Biblioteczka
Makaronizmy nie ułatwiały zrozumienia treści książki. Kontrasty użyte do oddania w mocny sposób masakry w kościele niesubtelne i grubo ciosane. Historia wojny domowej skomplikowana; nie sposób było rozumieć wszystkie konotacje wspomniane w książce.
Małe grupki prostych ludzi silnie przekonanych o swoim wkładzie w budowę słusznej polityki w kraju organizuje mało znaczące dla świata ryzykowne zagrywki bitewne i oddaje za to swoje życie. Daremne działania dla daremnych celów. Dołujące.
Makaronizmy nie ułatwiały zrozumienia treści książki. Kontrasty użyte do oddania w mocny sposób masakry w kościele niesubtelne i grubo ciosane. Historia wojny domowej skomplikowana; nie sposób było rozumieć wszystkie konotacje wspomniane w książce.
Małe grupki prostych ludzi silnie przekonanych o swoim wkładzie w budowę słusznej polityki w kraju organizuje mało znaczące dla...
Miejscami bardzo przejmująca historia. Jakoś tak czytając ją współcześnie w wielkim mieście, egzotyczne i frustrujące były dla mnie problemy Australijczyków dwudziestego wieku. Wątpiłam wręcz w jakiekolwiek powodzenie próby rozwoju gospodarczego tamtych rejonów.
Miejscami bardzo przejmująca historia. Jakoś tak czytając ją współcześnie w wielkim mieście, egzotyczne i frustrujące były dla mnie problemy Australijczyków dwudziestego wieku. Wątpiłam wręcz w jakiekolwiek powodzenie próby rozwoju gospodarczego tamtych rejonów.
Pokaż mimo to
Bardzo dojrzała książka jak na literaturę dla dzieci. Polityczny układ krainy Liliputów jest inspirującym systemem. Przykładowo "Jeżeli majątek [fałszywego] oskarżyciela nie wystarcza na pokrycie [...] pretensji, rząd pokrywa je z własnych funduszów, stwierdzając tym samym zasadę ich prawomocności.", co oznacza, że jeżeli prawo stanowione narzuca jakieś rozwiązanie, to ponosi za to narzucenie odpowiedzialność. Mimo wszystko dalsze losy Guliwera w tymże państwie odsłaniają obrzydliwą naturę ludzkiego władztwa.
"kto dobroczyńcy swemu złem za dobre odpłaca, świadczy, iż serce jego jest niezdolne do uczuć szlachetnych i uczciwych, nie może więc przynieść żadnego pożytku społeczeństwu i nie powstrzyma go od wyrządzenia mu szkody. Lepiej zatem, by nie żył."
"Zabić bliźniego można w uniesieniu, w gniewie, nierozmyślnie, ale oszust długo i z krwią zimną układa plan swojej zbrodni, ma czas obliczyć jej następstwa i nie zasługuje na litość ani przebaczenie."
Bardzo dojrzała książka jak na literaturę dla dzieci. Polityczny układ krainy Liliputów jest inspirującym systemem. Przykładowo "Jeżeli majątek [fałszywego] oskarżyciela nie wystarcza na pokrycie [...] pretensji, rząd pokrywa je z własnych funduszów, stwierdzając tym samym zasadę ich prawomocności.", co oznacza, że jeżeli prawo stanowione narzuca jakieś rozwiązanie, to...
więcej mniej Pokaż mimo to
Od młodości, po upadki dojrzewania i, ostatecznie, przemijanie lat, przyjaźni, życia.
Podoba mi się cnotliwa subtelność, z jaką autorka opisuje akty niemoralności, kontrowersyjne ich konsekwencje, czy uczucia bohaterów targanych niewłaściwymi pragnieniami.
Od młodości, po upadki dojrzewania i, ostatecznie, przemijanie lat, przyjaźni, życia.
Podoba mi się cnotliwa subtelność, z jaką autorka opisuje akty niemoralności, kontrowersyjne ich konsekwencje, czy uczucia bohaterów targanych niewłaściwymi pragnieniami.
Przez tą lekturę odnoszę wrażenie, że gdyby nie banda konformistycznych tchórzy, którzy trzęsą się, że ktoś weźmie ich za tchórzy, na świecie nie byłoby wojen i tej daremności; bezsensownych działań, których straty i krótkotrwała skuteczność przewyższają wszystko, abstrakcyjnych ideałów i okaleczonych pokoleń Homo Sapiens. Największą dumą mogą poszczycić się więźniowie sumienia, którzy wolą oddać wolność niż splamić się krwią bliźniego. Tylko trzeba umieć wzgardzić hańbą i propagandą, by to zrozumieć.
