Opinie użytkownika
W kilku zdaniach i żeby zdradzić możliwie najmniej:
PLUSY
- wciąga, czyta się szybko, lekko
- napisana sprawnie, plus za styl i język
- wielki plus za bohaterki – Annikę i Ninę (nawet jeśli czasami bywały irytujące)
-„skandynawski klimat” i Sztokholm w tle
- miła lekturka
MINUSY
- akcja niby się toczy, a jednak ja miałam poczucie, jakby nic się nie działo lub jakby to co...
Powieść trudna, nie dla każdego i nie nakażdy chyba czas. W moim przypadku trafiła na właściwy moment. O poszukiwaniu siebie i swojego miejsca w świecie. O tesknotach i ucieczce od codzienności. Wielowymiarową, niejednoznaczna, pełną metafor. Mądra. Trudna. Piękna.
Wiele osób pisze, że ciężko przez tę książkę przebrnąć. Ja słuchałam jej codziennie w drodze do i z pracy,...
Jeden z najlepszych kryminałów, jakie ostatnio miałam okazję przeczytać. Nieco arogancki policjant Carl Mørck, który wyjątk ooiijjowo nie jest alkoholikiem, jak większość śledczych w skandynawskich kryminałach, pali za to nakażdym kroku oraz jego nieoceniony asystent Assad z tajemnicza przeszłością oraz nieodłączną słodką jak ulepek miętowa herbatką w " naparstku" to...
więcej Pokaż mimo toDokładnie to, czego po Mari Jungstedt można się spodziewać. Sprawnie napisany kryminał, w sam raz do tramwaju lub na leniwy wieczór/ weekend. Jedynie zakończenie niestety zbyt przewidywalne.
Pokaż mimo toJuż dawno żadna książka mnie tak nie zmęczyła. I nie potrafię powiedzieć czemu. Bo sama historia jest ciekawym pomysłem na książkę. A jednak pełno tu zupełnie niepotrzebnych wątków. Przez pierwsze 250 stron w ogóle niewiele się dzieję i trudno się wciągnąć w akcję. Potem jest nieco lepiej, zakończenie rzeczywiście może zaskakiwać, choć w miarę rozwoju akcji coraz łatwiej...
więcej Pokaż mimo toPo "Kafce nad morzem" i "Kronice ptaka nakręcacza" niestety nie spodobała mi się aż tak bardzo, jak oczekiwałam. Mimo wszystko książka wciąga i czyta się ją przyjemnie. Wydała mi się bardziej japońska niż pozostałe pozycje. Może spodoba się tym, którym np. "Kronika..." wydała się zbyt udziwniona i nierealna.
Pokaż mimo toTego typu książki moja koleżanka określa jako "lekturki polonistyczne", ponieważ często pisane są przez polonistki (np. Monika Szwaja). Babskie czytadła, do tramwaju, do pociągu lub przed snem. I w tym nurcie książka Ewy Marcinkowskie-Schmidt wypada nadzwyczaj dobrze - dobrze i sprawnie napisana, bez lukru i nawności, jaka większości tego typu książek towarzyszy. Bez...
więcej Pokaż mimo to
Jako miłośniczka fado, Portugalii, Lizbony, pingado i bacalhao czekałam na tą książkę. Z nadzieją, a jednocześnie strachem, bojąc się rozczarowania.
Niestety nie podzielam większości zachwytów nad powieścią i całą jej magią, mimo że czyta się miło. Jest to jednak tylko przyjemna lekturka po której nic nie pozostaje, a ja lubię książki, które poruszają, trwale zapadają w...
Po rewelacyjnym debiucie autorki z niecierpliwością czekałam na jej kolejną książkę. Niestety, trochę się rozczarowałam.
Niby wszystko jest ok, książka napisana sprawnie, czyta się szybko, brak zbyt rozbudowanych opisów... a jednak akcja jakoś nie wciąga. Jednak bywa nudno.
Od kryminałów oczekuje przede wszystkim tego, bym nie mogła się oderwać, bym próbowała zgadywać wraz...
Długo nie mogłam się zabrać do tej książki, ponieważ zniechęcał mnie czas akcji - stan wojenny. Spodziewałam się ciężkawych, smutnych, mocno polityczno-solidarnościowych klimatów. Nic bardziej błędnego. Książka napisana z takim poczuciem humoru i satyrą lat 80-tych, gdzie wódka leje się strumieniami, każdy kombinuje jak umie a MO rzekomo pilnuje porządku. Postać milicjanta...
więcej Pokaż mimo to
Książka, która pewnie bardziej do gustu przypadnie Poznaniakom, którzy mogą dokładnie śledzić dziejącą się w Poznaniu akcję, zastanawiając się jednocześnie "o, ten lokal jeszcze tam jest" lub "teraz jest tam sklep" itp. Nie mniej jednak książka powinna się spodobać rownież miłośnikom lat 80-tych i ich specyficznych realiów.
Sprawnie napisany kriminał, z duża dawką humoru....
Wspaniała. Z gatunku tych, które wciągają swoim nierzeczywistym klimatem i fantastycznym językiem oraz tych, do ktorych chętnie się wraca, za każdym razej odkrywając bądź doecniając coś innego.
I nie trzeba od razu wszystkiego zrozumieć, by ją pokochać. Może nawet w ogóle nie trzeba zrozumieć...
Piękna, choć czasem trudna i męcząca. Po prostu nie z gatunku tych, które się czyta jednym tchem w kilka godzin, a z tych, co się sączy jak wino, czyta tygodniami, po kawałeczku, po zdaniu czasem. Bo niemal każde zdanie niesie tu treść do przemyślenia, treść nad którą nie sposób nie zatrzymać się na dłużej.
Do czytania i przemyśliwania. I powracania wciąż...
Jak na Carrolla, książka raczej słaba. Mnie się spodobała, ale jako fanka Carrolla jestem raczej mało obiektywna.
Pokaż mimo toOt, babskie czytadełko, łatwe, lekkie, dość dobrze napisane - czyta się chyba równie szybko jak zapomina. Ale jak ktoś ma ochotę na ten rodzaj relaksu, to czemu nie.
Pokaż mimo to
Bardzo przeciętne czytadło z gatunku "do tramwaju", ale i po p. Wiśniewskim nie należy się chyba więcej spodziewać.
Zdecydowanie dla fanów twórczości pana Wiśniewskiego, poza tym nie polecam.