się siostrzenicą, ta zapełniała pustkę w jego życiu i pozwalała uniknąć niewygodnych pytań dotyczących jego stanu kawalerskiego. Mężczyzna wolał unikać kobiet, ponieważ miał z nimi złe doświadczenia. Albo go odrzucały na starcie, albo zrywały z nim po pierwszej nocy. Czuł się kiepskim kochankiem. Nie chciał się więcej kompromitować.

Gdy Ewa kończy studia, postanawia znaleźć wujkowi partnerkę. W tym celu musi zatrudnić się w jego firmie, a nie jest to zadanie łatwe. Siostrzenica jest impulsywna, dlatego Waldek obawia się kompromitacji. Wysyła ją na staż do Gdańska, skąd wraca z kiepską opinią. Następnie daje jej drugą szansę i oddelegowuje do Wrocławia. Tam Ewa wplątuje się w niezłą kabałę.

Czy Ewie uda się znaleźć kandydatkę na ciotkę i wyplątać z problemów, które na siebie ściągnęła?

"Ostatnia szansa" to bardzo pozytywna powieść obyczajowa napisana piękną polszczyzną i wolna od literówek. Już dawno żadna książka tak mi się nie podobała. Gorąco polecam:)

Bardzo dobra powieść obyczajowa. Ewa straciła rodziców w wypadku samochodowym. Na szczęście mogła liczyć na opiekę wujka. Waldek chętnie opiekował się siostrzenicą, ta zapełniała pustkę w jego życiu i pozwalała uniknąć niewygodnych pytań dotyczących jego stanu kawalerskiego. Mężczyzna wolał unikać kobiet, ponieważ miał z nimi złe doświadczenia. Albo go odrzucały na starcie,...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to