-
Artykuły
Sherlock Holmes na tropie genetycznego skandalu. Nowa odsłona historii o detektywie już w StorytelBarbaraDorosz1 -
Artykuły
Dostajesz pudełko z informacją o tym, jak długo będziesz żyć. Otwierasz? „Miara życia” Nikki ErlickAnna Sierant3 -
Artykuły
Magda Tereszczuk: „Błahostka” jest o tym, jak dobrze robi nam uporządkowanie pewnych kwestiiAnna Sierant1 -
Artykuły
Los zaprowadzi cię do domu – premiera powieści „Paryska córka” Kristin HarmelBarbaraDorosz1
Biblioteczka
2024-06-06
2024-04-10
Autorka znów stworzyła cudowne miejsce, niezwykle przyjazne i przytulne, które gromadzi bohaterów i przyciąga czytelników. Tym razem jest to zbudowany na wzór dawnego dworku dom babki Adeli – kobiety charakternej, dobrej i mądrej. To tam zbiegają się różne wątki, wyjaśniają tajemnice i sklejają serca.
W tym tomie w końcu wszystkie tajemnice wychodzą na światło dzienne. Bo wiadomo, aby iść dalej, należy rozliczyć się z przeszłością. A gdy już nie będzie niedomówień i sekretów, doznamy szczęścia i spokoju duszy.
Jest to ciepła, optymistyczna i zabawna opowieść, której bohaterowie, choć mają swoje troski, problemy i tajemnice, swoim postępowaniem sprawiają, że powraca wiara w człowieka. Autorka zadbała o zrównoważenie rozmaitych wątków i wykreowanie barwnych postaci. Książka ta sprawia, że kłopoty dnia codziennego choć na chwilę odchodzą gdzieś w dal.
Autorka znów stworzyła cudowne miejsce, niezwykle przyjazne i przytulne, które gromadzi bohaterów i przyciąga czytelników. Tym razem jest to zbudowany na wzór dawnego dworku dom babki Adeli – kobiety charakternej, dobrej i mądrej. To tam zbiegają się różne wątki, wyjaśniają tajemnice i sklejają serca.
W tym tomie w końcu wszystkie tajemnice wychodzą na światło dzienne. Bo...
2024-03-15
W romansach nie chodzi o to żeby książka nas zszokowała. Liczy się ciekawy styl i przyjemne przepływanie przez kolejne strony z poczuciem rosnącego ciepła. Tutaj niestety fabuła jest nie tylko przewidywalna, ale także nużąca. To samo wydarzenie często jest opowiadane kilka razy, z perspektywy różnych osób, ale nie wnosi to nowych informacji.
Głównych bohaterów też nie polubiłam. Ich relacji brakuje głębi, miałam wrażenie że liczy się tylko wygląd, bo tylko o tym była mowa. Bardzo nie lubię gdy autor opiera się na niedomówieniach, by fabuła szła do przodu. Bohaterowie nie rozmawiają o niczym ważnym i tylko wzdychają do siebie ukradkiem. Klara dowiaduje się o tajemnicy Aleksandra praktycznie pod koniec książki mimo, że wszyscy wkoło już taką wiedzę posiadają.
Jest to opowieść o trudach życia, o skomplikowanych relacjach i o miłości, która się nie poddaje ze względu na okoliczności. Ale mimo tego, że poruszała ważne tematy, nie do końca przypadła mi do gustu. Była zbyt monotonna i przewidywalna.
W romansach nie chodzi o to żeby książka nas zszokowała. Liczy się ciekawy styl i przyjemne przepływanie przez kolejne strony z poczuciem rosnącego ciepła. Tutaj niestety fabuła jest nie tylko przewidywalna, ale także nużąca. To samo wydarzenie często jest opowiadane kilka razy, z perspektywy różnych osób, ale nie wnosi to nowych informacji.
Głównych bohaterów też nie...
2021-07-12
Książka jest urocza, napisana z dużą dbałością o język polski. Doskonała na chandrę i złe dni, czuć zapach morza, ciasta i konfitur.
Jest to opowieść o Hance, młodej nauczycielce języka polskiego. Autorka przedstawia losy kobiety, która w ciągu jednego dnia straciła wszystko. Tragedia życiowa, śmierć najbliższych jej osób uczyniły z niej wrak człowieka. Walcząc o przetrwanie każdego dnia, próbuje żyć "normalnie". Towarzyszką jej codzienności, prócz najlepszej przyjaciółki Dominiki, stają się samotność, strach i tęsknota za najbliższymi. Życie zdaje się stać w miejscu, dopóki nie spotyka na swej drodze młodego architekta o imieniu Mikołaj. Dzięki charyzmie najlepszej przyjaciółki i upartości zakochanego człowieka próbuje ponownie dać szansę losowi, uwierzyć w miłość, wybaczyć sobie.
Książka jest wzruszająca, ale zarazem budzi wiarę w lepsze, nowe jutro. Gdy jeden etap, nawet najbardziej bolesny się kończy, za chwilę otworzy się kolejny.
Jest jednak pewien minus tej pozycji – jest zbyt rozwleczona, po pewnym czasie męczyła mnie już powtarzalność zdarzeń. Jest to zdecydowanie powieść dla cierpliwych - akcja rozgrywa się bardzo wolno, przeplatana rozległymi opisami.
Książka jest urocza, napisana z dużą dbałością o język polski. Doskonała na chandrę i złe dni, czuć zapach morza, ciasta i konfitur.
