-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik235
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński40
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant17
Biblioteczka
2016-01-11
"Opowieść Wigilijna" w wersji dla nastoletniego lub dorosłego czytelnika. Takie sobie czytadło na około Bożonarodzeniowe wieczory. Łatwe lekkie i przyjemne.
Czytając tę historię czułam się jakbym czytała scenariusz amerykańskiego filmu. Zakończenie od początku przewidywalne.
"Opowieść Wigilijna" w wersji dla nastoletniego lub dorosłego czytelnika. Takie sobie czytadło na około Bożonarodzeniowe wieczory. Łatwe lekkie i przyjemne.
Czytając tę historię czułam się jakbym czytała scenariusz amerykańskiego filmu. Zakończenie od początku przewidywalne.
2015-11-14
Długo zastanawiałam się co napisać o tej pozycji.
Język i narracja listów przeplatana zapisem przemyśleń i refleksji bohaterki jest dla mnie ciekawym zabiegiem. Pewnie dlatego, że sama bardzo lubię pisać listy i je otrzymywać.
Czytając kolejne rozdziały miałam poczucie, że dystans między mną, a tytułową Martą F. prawie zniknął. Stała się dla mnie starszą samotną, choć otoczoną gronem życzliwych jej osób, kobietą z bliskiego sąsiedztwa, która podejmuje refleksję nad swoim życiem.
Każda opisywana sytuacja rodziła we mnie pytania, które kilka linijek dalej zadawała sobie również bohaterka. Razem z nią analizowałam codzienne sytuacje i zmagania.
Kluczowe pytanie, które zawisło w powietrzu i nie znalazło odpowiedzi po zamknięciu książki i chyba jest zadaniem na dłuższy czas to:
Jak to możliwe, by aż tak zatracić siebie na rzecz kogoś innego?
Obecne realia życia krzyczą coś wręcz odwrotnego: żeby osiągnąć radość z życia, być kimś, mieć wartość musisz wyjść z cienia, zaistnieć, rozwinąć swoją niezależność i indywidualność.
Może jednak bycie w cieniu i pomimo braku zainteresowania wielkich rzesz umiejętne odnajdywanie radości w spełnianiu swoich powinności daje większą wolność?
Rodzi się wiele pytań...
Długo zastanawiałam się co napisać o tej pozycji.
Język i narracja listów przeplatana zapisem przemyśleń i refleksji bohaterki jest dla mnie ciekawym zabiegiem. Pewnie dlatego, że sama bardzo lubię pisać listy i je otrzymywać.
Czytając kolejne rozdziały miałam poczucie, że dystans między mną, a tytułową Martą F. prawie zniknął. Stała się dla mnie starszą samotną, choć...
2015-11-24
Lektura na zimowy zaśnieżony wieczór, przy kominku, w głębokim fotelu, z kubkiem aromatycznej herbaty.
Napisana lekkim językiem. Dość wartka narracja sprawia, że chce się przeczytać od razu całość opowieści.
Choć finał opisanej historii jest przewidywalny i prowadzi do spodziewanego "happy and-u", to przesłanie jakie niosą ze sobą historie bohaterów, a przede wszystkim to co je splata, jest inspirujące.
Sama postawiłam sobie słoik na biurku i od dziś zaczynam zbierać drobniaki, które latają po różnych szufladach i kieszeniach - co z tym zrobię? Teraz jeszcze nie wiem. Zastanowię się nad tym 24 grudnia - Wigilia Bożego Narodzenia to czas ważnych spotkań i szczególnego oczekiwania.
Lektura na zimowy zaśnieżony wieczór, przy kominku, w głębokim fotelu, z kubkiem aromatycznej herbaty.
Napisana lekkim językiem. Dość wartka narracja sprawia, że chce się przeczytać od razu całość opowieści.
Choć finał opisanej historii jest przewidywalny i prowadzi do spodziewanego "happy and-u", to przesłanie jakie niosą ze sobą historie bohaterów, a przede wszystkim to...
2015-09-16
2015-07-11
Krótkie historie z różnych stron świata.
