rozwiń zwiń
Martine

Profil użytkownika: Martine

Nie podano miasta Kobieta
Status Czytelniczka
Aktywność 2 lata temu
179
Przeczytanych
książek
257
Książek
w biblioteczce
11
Opinii
252
Polubień
opinii
Nie podano
miasta
Kobieta
Dodane| Nie dodano
"Książki są lustrem: widzisz w nich tylko to, co już masz w sobie." Carlos Ruiz Zafon

Opinie


Na półkach: , ,

Czytając opinię na temat tej pozycji, często spotykałam się z zarzutem, że autor niezmiennie stosuje ten sam schemat w swoich książkach które tym samym zrobiły się przewidywalne i niczym nie zaskakują.

Jednego jestem pewna – tej pozycji „nie odpuściłam” i przeczytałam ją w kilka godzin.

Uważam, że każdy autor jest indywidualny w swojej twórczości, ma swój sposób pisania, właśnie swoje schematy i na ich podstawie tworzy. Ale czy nawet jeśli stosuje ten sam schemat to tym samym spada uznanie do jego książek? Absolutnie nie. Lepiej stosować ten sam sprawdzony schemat, który jak dla mnie, cały czas zaskakuje, a każda historia jest poprowadzona na swój sposób i ma swoich unikalnych bohaterów.

Opis książki został przytoczony już wielokrotnie dlatego skupię się na konkretach.
Oczywiście nie jest to coś odkrywczego w literaturze, ale sposób narracji w książce moim zdaniem bardzo buduje klimat. Główny bohater nie tylko opowiada nam całą historię ale prowadzi wewnętrzny monolog ze swoim zmarłym bratem. Doskonale oddaje klimat książki, gdy pojawiają się kolejne niewiadome i nic co dotychczas mogło się wydawać oczywiste już nie jest – tym bardziej jak pytania są kierowane także do zamarłego brata.
Dodatkowo książka jest bardzo konkretna. Nie ma ani jednej niepotrzebnej linijki tekstu, żadnych długich opisów ani zbędnego przeciągania akcji. Za każdym razem gdy mówiłam sobie, że gdy tylko skończę rozdział i odkładam książkę – oczywiście wydarzyło się coś, co pod żadnym pozorem nie pozwoliło mi odłożyć tego na później.
Najważniejsze w całej historii są dla mnie aspekty moralne i życiowe które poruszył autor. Nie ma tu podziału na tzw. dobrych i złych. Tak naprawdę jest to jedna historia którą każdy z bohaterów odbiera inaczej – przede wszystkim w taki sposób aby znaleźć usprawiedliwienie dla swojego postępowania i decyzji, albo – w chwilach zwątpienia – po prostu przyznać się do błędu.

Warto przeczytać – nie tylko dla Cobena i jego sprawdzonego schematu – ale także treści które porusza sama historia. Polecam.

Czytając opinię na temat tej pozycji, często spotykałam się z zarzutem, że autor niezmiennie stosuje ten sam schemat w swoich książkach które tym samym zrobiły się przewidywalne i niczym nie zaskakują.

Jednego jestem pewna – tej pozycji „nie odpuściłam” i przeczytałam ją w kilka godzin.

Uważam, że każdy autor jest indywidualny w swojej twórczości, ma swój sposób pisania,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Zaskoczeniem jest dla mnie tak wysoka ocena IV tomu „Szklanego tronu”. Myślę, że seria zyskała już rzesze fanów, a z kolejnymi częściami utwierdziła miłośników Zabójczyni , że to genialna seria.
W moim odczuciu „Królowa Cieni” wypadła naprawdę słabo, a Sarah J. Maas w tej części zgromadziła wszystkie niedoskonałości swoich poprzedniczek.
Być może powodem mojej niskiej oceny są spore oczekiwania, jakie wiązałam z tym tomem. Zanim rozpoczęłam go czytać, zostałam zasypana lawiną pozytywnych komentarzy, i stale powtarzającego się przekonania: To najlepsza ze wszystkich części!
Nie, to nie jest najlepsza część. W połowie lektury musiałam przerwać, a co najgorsze – nie miałam nawet ochoty do niej wracać.
Przede wszystkim postać Aelin jest nie do zniesienia. Została tak skrajnie wykreowana, że nie sposób zrozumieć kogo tak naprawdę autorka chciała stworzyć. Jest przedstawiana jako ucieleśnienie odwagi, nadziei a przede wszystkim wybawienia i wolności. Z drugiej strony jest niebezpieczną Zabójczynią, która wycina w pień każdego kto stanie na jej drodze. Utalentowana, piękna, zabójcza, pół Fae, włada magią, jest Królową, kochają ją wszyscy (i tu możemy wymienić praktycznie wszystkie przychylne epitety jakie tylko znamy) – a w moim odczuciu słowo hipokrytka najlepiej oddaje jej osobę. Dziecinna , infantylna, sama nie wie czego chce. Zresztą Rowan, także przeszedł niesamowitą metamorfozę – oczywiście na niekorzyść całej fabuły i ku rozczarowaniu czytelnika. Każdy z bohaterów tej części stał się nijaki, bezosobowy, miałki, przewidywalny. Każdy miał wzruszającą historię z przeszłości, nad każdym trzeba płakać, niezależnie czy jest zły czy dobry.
Sama akcja książki, jest do bólu przewidywalna – tak samo zresztą jak zachowania bohaterów, ich reakcje. Autorka chciała prawdopodobnie wnieść się na swoje wyżyny literackie – aczkolwiek w moim odczuciu wypadło to dość słabo. Nie popisała się ani językiem, ani fabułą – książka jest tak prosta, nie wymagającą wręcz uwagi od czytelnika – niejednokrotnie łapałam się na tym iż opuszczałam parę linijek tekstu (które i tak nie wnosiły nic szczególnego).
Oczywiście, „Królowa Cieni” nie jest najgorszą książką. Zachowała odrobinę klimatu z poprzednich części, ma swoje plusy (z chęcią czytałam rozdziały z udziałem Manon i Trzynastki), ale niestety w wielu kwestiach jest niedopracowana.
Myślę, że to pozycja która zdobyła już wystarczająco dużo miłośników i nikogo nie powinna zniechęcać moja opinia. Jeśli już ktoś raz pokochał główną bohaterkę, to będzie tylko utwierdzał się w tym uwielbieniu i ciężko mu będzie znaleźć jakieś mankamenty.
Mnie wciągnęła pierwsza część aczkolwiek z każdą następną entuzjazm zaczął przygasać w miarę z rosnącymi oczekiwaniami.
Pozycja tylko dla miłośników całej serii.

