-
Artykuły
Śladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant8 -
Artykuły
Czytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać441 -
Artykuły
Znamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant14 -
Artykuły
Zapraszamy na live z Małgorzatą i Michałem Kuźmińskimi! Zadaj autorom pytanie i wygraj książkę!LubimyCzytać6
Biblioteczka
2017-03-25
2017-03-16
2016-07-08
2016-07-05
2016-02-09
2016-02-07
2016-01-29
2016-01-26
2016-01-17
Do pewnych serii ma się określony sentyment. Zwłaszcza wtedy kiedy bohaterów felixowej historii poznało się w szóstej klasie podstawówki, a najnowszą część czyta się będąc już w liceum. Czasem potrzebna do szczęścia jest spora dawka śmiechu, a tego dostarczyła mi lektura "nie(Bezpiecznego) Dorastania".
Z tyłu okładki książki jest napisane, że można czytać tę część niezależnie od poprzednich epizodów. Miałabym co do tego zastrzeżenia, bo pojawiają się tu spojlery co do pierwszej części, dosyć znaczące. Poza tym po tylu tomach czuje się o wiele większą więź z postaciami: z żartami Neta, technicznym umysłem Felixa czy wyjątkowością Niki.
Laura. Nareszcie został rozwinięty ten temat, bo czerwonowłosa od Trzeciej Kuzynki schodziła zawsze na dalszy plan. Mnie od razu do siebie przekonała i zachwyciła w tej części.
Kwestia techniczna. Okładka. Przez te kilka lat zdążyłam przywiązać się do poprzedniego stylu narysowanych postaci, to teraz ta dobra passa została przerwana i kreska nowej części nijak się ma do pozostałych. Taki mały zgrzyt.
"Net odprowadził Pedro groźnym spojrzeniem. Co on sobie myśli?! Że Nika poleci na jakiegoś informatyka?"
Do pewnych serii ma się określony sentyment. Zwłaszcza wtedy kiedy bohaterów felixowej historii poznało się w szóstej klasie podstawówki, a najnowszą część czyta się będąc już w liceum. Czasem potrzebna do szczęścia jest spora dawka śmiechu, a tego dostarczyła mi lektura "nie(Bezpiecznego) Dorastania".
Z tyłu okładki książki jest napisane, że można czytać tę część...
2015-12-31
2015-10-06
"Co to ma, kurna, być?! Miały być zwykłe wakacje, zwykłe wakacje! Ja nie mogę! Dlaczego zawsze coś musi pójść nie tak?"
Bez tego, drogi Necie, ta seria nie miałaby najmniejszego sensu. Otwierając FNiN, zawsze czuje się ten dreszczyk emocji, ponieważ nigdy nie wiadomo co się stanie. Niczego nie możemy być pewni. Wszystko już było? Właśnie, chyba raczej nie, skoro piszą się kolejne tomy.
Trójka przyjaciół jedzie z rewizytą do swoich kolegów z Anglii. Chciałabym jeszcze dodać, że Felix, Net i Nika nareszcie skończyli drugą klasę gimnazjum, bo od jedenastu tomów jakoś tak tam zalegli. Ale to nic. Oczywiście, ich wakacje nie zapowiadają się na sielankę.
"Pan płaci, pan wymaga"
Często zdarza mi się wybuchać śmiechem podczas czytania tej książki. Teksty Neta mnie rozbrajają. Cieszę się, że w tym tomie Felix i Net mieli kilka chwil słabości. Dodało to realności tej powieści, bo ostatnią widoczną kłótnię pamiętam z Orbitalnego Spisku. Jedynie Nika w tej części mnie minimalnie zawiodła. Chciała, żeby Felix był szczęśliwy, ale nic z tym w sumie nie zrobiła. Taki mały zgrzyt, który może jest spowodowany tym, że nie za bardzo lubię tej bohaterki. Co jest oczywiście plusem tej serii.
Pod względem humorystycznym postawiłabym ją niżej niż Sekret Czerwonej Hańczy. Dużo się działo. Jak zawsze nie rozumiałam niczego na początku, ale potem moje tempo czytania coraz bardziej przyspieszało. Ta książka jest jak narkotyk. Musisz przeczytać do końca, żeby upewnić się, że wszystko będzie dobrze.
Co jeśli pewnego dnia tak nie będzie?
Wolę nawet o tym nie myśleć.