Jest to opowieść o Hance, młodej nauczycielce języka polskiego. Autorka przedstawia losy kobiety, która w ciągu jednego dnia straciła wszystko. Tragedia życiowa, śmierć najbliższych jej osób uczyniły z niej wrak człowieka. Walcząc o...
2021-07-21
Drugi tom trylogii Anny Ficner - Ogonowskiej. Poznajemy dalsze losy Hanki i Mikołaja, a także ich przyjaciół i rodziny. Obserwujemy jak główna bohaterka zmierza się ze swoją przeszłością, jak walczy o przyszłość i lepsze jutro, jak zmaga się ze swoimi problemami i stara się ruszyć naprzód. To wszystko w towarzystwie Mikołaja, Dominiki, Przemka, pani Irenki (która sypie dobrymi radami jak z rękawa) i innych bliskich jej osób.
Czytelników pierwszej części na pewno nie zaskoczy już fakt pojawiających się co chwila przeciwności losu. Szkoda tylko, że ta książka stanowi prawdziwą kumulację tychże przeszkód, którymi czytelnik może być już po prostu zmęczony. Aż dziw, że Mikołaj znosi kolejne perypetie Hanki z takim spokojem. Zresztą książka nie poświęca zbyt wiele miejsca na prezentację perspektywy samego Mikołaja, ponieważ ten znajduje się w ciągłych rozjazdach. Większość wydarzeń przedstawiana jest z perspektywy Hanki. Autorka ponownie sporo miejsca poświęca charakterystyce uczuć bohaterki, analizując ją tak dokładnie, że czytelnik momentami może mieć wrażenie, iż postać zamiast się rozwijać stoi w miejscu lub wręcz robi krok w tył. Do tego bohaterowie nie potrafią ze sobą rozmawiać...niby są dorośli, ale ich rozmowy to takie gadki-szmatki, przekomarzanki. Gdyby w końcu pogadali jak bliski człowiek z bliskim sobie człowiekiem, to na prawdę wiele by wyjaśniło!
Ciężko mi tę książkę ocenić, ma w sobie coś takiego, że chce się poznać dalsze losy bohaterów, a z drugiej nudziła mnie i irytowała momentami. Hanka męczy, a Mikołaj jest wyidealizowany do granic możliwości. Gdyby nie wątek Dominiki i Przemka, tej części praktycznie mogłoby nie być…
Drugi tom trylogii Anny Ficner - Ogonowskiej. Poznajemy dalsze losy Hanki i Mikołaja, a także ich przyjaciół i rodziny. Obserwujemy jak główna bohaterka zmierza się ze swoją przeszłością, jak walczy o przyszłość i lepsze jutro, jak zmaga się ze swoimi problemami i stara się ruszyć naprzód. To wszystko w towarzystwie Mikołaja, Dominiki, Przemka, pani Irenki (która sypie...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2021-08-06
Ciepła i lekka opowieść o przyjaźni, miłości, zrozumieniu. I chociaż momentami to taka bajka dla dorosłych, to ja chciałam w tę bajkę, zupełnie jak dziecko, wierzyć. Miło było wrócić do Warszawy, spotkać się ze znanymi bohaterami. Cieszyłam się szczęściem Hanki i Mikołaja, ich piękną, dojrzałą miłością. Sprawdziłam, co u świeżo upieczonych rodziców – Dominiki i Przemka. Poznałam Danusię i Tomasza oraz znów poczułam zapach kuchni pani Irenki. Było miło, było dobrze. Nie bez mankamentów i zgrzytów, ale jestem gotowa wybaczyć wszystkie niedociągnięcia.
Fabuła nie jest jakoś szczególnie zachwycająca, ale powieść broni się językiem. Autorka posługuje się bardzo ładnym, wręcz kwiecistym i chwilami poetycznym stylem. Dzięki temu nie przeszkadza nieco rozwleczona akcja, czy nadmierna ckliwość.
Książka jest jak życie, czasem smutna, a czasem radosna. Nie zabrakło łez wzruszeń, smutku i wybuchów radości. Może razić wszechobecny idealizm, ale warto było czekać na szczęśliwe zakończenie.
Ciepła i lekka opowieść o przyjaźni, miłości, zrozumieniu. I chociaż momentami to taka bajka dla dorosłych, to ja chciałam w tę bajkę, zupełnie jak dziecko, wierzyć. Miło było wrócić do Warszawy, spotkać się ze znanymi bohaterami. Cieszyłam się szczęściem Hanki i Mikołaja, ich piękną, dojrzałą miłością. Sprawdziłam, co u świeżo upieczonych rodziców – Dominiki i Przemka....
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2021-08-30
Jest to słodko- gorzka historia młodej kobiety, której życie postanowiło porzucać kłody pod nogi. Historia Zuzy zaczyna się w dniu feralnego ślubu, kiedy to kilka godzin przed uroczystością jej narzeczony Kamil wysyła lakonicznego SMSa: ślubu nie będzie. Jednak to wydarzenie stanowi tylko punkt startowy dla całkiem innej historii. Zuza nie wie bowiem, jak bardzo w najbliższych dniach jej życie się skomplikuje i jakie dodatkowe niespodzianki przygotował dla niej los. Na szczęście dziewczyna może liczyć na wsparcie przyjaciół i rodziny - z nimi wszystko wydaje się możliwe.
