Cytat dnia
- Dlaczego ja? - Bo jesteś moja. Zawsze byłaś. - Gdy zamknęła oczy, pocałowałem ją w czoło. - I zawsze będziesz.
Najnowsze artykuły
ArtykułyHłasko, powrót Malcolma, produkcja dla miłośników „Bridgertonów” i nie tylko
1
ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj książkę „Cud w Dolinie Poskoków“ Ante Tomicia
1
Artykuły„Paradoks łosia”: Steve Carell i matematyczny chaos Anttiego Tuomainena
1
ArtykułyBrak kolorowych autorów na liście. Prestiżowy festiwal w ogniu krytyki
4
Popularne wyszukiwania
- Polecamy
Patronat LC- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
2022
2021
2021
2021
2021
2021
2020
2020
2019
2019
2018
2018Król Demonów Elizabeth Briggs
Ogólnie co tu dużo mówić, miałam dość duże oczekiwania do tej książki a okazała się lekkim (?) rozczarowaniem. Najbardziej rzucało się w oczy podobieństwo do serialowego Lucyfera ( ale z drugiej strony jak przedstawić inaczej postać, której charakter jest “jasno” określony przez kanon. Chyba bardziej by mnie irytowało jakby ten Lucyfer był mięczakiem niż takim badassem jak go przedstawiają) z takich większych podobieństw to (oczywiście) klub, może nie nazywa się identycznie ale jest tak samo “ździrowaty”. Przyjaciółka/ przydupaska zadziwiająco próbna do Maziekieen(?),też demon i tak samo super-zabójca posługujący się sztyletami (też tymi “angielskimi” co ranią nawet Lucka). Oczywiście też jest Gabriel… a nie Gardiel, troszkę zmienili, różnica jest w nim też taka że normalny Gabriel jest dobry i dalej jest aniołem, nie zszedł na ścieżkę Lucka, a ten Gardiel pracuje z/ dla niego. Główna bohaterka też jest taka wyjątkowa jak Chloe ale nie jest tak inteligentna (Chloe w niektórych sprawach też była niedomyślna ale to nie to samo co ta tępa Hannah),typ mówi jej, hej jestem diałem, a ona nie wierzy i “kpi”. No czaję, też bym nie uwierzyła jakby ktoś powiedziałby mi że jest diabłem ale on daje jej niezbite dowody, serialowy Lucyfer chociaż to krył przez pewien czas przed Chloe (nie pokazał jej od razu diabelskiej twarzy); Rozbrajającym elementem, a wręcz kładącym mnie na łopatki, że miałam ochotę wyrzucić tę książkę przez okno są zmiennokształtni, nosz kurwa, można było by powiedzieć że brakuje tu jeszcze nasrać (a było by to trafne spostrzeżenie). Z plusów to zdecydowanie spicy sceny, no było dobrze, bardzo inspirujące że tak to ujmę. Fajny wątek był tych dawnych wcieleń, można byłoby w to iść, bardziej rozwinąć. Ja znając historie o Orfeuszu i Eurydyce znam zamysł, wiem o co chodzi, widzę tę zależność, ale ktoś kto nie czytał może zwyczajnie tego nie widzieć (chyba że autorka zakłada że wszyscy się domyślą (to taka nawet pisarska rada- trzeba pisać tak żeby każdy noob się domyślił) Ogólnie książka ma dużo wad, jakiś cringeowych scen, prymitywnych odzywek - być może tak uważam bo nastawiłam się na dobry romans fantasty a dostałam takie coś, nie wiem. Książka raczej reprezentuje poziom lepszego fanciction z wattpada niż wybitnego działa literackiego, aczkolwiek szybko się ją czyta (książka na jeden wieczór),jest wielowątkowa więc dużo się dzieje (nie ma momentu dłużenia się scen),może być takim pierwszym spotkaniem ze smutem (aspekt erotyczny jest w tej książce na plus). Czy przeczytałabym ją jeszcze raz? Nie. Czy poleciłabym ją komuś? Raczej też nie, uważam że są o wiele lepsze książki z motywem romansu z diabłem.Król Demonów Elizabeth Briggshttps://podrugiejstronieokladki6.blogspot.com/2021/09/krol-demonow-elizabeth-briggs.html Poznajcie Lucasa Yfera. Elizabeth Briggs kojarzy mi się z Patricią Briggs, której wybitnie nie trawię. Ale, w końcu Ela to nie Patrycja, a paranormal romance zawsze na propsie, zatem po „Króla demonów” sięgnąć musiałam. A teraz, kiedy skończyłam chciałam się zapytać, kiedy drugi tom? Hannah przybywa do Miasta Grzechu, aby poprosić o pomoc playboya milionera Lucasa Yfera, który nazywa siebie królem demonów. Dziewczyna nie zastanawia się długo nad propozycją Lucasa, która mówi, iż za pomoc Hannah ma spędzić z nim siedem dni, jak siedem grzechów głównych, jednak Yfer nie zamierza zmuszać jej do stania się jego kochanką. Dziewczyna zgadza się, gdyż za swoją najlepszą przyjaciółką mogłaby w skoczyć w ogień. Ale płomienie są niczym w porównaniu z układem, na który się zgodziła. Nie tylko ciało Hannah należeć zaczyna do Lucasa Yfera, ale też jej dusza. Król Miasta Grzechu nie jest zwykłym biznesmenem. Jest Lucyferem, który tylko czekał, aby odnaleźć kobietę swojego życia. „Król demonów” to paranormal, których jest baaaardzo mało na naszym rynku. A szkoda. Historie opowiadające o miłości, gdzie bohaterowie nie są do końca z naszego świata są wciągające i ciekawe. Oczywiście jeżeli są też dobrze napisane, a „Królowi demonów” nie można odmówić jakości. Elizabeth Briggs świetnie poprowadziła swoją historię. Zaczynając od dziewczyny, która podejmuje się układu z diabłem, przez przejście do lekkiego wątku kryminalnego, po rzucenie nas w cliffhanger, który boli. Nie ukrywam, że chciałabym mieć już drugi tom w rękach, aby dowiedzieć się, co będzie dalej z Hannah i Lucyferem, a może to dalej Lucas? A skoro wspomniałam o bohaterach to Briggs zrobiła zagmatwanie z poplątaniem, które można rozwikłać od razu. Niemniej jednak jest to wyjątkowo przyjemne. Ja popatrzycie sobie na imię i nazwisko Lucasa Yfera, to powinniście się domyślić gry liter, które są w tych dwóch słowach. Sama Hannah wydaje się być zwykłą dziewczyną, ale nic bardziej mylnego! Autorka nie zostawiła naszej bohaterki nijakiej i rozwinęła jej historię o wiele bardziej, niż mogłam się spodziewać. W książce widać mocną inspirację serialem „Lucyfer”, aczkolwiek ani trochę mi to nie przeszkadza. Sam serial widziałam do trzeciego sezonu, ponieważ zwyczajnie mnie znudził, a przy lekturze „Króla demonów” znudzona nie byłam ani przez moment. Minusem książki jest to, że bardzo szybko się ją czyta, przez co lektura jest raczej na kilka godzin przed snem, po czym spokojnie można odłożyć ją na półkę. Kończąc, jestem bardzo na tak. Chciałabym mieć już drugi tom w rękach, aby przekonać się, co dalej z Hannah. Cieszę się, że wydawnictwa zaczynają sięgać po nowe gatunki,Popularne w kategorii książek autora
Popularni autorzy
