-
ArtykułySherlock Holmes na tropie genetycznego skandalu. Nowa odsłona historii o detektywie już w StorytelBarbaraDorosz1
-
ArtykułyDostajesz pudełko z informacją o tym, jak długo będziesz żyć. Otwierasz? „Miara życia” Nikki ErlickAnna Sierant3
-
ArtykułyMagda Tereszczuk: „Błahostka” jest o tym, jak dobrze robi nam uporządkowanie pewnych kwestiiAnna Sierant1
-
ArtykułyLos zaprowadzi cię do domu – premiera powieści „Paryska córka” Kristin HarmelBarbaraDorosz1
Biblioteczka
2024-06-06
2024-04-16
„Nie zadzieraj z nim” to pierwszy tom z serii Bezwzględna gra. Akcja książek koncentruje się wokół czterech sióstr, które pracują w rodzinnej sportowej agencji rekrutacyjnej i PR. Bohaterka tej opowieści, Dekker Kincade, otrzymuje od ojca zadanie zrekrutowania najlepszego hokeisty NHL, który jest jednocześnie jej kochankiem sprzed 3 lat. Hunter Maddox to taki typ zawodnika, który ma trochę porywczą głowę na lodzie i wszystkie fanki go kachają ;)
Hunter jest głównym elementem tej książki, jego historia przejmuje inne aspekty powieści. Ma swoje demony i walczy z nimi od wielu lat. Teraz, gdy ma na celowniku Puchar Stanleya, wszystko jest przytłaczające. Jego rodzina w ogóle mu w tym nie pomaga i wciąż toczy wojnę ze swoim umysłem i sercem. Hunter sprawia wrażenie aroganckiego, zarozumiałego i egoistycznego; ale pod tym wszystkim kryje się uszkodzony człowiek. Ale Dekker to kobieta, która może zburzyć jego mury i pomóc wyleczyć rany, które pozostały otwarte przez ostatnie 15 lat jego życia.
Dekker jest sympatyczną postacią, ale ponieważ Hunter dominuje w książce, tak naprawdę nie można się o niej wiele dowiedzieć. Podobał mi się potencjał w relacjach z jej siostrami i ich ojcem; przekomarzania i cięte riposty. Jednak ostatecznie o niej jest niewiele.
Romansowe elementy powieści zaskoczyły dopiero w połowie, kiedy jedna zabawna bitwa na śnieżki ugruntowała w mojej pamięci umowę pomiędzy Hunterem i Dekker. Jednak tym, co naprawdę wyróżniało się, była więź Huntera z jego bratem bliźniakiem Jonahem. W książce było kilka pięknych momentów pomiędzy nimi, które ujęły moje serce.
Książka nie jest zła. Trochę zbyt powolny początek romansu i brak głębi bohaterki są zdecydowanym minusem. Być może retrospekcje pary lub wcześniejsze rozdziały dotyczące ich poprzedniego związku sprzed 3 lat mogły wnieść więcej… Ale książka podobała mi się na tyle, że pewnie sięgnę po kolejne tomy z tej serii.
„Nie zadzieraj z nim” to pierwszy tom z serii Bezwzględna gra. Akcja książek koncentruje się wokół czterech sióstr, które pracują w rodzinnej sportowej agencji rekrutacyjnej i PR. Bohaterka tej opowieści, Dekker Kincade, otrzymuje od ojca zadanie zrekrutowania najlepszego hokeisty NHL, który jest jednocześnie jej kochankiem sprzed 3 lat. Hunter Maddox to taki typ zawodnika,...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-03-15
W romansach nie chodzi o to żeby książka nas zszokowała. Liczy się ciekawy styl i przyjemne przepływanie przez kolejne strony z poczuciem rosnącego ciepła. Tutaj niestety fabuła jest nie tylko przewidywalna, ale także nużąca. To samo wydarzenie często jest opowiadane kilka razy, z perspektywy różnych osób, ale nie wnosi to nowych informacji.
Głównych bohaterów też nie polubiłam. Ich relacji brakuje głębi, miałam wrażenie że liczy się tylko wygląd, bo tylko o tym była mowa. Bardzo nie lubię gdy autor opiera się na niedomówieniach, by fabuła szła do przodu. Bohaterowie nie rozmawiają o niczym ważnym i tylko wzdychają do siebie ukradkiem. Klara dowiaduje się o tajemnicy Aleksandra praktycznie pod koniec książki mimo, że wszyscy wkoło już taką wiedzę posiadają.
Jest to opowieść o trudach życia, o skomplikowanych relacjach i o miłości, która się nie poddaje ze względu na okoliczności. Ale mimo tego, że poruszała ważne tematy, nie do końca przypadła mi do gustu. Była zbyt monotonna i przewidywalna.
W romansach nie chodzi o to żeby książka nas zszokowała. Liczy się ciekawy styl i przyjemne przepływanie przez kolejne strony z poczuciem rosnącego ciepła. Tutaj niestety fabuła jest nie tylko przewidywalna, ale także nużąca. To samo wydarzenie często jest opowiadane kilka razy, z perspektywy różnych osób, ale nie wnosi to nowych informacji.