Po przeczytaniu kilku początkowych stron spodziewałabym się nieco innej historii, może lżejszej, przyjemniejszej. Dostałam za to opowieść o trudach życia, o skomplikowanych relacjach i o miłości, która się nie poddaje ze względu na okoliczności, jest cierpliwa i bardzo wyczekiwana.
Książka pomimo tego, że poruszała ważne tematy, nie do końca przypadła mi do gustu. Była zbyt monotonna i przewidywalna. Przez pół książki Zuza wymiotuje, coś ją boli, ale nic z tym nie robi. A Filip tylko wyjeżdża i przyjeżdża. Myślę, że duży wpływ na moją ocenę ma styl autorki, który jest prosty, a słownictwo w dialogach jest chyba zbyt młodzieżowe jak dla mnie („Ale z niego dzban”). Brakowało mi szerszych opisów emocji. Może dlatego że sama miałam wymagającą ciążę i wiele widziałam na oddziałach, opisy przeżyć Zuzy wydały mi się zbyt lakoniczne i nie wywołały takich emocji jakich można by się spodziewać…
Jest to słodko- gorzka historia młodej kobiety, której życie postanowiło porzucać kłody pod nogi. Historia Zuzy zaczyna się w dniu feralnego ślubu, kiedy to kilka godzin przed uroczystością jej narzeczony Kamil wysyła lakonicznego SMSa: ślubu nie będzie. Jednak to wydarzenie stanowi tylko punkt startowy dla całkiem innej historii. Zuza nie wie bowiem, jak bardzo w...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2022-09-06
Poznajemy historię Ewy i Adama Sydlików, młodego małżeństwa, które popadło w duże kłopoty w późnych latach dziewięćdziesiątych. Z pomocą przychodzą Świadkowie Jehowy, którzy deklarują bezinteresowną pomoc i cudowną drogę do Boga. Cała rodzina wstępuje w szeregi tej formacji religijnej i podporządkowuje się wszystkim zasadom w niej panującym. Z czasem ich córka, Julia, zaczyna dostrzegać obłudę, manipulację i zaczyna się buntować. Ostatecznie podejmuje decyzję o wystąpieniu ze zgromadzenia - apostazji. Wiąże się to z zerwaniem stosunków nie tylko z organizacją, ale i rodziną. Musi nauczyć się żyć od nowa, w innym świecie. Niestety nie radzi sobie i jedno zniewolenie zamienia na inne, podawane w formie białego proszku. Chociaż sama sobie pomóc nie umie, nieustannie towarzyszący jej ból zamienia na działalność w powołanej przez siebie fundacji niosącej wsparcie uciekinierom ze wszystkich grup wyznaniowych.
Książka uświadamia jak destrukcyjne są religie - wszystkie, bez wyjątku. Bo choć techniki działania religii, sekt i wyznań bywają różne, to cel zawsze jest ten sam – pieniądze i władza. Jednostka zostaje poddana działaniom, nazwanym w Raporcie Parlamentu Europejskiego „technikami umysłowej zależności” prowadzącymi do „dezorientacji jednostki i do sublimacji jej osobowości”. Tracisz swoją tożsamość, jesteś bratem lub siostrą, nic nie znaczącym trybikiem w machinie zniewolenia. I od tej pory albo jesteś z nami, albo przeciwko nam.
Książka intryguje i skłania do myślenia. Ale jest też przede wszystkim bardzo smutna. Autorka wplotła w powieść elementy dystopijne, dotyczące powszechnej kontroli obywateli przez państwo. Zwraca uwagę na narastający problem w Polsce, ale i na świecie - na inwigilację jednostek w ogóle.
Przesłanie nie napawa optymizmem.
Czy nigdy nie jesteśmy tak naprawdę wolni?
Poznajemy historię Ewy i Adama Sydlików, młodego małżeństwa, które popadło w duże kłopoty w późnych latach dziewięćdziesiątych. Z pomocą przychodzą Świadkowie Jehowy, którzy deklarują bezinteresowną pomoc i cudowną drogę do Boga. Cała rodzina wstępuje w szeregi tej formacji religijnej i podporządkowuje się wszystkim zasadom w niej panującym. Z czasem ich córka, Julia,...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2023-12-15
Ewa i Adam zaplanowali swoje życie w najdrobniejszych szczegółach. Najpierw kariera, własny rozwój zawodowy, sukces. Potem budowa domu, urządzonego według zasad feng shiu, w którym nie było bibelotów i pamiątek, a książki dobrano tak, by odpowiedni format i kolor nie zaburzał kompozycji całości. Potem w „małym rodzinnym biznesplanie”, jak lubił mawiać Adam, przyszedł czas na dziecko...
W takiej sytuacji poznajemy bohaterów powieści Doroty Terakowskiej. Ale dalej nic już nie jest takie idealne.
Bo Myszka okazała się inna - miała zespół Downa. Ewa często myślała, że ktoś podmienił jej dziecko w szpitalu, ale nie potrafiła również oddać dziewczynki do specjalistycznego ośrodka. Adam powili odsuwał się od żony i nieakceptowanego dziecka, które kłóciło się z ich zaplanowanym życiem jak obite brązową imitacją skóry drzwi jego gabinetu z bladym różem ścian holu. Jednak ono na zawsze odmienia podzieloną rodzinę, a autorka w zaskakujący, wręcz bajkowy sposób udowadnia, że życia nie można zaplanować od początku do końca, bo kryje w sobie najróżniejsze niespodzianki.