Na lato w sam raz. Dobre na początek urlopu, na złapanie wakacyjnej aury - oddechu podróży i przygody.
Pisane barwnym językiem. Dobrze i szybko się czyta, choć wyraźnie odczuwa się, że zapiski powstały jako dodatek - odprysk kręconych przez Martynę programów.
Krótkie historie z różnych stron świata.
Na lato w sam raz. Dobre na początek urlopu, na złapanie wakacyjnej aury - oddechu podróży i przygody.
Pisane barwnym językiem. Dobrze i szybko się czyta, choć wyraźnie odczuwa się, że zapiski powstały jako dodatek - odprysk kręconych przez Martynę programów.
2015-05-18
Coś dla ducha i formacji. Zazwyczaj w modlitwach o coś prosimy, szczególnie gdy wydarzy się coś złego, nie po naszej myśli to biegniemy do Boga, by odkręcił zły los lub mamy do Niego pretensje. Autor tej książki zachęca, by spojrzeć na wszelkie życiowe okoliczności z perspektywy wdzięczności i uwielbienia. Niektóre opisane historie są dość naiwne, ale zachęta do zmiany patrzenia na świat bardzo sugestywna. W sumie lepiej gdy otoczenie jest kolorowe niż szaro-czarne.
Coś dla ducha i formacji. Zazwyczaj w modlitwach o coś prosimy, szczególnie gdy wydarzy się coś złego, nie po naszej myśli to biegniemy do Boga, by odkręcił zły los lub mamy do Niego pretensje. Autor tej książki zachęca, by spojrzeć na wszelkie życiowe okoliczności z perspektywy wdzięczności i uwielbienia. Niektóre opisane historie są dość naiwne, ale zachęta do zmiany...
więcej mniej Pokaż mimo to2015-05-18
2015-04-10
Najbardziej podobała mi się cześć książeczki opisująca tło kuturowo-historyczne Boliwii. Opowieść o zapaśniczce troszke pod koniec się dłuży.
Najbardziej podobała mi się cześć książeczki opisująca tło kuturowo-historyczne Boliwii. Opowieść o zapaśniczce troszke pod koniec się dłuży.
Pokaż mimo to2015-02-13
Książka do przeczytania w jeden wieczór. Napisana bardzo lekkim językiem. W krótkich miniaturach z życia wziętych, z lekkim uśmiechem autor pokazuje często trudną i niewygodną codzienność "kleryckiego podwórka". Nie ma tu krytyki jest za to proste pokazanie faktów i puenta skłaniająca do refleksji nad własnym postrzeganiem i ocenami tej rzeczywistości.
Książka do przeczytania w jeden wieczór. Napisana bardzo lekkim językiem. W krótkich miniaturach z życia wziętych, z lekkim uśmiechem autor pokazuje często trudną i niewygodną codzienność "kleryckiego podwórka". Nie ma tu krytyki jest za to proste pokazanie faktów i puenta skłaniająca do refleksji nad własnym postrzeganiem i ocenami tej rzeczywistości.
Pokaż mimo to2015-01
2014-10-01
2014-12
Treści dotykające umiejętności zauważania, patrzenia głębiej niż tylko powierzchowna ocena sytuacji czy osoby, jej działania. Książka jest do wolnego czytania. Dobrze robić sobie przerwy miedzy kolejnymi rozdziałami weryfikując codzienność w świetle czytanych treści. Na ile umiem przyjmować to co mi niesie życie, to jak prowadzi mnie Bóg przez wydarzenia będące moim udziałem. Czy w ogóle widzę, ze jestem co chwila obdarowywana?
Łatwiej przychodzi dawać niż przyjmować...
Treści dotykające umiejętności zauważania, patrzenia głębiej niż tylko powierzchowna ocena sytuacji czy osoby, jej działania. Książka jest do wolnego czytania. Dobrze robić sobie przerwy miedzy kolejnymi rozdziałami weryfikując codzienność w świetle czytanych treści. Na ile umiem przyjmować to co mi niesie życie, to jak prowadzi mnie Bóg przez wydarzenia będące moim...
więcej Pokaż mimo to