Głównych bohaterów też nie...
2024-02-19
Nie wiem co myśleć o tej książce. Z jednej strony mnie śmieszyła i irytowała, a z drugiej nie chciałam jej odłożyć. Alex jest samcem alfa, ma zaborczą osobowość, a jego niedorzeczne zachowania sprawiły, że prychałam lub przewracałam oczami co najmniej w pięćdziesięciu procentach przypadków. Starałam się więc nie odbierać go zbyt poważnie. Ava Chen jest natomiast pełna słońca, babeczek i pozytywnego myślenia. I niby nie ma się do czego przyczepić, ale jak dla mnie było za słodko. Fabuła była również przesadnie dramatyczna, a niektóre użyte zwroty były po prostu niezręczne…
Podobały mi się jednak interakcje między Avą a Alexem. Ich przekomarzania nie raz wywołały mój śmiech. Lubię gdy mężczyzna ma słabość do kobiety, a Alex nienawidzi wszystkiego na świecie z wyjątkiem Avy. I choć Alex potrafił być apodyktyczny, naprawdę był oddany Avie, bardzo się o nią troszczył i zawsze traktował ją delikatnie; z wyjątkiem seksu, kiedy potrafił być szorstki i wyzywać ją poniżającymi wyzwiskami, co, szczerze mówiąc, nie było moją ulubioną dynamiką… Przynajmniej nigdy nie zaszło to za daleko i nie odegrało ogromnej roli w historii.
Krótko mówiąc, ta książka miała swoje wady i była trochę śmieszna, ale zapewniła mi rozrywkę. Nie była to jakaś porywająca powieść ani nawet bliska miana jednego z najlepszych romansów na rynku. Po prostu wyłącz swój mózg i staraj się nie brać tego zbyt poważnie, a wtedy możesz się nawet dobrze bawić ;)
Nie wiem co myśleć o tej książce. Z jednej strony mnie śmieszyła i irytowała, a z drugiej nie chciałam jej odłożyć. Alex jest samcem alfa, ma zaborczą osobowość, a jego niedorzeczne zachowania sprawiły, że prychałam lub przewracałam oczami co najmniej w pięćdziesięciu procentach przypadków. Starałam się więc nie odbierać go zbyt poważnie. Ava Chen jest natomiast pełna...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2022-09-26
Przenosimy się do XlX-wiecznej Anglii, gdzie na salonach prym wiodą piękne damy i eleganccy dżentelmeni. Poznajemy Jonathana Hawkins’a - niezwykle porywczego, pewnego siebie, i onieśmielającego swoją potężną posturą dyrektora Royal Theatre, który dostaje zawsze to, na czym mu zależy. Jego przeciwieństwem jest lady Annabel Brooke - niewinna istotka, która była wychowywana pod surowym okiem apodyktycznej matki. Nigdy nie śmiała przeciwstawić się woli matki, ubierała się i czesała bardzo skromnie, przypominając raczej mniszkę niż pannę na wydaniu. Jednak przyparta do ściany, Annabel decyduje się na desperacki krok - wchodzi w układ z Jonathanem – i od tej pory nasz rudowłosy kopciuszek ulega przemianie.
Autorka wiernie oddała klimat XIX-wiecznej Anglii, w którym króluje elegancja, dostojeństwo, konwenanse, ciążące zasady i ograniczenia, subtelne flirty, wyszukane stroje i ociekające przepychem bale. Ale także zaskoczyła dużą dynamiką wydarzeń, mistrzowskim rozwojem napięcia i intryg. Opisy są niezwykle plastyczne i bogate w szczegóły, a dialogi odpowiednio stylizowane na epokę wiktoriańską.
Fabuła okraszona jest szczyptą wysmakowanego humoru, przez co w niektórych momentach wybuchałam niepohamowanym atakiem śmiechu. Uważam, że wplecenie wielu zabawnych momentów to strzał w dziesiątkę - nadało to całej historii lekkości.
„Zaborcza bestia” to wciągający romans historyczny, który bez wątpienia wymyka się stereotypom, krążącym wokół tego gatunku książek. Jest wytwornie, ale nie ciężko, nie brakuje gorących momentów i zabawnych sytuacji - przeniosła mnie w czasie i pozwoliła na bycie uczestnikiem tych wszystkich perypetii. I zdecydowanie sięgnę po inne książki autorki :)
Przenosimy się do XlX-wiecznej Anglii, gdzie na salonach prym wiodą piękne damy i eleganccy dżentelmeni. Poznajemy Jonathana Hawkins’a - niezwykle porywczego, pewnego siebie, i onieśmielającego swoją potężną posturą dyrektora Royal Theatre, który dostaje zawsze to, na czym mu zależy. Jego przeciwieństwem jest lady Annabel Brooke - niewinna istotka, która była wychowywana...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2023-12-11
O tej książce krążą same ochy i achy. Byłam więc jej bardzo ciekawa, tym bardziej że okładka przyciąga wzrok. Niestety nie mogę podzielić zachwytów innych osób. Już sam pomysł, żeby główną bohaterką była nastolatka jest bardzo nie trafiony. Jej zachowanie jest infantylne i irytujące. Momentami zachowywała się bardzo nieadekwatnie do sytuacji w której się znalazła. Właśnie umarł jej ojciec, została wywieziona w głąb Rosji… A ją obchodzi w tym momencie, że ochroniarz ma dołeczki w policzkach! I mdliło mnie przez ciągłe opisy jak raz za razem rumieniec spływał na jej twarz lub zalewała się łzami.
