rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Ta książka porusza tak wiele istotnych kwestii, że trudno jej nie polecić.
Co jest ważniejsze honor i obowiązek czy rodzina? Czy miłość może przetrwać wojnę? Jak nie zgubić miłości żyjąc razem, ale obok siebie? Czy doceniamy rolę naszego partnera w naszej rodzinie? Czy można wychowywać dzieci samodzielnie? Jaką rolę odgrywa w życiu przyjaźń? To tylko niektóre z pytań, na które próbuje odpowiedzieć autorka. A robi to w bardzo dobrym stylu.

Ta książka porusza tak wiele istotnych kwestii, że trudno jej nie polecić.
Co jest ważniejsze honor i obowiązek czy rodzina? Czy miłość może przetrwać wojnę? Jak nie zgubić miłości żyjąc razem, ale obok siebie? Czy doceniamy rolę naszego partnera w naszej rodzinie? Czy można wychowywać dzieci samodzielnie? Jaką rolę odgrywa w życiu przyjaźń? To tylko niektóre z pytań, na...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Zazwyczaj książki Jodi pochłaniam jednym tchem i nie mogę się od nich oderwać. Tym razem było inaczej, choć temat, który wzięła pod lupę jak zawsze był kontrowersyjny i dobrze ukazany. Myślę, że to zasługa samej formy, w której powieść została napisana. Cogodzinne retrospekcje, mnogość bohaterów męczyły do tego stopnia, iż trzeba było robić sobie przerwy. Co nie zmienia faktu, że książkę na pewno nie można ocenić niżej niż dobra.

Zazwyczaj książki Jodi pochłaniam jednym tchem i nie mogę się od nich oderwać. Tym razem było inaczej, choć temat, który wzięła pod lupę jak zawsze był kontrowersyjny i dobrze ukazany. Myślę, że to zasługa samej formy, w której powieść została napisana. Cogodzinne retrospekcje, mnogość bohaterów męczyły do tego stopnia, iż trzeba było robić sobie przerwy. Co nie zmienia...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka, od której trudno się oderwać. Pełna emocji z dobrze utkaną historią. Jedna z lepszych jakie ostatnio wpadły mi w ręce i druga tej autorki, jaką przeczytałam. Chyba powoli staję się fanką talentu Pani Hannah.

Książka, od której trudno się oderwać. Pełna emocji z dobrze utkaną historią. Jedna z lepszych jakie ostatnio wpadły mi w ręce i druga tej autorki, jaką przeczytałam. Chyba powoli staję się fanką talentu Pani Hannah.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Bardzo lekka, zabawna do przeczytania jednym tchem. Polecam szczególnie dla matek z dużym dystansem do siebie.

Bardzo lekka, zabawna do przeczytania jednym tchem. Polecam szczególnie dla matek z dużym dystansem do siebie.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Jak dla mnie autor tak bardzo chciał żeby nie wiało nudą, że po prostu przekombinował. Dużo lepszą opinię wystawiłabym, gdyby książka skończyła się w połowie, gdy główna bohaterka trafiła do psychiatryka. Wówczas zostałby ten smaczek niedopowiedzenia czy to jednak on czy ona.

Jak dla mnie autor tak bardzo chciał żeby nie wiało nudą, że po prostu przekombinował. Dużo lepszą opinię wystawiłabym, gdyby książka skończyła się w połowie, gdy główna bohaterka trafiła do psychiatryka. Wówczas zostałby ten smaczek niedopowiedzenia czy to jednak on czy ona.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Pierwsza połowa dość nużąca, ale drugą czyta się już z czystą przyjemnością. Najpewniej taki był zamysł autora - od niepozornych objawów choroby, docieramy do jej apogeum.

Pierwsza połowa dość nużąca, ale drugą czyta się już z czystą przyjemnością. Najpewniej taki był zamysł autora - od niepozornych objawów choroby, docieramy do jej apogeum.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Nie jest to książka, dla której zarwałabym noc, a czyta się ją z przyjemnością. Fabuła nie jest nadzwyczaj zaskakująca, ale mimo to narracja poprowadzona jest w taki sposób, że nie odczuwamy nudy czy rozczarowania.

Nie jest to książka, dla której zarwałabym noc, a czyta się ją z przyjemnością. Fabuła nie jest nadzwyczaj zaskakująca, ale mimo to narracja poprowadzona jest w taki sposób, że nie odczuwamy nudy czy rozczarowania.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Powiem tylko jedno: Jodi i tym razem nie zawiodła.

Powiem tylko jedno: Jodi i tym razem nie zawiodła.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Mam wrażenie, że Ci którzy oddali głos na tą książkę w plebiscycie Książki Roku, przeczytali tylko tą powieść, bo na nic innego nie starczyło im czasu.

"Małe życie" ciągnie się niczym moda na sukces. Głównym celem autorki jest wzbudzenie współczucia dla głównego bohatera, przez co nieustannie odkrywa coraz to mroczniejsze fakty z jego przeszłości, które odbijają się na jego teraźniejszości. Niestety z każdą kolejną historią Jude traci dla mnie na wiarygodności i zamiast budzić współczucie, czuję litość i żałość.

