-
ArtykułyHłasko, powrót Malcolma, produkcja dla miłośników „Bridgertonów” i nie tylkoAnna Sierant1
-
ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj książkę „Cud w Dolinie Poskoków“ Ante TomiciaLubimyCzytać1
-
Artykuły„Paradoks łosia”: Steve Carell i matematyczny chaos Anttiego TuomainenaSonia Miniewicz1
-
ArtykułyBrak kolorowych autorów na liście. Prestiżowy festiwal w ogniu krytykiKonrad Wrzesiński13
Biblioteczka
2018-01-01
2019-01-01
2019-12-02
dla zainteresowanych - zdecydowanie polecam :)
dla zainteresowanych - zdecydowanie polecam :)
Pokaż mimo to2019-12-02
Znakomita pozycja, nie tylko dla geeków i fanów informatyki. Błyskotliwe spostrzeżenia autora, świetna narracja i styl (choć czytałem przekład) oraz odkrywanie przerażających kulis cyfrowej rzeczywistości, której wszyscy jesteśmy uczestnikami. Zdecydowanie polecam, fantastyczna książka stawiająca diagnozę współczesnym, globalnym społeczeństwom, poruszająca fundametalne pytania, m.in czym jest wolność w XXI wieku?
Znakomita pozycja, nie tylko dla geeków i fanów informatyki. Błyskotliwe spostrzeżenia autora, świetna narracja i styl (choć czytałem przekład) oraz odkrywanie przerażających kulis cyfrowej rzeczywistości, której wszyscy jesteśmy uczestnikami. Zdecydowanie polecam, fantastyczna książka stawiająca diagnozę współczesnym, globalnym społeczeństwom, poruszająca fundametalne...
więcej mniej Pokaż mimo to2019-09-16
2019-09-16
2015-09-01
Pomysł dobry, wykonanie przeciętne, czyli tzw. przerost formy nad treścią. Książka jest ekstremalnie ogólna, no ale taka jest koncepcja. Raczej stara się pokazać pewne relacje, niż tłumaczyć zjawiska. Nie obyło się również bez błędów merytorycznych oraz wpadek autora (momentami coś takiego jak logika wywodu nie istnieje). Ogólnie w porównaniu do np. Michała Hellera, wypada blado. Daję 5/10 za pomysł i kilka ciekawych przykładów.
Pomysł dobry, wykonanie przeciętne, czyli tzw. przerost formy nad treścią. Książka jest ekstremalnie ogólna, no ale taka jest koncepcja. Raczej stara się pokazać pewne relacje, niż tłumaczyć zjawiska. Nie obyło się również bez błędów merytorycznych oraz wpadek autora (momentami coś takiego jak logika wywodu nie istnieje). Ogólnie w porównaniu do np. Michała Hellera, wypada...
więcej mniej Pokaż mimo toFuturystyczna wersja "Gry o Tron" - z ciekawszymi postaciami, sensowniejszą fabułą, głębszym sensem i wizjonerską diagnozą tego, co zmieni się za 10 000 lat. A co się zmieni? Według Herberta, niewiele, i ja się z tym zupełnie zgadzam.
Futurystyczna wersja "Gry o Tron" - z ciekawszymi postaciami, sensowniejszą fabułą, głębszym sensem i wizjonerską diagnozą tego, co zmieni się za 10 000 lat. A co się zmieni? Według Herberta, niewiele, i ja się z tym zupełnie zgadzam.
Pokaż mimo toUniłowskiego bije na głowę pisarzy tworzących w podobnym okresie (Żeromski, Prus, Orzeszkowa, Reymont), składających się na panteon autorów lektur szkolnych, a o nim samym - mało kto pamięta. Książka (jak i autor) zdecydowanie warta uwagi.
Uniłowskiego bije na głowę pisarzy tworzących w podobnym okresie (Żeromski, Prus, Orzeszkowa, Reymont), składających się na panteon autorów lektur szkolnych, a o nim samym - mało kto pamięta. Książka (jak i autor) zdecydowanie warta uwagi.
Pokaż mimo toW dobie zachłyśnięcia technologią i kulturą XXI wieku, perspektywami podbicia kosmosu oraz stworzenia fizycznej superteorii tłumaczącej powstanie wszechświata, zapomina się o tym, że człowiek to wciąż tylko zwierzę - książeczka szczególnie warta uwagi.
W dobie zachłyśnięcia technologią i kulturą XXI wieku, perspektywami podbicia kosmosu oraz stworzenia fizycznej superteorii tłumaczącej powstanie wszechświata, zapomina się o tym, że człowiek to wciąż tylko zwierzę - książeczka szczególnie warta uwagi.
Pokaż mimo toKafka swoim dziełem dokonał czynu niebanalnego - udało mu się zdefiniować ludzkie życie jako proces.
Kafka swoim dziełem dokonał czynu niebanalnego - udało mu się zdefiniować ludzkie życie jako proces.
Pokaż mimo to
Jestem fanem Gibsona, ale książkę uważam za, co najwyżej, dobrą. Podchodziłem 2 razy. Prawdziwa wartość tej fabuły polega jednak na wyprzedzającej swoje czasy analizie i opisaniu pewnych zjawisk społecznej digitalizacji. I w tym przypadku autor nie rozczarowuje. W 1996 Gibson wizjonersko przewidział kolejny fenomen, z którym aktualnie mamy do czynienia, czyli tzw. wirtualni influencerzy. Sama powieść mnie nie porwała, ale intuicja genialnego autora znów wyprzedziła świat (o ponad 20 lat). Z tego względu warto się zapoznać.
Jestem fanem Gibsona, ale książkę uważam za, co najwyżej, dobrą. Podchodziłem 2 razy. Prawdziwa wartość tej fabuły polega jednak na wyprzedzającej swoje czasy analizie i opisaniu pewnych zjawisk społecznej digitalizacji. I w tym przypadku autor nie rozczarowuje. W 1996 Gibson wizjonersko przewidział kolejny fenomen, z którym aktualnie mamy do czynienia, czyli tzw....
więcej Pokaż mimo to