Przez tą lekturę odnoszę wrażenie, że gdyby nie banda konformistycznych tchórzy, którzy trzęsą się, że ktoś weźmie ich za tchórzy, na świecie nie byłoby wojen i tej daremności; bezsensownych działań, których straty i krótkotrwała skuteczność przewyższają wszystko, abstrakcyjnych ideałów i okaleczonych pokoleń Homo Sapiens. Największą dumą mogą poszczycić się więźniowie...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-03-31
Autor chyba lubuje się w mroku; spora część akcji ma miejsce pod osłoną nocy. Rzecz jasna buduje to pociągający klimat.
Christmas jest wyjątkowo odpychającą postacią. Jest on przykładem podręcznikowego psychopaty. Jego przeszłość: dzieciństwo, porzucenie, poniżanie i pogarda na tle rasowym, wychowywanie w surowym, religijnie fanatycznym domu, przemoc i odrzucenie przez kobietę, która notabene dla ułatwienia romantycznego sukcesu była najbrzydszą dziwką w knajpie, czyniąc ów odrzucenie jeszcze bardziej poniżającym, wykreowały go tym, kim się stał. Stał się gardzącym bliźnimi, traktującym innych przedmiotowo przestępcą i mordercą. Ostatecznie skończył tak, jak na to zasłużył, lecz nie można powiedzieć, iż by Christmas był jedynym osobnikiem moralnie odpowiedzialnym za swój haniebny koniec.
Historia do przyjemniackich nie należy, lecz raz jeszcze swe uznanie muszę skierować ku czasach, w jakich została napisana. Czasach, które choć patologiczne pod różnymi względami, dziś niewyobrażalnymi w naszej bańce kulturowej, tak naturalnie wpajającymi ludziom w nich żyjących chrześcijańskie normy obyczajowe, przynajmniej jako tako. Stąd nawet powieść pełna ohydy i niemoralności, jest napisana ze stosownym podejściem. Autor daje do zrozumienia, iż to, co złe, winno być ukryte, przykryte, spowite ciemnością, by nie gorszyło. Nie przedstawia zła w atrakcyjny sposób lub sposób sugerujący, iż nie jest złem.
Autor chyba lubuje się w mroku; spora część akcji ma miejsce pod osłoną nocy. Rzecz jasna buduje to pociągający klimat.
Christmas jest wyjątkowo odpychającą postacią. Jest on przykładem podręcznikowego psychopaty. Jego przeszłość: dzieciństwo, porzucenie, poniżanie i pogarda na tle rasowym, wychowywanie w surowym, religijnie fanatycznym domu, przemoc i odrzucenie przez...
Niezwykle intensywne życie, przekraczanie granic ludzkiej wytrzymałości, zdobywanie najdzikszych miejsc świata, założenie i prowadzenie szkoły przetrwania w ekstremalnych warunkach, w której stosowano ekstremalne narzędzia psycho-manipulacyjne. Że też ten człowiek miał czas na ożenienie się i założenie rodziny.
Moją uwagę zwróciło wyjaśnienie historii zaginięcia Rockefellera. Do tej pory we wszystkich źródłach, z jakimi miałam styczność, sprawa pozostaje w kategorii nie rozwiązanych. Tymczasem według Pałkiewicza kwestia ta została po latach wyjaśniona. Tubylec Rockefellera zjadł i zabił, potem przyszła epidemia cholery, więc inni tubylcy zabili mordercę Rockefellera za to, że duch jego ofiary zemścił się na całej wiosce za odebranie mu życia.
Niezwykle intensywne życie, przekraczanie granic ludzkiej wytrzymałości, zdobywanie najdzikszych miejsc świata, założenie i prowadzenie szkoły przetrwania w ekstremalnych warunkach, w której stosowano ekstremalne narzędzia psycho-manipulacyjne. Że też ten człowiek miał czas na ożenienie się i założenie rodziny.
Moją uwagę zwróciło wyjaśnienie historii zaginięcia...
Komunistyczna propagandówka jadąca na emocjach i kontrastowych opisach. Zestawienie historii biednych, poczciwych łachmaniarzy przenikających między bogatymi, wyniosłymi, snobistycznymi burżujami. Bardzo ładnie, panie Brzoza, klap klask.