Ponadto konstrukcja bohaterów i sama fabuła zostawia dla mnie wiele do życzenia. Postacie mimo iż w połowie książki mają już ponad 40 lat, utknęły mentalnie i umysłowo na poziomie 20parolatka. Wszyscy czterej osiągnęli sukces i wiodą życie w bogactwie (serio?), a ich relacje wiecznie są na poziomie studiów. Pomysłu autorki na zmianę charakteru związku między Judem a Williamem nie chcę nawet komentować.

Podsumowując: od 500 strony czekałam, aż główny bohater zginie i wówczas pierwszy raz przeszło mi przez myśl porzucenie lektury. Kolejny przy 800 stronie, 1000 stronie, aż w końcu poległam na 1200 stronie. Po przerzuceniu 200 stron w przód upewniłam się, iż była to dobra decyzja.

[książka czytana jako ebook, więc podział stron odbiega od standardowego]

Mam wrażenie, że Ci którzy oddali głos na tą książkę w plebiscycie Książki Roku, przeczytali tylko tą powieść, bo na nic innego nie starczyło im czasu.

"Małe życie" ciągnie się niczym moda na sukces. Głównym celem autorki jest wzbudzenie współczucia dla głównego bohatera, przez co nieustannie odkrywa coraz to mroczniejsze fakty z jego przeszłości, które odbijają się na...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Leonie Swann to autorska o tak specyficznym stylu i wyobraźni, że jej powieści nie da się pomylić z niczym innym. "Sprawiedliwość owiec" nie tylko dostarcza sporej dawki humoru, pod którą niejednokrotnie kryją się życiowe mądrości, ale także, a może nawet przede wszystkim, pokazuje ludzkość z perspektywy, z której mało kto próbuje na nią patrzeć.

Leonie Swann to autorska o tak specyficznym stylu i wyobraźni, że jej powieści nie da się pomylić z niczym innym. "Sprawiedliwość owiec" nie tylko dostarcza sporej dawki humoru, pod którą niejednokrotnie kryją się życiowe mądrości, ale także, a może nawet przede wszystkim, pokazuje ludzkość z perspektywy, z której mało kto próbuje na nią patrzeć.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Bardzo lekka, nieco przewidywalna powieść romantyczna z tragedią w tle. Jeśli ktoś szuka czegoś na odstresowanie na długą podróż bądź letnie wieczory to lektura w sam raz. Ambitniejsi czytelnicy jednak się zawiodą.

Bardzo lekka, nieco przewidywalna powieść romantyczna z tragedią w tle. Jeśli ktoś szuka czegoś na odstresowanie na długą podróż bądź letnie wieczory to lektura w sam raz. Ambitniejsi czytelnicy jednak się zawiodą.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Pasjonująca, wzruszająca historia, opowiedziana lekkim językiem, dzięki czemu książkę czyta się jednym tchem.

Pasjonująca, wzruszająca historia, opowiedziana lekkim językiem, dzięki czemu książkę czyta się jednym tchem.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Być może ocena byłaby wyższa, gdybym nie wiedziała na co stać autorkę. Bo w porównaniu do "Ostatnich Dni Królika" ta książka jest naprawdę przeciętna.

Być może ocena byłaby wyższa, gdybym nie wiedziała na co stać autorkę. Bo w porównaniu do "Ostatnich Dni Królika" ta książka jest naprawdę przeciętna.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Po zdaniu z okładki "zniewalająca, robiąca ogromne wrażenie" i poniższych opiniach spodziewałam się nieco więcej. Nie można jednak powiedzieć, że książka jest słaba.

Gdyż mimo swojej przewidywalności i wałkowania niemal w kółko jednej sytuacji przez 370 stron, to ma w sobie momenty, które poruszają do głębi.

Po zdaniu z okładki "zniewalająca, robiąca ogromne wrażenie" i poniższych opiniach spodziewałam się nieco więcej. Nie można jednak powiedzieć, że książka jest słaba.

Gdyż mimo swojej przewidywalności i wałkowania niemal w kółko jednej sytuacji przez 370 stron, to ma w sobie momenty, które poruszają do głębi.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

To moja trzecia książka Nabokova po jaką sięgnęłam i myślę, że z tych trzech najsłabsza.

Mimo tak rewelacyjnych opinii, akcja ciągnęła się w nieskończoność, a przemyślenia narratora i jego odczucia, stanowiące bazę opowieści, krążyły w kółko.

To moja trzecia książka Nabokova po jaką sięgnęłam i myślę, że z tych trzech najsłabsza.

Mimo tak rewelacyjnych opinii, akcja ciągnęła się w nieskończoność, a przemyślenia narratora i jego odczucia, stanowiące bazę opowieści, krążyły w kółko.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Zauroczona wychwalnymi recenzjami sięgnęłam po Dziewczynę z pomarańczami. Dawno jednak nie zmęczyłam się tak czytaniem i to przy tak krótkiej książce. Filozofowanie autora, wieczne gdybanie oraz rozciąganie fabuły w nieskończoność, sprawiły, że nie dało się dobrnąć do końca inaczej jak przerzucając kilka stron.