To, co jest w tej powieści chyba najciekawsze, to sposób przedstawienia bogatego życia wewnętrznego dziecka, o które nie podejrzewa Myszki nawet matka. Terakowska porównuje je z biblijnym stworzeniem świata. Ku zaskoczeniu czytelnika okazuje się, że to Myszka potwierdza lub zaprzecza pomysłom i dziełom Głosu, bardzo przypominającego ojca. Głos, który pod jej kierunkiem, stwarza świat, upewnia się, co jest dobre. Powstaje woda, ziemia, światła, życie, ogród, kobieta i mężczyzna. A Myszka doskonale wie, jakie kolory i kształty powinien mieć ogród, jak powinni wyglądać i zachowywać się ludzie.
Oryginalne wykorzystanie symboliki biblijnej i odrealnienie wewnętrznego świata dziewczynki, moim zdaniem, wyszło książce na dobre. Powieść nie jest przygnębiająco smutnym opisem życia niepełnosprawnego dziecka i jego rodziny. Na przekór tematowi, czyta się Poczwarkę z narastającą ciekawością i dużą przyjemnością.
Znaczący jest tytuł powieści, bo „Poczwarka” to z jednej strony „coś brzydkiego, potwornego, poczwara” i tak w najtrudniejszych momentach nazywa córkę Ewa. A z drugiej strony to „coś, co ma się przepoczwarzyć, przemienić w inną postać”. Takiej przemiany w lekko tańczącego motyla oczekiwała od wróżki Myszka. Ale przemiana dokonała się także w jej rodzicach. Aby mogli pokochać naprawdę kolejne dziecko, całkiem zwyczajną córeczkę, oboje musieli poznać, i pokochać, dziecko niezwykłe.
Ewa i Adam zaplanowali swoje życie w najdrobniejszych szczegółach. Najpierw kariera, własny rozwój zawodowy, sukces. Potem budowa domu, urządzonego według zasad feng shiu, w którym nie było bibelotów i pamiątek, a książki dobrano tak, by odpowiedni format i kolor nie zaburzał kompozycji całości. Potem w „małym rodzinnym biznesplanie”, jak lubił mawiać Adam, przyszedł czas...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2023-12-06
„Zaproś mnie na pumpkin latte" to opowieść, która zaprasza czytelnika do świata pełnego aromatu kawy i tajemniczych sekretów. Główne postacie, Paula i Greg, muszą zmierzyć się z wyzwaniami, zarówno zawodowymi, jak i osobistymi. W ich zmaganiach towarzyszy im jesienny klimat ze wszystkimi swoimi dobrodziejstwami.
Paula jest perfekcjonistką z aspiracjami. Poznajemy ją w momencie gdy zamiast otrzymać wymarzony awans, dostaje zadanie zorganizowania jesiennego eventu. Natomiast Greg to przystojny barista, który pracuje w kawiarni Seaside Cafe. Jest znużony rutyną i sztucznym blaskiem sieciówkowej rzeczywistości, więc marzy o otwarciu własnej kawiarni. Ich drogi krzyżują się jesienią, która w obojgu wzbudza szczególne, choć różne odczucia.
Historia balansuje między światem korporacyjnym a marzeniami o własnym biznesie. Bohaterowie walczą o swoją zawodową przyszłość, jednocześnie zmagając się z prywatnymi lękami i wspomnieniami z przeszłości. Autorka opisuje nie tylko codzienne wyzwania bohaterów, ale także subtelnie ukazuje atmosferę kawiarni, co sprawia, że czytelnik może niemal poczuć zapach aromatycznej kawy unoszący się w powietrzu.
Przeplatając wątki zawodowe i osobiste, Anna Chaber chciała stworzyć piękną opowieść o poszukiwaniu sensu życia, miłości i spełnienia zawodowego. Niestety w pewnym momencie czar snutej opowieści gdzieś ulatuje i zaczynają dziać się dziwne rzeczy. Bardzo nie lubię gdy konflikt tworzony przez autora, by fabuła szła do przodu opiera się na niedomówieniach i tym że bohaterowie ze sobą nie rozmawiają…
Książka jest przewidywalna i pełna stereotypów. Do tego nie podobał mi się brak możliwości w odnalezieniu się w opisywanej przestrzeni. Imiona są częściowo polskie, a częściowo zagraniczne. Z dialogów wynikało, że bohaterowie nie posługują się językiem angielskim na co dzień, ale opisy miejsc i zwyczajów sugerowały, jakby mieszkali zagranicą. Takie pomieszanie z poplątaniem…
Historia jest przeciętna, ale ratuje ją duża ilość kawy ;)
„Zaproś mnie na pumpkin latte" to opowieść, która zaprasza czytelnika do świata pełnego aromatu kawy i tajemniczych sekretów. Główne postacie, Paula i Greg, muszą zmierzyć się z wyzwaniami, zarówno zawodowymi, jak i osobistymi. W ich zmaganiach towarzyszy im jesienny klimat ze wszystkimi swoimi dobrodziejstwami.
Paula jest perfekcjonistką z aspiracjami. Poznajemy ją w...
2023-10-02
Jest to opowieść, która zaprowadzi Cię na malowniczą wyspę Maderę, gdzie miłość, tajemnice i nadzieja splatają się w niezwykły sposób.