Nie czułam także mafijnego klimatu, ale na to przymknęłabym oko, gdyby chociaż chemia między Nikołajem a Martą mnie urzekła. Ale niestety ich relacja wydawała mi się bardzo nijaka, mdła i dziecinna. Twarda, bezwzględna osobowość egzekutora była mało wyczuwalna. Raczej miły i ułożony Kola uganiał się za małolatą… Jeśli szukacie w książce odrobiny pikanterii, to musicie obejść się smakiem. Jest grzecznie i cenzuralnie.
Mentalnie przewracałam z milion razy oczami i sama nie wiem czy sięgać po tom drugi…
O tej książce krążą same ochy i achy. Byłam więc jej bardzo ciekawa, tym bardziej że okładka przyciąga wzrok. Niestety nie mogę podzielić zachwytów innych osób. Już sam pomysł, żeby główną bohaterką była nastolatka jest bardzo nie trafiony. Jej zachowanie jest infantylne i irytujące. Momentami zachowywała się bardzo nieadekwatnie do sytuacji w której się znalazła. Właśnie...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2023-09-12
Rzadko czytam tego typu powieści i mam pewne rygorystyczne preferencje, między innymi zmysłowość wyrazu i erotyzm scen. To miał być przyjemny biurowy romans, ale poziom słownictwa mnie zdruzgotał. Bo kiedy czytam „młóci mnie, poruszając się z taką mocą jak tłok w silniku” lub „rżnij mnie, bierz mnie ostro” to czuję, że estrogen uchodzi ze mnie i wchodzę w okres menopauzy. I już nigdy moje życie nie będzie takie samo…
Autorka stworzyła tak irytujące i niedojrzałe postacie, że aż ciężko w to uwierzyć. Emily podobno jest świetną dziennikarką śledczą, ale nawet nie wie kto jest dyrektorem firmy. Prawdziwa dziennikarka mająca obsesję na punkcie znalezienia pracy w konkretnej firmie wyszukałaby w Google wszystko na temat tej firmy i wiedziałaby jak wygląda dyrektor generalny. Oprócz tego, że inteligencją nie grzeszy to jeszcze jest marudna i wredna. Miałam wrażenie, że nienawidzi wszystkich kobiet. Jay kilka razy nazwał ją suką i nie zrobiło to na niej wrażenia. Muszę mu więc przyznać rację ;)
Jameson (Jay, Jim czy jak mu tam) natomiast jest zestresowanym pracoholikiem na granicy alkoholizmu, który nie wie, jak właściwie zarządzać swoimi emocjami. Nie ma za grosz szacunku do głównej bohaterki (nie żeby ona miała go w ogóle dla siebie!). Zmiażdżył serce Emily na milion kawałków, po czym zdecydował, że chce ją z powrotem. Włożył w to minimalny wysiłek przez tydzień, a następnie dał jej harmonogram i ultimatum, aby była z nim. Przerażające było czytanie tego. Ci ludzie powinni iść na terapię. I to najlepiej elektrowstrząsami, bo inaczej nie ma dla nich nadziei…
Rzadko czytam tego typu powieści i mam pewne rygorystyczne preferencje, między innymi zmysłowość wyrazu i erotyzm scen. To miał być przyjemny biurowy romans, ale poziom słownictwa mnie zdruzgotał. Bo kiedy czytam „młóci mnie, poruszając się z taką mocą jak tłok w silniku” lub „rżnij mnie, bierz mnie ostro” to czuję, że estrogen uchodzi ze mnie i wchodzę w okres menopauzy....
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2018-03-05
Tym razem Nora Roberts bierze na tapet dość ciekawy temat. Czy dzieci powinny płacić za grzechy rodziców? Jak bardzo ich błędy czy zbrodnie wpływają na pociechy? O tym przekona się każdy, kto sięgnie po Obsesję, szczególnie, że Roberts dość obszernie opisuje uczucia i problemy z tym związane. Ogromnym plusem tej powieści jest przedstawienie całej rodziny Naomi – jej ojca, matki i brata. Tego jak każde z nich radzi sobie z zaistniałą sytuacją. Pokazane są także zależności, manipulacje i ból, który towarzyszy każdemu z nich.