Komunistyczna propagandówka jadąca na emocjach i kontrastowych opisach. Zestawienie historii biednych, poczciwych łachmaniarzy przenikających między bogatymi, wyniosłymi, snobistycznymi burżujami. Bardzo ładnie, panie Brzoza, klap klask.
Pokaż mimo toCzytanie o obrzydlistwach II Wojny Światowej może i dostarcza mocnych wrażeń, ale najbardziej w literaturze tego typu podoba mi się moment wyzwalania obozów i to, co się dzieje później. Tu tego zabrakło.
Czytanie o obrzydlistwach II Wojny Światowej może i dostarcza mocnych wrażeń, ale najbardziej w literaturze tego typu podoba mi się moment wyzwalania obozów i to, co się dzieje później. Tu tego zabrakło.
Pokaż mimo toKsiążka z czasów wczesneeego dzieciństwa, więc fabuła mi uleciała, ale pamiętam, że ilustracje tyłka bez ogona wydawały się mi niezwykle śmieszne.
Książka z czasów wczesneeego dzieciństwa, więc fabuła mi uleciała, ale pamiętam, że ilustracje tyłka bez ogona wydawały się mi niezwykle śmieszne.
Pokaż mimo toNi to książka z cytatami, ni to notesik. Tekst zajmuje dość sporą ilość na stronach w stosunku do wolnego miejsca.
Ni to książka z cytatami, ni to notesik. Tekst zajmuje dość sporą ilość na stronach w stosunku do wolnego miejsca.
Pokaż mimo toGdy zaczęłam czytać tę książkę, po raz kolejny przekonałam się, dlaczego wolę czytać starsze pozycje. Przeszkadza mi cynizm, który sączy się toksyczną strużką zatruwając moralny komfort czytelnika. Wywracałam oczami, gdy czytałam ciągle autorskie wynurzenia dotyczące seksualności kobiecej bohaterki T. Soto. Oczywiście rozumiem, że był to element budowania suspensu, który później miał miejsce. Dopiero pod koniec książki akcja interesująco przyśpieszyła. Powiedzmy, że końcówka była wynagrodzeniem za te irytujące flaki, które autor przeciągał przez całą powieść.
Gdy zaczęłam czytać tę książkę, po raz kolejny przekonałam się, dlaczego wolę czytać starsze pozycje. Przeszkadza mi cynizm, który sączy się toksyczną strużką zatruwając moralny komfort czytelnika. Wywracałam oczami, gdy czytałam ciągle autorskie wynurzenia dotyczące seksualności kobiecej bohaterki T. Soto. Oczywiście rozumiem, że był to element budowania suspensu, który...
więcej mniej Pokaż mimo toMiejscami ciężko się czytało. Dużo nieznanych mi określeń, bodajże związanymi z florą i fauną Mato Grosso. Czułam, jakbym czytała fantasy i nie wiedziałam, co sobie wyobrażać. Tak czy siak interesująca jest warstwa obyczajowa egzotycznych przyjaciół autora. Po raz kolejny sprawdza się, że model układów poligamicznych jest niezdrowy dla ludzi, gdyż naturalnie pragną oni większego udziału w relacji, co rodzi zazdrość między będącymi w danym układzie osobami. Z pewną dozą sympatii czytałam o pogańskich rytuałach odpędzających śmierć; bez względu na kulturę, serca ludzkie pragną wieczności, a śmierć jest nieprzyjacielem.
Miejscami ciężko się czytało. Dużo nieznanych mi określeń, bodajże związanymi z florą i fauną Mato Grosso. Czułam, jakbym czytała fantasy i nie wiedziałam, co sobie wyobrażać. Tak czy siak interesująca jest warstwa obyczajowa egzotycznych przyjaciół autora. Po raz kolejny sprawdza się, że model układów poligamicznych jest niezdrowy dla ludzi, gdyż naturalnie pragną oni...
więcej mniej Pokaż mimo to
Weryfikuje propagandową indoktrynację przekazywaną w czasach szkolnych. Wszystko bowiem jest cyniczną polityką i niczym innym.
Ciekawie zmieniała się historia teatrów i renomy zawodu, jakim był aktor.
Weryfikuje propagandową indoktrynację przekazywaną w czasach szkolnych. Wszystko bowiem jest cyniczną polityką i niczym innym.
Pokaż mimo toCiekawie zmieniała się historia teatrów i renomy zawodu, jakim był aktor.