Zaskoczeniem jest dla mnie tak wysoka ocena IV tomu „Szklanego tronu”. Myślę, że seria zyskała już rzesze fanów, a z kolejnymi częściami utwierdziła miłośników Zabójczyni , że to genialna seria.
W moim odczuciu „Królowa Cieni” wypadła naprawdę słabo, a Sarah J. Maas w tej części zgromadziła wszystkie niedoskonałości swoich poprzedniczek.
Być może powodem mojej niskiej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

„Pogromca lwów” to moje pierwsze spotkanie z twórczością Camilli Lackberg. Co najważniejsze – pierwsze, a jakże emocjonujące i na pewno nie ostatnie.
Przede wszystkim, autorkę należy docenić za budowanie świetnego napięcia. Od książki nie można się oderwać, a jeśli już to jakimś cudem się uda – i tak wciąż o niej myślimy, zastanawiając się jak dalej potoczą się losy bohaterów i jakim zakończeniem zaskoczy nas autorka.
I tutaj pojawia się mały zgrzyt, ponieważ w moim odczuciu finał książki nie był zaskakujący. Trochę zawiódł, nie rozwiał wszelkich wątpliwości. Odniosłam wrażenie, ze autorka tak bardzo pragnęła stworzyć zawiły i skomplikowany wątek, że w końcu sama się w tym pogubiła, pisząc tym samym dość wymuszone zakończenie, które wręcz przygasiło całość. Szkoda, bo zapowiadało się wyśmienicie.
Druga kwestia to bohaterowie książki. Jest ich dość sporo i widać, że autorka chciała poświęcić każdemu trochę uwagi. Tym samym powoli zapominałam o niektórych epizodycznych postaciach, a ich krótkie życiorysy nie zapadały w pamięć. Wydaje mi się, że głównie dlatego, że historie bohaterów w gruncie rzeczy są bardzo podobne i niewystarczająco wyróżniają się na tle innych (przygotujcie się na sporą dawkę dzieci, praktycznie każdy bohater ma kilka pociech).

Niemniej to na prawdę świetnie napisany kryminał. Rozbudowany wątek kryminalny, ciągła i wartka akcja, wciąż rosnące napięcie, dawka dobrego humoru i prosty a jakże przejrzysty styl pisania od którego nie sposób się oderwać.
Polecam i gwarantuje, że jak już sięgnięcie po tą książkę (to samo na pewno dotyczy pozostałych części), z pewnością przekonacie się do następnych.

„Pogromca lwów” to moje pierwsze spotkanie z twórczością Camilli Lackberg. Co najważniejsze – pierwsze, a jakże emocjonujące i na pewno nie ostatnie.
Przede wszystkim, autorkę należy docenić za budowanie świetnego napięcia. Od książki nie można się oderwać, a jeśli już to jakimś cudem się uda – i tak wciąż o niej myślimy, zastanawiając się jak dalej potoczą się losy...

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika Martine

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


ulubieni autorzy [6]

Andrzej Sapkowski
Ocena książek:
7,6 / 10
60 książek
7 cykli
Pisze książki z:
9842 fanów
Carlos Ruiz Zafón
Ocena książek:
7,5 / 10
13 książek
3 cykle
6694 fanów
Jo Nesbø
Ocena książek:
7,3 / 10
29 książek
3 cykle
4527 fanów

Ulubione

Jonathan Carroll - Zobacz więcej
Andrzej Sapkowski Krew elfów Zobacz więcej
Carlos Ruiz Zafón Cień wiatru Zobacz więcej
Carlos Ruiz Zafón Cień wiatru Zobacz więcej
Carlos Ruiz Zafón Cień wiatru Zobacz więcej
Stephen King Lśnienie Zobacz więcej
Jo Nesbø Trzeci klucz Zobacz więcej
Jo Nesbø Czerwone gardło Zobacz więcej
Stephen King Bazar złych snów Zobacz więcej

statystyki

W sumie
przeczytano
179
książek
Średnio w roku
przeczytane
15
książek
Opinie były
pomocne
252
razy
W sumie
wystawione
177
ocen ze średnią 8,0

Spędzone
na czytaniu
1 179
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
18
minut
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
0
książek [+ Dodaj]