Jednocześnie nie zapomina o wątku miłosnym, gdyż to właśnie odpowiednia osoba i miłość może zmienić wszystko. Tym razem jest to Xander Keaton - okoliczny mechanik, na którego Naomi wpadła praktycznie przez przypadek. Xander wydaje się takim trochę typowym facetem - bywa irytujący i cholernie uparty, lubi postawić na swoim, ale przede wszystkim - chciałby podbić serce Naomi Carson. Jeśli do tego równania dodamy jeszcze psa przybłędę, którym nasi główni bohaterowie zaczynają się opiekować, to na końcu musimy otrzymać serduszko ;) Do tego Xander ma biblioteczkę w domu i naprawdę duuużo czyta! To mu daje jakieś plusowe punkty u każdej z nas, co?
Fabuła jest naprawdę dobra. Akcja jest dopracowana, wydarzenia układają się w całkiem logiczna całość, a do tego wszystkiego autorka wprowadza taki klimat, że wręcz nie można oderwać się od tekstu, który nam zaserwowała.
Tym razem Nora Roberts bierze na tapet dość ciekawy temat. Czy dzieci powinny płacić za grzechy rodziców? Jak bardzo ich błędy czy zbrodnie wpływają na pociechy? O tym przekona się każdy, kto sięgnie po Obsesję, szczególnie, że Roberts dość obszernie opisuje uczucia i problemy z tym związane. Ogromnym plusem tej powieści jest przedstawienie całej rodziny Naomi – jej ojca,...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2023-07-04
Jest to takie typowe kobiece czytadełko z przewidywalną fabułą. Już po przeczytaniu 10 stron wiemy jak historia się potoczy. Zośka zostaje porzucona przez narzeczonego, który ucieka ze statku wycieczkowego w ostatnim momencie zanim odbije od brzegu. Dramatyzm mamy odhaczony i nasza bohaterka może już spokojnie wpaść w ramiona przystojnego kapitana. A potem to już wiadomo, miłość od pierwszego wejrzenia i wzdychanie na każdym kroku…
Książka ani mnie nie rozbawiła ani nie sprawiła, że poczułam jakiekolwiek przywiązanie do historii lub bohaterów. A nawet muszę przyznać, że mnie irytowali, bo Zośka jest infantylna, a atutem Dariusza jest tylko świetnie rozbudowana i owłosiona klata ;) Gdy autorka przeszła do miłosnych uniesień bohaterów, to ciągle przewracałam oczami i jakoś nie poczułam ich chemii.
Jest w tej książce sporo materiału na dobrą powieść obyczajową. Mamy tutaj miłość, porzucenie, śmierć, żałobę, tajemnicę… Całość wzbogaca nawet wątek sensacyjny. Problem w tym, że autorka nie wykorzystała potencjału tej historii, bo wszystko jest bardzo powierzchowne i nie wywołuje emocji.
Jest to takie typowe kobiece czytadełko z przewidywalną fabułą. Już po przeczytaniu 10 stron wiemy jak historia się potoczy. Zośka zostaje porzucona przez narzeczonego, który ucieka ze statku wycieczkowego w ostatnim momencie zanim odbije od brzegu. Dramatyzm mamy odhaczony i nasza bohaterka może już spokojnie wpaść w ramiona przystojnego kapitana. A potem to już wiadomo,...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2023-05-19
Od razu po przeczytaniu pierwszego tomu sięgnęłam po kolejny, ponieważ w poprzedniej powieści Malwina wydała mi się bardzo sympatyczna. Niestety w tej części bohaterka straciła wiele ze swego uroku, a wręcz zaczęła męczyć. Gdzieś ulotniła się wesoła i pewna siebie kobieta, a jej miejsce zajęła niezdecydowana i wypłoszona „nastolatka”.
Poznajemy historię Malwiny, jak i Arka. Opisy szukania siebie, zapominania, otwierania się na miłość, pojednania i wchodzenia w nieznane były bardzo ładne. Ale muszę przyznać, że mimo iż Malwina nie miała życia usłanego różami, to los Arka dotknął mnie o wiele bardziej. Myślę, że to przez jej zachowanie, bo naprawdę nie rozumiem jak dorosła kobieta, która osiągnęła sukces zawodowy nie potrafi powiedzieć ojcu „nie” i żyć swoim życiem. Tym bardziej, że w końcu spotkała mężczyznę idealnego i ma wsparcie kilku bliskich osób…
Mimo wszystko sięgnę po tom trzeci. Chociażby po to, by sprawdzić co słychać u pozostałych bohaterów :)
Od razu po przeczytaniu pierwszego tomu sięgnęłam po kolejny, ponieważ w poprzedniej powieści Malwina wydała mi się bardzo sympatyczna. Niestety w tej części bohaterka straciła wiele ze swego uroku, a wręcz zaczęła męczyć. Gdzieś ulotniła się wesoła i pewna siebie kobieta, a jej miejsce zajęła niezdecydowana i wypłoszona „nastolatka”.
Poznajemy historię Malwiny, jak i...
2023-05-16
Życie Lilki nie ułożyło się tak jak to sobie wyobrażała. Wiele się wydarzyło i stanęła na rozdrożu - mogła zawalczyć o siebie i syna lub schować się w skorupie i nic nie zrobić. Na szczęście odnalazła w sobie siłę, a także grono osób które pomogło uporać jej się z przeszłością.