"Redaktor stawiał veto wobec takiego zdania, ale pisarz się uparł (przyp. red.). Bo pisarz wie lepiej, co chce napisać (przyp. aut.)"
Nie polecam zaczynać tej serii od przypadkowego tomu, chociaż jest to możliwe, ale czytanie od początku pozwala w ogóle poznać bohaterów od zera, zobaczyć jak się zmieniali, o co się kłócili. Jest to powieść złożona gatunkowo, gdzie każdy może znaleźć coś dla siebie. Pewne techniczne fragmenty można nawet omijać (zalecenia redaktora), chociaż ja zawsze je czytam (i tak nic nie rozumiem).
Złota rada na koniec: "Częste mycie skraca życie"
"Co to ma, kurna, być?! Miały być zwykłe wakacje, zwykłe wakacje! Ja nie mogę! Dlaczego zawsze coś musi pójść nie tak?"
Bez tego, drogi Necie, ta seria nie miałaby najmniejszego sensu. Otwierając FNiN, zawsze czuje się ten dreszczyk emocji, ponieważ nigdy nie wiadomo co się stanie. Niczego nie możemy być pewni. Wszystko już było? Właśnie, chyba raczej nie, skoro piszą się...
2015-06-29
Mówią, że Andrzej Sapkowski to mistrz dialogu. Po przeczytaniu Ostatniego Życzenia całkowicie się z tym stwierdzeniem zgadzam. To co napisał okazało się genialne, w swej prostocie.
Ostatnie Życzenie wprowadza w wiedźmiński świat Geralta z Rivii. Niektóre opowiadania czytało się lepiej, niektóre gorzej. Trzeba jednak przyznać, że rozmowy prowadzone przez bohaterów wypadają niezwykle autentycznie.
- Ano, grasuje tam diaboł.
- Co? Co takiego?
- Przecie mówię. Diaboł.
- Jaki diaboł?
- A jaki ma być? Diaboł i tyle.
- Diabłów nie ma!
Jest trochę humoru, trochę powagi, chwile grozy, magiczne eliksiry i zaklęcia. Czytając Ostatnie Życzenie, miałam wrażenie, że jestem w innym świecie, gdzie co rusz czyhają na mnie niebezpieczne stwory i inne paskudztwa.
Jestem ciekawa kolejnych przygód Geralta w świecie wykreowanym przez Andrzeja Sapkowskiego.
Mówią, że Andrzej Sapkowski to mistrz dialogu. Po przeczytaniu Ostatniego Życzenia całkowicie się z tym stwierdzeniem zgadzam. To co napisał okazało się genialne, w swej prostocie.
Ostatnie Życzenie wprowadza w wiedźmiński świat Geralta z Rivii. Niektóre opowiadania czytało się lepiej, niektóre gorzej. Trzeba jednak przyznać, że rozmowy prowadzone przez bohaterów wypadają...
2015-07-22
"Graficzna podróż" to wyjątkowa autobiografia Eda Sheerana. Książka jest przepięknie wydana, zawiera cudowne ilustracje Philipa Butaha. Ładnie pachnie (potwierdzone).
Opowiada o życiu Eda, jego zmaganiach przy tworzeniu piosenek, jego drodze na szczyt. Mocno inspiruje. Ed jest naprawdę niezwykłym artystą i to widać, kiedy przeczyta się zaledwie kilka stron. Pisze szczerze, bez ogródek, przyznaje się do swoich porażek, ale także chwali się swoimi sukcesami. Mam wrażenie, że on sam wciąż nie może uwierzyć w sukces jaki odniósł. Uwielbiam mądrości jego taty (również dają niezłego kopa do działania).
Czego mi zabrakło... Teledyski. Bardzo chciałam się dowiedzieć czegoś od kulis, a tutaj nic takiego. Kilka wzmianek. Jednak tak musiało być. Tak sobie autor postanowił.
"Graficzna podróż" to wyjątkowa autobiografia Eda Sheerana. Książka jest przepięknie wydana, zawiera cudowne ilustracje Philipa Butaha. Ładnie pachnie (potwierdzone).
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toOpowiada o życiu Eda, jego zmaganiach przy tworzeniu piosenek, jego drodze na szczyt. Mocno inspiruje. Ed jest naprawdę niezwykłym artystą i to widać, kiedy przeczyta się zaledwie kilka stron. Pisze...