Główna bohaterka, Julia, staje w obliczu ogromnego cierpienia i niepewności co do losu swojego narzeczonego. Postanawia wyruszyć na wyspę, pełną egzotycznej urody i magicznej atmosfery, która stała się świadkiem ich miłości i zaręczyn. Odwiedziny te mogłyby się zakończyć tragicznie, ale los stawia na jej drodze tajemniczą rodzinę i ich historię, która może prowadzić do odnalezienia Filipa.
Otrzymujemy słodko-gorzką, wielowątkowa opowieść o trzech pokoleniach, która na końcu łączy wszystkie nitki tematyczne w jedną, spójną całość. Autorka przeplata wątki miłosne, emocjonalne zmagania bohaterów oraz tajemnice z przeszłości, skupiając się na potrzebie akceptacji i konfrontowaniu się z rodzinnymi traumami. W książce nie brak rozmaitych, czasem skrajnych, emocji, jednak przebieg wydarzeń jest często dość nierealistyczny, a relacje między bohaterami czasem dziwne i niezrozumiałe.
Ta historia będzie dobrym wyborem jako książka na lato. Bowiem autorka wprowadza czytelnika w malowniczy krajobraz Madery, co jest pięknym tłem dla emocjonalnych wydarzeń w książce. Możemy usłyszeć szum fal, podziwiać widoki i poczuć smak zupy cebulowej i innych lokalnych przysmaków. Przyroda tego miejsca staje się kolejnym bohaterem, który ma wpływ na losy głównych postaci, a my możemy dodatkowo poznać specyfikę życia mieszkańców wyspy.
Jest to opowieść, która zaprowadzi Cię na malowniczą wyspę Maderę, gdzie miłość, tajemnice i nadzieja splatają się w niezwykły sposób.
Główna bohaterka, Julia, staje w obliczu ogromnego cierpienia i niepewności co do losu swojego narzeczonego. Postanawia wyruszyć na wyspę, pełną egzotycznej urody i magicznej atmosfery, która stała się świadkiem ich miłości i zaręczyn....
2023-06-06
Dom sekretów to opowieść o dawnych tajemnicach, nieposkromionych uczuciach i krzywdach, za które trzeba zapłacić. Pojawienie się Haliny burzy spokój babci Adeli, ale daje także możliwość rozliczenia się z przeszłością i wyjawienia w końcu tajemnicy rodowej klątwy.
Większą część książki stanowi historia służącej Oleńki, która nieszczęśliwie zakochała się w szlachcicu. To za jej sprawą klątwa prześladuje rodzinę babki Adeli do dziś. Cieszę się, że ten aspekt został w końcu wyjaśniony, ale uważam że można było to opowiedzieć zdecydowanie krócej. Poświęcenie praktycznie całej książki Oleńce (której nawet nie polubiłam), a ominięcie wątków głównych bohaterów mnie rozczarowało. Jak dla mnie tego tomu mogłoby nie być, a tajemnicę klątwy dorzucić do innego w postaci dodatkowych 20 stron…
Dom sekretów to opowieść o dawnych tajemnicach, nieposkromionych uczuciach i krzywdach, za które trzeba zapłacić. Pojawienie się Haliny burzy spokój babci Adeli, ale daje także możliwość rozliczenia się z przeszłością i wyjawienia w końcu tajemnicy rodowej klątwy.
Większą część książki stanowi historia służącej Oleńki, która nieszczęśliwie zakochała się w szlachcicu. To za...
2023-03-08
Do mazurskiego domu Kalinowskich powracamy po śmierci Krzysztofa. Zima opisana w książce jest czasem żałoby Marianny po jego stracie, cały drugi tom to próba podsumowania wspólnego życia. I nie ma w tym podsumowaniu dojmującego smutku towarzyszącego pierwszemu etapowi żałoby, Marianna rozgląda się po domu, w którym dzieliła życie z Krzysztofem i zatrzymując wzrok na poszczególnych przedmiotach, przeglądając zdjęcia i notatki męża, uruchamia się w jej głowie projektor wyświetlający wspólne wspomnienia. Bez wyraźnie zarysowanej chronologii wydarzeń narrator opowiada o ludziach, którzy przewinęli się przez życie Kalinowskich, o początkach małżeństwa, o dzieciach i wnukach, o gościach pensjonatu, sąsiadach, którzy podobnie jak oni porzucili miasto na rzecz Mazur.
Wspomnienia, żałoba po stracie męża, powrót do życia - to mógł być dobry temat. A mamy za to opis życia seksualnego Marianny za młodu, panią doktor z ośrodka w Juchach zalecającą podstarzałej pani masturbację, erotomana-gawędziarza Kotulę, opowieść Jaśka o współczesnych seks-party… I można by tak jeszcze długo wymieniać.
O ile pierwsza część urzekła mnie sielskością i subtelnością, tak druga rozczarowała. Bohaterowie i ich historie są nachalni i męczący. Autor najprawdopodobniej chciał przedstawić traumę w sposób humorystyczny, ale do mnie osobiście to nie przemówiło.