Książka bardzo stereotypowa - ona po przejściach, ukrywająca się przed byłym narzeczonym oraz on - rycerz na białym koniu, który ratuje ją z opresji i pokazuje świat na nowo. Jednak na pewno ważne jest to jaki temat podejmuje - osoba skrzywdzona przez ukochanego ma problemy z zaufaniem, a jeżeli na dodatek jest to krzywda fizyczna, musi się zmagać z bliznami. I myślę, że ta książka pokazuje w bardzo pozytywny sposób jak można odmienić skrzywdzone ciało. Za tatuażem można schować wiele blizn, ale także przykrych wspomnień. Tatuaż może być początkiem czegoś nowego, nowego życia.
Książka jest przewidywalna i schematyczna, ale mimo wszystko czyta się dobrze, lekko.
Życie Lilki nie ułożyło się tak jak to sobie wyobrażała. Wiele się wydarzyło i stanęła na rozdrożu - mogła zawalczyć o siebie i syna lub schować się w skorupie i nic nie zrobić. Na szczęście odnalazła w sobie siłę, a także grono osób które pomogło uporać jej się z przeszłością.
Książka bardzo stereotypowa - ona po przejściach, ukrywająca się przed byłym narzeczonym oraz on...
2023-04-14
Relacja między księciem Evanem a Rosalyn jest bardzo elektryzująca. Wszystko przez to, że główni bohaterowie przechodzą z dość jawnie okazywanej sobie niechęci, do głębokiego uczucia. Rozdział po rozdziale możemy obserwować jak stopniowo zmienia się ich nastawienie do siebie i choć finał łatwo przewidzieć, i tak im kibicujemy.
Wykreowane postacie pomimo tego, że próbują przestrzegać zasad dobrego wychowania i trzymać się sztywnej etykiety zostały obdarowane cechami osobowości, które sprawiają, że są bardzo bliskie współczesnemu czytelnikowi i bez trudu możemy wejść w ich skórę. Poza tym, kiedy zachodzi taka potrzeba, porzucają te wszystkie reguły, a niekiedy wręcz ocierają się o wywołanie skandalu. A o niczym się tak dobrze nie czyta, jak o skandalach towarzyskich, nieprawdaż?
Do tego bohaterowie nie szczędzą sobie uszczypliwych komentarzy i drobnych złośliwości, które dodają uroku temu romansowi.
Książka ta jednak nie funkcjonuje w rzeczywistości „historycznej”, a w jakimś magicznym romansowym uniwersum. Autorka stworzyła iluzję historyczności, tak żeby można było rozegrać romantyczną historię w świecie z mezaliansami, posagami, książętami, ale bez konieczności przejmowania się prawdziwymi wydarzeniami. Całość jest jednak napisana z polotem, lekkim językiem, z dużą dawką humoru. Dobra lektura, szczególnie po ciężkim dniu.
Relacja między księciem Evanem a Rosalyn jest bardzo elektryzująca. Wszystko przez to, że główni bohaterowie przechodzą z dość jawnie okazywanej sobie niechęci, do głębokiego uczucia. Rozdział po rozdziale możemy obserwować jak stopniowo zmienia się ich nastawienie do siebie i choć finał łatwo przewidzieć, i tak im kibicujemy.
Wykreowane postacie pomimo tego, że próbują...
2023-03-28
Jest to drugi tom opowieści o grupie trzech (nieprzyzwoicie bogatych) przyjaciół, który przybliża nam sylwetkę tajemniczego Aidena i rzuca światło na jego przeszłość.
Tytułowy bohater to szef ochrony, przystojniak z tatuażami i poranioną duszą. Człowiek, który w swoim życiu musiał się mierzyć z wieloma trudnościami - głodem, przemocą psychiczną i fizyczną, któremu rodzice nie zapewnili zaspokojenia najbardziej podstawowych potrzeb – bezpieczeństwa i miłości.
Fabuła zapowiadała się dość ciekawie, ale moim zdaniem autorka tego nie udźwignęła. Książka nie wzbudza żadnych emocji, a przynajmniej tych pozytywnych. Wątki nie są rozwinięte i jest monotonnie, żeby nie powiedzieć nudno.
Po pierwszej części wyobrażałam sobie Aidena jako klasycznego homme fatale - niebezpiecznie pociągający, tak seksualnie, jak i intelektualnie, mężczyzna, którego (my, kobiety) chcemy zdobyć mimo jego niedostępności i świadomości, że znajomość z nim może nam przynieść jedynie zgubę. A w tej książce główny bohater pokazany jest jako płytki facet z zaburzeniami. No nie tego się spodziewałam. Chciałam poznać jego wnętrze, ale po tym co przedstawiła autorka już wolę żeby jego postać została tajemnicza…
Fabuła bez rewelacji, postacie bez polotu – miałam się zrelaksować przy ten książce, a bardziej się zirytowałam.
Jest to drugi tom opowieści o grupie trzech (nieprzyzwoicie bogatych) przyjaciół, który przybliża nam sylwetkę tajemniczego Aidena i rzuca światło na jego przeszłość.