Nie wiem, może już zbyt wiele dobrych książek przeczytałam, że ta historyjka w żaden sposób mnie nie rusza.

Zauroczona wychwalnymi recenzjami sięgnęłam po Dziewczynę z pomarańczami. Dawno jednak nie zmęczyłam się tak czytaniem i to przy tak krótkiej książce. Filozofowanie autora, wieczne gdybanie oraz rozciąganie fabuły w nieskończoność, sprawiły, że nie dało się dobrnąć do końca inaczej jak przerzucając kilka stron.

Nie wiem, może już zbyt wiele dobrych książek przeczytałam, że...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

"Krocząc w ciemności" to trochę taka współczesna baśń dla dorosłych. Mamy przedziwnych bohaterów, trochę magii, kryminału i wątek miłosny w tle. Do tego cała akcja osadzona jest we współczesnym Londynie. Co dziwniejsze, bardziej razi wspomnienie macbooka niż uratowanie głównego bohatera przez rusałkę wodną.

Leonie Swan stworzyła powieść, która niemiłosiernie wciąga. A każda próba jej opowiedzenia brzmi tak niedorzecznie, że kończę w połowie zdania. To po prostu trzeba przeczytać.

"Krocząc w ciemności" to trochę taka współczesna baśń dla dorosłych. Mamy przedziwnych bohaterów, trochę magii, kryminału i wątek miłosny w tle. Do tego cała akcja osadzona jest we współczesnym Londynie. Co dziwniejsze, bardziej razi wspomnienie macbooka niż uratowanie głównego bohatera przez rusałkę wodną.

Leonie Swan stworzyła powieść, która niemiłosiernie wciąga. A...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Czytelnicy szukający czegoś ambitnego i nieprzewidywalnego przeżyją spore rozczarowanie.

"Bez słów" to jednak idealna książka na oderwanie się od swoich problemów. Czasami człowiek potrzebuje lekkiej bajki o miłości pokonującej wszystkie przeszkody, której zakończenie zna już na po kilku pierwszych stronach.

Jeśli jesteś fanką (literatura raczej typowo kobieca)łzawych romansów z licznymi, dobrze opisanymi scenami erotycznymi (E L James powinna brać lekcje od Mai'i Sheridan)to jest to idealna pozycja dla Ciebie.

Czytelnicy szukający czegoś ambitnego i nieprzewidywalnego przeżyją spore rozczarowanie.

"Bez słów" to jednak idealna książka na oderwanie się od swoich problemów. Czasami człowiek potrzebuje lekkiej bajki o miłości pokonującej wszystkie przeszkody, której zakończenie zna już na po kilku pierwszych stronach.

Jeśli jesteś fanką (literatura raczej typowo kobieca)łzawych...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

To co jest napisane na okładce to w pełni prawda.

W tej książce nie chodzi o fabułę, bo zakończenie znamy już na samym początku. W tej książce chodzi o bohaterów, o emocje. Postacie wykreowane przez Annę McPartlin są tak prawdziwe, że po przeczytaniu masz ochotę wsiąść w samolot i polecieć do Dublina, by poznać ich na żywo. To wspaniała rodzina, której się zazdrości. Kłócą się, rzucają w siebie kubkami, przeklinają (tak, w tej książce się przeklina!), ale jednocześnie wspierają, żartują i bardzo się kochają.

To co jest napisane na okładce to w pełni prawda.

W tej książce nie chodzi o fabułę, bo zakończenie znamy już na samym początku. W tej książce chodzi o bohaterów, o emocje. Postacie wykreowane przez Annę McPartlin są tak prawdziwe, że po przeczytaniu masz ochotę wsiąść w samolot i polecieć do Dublina, by poznać ich na żywo. To wspaniała rodzina, której się zazdrości. Kłócą...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

"Światło, którego nie widać" to książka, o której długo się pamięta i opowiada o niej przyjaciołom.

Opowieść o 2 dorastających podczas wojny dzieciach, pochodzących z krajów z dwóch stron barykady, w pełni zasługuje na 8 gwiazdek. Te wszystkie drobne niuanse, które zaczynają łączyć dwójkę bohaterów, wszystkie opisy sytuacji dzieci podczas wojny oraz sam język autora to moim zdaniem główne argumenty przemawiające za tym, aby sięgnąć po tą ponad sześciuset stronicową książkę.

Gwiazdek byłoby więcej gdyby nie zakończenie. W żadnym razie nie uważam, że jest złe, ale gdyby akcja skończyła się w czasach wojennych - bez późniejszej kontynuacji losów, przekaz byłby silniejszy.

"Światło, którego nie widać" to książka, o której długo się pamięta i opowiada o niej przyjaciołom.

Opowieść o 2 dorastających podczas wojny dzieciach, pochodzących z krajów z dwóch stron barykady, w pełni zasługuje na 8 gwiazdek. Te wszystkie drobne niuanse, które zaczynają łączyć dwójkę bohaterów, wszystkie opisy sytuacji dzieci podczas wojny oraz sam język autora to...

więcej Pokaż mimo to