Do mazurskiego domu Kalinowskich powracamy po śmierci Krzysztofa. Zima opisana w książce jest czasem żałoby Marianny po jego stracie, cały drugi tom to próba podsumowania wspólnego życia. I nie ma w tym podsumowaniu dojmującego smutku towarzyszącego pierwszemu etapowi żałoby, Marianna rozgląda się po domu, w którym dzieliła życie z Krzysztofem i zatrzymując wzrok na...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2023-02-23
Marianna i Krzysztof otrzymują w spadku posiadłość na Mazurach. Początkowo planują wszystko sprzedać, ponieważ wiodą zawodowe życie w Warszawie, gdzie ona jest malarką, a on doktorem medycyny wykładającym na uniwersytecie. Plany ulegają jednak szybkiej zmianie, bo jak nie oprzeć się pięknu mazurskich krajobrazów? Oboje zakochują się w ciszy i spokoju nowego domu i szybko podejmują decyzję o przeprowadzce. Zaczynają nowe życie we wsi Panistruga, która oprócz urokliwej okolicy oferuje im wiele ciekawych przeżyć, dostarczanych przez jej mieszkańców.
Jest to opowieść o ludziach dojrzałych, którzy cieszą się jesienią życia bez wzajemnych kłótni i pretensji, za to z wielką miłością i oddaniem. Marianna i Krzysztof to para, która mogłaby być wzorem dla wielu ludzi, którzy zapominają jak ważne jest wzajemne zrozumienie i szacunek.
Ksiązka napisana jest zgrabnie, lekko i wiarygodnie, a jedyna rzecz, której mi w niej tak naprawdę brakowało to określenie czasu, w którym dzieje się akcja. Wiem, że serial kręcony był końcem lat 90'tych i w takich latach powinna również dziać się akcja powieści, ale trudno uwierzyć mi w zacofanie, które miałoby wtedy nadal panować we wsi na Mazurach, a już klepisko w chacie jednej czy drugiej rodziny z Panistrugi budzi nie tyle moje zdziwienie co sprzeciw! Może jednak oburzam się niepotrzebnie, nie wiem...
Nie jest to może książka tzw. 'wielkich lotów', ale jako pozytywny przerywnik codzienności spełnia się bardzo dobrze.
Marianna i Krzysztof otrzymują w spadku posiadłość na Mazurach. Początkowo planują wszystko sprzedać, ponieważ wiodą zawodowe życie w Warszawie, gdzie ona jest malarką, a on doktorem medycyny wykładającym na uniwersytecie. Plany ulegają jednak szybkiej zmianie, bo jak nie oprzeć się pięknu mazurskich krajobrazów? Oboje zakochują się w ciszy i spokoju nowego domu i szybko...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2022-12-28
Do świąt Bożego Narodzenia zostało jeszcze trochę czasu, ale już trwają przygotowania do nachodzącej Gwiazdki. Józef ponownie otwiera swój magiczny sklepik, a Józefina wytrwale pracuje nad planem, dzięki któremu biznes jej brata odniesie wreszcie spektakularny sukces. Kiedy Józef niespodziewanie dostaje list z zagranicy i wyjeżdża ze Świerczynek, pieczę nad Krainą Zeszłorocznych Choinek ma sprawować jego siostra, dawna miłość i pewien mały chłopiec. Przed Dorotą wielkie zmiany – jej salon fryzjerki ma szanse stać się częścią popularnej sieci. Helena próbuje na powrót odnaleźć się w miejscowości, z której przed laty wyjechała, w czym pomaga jej niezawodna Nina, nadal wzdychająca do mającego ją wkrótce odwiedzić Daniela. Danuta i Beata wciąż toczą boje o zeszyt z rodzinnymi przepisami. Tymczasem w miasteczku pojawia mający dar przekonywania Filip wraz z dwiema córki oraz tajemniczy przybysz, którego bardzo interesuje pewna bombka ze sklepu Józefa.
Książki świąteczne dla mnie powinny być radosne i otulać niczym ciepły kocyk. Tutaj mi tego zabrakło. Za dużo w tej książce było kłótni, hałasu i krzyków. Na pierwszy plan wysuwa się plejada damskich charakterów podszytych życiowym niespełnieniem. A od tego już tylko krok do nieporozumień oraz mniejszych i większych złośliwości.
„Statystycznie rzecz biorąc, w okresie przedświątecznym klnie się najwięcej”, ale nie w świątecznych powieściach obyczajowych. Tutaj wszystko powinno być ładne, błyszczące i oblane tonami lukru, tak aby nasze serca wypełniła miłość i radość.
Tym razem magia nie zadziałała.
Do świąt Bożego Narodzenia zostało jeszcze trochę czasu, ale już trwają przygotowania do nachodzącej Gwiazdki. Józef ponownie otwiera swój magiczny sklepik, a Józefina wytrwale pracuje nad planem, dzięki któremu biznes jej brata odniesie wreszcie spektakularny sukces. Kiedy Józef niespodziewanie dostaje list z zagranicy i wyjeżdża ze Świerczynek, pieczę nad Krainą...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2022-12-09
Dzięki tej książce przeniesiecie się do urokliwego miasteczka, w którym to przyjdzie Wam poznać paru ciekawych bohaterów. Są to ludzie tacy jak my, mają swoje życie, gdzie oprócz marzeń, nie brakuje też problemów i zmartwień. Ich historie przeplatają się w kolejnych rozdziałach, a im bliżej Wigilii tym bardziej się splatają i tworzą spójną całość.
Stworzenie koncepcji Krainy Zeszłorocznych Choinek, gdzie choinki mogą żyć w innym świecie po tym jak zostaną wyrzucone na śmietnik po świętach to genialny pomysł. W końcu choinka ma w sobie coś magicznego, jej żywot nie może zakończyć się tak banalnie. Mam w planie po Świętach uraczyć moich chłopców tą legendą. Może też będzie przekazywana z pokolenia na pokolenie :)
Fabuła powieści dostarcza wiele emocji od smutnych po radosne i zmusza do refleksji. Jednych bohaterów można polubić bardziej innych mniej. I niby cała historia niczym się nie wyróżnia to jednak jest magiczna. Pokazuje, że nie zawsze to co wydaje się lepsze jest dla nas dobre. Problem zawsze można rozwiązać, a błędy przeszłości wymazać rozmową i wybaczeniem.