Tytułowy bohater to szef ochrony, przystojniak z tatuażami i poranioną duszą. Człowiek, który w swoim życiu musiał się mierzyć z wieloma trudnościami - głodem, przemocą psychiczną i fizyczną, któremu rodzice...
2022-12-12
Historia osadzona jest w XIX wiecznym Londynie. Poznajemy Poppy Hart, złodziejkę, która swoje zdolności postanawia wykorzystać w dobrej sprawie. Pragnie współpracować ze sławnym detektywem - Harrym Graves’em. Na początku mężczyzna nie jest zainteresowany jej propozycją. Ale gdy śledztwo utyka w martwym punkcie, a Poppy potwierdza swój talent, kradnąc mu w sprytny sposób list z kieszeni, zgadza się. Wspólnie próbują rozwikłać zagadkę skradzionych klejnotów.
Bohaterowie są jak ogień i woda. Ona porywcza i lekkomyślna, natomiast Harry twardo stąpa po ziemi i zanim zadziała musi wszystko dokładnie przemyśleć. I mimo, że dzieli ich spora różnica wieku zaczynają przyciągać się niczym magnesy. Tworzą wybuchową parę, bo w końcu przeciwieństwa lubią się przyciągać.
Jest to lekki romans, okraszony szczyptą humoru, który czyta się szybko i przyjemnie. Tym razem autorka zaskoczyła wplatając w fabułę wątek kryminalny. Śledztwo, które prowadzą bohaterowie nie jest skomplikowane, bo ważniejsze są tu emocje i rodzące się uczucie. To takie typowe guilty pleasure na jedno popołudnie.
Historia osadzona jest w XIX wiecznym Londynie. Poznajemy Poppy Hart, złodziejkę, która swoje zdolności postanawia wykorzystać w dobrej sprawie. Pragnie współpracować ze sławnym detektywem - Harrym Graves’em. Na początku mężczyzna nie jest zainteresowany jej propozycją. Ale gdy śledztwo utyka w martwym punkcie, a Poppy potwierdza swój talent, kradnąc mu w sprytny sposób...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2022-04-25
„Kochanek lady Chatterley” to historia młodej kobiety, która po tym, jak jej mąż został okaleczony na wojnie, nawiązuje coraz bliższą znajomość z gajowym Parkinem. Rozpoczyna się burzliwy romans, obie strony jednak zdają sobie sprawę, że ich związek nie ma żadnej przyszłości…
Jest to książka, która w pierwszej połowie XX wieku wywołała skandal obyczajowy. Opisów erotycznych, wbrew temu co można o niej przeczytać, nie ma tu zbyt wiele - więcej jest rozmów i myśli o spółkowaniu, a niżeli samego aktu płciowego. Autor posługując się Konstancją i Parkinem, próbował zarysować różnice klasową, przemiany społeczne i problemy ludności po I wojnie światowej. Znajdziemy dyskusje na temat robotników w kopalniach, komunistów i przemian całego powojennego świata, a także trudnych wyborów, których muszą dokonywać nie tylko kochankowie.
Zbyt duże nagromadzenie wynurzeń filozoficznych wynudziło mnie niemiłosiernie. Do tego język, jakim posługują się bohaterowie (zwłaszcza gwara Parkina) męczył. Czytając miałam wrażenie, że tekst rodził się w bólach, a teraz niestety dręczy czytelnika…
„Kochanek lady Chatterley” to historia młodej kobiety, która po tym, jak jej mąż został okaleczony na wojnie, nawiązuje coraz bliższą znajomość z gajowym Parkinem. Rozpoczyna się burzliwy romans, obie strony jednak zdają sobie sprawę, że ich związek nie ma żadnej przyszłości…
Jest to książka, która w pierwszej połowie XX wieku wywołała skandal obyczajowy. Opisów...
2018-12-13
Czwarty tom. Czwarta para bohaterów. Zupełnie inne problemy. Inne relacje. Niesamowita przepaść pomiędzy bohaterami trzeciego a czwartego tomu. Przydługi , nużący wstęp. Denerwujące zachowanie Hannah, którą miałoby się ochotę potrząsnąć, żeby w końcu zdecydowała czego chce, a czego nie. W efekcie końcowym w porównaniu z poprzednimi częściami, ten tom wydaje się najsłabszy i ciut nudny.
Plusem są zdecydowanie postacie drugoplanowe – bohaterowie z poprzednich serii jako rodzice i oczywiście Cole:)
Czwarty tom. Czwarta para bohaterów. Zupełnie inne problemy. Inne relacje. Niesamowita przepaść pomiędzy bohaterami trzeciego a czwartego tomu. Przydługi , nużący wstęp. Denerwujące zachowanie Hannah, którą miałoby się ochotę potrząsnąć, żeby w końcu zdecydowała czego chce, a czego nie. W efekcie końcowym w porównaniu z poprzednimi częściami, ten tom wydaje się najsłabszy i...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2022-03-15
Po nieudanym małżeństwie Hanka kupuje dom, który ma być nowym początkiem jej samodzielnego życia. Niestety dom wymaga pewnych poprawek w czym pomaga jej gburowaty Kajetan. Oboje mają za sobą trudne doświadczenia i są nieufni. Dzieli ich wiele, ale oczywiście znajdzie się też coś co ich połączy.
