-
Artykuły
Rękopis „Chłopów” Władysława Stanisława Reymonta na liście UNESCOAnna Sierant1 -
Artykuły
Czytamy w weekend. 21 czerwca 2024LubimyCzytać540 -
Artykuły
Wejdź do świata, który przyspiesza bicie serca. Najlepsze kryminały w StorytelLubimyCzytać2 -
Artykuły
W poszukiwaniu autentyczności. Idea przewodnia i pierwsi goście 16. Festiwalu Conrada ogłoszeniLubimyCzytać1
Biblioteczka
2024-06-17
2024-03-11
Ranyyy, ale to było słabe!
Mam wrażenie, że Im więcej książek autorka pisze tym są gorsze.
A ta jest szczególnie słaba 🙈
Wydaje mi się, że Szponar chciała wbić się w modny ostatnio trend tzw. romantasy....ale kiepsko jej poszło.
Bohaterowie bez polotu i nawet smok sytuacji nie ratował.
Świat słabo przedstawiony, bez ładu i składu.
Uwielbiam fantastykę ale tutaj wybitnie coś poszło źle.
Liczyłam na fajną historię, dostałam kiepskie romansidło i ten trójkąt ⚠️ 🙈😡
Ranyyy, ale to było słabe!
Mam wrażenie, że Im więcej książek autorka pisze tym są gorsze.
A ta jest szczególnie słaba 🙈
Wydaje mi się, że Szponar chciała wbić się w modny ostatnio trend tzw. romantasy....ale kiepsko jej poszło.
Bohaterowie bez polotu i nawet smok sytuacji nie ratował.
Świat słabo przedstawiony, bez ładu i składu.
Uwielbiam fantastykę ale tutaj wybitnie coś...
2021-12-02
2019-03-27
Słabo, oj słabo to wyszło.
Chyba jakiś diabełek podkusił mnie, aby kolejny raz dać szansę rodzimej autorce ... i kolejny raz zawiodłam się.
Co jest nie tak z naszymi autorkami romansów???
Zabierają się za pisanie powieści, ale wychodzi jakaś miernota nad miernotami!
I naprawdę nie ma różnicy czy akcja dzieje się w Polsce, czy po za jej granicami. A bohater to Staś, Jaś czy Jaks.
Tutaj jest nie inaczej.
On: ideał wśród bogów, bóg wśród ideałów... jakkolwiek go nazwać, miałam wrażenie, że autorka użyła każdy możliwy epitet określający cudowność głównego bohatera. Piękny, cudowny, oszałamiający, piekielnie seksowny, ble, ble, ble...i tak w kółko.
Do znudzenia!
Ona: zakochany podlotek, który świata nie widzi po za swoim rycerzem. Wystarczy, że tylko spojrzy na nią i ona już się spala, spala i spala ... byś się dziewczyno spaliła i byłby spokój! A tak mordowałam się z tą historyjką aż dwa dni!
Jedno jest pewne: to moje ostatnie podejście do rodzimych autorek.
Więcej takiego błędu nie popełnię!
Doszłam do wniosku, że próżno szukać w kraju nad Wisłą drugiej M. Sheridan, V. Keeland, czy Penelope Ward.
Pozostanę przy zagranicznej literaturze, tam częściej trafiają się prawdziwe perełki literatury obyczajowej.
Słabo, oj słabo to wyszło.
Chyba jakiś diabełek podkusił mnie, aby kolejny raz dać szansę rodzimej autorce ... i kolejny raz zawiodłam się.
Co jest nie tak z naszymi autorkami romansów???
Zabierają się za pisanie powieści, ale wychodzi jakaś miernota nad miernotami!
I naprawdę nie ma różnicy czy akcja dzieje się w Polsce, czy po za jej granicami. A bohater to Staś, Jaś czy...
2021-04-18
No nie skończyłam. Nie dałam rady.
Za bardzo szanuję swój czas i wzrok, żeby katować się taką "perełką"
No nie skończyłam. Nie dałam rady.
Za bardzo szanuję swój czas i wzrok, żeby katować się taką "perełką"
2019-11-15
2020-02-17
2019-01-27
2018-03-08
2018-01-31
2016-11-25
Dno, dno, jeszcze raz dno!!!
Czytając miałam wrażenie, że ci Dzicy Wojownicy, to jacyś niewyżyci seksualnie zboczeńcy!
U nich każdy problem czy ten błahy, czy też ten dotyczący życia lub śmierci, można rozwiązać za pomocą orgazmu. Jednego czy też wielu, bez różnicy byle tylko osiągnąć zaspokojenie i wszystko będzie ok!
A to całe wzniesienie?
To przecież nic innego jak zbiorowy seks grupowy!
W tej książce wszystko kręci się wokół jednego. Naprawdę!
Jest to takie badziewie, taki chłam, że trudno mi jest zakwalifikować ten twór do jakiegoś gatunku literackiego.
Nie pokuszę się o stwierdzenie, że jest to romans fantasy ... no bo nie jest.
Bardziej podpada pod erotyk, ale tak marnej jakości, że żal krzywdzić erotyk i to beztalencie podpinać pod ten gatunek.
Tak więc nie mam pojęci co to jest, ale stanowczo odradzam czytanie tego czegoś .... chyba że ktoś jest masochistą i chce mieć senne koszmary.
Dno, dno, jeszcze raz dno!!!
Czytając miałam wrażenie, że ci Dzicy Wojownicy, to jacyś niewyżyci seksualnie zboczeńcy!
U nich każdy problem czy ten błahy, czy też ten dotyczący życia lub śmierci, można rozwiązać za pomocą orgazmu. Jednego czy też wielu, bez różnicy byle tylko osiągnąć zaspokojenie i wszystko będzie ok!
A to całe wzniesienie?
To przecież nic innego jak...
Dno, dno i jeszcze raz dno 🙈
Tego " dzieła" nie da się czytać!
Absurd goni absurd , bohaterka głupia to za mało powiedziane.
Skończyłam moje męczarnie na 60 stronie. Jest wiele innych lepszych historii do przeczytania i naprawdę szkoda mi czasu na czytanie takich gniotów.
Autorka bezapelacyjnie ląduje na mojej czarnej liście i nie planuję w przyszłości sięgać po jej " twórczość" . Za bardzo cenię swój czas, wzrok i zdrowy rozsądek.
Dno, dno i jeszcze raz dno 🙈
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toTego " dzieła" nie da się czytać!
Absurd goni absurd , bohaterka głupia to za mało powiedziane.
Skończyłam moje męczarnie na 60 stronie. Jest wiele innych lepszych historii do przeczytania i naprawdę szkoda mi czasu na czytanie takich gniotów.
Autorka bezapelacyjnie ląduje na mojej czarnej liście i nie planuję w przyszłości sięgać po jej...