Dzięki tej książce przeniesiecie się do urokliwego miasteczka, w którym to przyjdzie Wam poznać paru ciekawych bohaterów. Są to ludzie tacy jak my, mają swoje życie, gdzie oprócz marzeń, nie brakuje też problemów i zmartwień. Ich historie przeplatają się w kolejnych rozdziałach, a im bliżej Wigilii tym bardziej się splatają i tworzą spójną całość.
Stworzenie koncepcji...
2022-11-07
Brat Ami zginął w wypadku samochodowym, lecz ciała nigdy nie odnaleziono. W dniu swoich urodzin dostaje informacje od policji, że udało im się namierzyć osobę wyglądającą jak jej brat. Ami udaje się więc do Miami, gdzie faktycznie okazuje się, że Jason nie zginął. Dostał od życia szansę, by zacząć wszystko od nowa jako przywódca finansowanej przez bogatego Davida Warsa prywatnej grupy walczącej z przestępczością. Ami postanawia do nich dołączyć, lecz musi udowodnić szefowi Jasona, że można jej ufać i jest godna, by stać się częścią „rodziny”. Z każdym dniem zależy jej na tym coraz bardziej, nie tylko ze względu na starszego brata, ale także z powodu jego najlepszego przyjaciela, intrygującego Finna…
Historia miała potencjał, ale niestety nie do końca został on wykorzystany. Książek o mafii i gangach jest wiele, więc pomysł na stworzenie grupy działającej po przeciwnej stronie barykady był naprawdę ciekawy i świeży. Fabuła była jednak bardzo powierzchowna, a żaden wątek nie został dobrze rozbudowany. Brakuje napięcia i sensownej akcji. Zlecenia wykonywane przez bohaterów, mimo niewielkiego doświadczenia, zawsze wychodzą im perfekcyjnie i gładko, tak że kończą je przed czasem. Do tego relacji głównych bohaterów brakuje głębi, ich rozmowy są sztuczne, a zachowanie irytujące i infantylne.
I pewnie bym to wszystko jakoś przełknęła, gdyby nie to że książka językowo także nie zachwyca. Autorka stosuje bardzo proste i krótkie zdania, co na dłuższą metę jest męczące. Czułam się jakbym czytała wypracowanie ucznia podstawówki, przed którym jeszcze wiele lat pracy nad warsztatem pisarskim.
Książka nie wywarła na mnie dużego wrażenia i z pewnością nie zostanie zbyt długo w mej pamięci.
Brat Ami zginął w wypadku samochodowym, lecz ciała nigdy nie odnaleziono. W dniu swoich urodzin dostaje informacje od policji, że udało im się namierzyć osobę wyglądającą jak jej brat. Ami udaje się więc do Miami, gdzie faktycznie okazuje się, że Jason nie zginął. Dostał od życia szansę, by zacząć wszystko od nowa jako przywódca finansowanej przez bogatego Davida Warsa...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2022-08-29
Głównym bohaterem jest Colin Singleton – cudowny dzieciak, uwielbiający anagramy i języki obce (zna ich aż 11!). Gustuje tylko i wyłącznie w dziewczynach imieniem Katherine i za każdym razem zostaje porzucony. Po tym, jak po raz dziewiętnasty zostawia go kolejna Katherine, jest wprost zrozpaczony. Jego najlepszy przyjaciel, Hassan, zabiera go więc w podróż po Ameryce. I tu zaczyna się pełna metafor opowieść o genialnym dziecku, „Teoremacie o zasadzie przewidywalności Katherine” i poszukiwaniu siebie.
Od początku zafascynował mnie pomysł. To bardzo oryginalne żeby mieć dziewiętnaście dziewczyn wyłącznie o imieniu Katherine. Jak tak młoda osoba mogła mieć tyle dziewczyn i to w dodatku o tym samym imieniu? Skąd wziąć tyle Katherine? To wydaje mi się nierealne, ale na pewno intrygujące. Doszedł do tego wątek cudownego dziecka, który od zawsze jest przeze mnie mile widziany w powieściach. Lubię czytać o genialnych i wyjątkowo pracowitych osobach. Zawsze motywuje mnie to do pracy. Razem te dwa wątki stworzyły niezwykłe pole do popisu. Niestety moim zdaniem niewykorzystane.
Książka pomimo niewielkiej objętości ciągnęła mi się niesamowicie. Nie polubiłam bohaterów, nie spodobała mi się sama historia, która zdawała się do niczego nie dążyć. Wszystko co znajdziemy w tej powieści wydaje się strasznie groteskowe, wyolbrzymione i naiwne, a do tego okraszone masą bezsensownych wykresów, paraboli i anagramów.
19 razy Katherine okazało się naprawdę słabą książką, chociaż bardzo chciałam, by było inaczej.