W romansach nie chodzi o to żeby książka nas zszokowała. Liczy się ciekawy styl i przyjemne przepływanie przez kolejne strony z poczuciem rosnącego ciepła. A tutaj nie dość że fabuła jest do bólu schematyczna i przewidywalna, to jeszcze językowo nie zachwyca. Autorka stosuje proste i krótkie zdania oraz używa potocznego, slangowego języka. Dialogi są płytkie, relacji głównych bohaterów brakuje głębi, ich rozmowy są sztuczne, a zachowanie irytujące.
I nie dajecie się zwieść zimowej okładce, bo niestety nie ma nic wspólnego ze świąteczną/zimową obyczajówką. Historia zaczyna się latem, kończy kiedy spada pierwszy śnieg i to niezbyt romantycznie. Książka mnie nie rozczuliła i nie sprawiła, że po moim sercu rozlało się ciepło. Raczej zmęczyła i rozczarowała.
Po nieudanym małżeństwie Hanka kupuje dom, który ma być nowym początkiem jej samodzielnego życia. Niestety dom wymaga pewnych poprawek w czym pomaga jej gburowaty Kajetan. Oboje mają za sobą trudne doświadczenia i są nieufni. Dzieli ich wiele, ale oczywiście znajdzie się też coś co ich połączy.
W romansach nie chodzi o to żeby książka nas zszokowała. Liczy się ciekawy styl...
2021-10-16
Czasem są takie dni, gdy wszystko idzie nie tak. Po takim dniu chcę tylko odpocząć i poczytać książkę. Ale nic niepokojącego ani łamiącego serce, potrzebuję wtedy słodkiej historii z happy endem. I tym właśnie jest dla mnie „Bentley”.
Książka opowiada historię Winstona Bentley’a Ridge’a, zamkniętego w sobie biznesmena, którego dni są zorganizowane i uporządkowane. Jako przystojny i nieprzyzwoicie bogaty facet powinien być popularny wśród pań, ale ponieważ w zasadzie zajmuje się tylko pracą, kobiety uważają go za zrzędliwego i nudnego. A Bentley nie ma nic przeciwko temu, dopóki nie poznaje Emmy, która pod wieloma względami jest inna niż kobiety z jego towarzystwa. Emmy jest pełna pasji i chęci, by spełniać swoje marzenia. Do tego jest spontaniczna i ma specyficzne poczucie humoru oraz cięty język, który bardzo w bohaterach lubię. Dziewczyna wywraca świat Bentleya do góry nogami. Podobała mi się zmiana jaka zaszła w głównym bohaterze, jak stopniowo pojmował co jest w życiu ważne.
Ale oprócz romansu, pojawia się także intryga dla urozmaicenia historii. W świecie wielkich pieniędzy czai się niebezpieczeństwo. Bentley otrzymuje listy z pogróżkami, a kartą przetargową staje się Emmy. Pomysł był dobry, ale niestety niedopracowany, gdyż od samego początku nasuwało się oczywiste rozwiązanie zagadki.
Spędziłam naprawdę przyjemny czas z tą książką. Historia jest banalna, ale nie męcząca. Rozbawiła mnie i otuliła ciepłem. Odetchnęłam przy niej i nabrałam pozytywnej energii.
Czasem są takie dni, gdy wszystko idzie nie tak. Po takim dniu chcę tylko odpocząć i poczytać książkę. Ale nic niepokojącego ani łamiącego serce, potrzebuję wtedy słodkiej historii z happy endem. I tym właśnie jest dla mnie „Bentley”.
Książka opowiada historię Winstona Bentley’a Ridge’a, zamkniętego w sobie biznesmena, którego dni są zorganizowane i uporządkowane. Jako...
2021-02-01
Publikacja nie jest bardzo wymagająca, i tak też się na nią nastawiłam. Oczekiwałam ciekawej, momentami zabawnej historii dwojga zakochujących się w sobie ludzi i coś takiego też otrzymałam. Powieść jest napisana lekkim językiem, wciąga już od pierwszych stron. Bohaterowie są pozytywni, zakręceni i niezwykle zabawni, dzięki czemu umilają nam czas. Fabuła nie jest może jakąś nowością, bo podobnych jest wiele. Jednak jej prostota w jakiś sposób urzeka i sprawia, że na jakiś czas przenosimy się w świat, który momentami jest zwariowany. Nie brak tutaj oczywiście trudnych chwil bohaterów, jednak w większej mierze przeważają te dobre.
Randka z Hugo Bosym to doskonała lektura na wyzwolenie dobrego humoru i poprawy nastroju. Ta książka jest mieszanką wybuchową – zabawne dialogi, zakręceni bohaterowie i życie lubiące płatać nam figle.
