Opinie użytkownika
Książka moim zdaniem opisuje proces poddawania się systemowi. Mały Łukasz traci złotego lisa, kiedy zaczyna z bratem budować wieś. Jest to kluczowy moment, ale także chwila, w której porzuca swoją pewnego rodzaju indywidualność, aby bawić się w to wraz z resztą dzieci, w co bawią się starsi.
Bardzo symboliczna jest plansza z warszawą, autor celowo używa małej litery, chcąc...
moim zdaniem, wbrew temu co mówiliśmy na lekcji, książka jest bardzo sceptyczna, Józef nie był szczęśliwy przybierając formę, zdał sobie tylko sprawę, że żyjąc w społeczeństwie musi być kimś, nieważne czy tego chce czy nie. Ferdydurke to książka o dorastaniu o tym, co ono za sobą niesie, o tym do którego momentu ludzie nas akceptują i czy naprawdę widzą nas takimi jakimi...
więcej Pokaż mimo to
sierpień, pan, sklepy cynamonowe
styl pisania i tematyka mnie nie porwały, więc nie jestem pewna czy wrócę, aby przeczytać więcej opowiadań. ogólnie to przypomina trochę Andre Gide, biorąc pod uwagę poetyckość języka i oniryczność tekstów
byłam tak zmęczona tym wszystkim i odczułam taką ulgę po tym, jak przeczytałam ostatnie słowo, że Witkacy chyba byłby zadowolony. Dałabym 1/10 ale wtedy Witkacy cieszyłby się za bardzo.
CZYSTA FORMA
EVVIA LARTE
o tym, jak nawet sam szatan był lepszy niż rosyjscy komuniści
jedna z najlepszych książek, jakie dane mi było przeczytać
Choć chciałabym mieć lepsze zdanie o tej książce, to nie potrafię. Nie czytałam jeszcze zbyt wiele, ale przekonanie mojej pani o tym, że Żeromski opisuje miłość w sposób niezwykle upośledzony tutaj szczerze jest uargumentowane. Cała ta nowela to argument. Wiem, że nie to było głównym zamysłem pointy, ale nieszczęsna historia o Stanisławie, w kórej nasz doktor rzekomo się...
więcej Pokaż mimo tobardzo piękna opowieść o tym, jak myśl o czymś utraconym rzuca człowiekiem po całym świecie, ponieważ nie jest on w stanie posiąść spokoju i znaleźć sobie miejsca, dopóki jej nie odzyska.
Pokaż mimo toDla ostatniej części wyznań, nie będę ukrywać, że większość książki nużyła mnie wręcz niesamowicie, nie znam wielu z artystów , w których towarzystwie przebywał Gide, może gdybym była koneserem francuskiej sztuki i literatury, pociągałoby mnie to bardziej. Ale podoba mi się, jak nie waha się wspominać o rasiźmie i jawnej homofobii, jaką przejawiali nawet artyści i to...
więcej Pokaż mimo to
Przeczytałam to, żeby zrobić sobie przerwę od "Nad Niemnem" i może trochę odblokować się z czytaniem. Pomogło i książka mnie specjalnie nie irytowała, ale nie potrafię powiedzieć, że jest dobra.
Cała historia wydaje się bezuczuciowym streszczeniem i być może o to chodziło, ponieważ opowiada on ją żonie chorej na Alzheimera i sam twierdzi, że gra wobec niej trochę nie fair,...
Kupiłam tę książkę z myślą, że przeczytam ją dopiero na wakacje, dlatego, że w szkole mieliśmy zaczynać pozytywizm i wiedziałam, że i bez zbędnych fanaberii, czytania będzie dużo. Przy końcu moich ferii zimowych, w czasie których postanowiłam mierzyć się z "Lalką" Prusa, stwierdziłam, że potrzebuję odpoczynku po przeczytaniu potężnej pozytywistycznej lektury i musi to być...
więcej Pokaż mimo to
Najlepsza manga, jaką miałam przyjemność czytać.
Piękna kreska, postacie, które da się pokochać. Widać, że fabuła jest przemyślana, a to, że akcja rozgrywa się we Francji dodaje jeszcze większego uroku tej serii. Cudowna.
Jest ponad tysiąc czterysta opinie i myślę, że o tej książce powiedziano już wszystko, co można było powiedzieć, ale pomimo to, pragnę dodać swoje pięć groszy.
Podoba mi się, jak Kamiński opisał trzech chłopców, z których wojna zrobiła prawdziwych mężczyzn, potrafiących zginąć w imię swoich przekonań; prawdziwych bohaterów . Jednak nadal nie przestających się rozwijać i...
Po każdych trzydziestu stronach, musiałam zrobić sobie drzemkę :)
Książka jest bardzo dobrze napisana, inteligentne dialogi i uwagi autora.
Nie wiem czego, ale moim zdaniem i tak czegoś tu brakło.
Co mi się najbardziej podobało? Śmierć, postać Rincewinda, kufer, i bogowie, którzy wybijają okna ateistom.
A oktaryna to mój nowy najulubiony kolor. Sama książka może tak może...
Podobało mi się i mam zamiar kupić kolejną część, kiedy tylko wyjdzie.
Kreska Sui Ishidy jednak pozostawia wiele do życzenia, szczególnie w anatomii.
Suzuya(?), wydaje się być jeszcze bardziej trzepnięty niż w anime :).
To już siódmy tom historii o kłamczuchach z Rosewood. Jesteśmy na półmetku (chyba, że pani Shepard, wysili się na jeszcze jedną część, zawsze to więcej pieniędzy, a ta studnia jest niewyczerpana)
Denerwuje mnie długość serii, człowiek się cieszy, że jest już za siódmym tomem kiedy dochodzi do niego świadomość, że jest dopiero w połowie tej jakże skomplikowanej historii....