Głównym bohaterem jest Colin Singleton – cudowny dzieciak, uwielbiający anagramy i języki obce (zna ich aż 11!). Gustuje tylko i wyłącznie w dziewczynach imieniem Katherine i za każdym razem zostaje porzucony. Po tym, jak po raz dziewiętnasty zostawia go kolejna Katherine, jest wprost zrozpaczony. Jego najlepszy przyjaciel, Hassan, zabiera go więc w podróż po Ameryce. I tu...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2022-08-03
Małgorzata Bogas pozornie ma wszystko. Pracuje jako nauczycielka historii sztuki w liceum, jest lubiana przez swoich uczniów, ma męża zapewniającego jej dostatnie życie i dorastającą córkę. Niestety, na tym kończą się pozytywne aspekty tego obrazka, gdyż tak naprawdę przez większość czasu Małgosia bywa sama. Pola, jej córka zajęta wciąż swoimi sprawami nie jest wsparciem dla matki, natomiast Konrad wiecznie bywa poza domem, tłumacząc się ważnymi spotkaniami biznesowymi. Pewnego dnia odkrywa, że to nie tylko praca, ale i kochanka zajmuje jego czas. Kobieta postanawia dokonać natychmiastowych zmian w swoim życiu.
Każdego dnia wiele z nas przechodzi przez linię, za którą nic już nie będzie takie samo. Podejmujemy decyzje i mimo strachu i obaw zaczynamy nowe. Jedyną pewną rzeczą w życiu jest zmiana. Czas i tak minie. Mamy wybór żeby żyć w strachu, który trzyma nas w miejscu lub działać. Czasem nie ma innego wyjścia jak się odważyć i skoczyć w przepaść zmian, a skrzydła wyrosną po drodze. Poszukiwanie szczęścia przez Małgorzatę to skomplikowany i długotrwały proces. W swoim życiu już od dzieciństwa przeżyła bardzo wiele, a demony przeszłości co rusz dają o sobie znać. Kobieta znajduje jednak w sobie siłę i odwagę, aby poprowadzić swoje życie na całkiem inne tory.
Pozornie prosta historia stała się tłem do poważnych przemyśleń, a jej lektura wywołała wiele emocji. Autorka porusza ważne i trudne sprawy, nie ucieka od bolesnych społecznych problemów: przemoc w rodzinie, obojętność otoczenia, alkoholizm, bezdomność, samotność starszych osób czy niepełnosprawność. Przyjemny w odbiorze język, naturalne dialogi, dobre tempo akcji, bez dłużyzn, niepotrzebnych dygresji, sprawiają, że czyta się ją szybko i zaciekawieniem.
Cokolwiek robisz, gdziekolwiek jesteś w swojej drodze przez życie, pamiętaj, że nie jesteś pierwszą osobą, która przez to przechodzi. Kryzys jest tylko miejscem na Twojej życiowej mapie, odetchnij i ruszaj naprzód. Prędzej czy później będzie dobrze.
Małgorzata Bogas pozornie ma wszystko. Pracuje jako nauczycielka historii sztuki w liceum, jest lubiana przez swoich uczniów, ma męża zapewniającego jej dostatnie życie i dorastającą córkę. Niestety, na tym kończą się pozytywne aspekty tego obrazka, gdyż tak naprawdę przez większość czasu Małgosia bywa sama. Pola, jej córka zajęta wciąż swoimi sprawami nie jest wsparciem...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Siobhan, Miranda i Jane zostają wystawione przez swojego chłopaka w Walentynki. Mężczyźni to dranie, prawda? Och, czekaj, wygląda na to, że chłopak, który wystawił te trzy kobiety, to ten sam mężczyzna!
Poznajemy Josepha Cartera poprzez te trzy bardzo różne kobiety. Jest prawie zbyt dobry, aby mógł być prawdziwy, na swój kujonowy, przystojny i wadliwy sposób. Wydaje się, że naprawdę troszczy się o każdą kobietę, chociaż ma problemy z przybyciem na czas i czasami będzie się rozstawał. Jest bardzo hojny i kochający, ale będzie się zamykał, jeśli będzie naciskany zbyt mocno w pewnych sprawach.
Naprawdę nie mogę powiedzieć nic więcej, bo nie chcę ryzykować zepsucia czegokolwiek z tej historii. Kiedy zaczęłam czytać książkę, bardzo chciałam dowiedzieć się, jak potoczy się ta historia oraz jak kobiety i ten mężczyzna poradzą sobie w życiu. Z pewnością Joseph’owi nie może ujść na sucho ranienie kobiet, bez względu na to, co robi, prawda? Jak trwała jest ta sytuacja? Żadna z tych kobiet nie zasługiwała na krzywdę i tak trudno było zrozumieć powody postępowania Josepha.
Zakończenie było sprytne i satysfakcjonujące, ale cała historia jest bardzo powolna, żeby nie powiedzieć nużąca. Długo zajęło mi przeczytanie tej niewielkiej książki, nie mogłam się wciągnąć. Nie uważam tego za komedię romantyczną, ewentualnie za romantyczną tajemnicę. Dużo jest w tej książce niepewności i smutku, a nastawiona byłam na lekką i przyjemną historię.
Siobhan, Miranda i Jane zostają wystawione przez swojego chłopaka w Walentynki. Mężczyźni to dranie, prawda? Och, czekaj, wygląda na to, że chłopak, który wystawił te trzy kobiety, to ten sam mężczyzna!
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toPoznajemy Josepha Cartera poprzez te trzy bardzo różne kobiety. Jest prawie zbyt dobry, aby mógł być prawdziwy, na swój kujonowy, przystojny i wadliwy sposób. Wydaje się, że...