Publikacja nie jest bardzo wymagająca, i tak też się na nią nastawiłam. Oczekiwałam ciekawej, momentami zabawnej historii dwojga zakochujących się w sobie ludzi i coś takiego też otrzymałam. Powieść jest napisana lekkim językiem, wciąga już od pierwszych stron. Bohaterowie są pozytywni, zakręceni i niezwykle zabawni, dzięki czemu umilają nam czas. Fabuła nie jest może jakąś...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2022-01-20
Tanner Thomas jest reporterem wojennym, który pracuje na Bliskim Wschodzie. Podczas jednej z misji ginie jego przyjaciółka i partnerka Stella, z którą pracował przez ostatnie 10 lat. Mężczyzna nie potrafi otrząsnąć się z tragedii. Dochodzi do wniosku, że może go uzdrowić tylko powrót do pracy. Na miejscu okazuje się, że szefostwo przydzieliło mu nową partnerkę – Beaux. Od momentu pierwszego spotkania nie układa się między nimi – Tanner jest pewny siebie i zarozumiały, a BJ niepokorna i uparta. Co wyniknie z tej znajomości? Czy będą w stanie się dogadać?
Fabuła książki jest ciekawa. Pomysł na przeniesienie akcji na Bliski Wschód do świata terrorystów i żołnierzy uważam za bardzo udany. Natomiast emocjonalnie główni bohaterowie są irytujący i trochę męczący. Tanner to wkurzający facet z wielkim ego, który w samotności użala się nad sobą. Beaux raz jest uwodzicielska, raz odpychająca i też sama nie wie czego chce. Przeczuwamy jakie będzie zakończenie już po przeczytaniu pierwszych kilkunastu stron. Ale oczywiście nie brak dramatycznych wydarzeń, trudnych relacji, nieporozumień i tajemnic, które doprowadzą do zranionych uczuć, a potem godzenia się. Są straty, są zyski i bilans wychodzi na zero.
Całość napisana jest dobrym językiem. Na szczególną uwagę zasługuje opis aktów seksualnych. Autorka w sposób niemal idealny opisuje sceny łóżkowe, bez zbytniego patosu, bez górnolotnych epitetów, ale z doskonałym wyczuciem. To lekka powieść, której lektura z założenia ma dać chwile relaksu i odpoczynku od otaczającego nas świata. I to zadanie zostaje spełnione.
Tanner Thomas jest reporterem wojennym, który pracuje na Bliskim Wschodzie. Podczas jednej z misji ginie jego przyjaciółka i partnerka Stella, z którą pracował przez ostatnie 10 lat. Mężczyzna nie potrafi otrząsnąć się z tragedii. Dochodzi do wniosku, że może go uzdrowić tylko powrót do pracy. Na miejscu okazuje się, że szefostwo przydzieliło mu nową partnerkę – Beaux. Od...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Siobhan, Miranda i Jane zostają wystawione przez swojego chłopaka w Walentynki. Mężczyźni to dranie, prawda? Och, czekaj, wygląda na to, że chłopak, który wystawił te trzy kobiety, to ten sam mężczyzna!
Poznajemy Josepha Cartera poprzez te trzy bardzo różne kobiety. Jest prawie zbyt dobry, aby mógł być prawdziwy, na swój kujonowy, przystojny i wadliwy sposób. Wydaje się, że naprawdę troszczy się o każdą kobietę, chociaż ma problemy z przybyciem na czas i czasami będzie się rozstawał. Jest bardzo hojny i kochający, ale będzie się zamykał, jeśli będzie naciskany zbyt mocno w pewnych sprawach.
Naprawdę nie mogę powiedzieć nic więcej, bo nie chcę ryzykować zepsucia czegokolwiek z tej historii. Kiedy zaczęłam czytać książkę, bardzo chciałam dowiedzieć się, jak potoczy się ta historia oraz jak kobiety i ten mężczyzna poradzą sobie w życiu. Z pewnością Joseph’owi nie może ujść na sucho ranienie kobiet, bez względu na to, co robi, prawda? Jak trwała jest ta sytuacja? Żadna z tych kobiet nie zasługiwała na krzywdę i tak trudno było zrozumieć powody postępowania Josepha.
Zakończenie było sprytne i satysfakcjonujące, ale cała historia jest bardzo powolna, żeby nie powiedzieć nużąca. Długo zajęło mi przeczytanie tej niewielkiej książki, nie mogłam się wciągnąć. Nie uważam tego za komedię romantyczną, ewentualnie za romantyczną tajemnicę. Dużo jest w tej książce niepewności i smutku, a nastawiona byłam na lekką i przyjemną historię.
Siobhan, Miranda i Jane zostają wystawione przez swojego chłopaka w Walentynki. Mężczyźni to dranie, prawda? Och, czekaj, wygląda na to, że chłopak, który wystawił te trzy kobiety, to ten sam mężczyzna!
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toPoznajemy Josepha Cartera poprzez te trzy bardzo różne kobiety. Jest prawie zbyt dobry, aby mógł być prawdziwy, na swój kujonowy, przystojny i wadliwy sposób. Wydaje się, że...